Wołyń opanowali. Wszystko to groziło się na szwedów, a ci czekali zbliżenia się huius gentium colluviti. Wojska też litewskiego było 8,000. Na tę potęgę nie uważał szwed, stał w posturze i czekał. Stanisław ukoronowany bez przeszkody od tak licznych wojsk.
Car idzie do Kurlandii swoją osobą przeciw Lewenhauptowi, mścić się onegdajszej przegranej batalii w liczbie 20,000 wojska. Lewenhaupt widząc siebie nierównym, ażeby imparemin resistendo, opatrzywszy Nitawę mocnym garnizonem, sam z wojskami za Dźwinę uchodzi pod Rygę. Car to widząc atakuje Nitawę, która że niezbyt formalna forteca, kapituluje się. Wyszła tedy z zamku praesidium z pułkownikiem Knoryngiem, a fortecę moskal opanował i zamek
Wołyń opanowali. Wszystko to groziło się na szwedów, a ci czekali zbliżenia się huius gentium colluviti. Wojska téż litewskiego było 8,000. Na tę potęgę nie uważał szwed, stał w posturze i czekał. Stanisław ukoronowany bez przeszkody od tak licznych wojsk.
Car idzie do Kurlandyi swoją osobą przeciw Lewenhauptowi, mścić się onegdajszéj przegranéj batalii w liczbie 20,000 wojska. Lewenhaupt widząc siebie nierównym, ażeby imparemin resistendo, opatrzywszy Nitawę mocnym garnizonem, sam z wojskami za Dźwinę uchodzi pod Rygę. Car to widząc attakuje Nitawę, która że niezbyt formalna forteca, kapituluje się. Wyszła tedy z zamku praesidium z pułkownikiem Knoryngiem, a fortecę moskal opanował i zamek
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 235
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
EWANGELISTA
Orzeł Ewangelistę, gołąb nad Jordanem Krzciciela znaczy. Między tym i tamtym Janem Wielka różnica, jeśli tak, jako ich znaki, Nienawidzą się. Orzeł bowiem, między ptaki, Prześladuje gołębia, z natury zaś swojej Orła się gołąb, imo wszytkie insze, boi. 218 (F). DO PANA WOJEWODY NA ONEGDAJSZY BANKIET
Nie pomogą kryształy ani złote czasze Na to złe wino wasze. Chceszli swoję pokazać, wojewodo, butę, Masz niedaleko hutę. Zalejemy i ze szkła twoje cielę spaśne, Byle wino niekwaśne. Ale odpuść mi, proszę, ta żybura wodna Urynała niegodna. Każ pochować do skarbcu złota i farfury, A nam
EWANGELISTA
Orzeł Ewangelistę, gołąb nad Jordanem Krzciciela znaczy. Między tym i tamtym Janem Wielka różnica, jeśli tak, jako ich znaki, Nienawidzą się. Orzeł bowiem, między ptaki, Prześladuje gołębia, z natury zaś swojej Orła się gołąb, imo wszytkie insze, boi. 218 (F). DO PANA WOJEWODY NA ONEGDAJSZY BANKIET
Nie pomogą krzyształy ani złote czasze Na to złe wino wasze. Chceszli swoję pokazać, wojewodo, butę, Masz niedaleko hutę. Zalejemy i ze szkła twoje cielę spaśne, Byle wino niekwaśne. Ale odpuść mi, proszę, ta żybura wodna Urynała niegodna. Każ pochować do skarbcu złota i farfury, A nam
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 100
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
do tego niewziąwszy tych, które mają wziąć pieniędzy, rynsztunków nie mają wykupić za co, przydzie ten tydzień albo półtora jeszcze wytrwać, potem będziem się wszelakimi sposobami starać, abyśmy na sławę W. K. M. P. M. M. zarabiali. Tuszę że nieomieszkamy nic, gdyż językowie, onegdajszego dnia przywiedzeni, zgodnie trwierdzą: iż świeżo list od Gustawa przyszedł, który się na świątki być obiecuje, zakazując przed przyjazdem
swoim wychodzić wojsku w pole. Na tych okrętach, które były ku Memlowi przyszły, niebyło samego Gustawa i t.d. OD PANA HETMANA DO KRÓLA JEGO MOŚCI, dnia 18. Maja
