, dla utrzymania porządku postanowionego.
Tego alegórycźnego ciała, Król jest głową, za którego przezornością i przykładem, wszystkie członki rządzić się powinny; quidquid faciunt Principes, praecipere videntur. Senat wystawiam sobie, jako piersi, które powinny zastempować Ojczyznę od wszystkich na nią bijących razów; i przez które żeby wolność mogła zawsze mieć dulce respirium. Ministri statûs są jako serce, które powinno pałać miłością Ojczyzny, i do którego powinny wszystkie negotia publica concentrari, i przez Ich administracją nie ustawać in cursu ordinario tej curkulacyj. Stan Rycerski konsyderuję jako ręce, gotowe na obronę Ojczyzny, i do egzekucyj tego, co Rzeczpospolita postanowi dla dobra pospolitego. Nogi na ostatek
, dla utrzymánia porządku postánowionego.
Tego allegorycźnego ciáła, Krol iest głową, za ktorego przezornośćią y przykładem, wszystkie członki rządźić się powinny; quidquid faciunt Principes, praecipere videntur. Senat wystáwiam sobie, iako pierśi, ktore powinny zastęmpowáć Oyczyznę od wszystkich na nię biiących rázow; y przez ktore źeby wolność mogła záwsze mieć dulce respirium. Ministri statûs są iako serce, ktore powinno pałáć miłośćią Oyczyzny, y do ktorego powinny wszystkie negotia publica concentrari, y przez Ich administrácyą nie ustawáć in cursu ordinario tey curkulácyi. Stan Rycerski konsyderuię iako ręce, gotowe ná obronę Oyczyzny, y do exekucyi tego, co Rzeczpospolita postánowi dla dobra pospolitego. Nogi na ostátek
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 147
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
dostał się w niewolą z dziewiącią towarzystwa. 62 Punkta z instrukcyj województw wielkopolskich
Pokój. O pokoju, który jest maximum do konsyderacyj momentum i nad który nie może nihil dulcius audiri, avidius concupisci, utilius possideri, pamiętać także powinni będą ichmpp. posłowie, abyśmy za dostąpieniem jego pożądane przy tak ciężkich składania kontrybucyj odebrali respirium, i jako to delicatissima materia być powinna, tak ichmpp. posłowie prudentiam i ostrożność w tym punkcie zachować mają, żeby to nie była barziej pax infirma quam valida i żeby naści non strangulent, którzy amplecti sobie życzą, owszem, i żeby omni zewsząd securitate ugruntowany był. Co wszystko summae dexteritati committitur ichmpp. posłom
dostał się w niewolą z dziewiącią towarzystwa. 62 Punkta z instrukcyj województw wielkopolskich
Pokój. O pokoju, który jest maximum do konsyderacyj momentum i nad który nie może nihil dulcius audiri, avidius concupisci, utilius possideri, pamiętać także powinni będą ichmpp. posłowie, abyśmy za dostąpieniem jego pożądane przy tak ciężkich składania kontrybucyj odebrali respirium, i jako to delicatissima materia być powinna, tak ichmpp. posłowie prudentiam i ostrożność w tym punkcie zachować mają, żeby to nie była barziej pax infirma quam valida i żeby naści non strangulent, którzy amplecti sobie życzą, owszem, i żeby omni zewsząd securitate ugruntowany był. Co wszystko summae dexteritati committitur ichmpp. posłom
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 389
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
wymonderowało się jako mogąc zaraz i my ruszylismy się i poszlismy tym Traktem ku MŚCibowu Howański tez. Hetman Moskiewski poszedł ku nam ze wszystką potęgą, której miał 40 Tysięcy zostawiwszy pod Luchowicami Ludzi coś niewiele że by obozu pilnowali i Fortece przecię której już tak długo dobywali że by nie przestawali atakować i że by jej nie dali respirium. Bo obiecował sobie ją zaraz ją wziąć za powrotem zymprezy nas wprzód rozgromiwszy i szedł właśnie tak jako Wilk na stado Owieć, Bo już się tak był zaprawił na Litwie że już zawsze do nich szedł jak popewną wiktorią. Posłał tedy naszczokina Drugiego Hetmana kilką Mil przed sobą z pięciu Tysięcy Ludzi Wybornyh żeby się z Nami
