uczynię. A on: Chcę żebyś mię zmył/ bo wszytek śmierdzę tak barzo/ że siebie samego znosić nie mogę. Kazał tedy ś. Franciszek nagrzać wody z rozmaitemi zioła wonnemi/ a rozebrawszy go/ jął swemi rękoma świętymi myć trędowatego/ a drugi brat z góry lał wodę. A jako ciało woda powierzchnie omywała/ i od trądu oczyszczała/ tak też dusza jego przez wylanie łez wnętrzne zdrowie i oczyszczenie brała; abowiem iż widział że zwierzchu ozdrowiał/ zaraz wielce się na sercu do żalu i płaczu gorzkiego poruszył. Gdy tedy wszytek był omyty i uzdrowiony zewnątrz/ dostatecznie też był pomazany i zdrowym uczyniony wewnątrz. Przeto do takiej
vczynię. A on: Chcę żebyś mię zmył/ bo wszytek śmierdzę ták bárzo/ że śiebie sámego znośić nie mogę. Kazał tedy ś. Franćiszek nágrzać wody z rozmáitemi źioły wonnemi/ á rozebrawszy go/ iął swemi rękomá świętymi myć trędowátego/ á drugi brát z gory lał wodę. A iáko ćiáło wodá powierzchnie omywáłá/ y od trądu oczyśćiáłá/ ták też duszá iego przez wylanie łez wnętrzne zdrowie y oczyśćienie bráłá; ábowiem iż widźiał że zwierzchu ozdrowiał/ záraz wielce sie ná sercu do żalu y płáczu gorzkiego poruszył. Gdy tedy wszytek był omyty y vzdrowiony zewnątrz/ dostátecznie też był pomázány y zdrowym vczyniony wewnątrz. Przeto do tákiey
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 105
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
im dąbku: pręt natychmiast złoty. Porwał kamień przy ziemi/ alić złota breła: Skiby tknął/ skiba złotem zarazże stanęła. Kłosia przyszczknął suchego/ zniwo złote przyszło: Jabłko urwał: toż jakby od Hesperyd wyszło. Pomacałli wysokich podwojów rękami/ Połyskac się podwoje zdadzą promieniami/ Ręce chędoga woda gdy mu omywała/ Danaęby po dłoniach płynąc oszukała. Ledwie swoję nadzieję myślą ogarnuje/ Wszech złotych rzeczy pewien. tak gdy się raduje/ Potraw kosztownych na stołnanieśli co trzeba Czeladź/ a osobliwie wypiekłego chleba. tu lubo ręce jego/ rżane dary brały/ Rżane dary natychmiast jak trzeba kruszcały. Lub zębami jadło chciałprzekąsić chutnemi/ Jadło w
ym dąbku: pręt natychmiast złoty. Porwał kámień przy źiemi/ álić złotá brełá: Skiby tknął/ skibá złotem zárazże stánełá. Kłosia przyszczknął suchego/ zniwo złote przyszło: Iábłko vrwał: toż iákby od Hesperyd wyszło. Pomácałli wysokich podwoiow rękámi/ Połyskác się podwoie zdádzą promieniámi/ Ręce chędoga wodá gdy mu omywáłá/ Dánáęby po dłoniách płynąc oszukáłá. Ledwie swoię nádźieię myślą ogárnuie/ Wszech złotych rzeczy pewien. ták gdy się ráduie/ Potraw kosztownych ná stołnánieśli co trzebá Czeladź/ á osobliwie wypiekłego chlebá. tu lubo ręce iego/ rżáne dáry bráły/ Rżane dáry nátychmiast iák trzebá kruszczáły. Lub zębámi iádło chćiałprzekąśić chutnemi/ Iadło w
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 271
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
: gładsza żadna ina/ W puszczach się nie udała miedzy mięszankami: Ta lubiąc/ więc znać dając toż/ a pochlebstwami Sama Cylara dzierży. strój jako to w dzikiem Ciele; kosa chędogo szczosana grzebykiem. Kwiat zawsze lub rożany/ lub rozmarynowy/ Lubo więc fiołkowy/ lubo lilijowy. Lice dwa kroć w Pagaskim zdroju omywała Na każdy dzień/ w krynicy dwa kroć się kąpała. I z czymby najprzystojniej/ zwierza kosztownego Z ramion skorę wieszała/ łuk z boku lewego. Miłość jedna; po górach wodzą się oboje/ Oboje do jam wchodzą/ i w ten czas w pokoje Lapitowskie wraz weszli/ wraz siębili k temu. Przyczyncą nie
: głádsza żadna ina/ W puszczách się nie vdáłá miedzy mięszánkámi: Ta lubiąc/ więc znać dáiąc toż/ á pochlebstwámi Samá Cylárá dźierży. stroy iáko to w dźikiem Ciele; kosa chędogo szczosána grzebykiem. Kwiát záwsze lub rożány/ lub rozmárynowy/ Lubo więc fiołkowy/ lubo liliiowy. Lice dwa kroć w Págáskim zdroiu omywáłá Na káżdy dźień/ w krynicy dwá kroć się kąpáłá. Y z czymby nayprzystoyniey/ źwierzá kosztownego Z rámion skorę wieszáłá/ łuk z boku lewego. Miłość iedná; po gorách wodzą się oboie/ Oboie do iam wchodzą/ y w ten czás w pokoie Lápitowskie wraz weszli/ wraz siębili k temu. Przyczyncą nie
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 307
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636