do tego niewziąwszy tych, które mają wziąść pieniędzy, rynsztunków nie mają wykupić za co, przydzie ten tydzień albo półtora jescze wytrwać, potém będziem się wszelakimi sposobami starać, abyśmy na sławę W. K. M. P. M. M. zarabiali. Tuszę że nieomieszkamy nic, gdyż językowie, onegdajszego dnia przywiedzieni, zgodnie trwierdzą: iż świéżo list od Gustawa przyszedł, który się na świątki być obiecuje, zakazując przed przyjazdem
swoim wychodzić wojsku w pole. Na tych okrętach, które były ku Memlowi przyszły, niebyło samego Gustawa i t.d. OD PANA HETMANA DO KRÓLA JEGO MOŚCI, dnia 18. Maja
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 74
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
wszakże byłliby tak szczęśliwy, że przez jego srzodkowania byłby pokój Rzplitej uczyniony, niezdrożnoby mu i tego pozwolić, ale nie na tak długi czas. Oddaję się zatem z służbami memi pilno i t. d. OD PANA HETMANA DO KRÓLA JEGO MOŚCI , w obozie pod Gniewem, dnia 28. Czerwca 1628.
Po onegdajszem pisaniu mojem do W. K. Mści P. M. M. ze cztery godziny zabawiliśmy się igrając z dział przez Wisłę i z szańcu wycieczki czyniąc z nieprzyjacielem. A to za łaską Boga wszechmogącego, a za szczęściem W. K. Mści, Pana mego miłościwego, tak go dobrze kule nasze macały,
wszakże byłliby tak sczęśliwy, że przez jego srzodkowania byłby pokój Rzplitéj uczyniony, niezdrożnoby mu i tego pozwolić, ale nie na tak długi czas. Oddaję się zatém z służbami memi pilno i t. d. OD PANA HETMANA DO KRÓLA JEGO MOŚCI , w obozie pod Gniewem, dnia 28. Czerwca 1628.
Po onegdajszém pisaniu mojém do W. K. Mści P. M. M. ze cztery godziny zabawiliśmy się igrając z dział przez Wisłę i z szańcu wycieczki czyniąc z nieprzyjacielem. A to za łaską Boga wszechmogącego, a za sczęściem W. K. Mści, Pana mego miłościwego, tak go dobrze kule nasze macały,
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 85
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
, wszak się wodą wymówić niemoże. I na dalszy czas życzyłbym żeby zawczasu prowiant był obmyślony, gdyż przez niego w tak zgłodzonym kraju niepodobna rzecz wojsko trzymać. Oddaję zatem wierność poddaństwa i t. d. OD PANA HETMANA DO KsIĘDZA KANCLERZA, w obozie pod Gniewem, dnia 1. Lipca 1628.
Onegdajszego dnia, kiedym pocztę do Jego K. Mści wyprawił, w srogą niepogodę, ruszył się nieprzyjaciel ku Malborkowi, na którego ciągnienie patrząc, ciężko wzdychać przychodziło, żeśmy niemieli gotowego mostu: bo w tak srogi deszcz, w tak ciężką ślizgawicę, pewnieby były miały szable nasze szczęśliwą robotę. Jakoż
, wszak się wodą wymówić niemoże. I na dalszy czas życzyłbym żeby zawczasu prowiant był obmyślony, gdyż przez niego w tak zgłodzonym kraju niepodobna rzecz wojsko trzymać. Oddaję zatem wierność poddaństwa i t. d. OD PANA HETMANA DO XIĘDZA KANCLERZA, w obozie pod Gniewem, dnia 1. Lipca 1628.
Onegdajszego dnia, kiedym pocztę do Jego K. Mści wyprawił, w srogą niepogodę, ruszył się nieprzyjaciel ku Malborkowi, na którego ciągnienie patrząc, ciężko wzdychać przychodziło, żeśmy niemieli gotowego mostu: bo w tak srogi deszcz, w tak ciężką ślizgawicę, pewnieby były miały szable nasze sczęśliwą robotę. Jakoż
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 86
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
się co raz, że chce jakiejsi resolucji zażyć, która, mam nadzieję w miłosierdziu bożem i szczęściu W. K. Mści, że mu także, jako insze tego roku wszystkie imprezy, niepadnie pomyślnie. OD PANA HETMANA DO KRÓLA JEGO MOŚCI
, w obozie pod Grudziądzem, dnia 11. Września 1628.