wymonderowało się iako mogąc zaraz y my ruszylismy się y poszlismy tym Traktem ku MSCibowu Howanski tez. Hetman Moskiewski poszedł ku nam ze wszystką potęgą, ktorej miał 40 Tysięcy zostawiwszy pod Luchowicami Ludzi cos niewiele że by obozu pilnowali y Fortece przecię ktorey iuż tak długo dobywali że by nie przestawali attakować y że by iey nie dali respirium. Bo obiecował sobie ią zaraz ią wziąc za powrotęm zymprezy nas wprzod rozgromiwszy y szedł własnie tak iako Wilk na stado Owieć, Bo iuz się tak był zaprawił na Litwie że iuz zawsze do nich szedł iak popewną wiktoryą. Posłał tedy naszczokina Drugiego Hetmana kilką Mil przed sobą z pięciu Tysięcy Ludzi Wybornyh zeby się z Nami
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 92v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
starostę nowogródzkiego, którzy na miejsce zjechawszy, osobliwą radę w górach tamże na miejscu, na dole przy tarasach, tak z im. p. bachmistrzem, jako i ludźmi dolnymi, wiadomymi i eksperyjencyją mającemi, uczynili. Upatrzywszy tedy wiatr decyzji rady służący, otworzyli niektóre tarasy, jedne, któremi by były dymy i fetory respirium mieć mogły, drugie, któremi by wiatr wchodził i pomienione fetory wspierał. Jakoż poszczęścił p. Bóg et secundavit conatus, bo tak dymy na kupę zegnane, że górnicy za nadgrodą po kilka razy do samego ognia doszli i wągle rozżarzone na świadectwo przynosili, donosząc, jako niezmierna wągla rozżarzonego congeries na kilka łokci szeroko i
starostę nowogródzkiego, którzy na miejsce zjechawszy, osobliwą radę w górach tamże na miejscu, na dole przy tarasach, tak z im. p. bachmistrzem, jako i ludźmi dolnymi, wiadomymi i eksperyjencyją mającemi, uczynili. Upatrzywszy tedy wiatr decyzyi rady służący, otworzyli niektóre tarasy, jedne, któremi by były dymy i fetory respirium mieć mogły, drugie, któremi by wiatr wchodził i pomienione fetory wspierał. Jakoż poszczęścił p. Bóg et secundavit conatus, bo tak dymy na kupę zegnane, że górnicy za nadgrodą po kilka razy do samego ognia doszli i wągle rozżarzone na świadectwo przynosili, donosząc, jako niezmierna wągla rozżarzonego congeries na kilka łokci szeroko i
Skrót tekstu: InsGór_3
Strona: 139
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1706 a 1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
razy do samego ognia doszli i wągle rozżarzone na świadectwo przynosili, donosząc, jako niezmierna wągla rozżarzonego congeries na kilka łokci szeroko i wysoko na kupach leży, jednak za łaską bożą jeden tylko kaszt zgorzał, przy którym relikwie założone były, i tak stojąc pomknęli aż do samego ognia tarasy potężnie zabunowane i ten, którym przez respirium dymy i smrody wychodziły, znowu reparowany i tak opatrzony, że najmniejszym podobieństwem dymy przecisnąć się nie mogły. Tentabant media zaduszenia w całości ognia tego, ale że dla nieznośnego gorąca i fetorów dostąpić do niego trudno, provisum est interea securitati, że się już dalej ten ogień szerzyć nie może i zadusić się musi, racją
razy do samego ognia doszli i wągle rozżarzone na świadectwo przynosili, donosząc, jako niezmierna wągla rozżarzonego congeries na kilka łokci szeroko i wysoko na kupach leży, jednak za łaską bożą jeden tylko kaszt zgorzał, przy którym relikwie założone były, i tak stojąc pomknęli aż do samego ognia tarasy potężnie zabunowane i ten, którym przez respirium dymy i smrody wychodziły, znowu reparowany i tak opatrzony, że najmniejszym podobieństwem dymy przecisnąć się nie mogły. Tentabant media zaduszenia w całości ognia tego, ale że dla nieznośnego gorąca i fetorów dostąpić do niego trudno, provisum est interea securitati, że się już dalej ten ogień szerzyć nie może i zadusić się musi, racyją
Skrót tekstu: InsGór_3
Strona: 139
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1706 a 1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963