Po onegdajszej utarczce, o którejem Waszej Królewskiej Mości, Panu memu miłościwemu, znać dał, gdzie i Królewicz Duński, pozbywszy konia, mało w ręku u naszych niebył, nigdzie nieprzyjaciel z fortelów się swoich niewychyla. Obóz swój na każdy dzień fortifikuje potężnie. Językowie twierdzą,
których mnóstwo na każdy dzień wodzą, że czeka
się co raz, że chce jakiejsi resolutiej zażyć, która, mam nadzieję w miłosierdziu bożém i sczęściu W. K. Mści, że mu także, jako insze tego roku wszystkie imprezy, niepadnie pomyślnie. OD PANA HETMANA DO KRÓLA JEGO MOŚCI
, w obozie pod Grudziądzem, dnia 11. Września 1628.
Po onegdajszej utarczce, o którejem Waszej Królewskiej Mości, Panu memu miłościwemu, znać dał, gdzie i Królewicz Duński, pozbywszy konia, mało w ręku u naszych niebył, nigdzie nieprzyjaciel z fortelów się swoich niewychyla. Obóz swój na każdy dzień fortifikuje potężnie. Językowie twierdzą,
których mnóstwo na każdy dzień wodzą, że czeka
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 121
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
wiele jeszcze zapewne spodziewają? Z oznajmienia ich przedtem miarkując, byłem pewien, że do zupełnej zapłaty niewiele miało niedostawać; ale teraz daleko różną od pierwszej odniosłem od nich deklaraciją: bo ledwo ad primam Septembris winny dług wojsku mogli wyłatać; a nie tylko na nowę, ale ani na tę, która dnia onegdajszego wyszła, ćwierć nic niezostanie pieniędzy. Posłałem zarazem do Ich Mościów PP. pułkowników gorąco prosząc, aby każdy w pułku swym żołnierzom perswadował, iżby się tem, co na ten czas skarb W. K. Mści, P. mego miłościwego, i obmyślenie Rzeczypospolitej przemoc może, kontentując, w tak ciężkim
wiele jeszcze zapewne spodziewają? Z oznajmienia ich przedtém miarkując, byłem pewien, że do zupełnej zapłaty niewiele miało niedostawać; ale teraz daleko różną od pierwszéj odniosłem od nich deklaraciją: bo ledwo ad primam Septembris winny dług wojsku mogli wyłatać; a nie tylko na nowę, ale ani na tę, która dnia onegdajszego wyszła, czwierć nic niezostanie pieniędzy. Posłałem zarazem do Ich Mościów PP. pułkowników gorąco prosząc, aby każdy w pułku swym żołnierzom perswadował, iżby się tém, co na ten czas skarb W. K. Mści, P. mego miłościwego, i obmyślenie Rzeczypospolitéj przemoc może, kontentując, w tak ciężkim
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 153
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
się nie zawiedzie wierność twoja. Tym kilku słowom dodała niby jakiś prawdy ułożona do klemencji i sprawiedliwości mina odpowiedającego od tronu, skinieniem głowy Pan sam tegoż potwierdził, rozumiejąc, że mu na to odpowiedziano, co doniesiono. A szlachcic, porwawszy za rzecz prawdy kolor, przypada do domu, aż przy nim wczorajszego czyli onegdajszego poprawiono, że się żonie samej i służebnej dostało. Zginęła w senacie powaga, bo to do skutku nie przychodzi, co tam uradzą, chyba że się samemu na co przyda Panu mówić do nich, co mówić powinni, a nie słuchać tego, co do kogo inszego należy. Nie wspominam zaś inszych letkości, w
się nie zawiedzie wierność twoja. Tym kilku słowom dodała niby jakiś prawdy ułożona do klemencyi i sprawiedliwości mina odpowiedającego od tronu, skinieniem głowy Pan sam tegoż potwierdził, rozumiejąc, że mu na to odpowiedziano, co doniesiono. A szlachcic, porwawszy za rzecz prawdy kolor, przypada do domu, aż przy nim wczorajszego czyli onegdajszego poprawiono, że się żonie samej i służebnej dostało. Zginęła w senacie powaga, bo to do skutku nie przychodzi, co tam uradzą, chyba że się samemu na co przyda Panu mówić do nich, co mówić powinni, a nie słuchać tego, co do kogo inszego należy. Nie wspominam zaś inszych letkości, w
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 174
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
wiek dziecinny, aż w nim fizjognomija z figury i znaków swoich przechodzi lat kilkadziesiąt. Znać w minie, jakby go wyrżnął, wystarzałe pana ojca opojstwo, w oku stryjowski świder i matactwo, w impeciku wujowskie okrucieństwo i szarpanina, w ruchawości pani matki lubieżny i wszeteczny pochop. Pojdźmyż za dalszymi trochę latami, aż owo onegdajsze dziecko po piecu się za pasterkami czołga, w szkole o lepszą u szynkarki z bikiem inspektorem certuje, w nauce, w nabożeństwie i w księgach jak mucha na ukropie smakuje, wakacyje sobie ustawicznie wymyśla, zdrowia i butów defektami, ukradkami i dalekimi od szkoły manowcami narabia i lawiruje, koszt rodzicielski marnuje i zawodzi.
wiek dziecinny, aż w nim fizjognomija z figury i znaków swoich przechodzi lat kilkadziesiąt. Znać w minie, jakby go wyrżnął, wystarzałe pana ojca opojstwo, w oku stryjowski świder i matactwo, w impeciku wujowskie okrucieństwo i szarpanina, w ruchawości pani matki lubieżny i wszeteczny pochop. Pojdźmyż za dalszymi trochę latami, aż owo onegdajsze dziecko po piecu się za pasterkami czołga, w szkole o lepszą u szynkarki z bikiem inspektorem certuje, w nauce, w nabożeństwie i w księgach jak mucha na ukropie smakuje, wakacyje sobie ustawicznie wymyśla, zdrowia i butów defektami, ukradkami i dalekimi od szkoły manowcami narabia i lawiruje, koszt rodzicielski marnuje i zawodzi.
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 214
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
podatki dawamy, a jeden z nich więcej uczynić może. Nadto okazało się potym, iż znowu po śmierci królowej praktykowano chytrzej i skryciej, niźli pierwej, przez obiedwie swoje domowe cudzoziemskie. A Pan Bóg z dobroci swej, który nie lubi zdrady przez cudzoziemce, to raczył odkrywać i teraz tak się to kona. Bo onegdajszego dnia, gdyśmy o tym ani myślili, wjechał na straż naszę Szwed i Inflanczyk niósł listy. Praktyki, które abyście nie mniemali, że zmyślamy, ato list pierwszy, który jakimisi cyframi pisany, w którym się znaczy podpis Daszty i arcyksiążęcia i pieczęci. I cóż cudzoziemcy twierdzą? To i WMciom samym
podatki dawamy, a jeden z nich więcej uczynić może. Nadto okazało się potym, iż znowu po śmierci królowej praktykowano chytrzej i skryciej, niźli pierwej, przez obiedwie swoje domowe cudzoziemskie. A Pan Bóg z dobroci swej, który nie lubi zdrady przez cudzoziemce, to raczył odkrywać i teraz tak się to kona. Bo onegdajszego dnia, gdyśmy o tym ani myślili, wjechał na straż naszę Szwed i Inflanczyk niósł listy. Praktyki, które abyście nie mniemali, że zmyślamy, ato list pierwszy, który jakimisi cyframi pisany, w którym się znaczy podpis Daszty i arcyksiążęcia i pieczęci. I cóż cudzoziemcy twierdzą? To i WMciom samym
Skrót tekstu: HerburtPrzyczynyCz_III
Strona: 356
Tytuł:
Przyczyny wypowiedzenia posłuszeństwa Zygmuntowi
Autor:
Jan Szczęsny Herburt
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918