Staliśmy całym regimentem dwa dni, i tam pospolity chleb dla nas pierwszy raz pokazał się; trzeciego dnia po południu każda kompania weszła na płyty, które już nas od tygodnia czekały na rzece Dunaju. Tameśmy witali księcia Weinsenfelta, dla którego osobliwy był płyt, i takośmy, kompania każda jedna od drugiej, opodal dla wszelkich rap, zawalin i dla bystrej wody, płynęli, biciem bębnów aż pod Budzyn miasto, gdzie pod Wielkiem Granem mil kilka od tego miasta, nasza kompania w wielkiem była nieszczęściu i ja sam. Albowiem na tak szerokiej rzece szturm wielki powstał, iż płyt cale się rozerwał, którego utrzymać ludzie nie mogli;
Staliśmy całym regimentem dwa dni, i tam pospolity chléb dla nas pierwszy raz pokazał się; trzeciego dnia po południu każda kompania weszła na płyty, które już nas od tygodnia czekały na rzece Dunaju. Tameśmy witali księcia Weinsenfelta, dla którego osobliwy był płyt, i takośmy, kompania każda jedna od drugiéj, opodal dla wszelkich rap, zawalin i dla bystréj wody, płynęli, biciem bębnów aż pod Budzyn miasto, gdzie pod Wielkiém Granem mil kilka od tego miasta, nasza kompania w wielkiém była nieszczęściu i ja sam. Albowiem na tak szerokiéj rzece szturm wielki powstał, iż płyt cale się rozerwał, którego utrzymać ludzie nie mogli;
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 374
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
ćwierć 1, miniaturowy, za szkłem, w ramkach mosiężnych z szylkrotem, S. Agnetis.
79 + Obrazek tylkiż i w takichże ramkach, za szkłem, z ekspressją Mariej Magdaleny.
80 + Obraz w złocistych ramach, łokciowy, z ekspressją szewca, trzewik łatającego, przy którym baba, trzewik trzymająca, pastuszek opodal i pies.
81 + Obraz tylkiż, w ramkach złocistych, reprezentujący ludzi czterech przy domostwie, konia i bydełek s.
82 + Obraz łokciowy, na deszcze, z ekspressją białogłowy nad księgą wielką siedzącej.
83 + Obrazek na deszcze, z ekspressją ręki męski.
84 + Obrazków maleńkich para, za szkłem,
czwierć 1, miniaturowy, za szkłem, w ramkach mosiężnych z szylkrotem, S. Agnetis.
79 + Obrazek tylkiż i w takichże ramkach, za szkłem, z ekspressją Mariej Magdaleny.
80 + Obraz w złocistych ramach, łokciowy, z ekspressją szewca, trzewik łatającego, przy którym baba, trzewik trzymająca, pastuszek opodal i pies.
81 + Obraz tylkiż, w ramkach złocistych, reprezentujący ludzi czterech przy domostwie, konia i bydełek s.
82 + Obraz łokciowy, na deszce, z ekspressją białogłowy nad księgą wielką siedzącej.
83 + Obrazek na deszce, z ekspressją ręki męski.
84 + Obrazków maleńkich para, za szkłem,
Skrót tekstu: InwObrazŻółkGęb
Strona: 175
Tytuł:
Inwentarze obrazów w zamku Żółkiewskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1740 a 1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1746
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
.
212 Portret tylkiż, Lubomirskiego hetmana.
213 Obrazek maleńki z napisem, Ritratto dell Molinos, papierowy.
214 + Obraz mały z ekspressją lanszawtu, gdzie mężczyzna na koniach z białogłową i pieszy.
215 Łanszawtów para, jednej ręki, na ćwierci 1 1/2, z ekspressją ruderum nad rzeką i figurek piąciu, opodal kąpią się ludzie; drugi, pałacyku nad wodą i mężczyzną prezentującego koszyk kwiatów białogłowie, oprócz
216 + Obraz bez ram, z ekspressją Dianny i Akteona, biegającego ku kąpiących się białychgłów.
217 Portret Zamoyskiego w zbroi.
218 Portret Jabłonowskiego hetmana.
219 + Obraz na ćwierci 2, z ekspressją wrony białej.
220
.
212 Portret tylkiż, Lubomirskiego hetmana.
213 Obrazek maleńki z napisem, Ritratto dell Molinos, papierowy.
214 + Obraz mały z ekspressją lanszawtu, gdzie mężczyzna na koniach z białogłową i pieszy.
215 Łanszawtów para, jednej ręki, na ćwierci 1 1/2, z ekspressją ruderum nad rzeką i figurek piąciu, opodal kąpią się ludzie; drugi, pałacyku nad wodą i mężczyzną prezentującego koszyk kwiatów białogłowie, oprócz
216 + Obraz bez ram, z ekspressją Dianny i Akteona, biegającego ku kąpiących się białychgłów.
217 Portret Zamoyskiego w zbroi.
218 Portret Jabłonowskiego hetmana.
219 + Obraz na ćwierci 2, z ekspressją wrony białej.
220
Skrót tekstu: InwObrazŻółkGęb
Strona: 181
Tytuł:
Inwentarze obrazów w zamku Żółkiewskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1740 a 1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1746
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
ż imienia. 4. Wiburg Stołeczne swego Biskupstwa. 5. Arhusen także. 6. Rypen wtąż. 7. Ślezwick Stół. Księstwa tegoż imienia. Na wyspie Zelandyj te są Porty. 8. Helsingor albo Elsener. 9. Koge. 10. Korsor. 11. Kallundburg. 12.Roskild miasto trochę opodal od swego Portu. Na wyspie Fionii. 13. Nyburg. 14. Foburg. 15. Asens. 16. Medelfart. W Jutlandyj Północnej Porty te: 17. Seeby, 3. Alburg, 5. Arhufen. 18. Koldyng. 19. Rienkioping leżący na zachód Jutlandyj Północnej. 20. Haderśleben. 21
ż imienia. 4. Wiburg Stołeczne swego Biskupstwa. 5. Arhusen także. 6. Rypen wtąż. 7. Slezwick Stoł. Xięstwa tegoż imienia. Na wyspie Zelandyi te są Porty. 8. Helsingor albo Elsener. 9. Koge. 10. Korsor. 11. Kallundburg. 12.Roskild miasto trochę opodal od swego Portu. Na wyspie Fionii. 13. Nyburg. 14. Foburg. 15. Assens. 16. Medelfart. W Jutlandyi Połnocney Porty te: 17. Seeby, 3. Alburg, 5. Arhufen. 18. Kolding. 19. Rienkioping leżący na zachod Jutlandyi Połnocney. 20. Hadersleben. 21
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 89
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
acz go w onej dobie Nie myśliła długo mieć i trzymać przy sobie.
LIII.
Myśli go grabi wrócić, lecz pierwej igrzysko Chce sobie z niem uczynić i przyszedszy blisko, Zdejmuje go z gałęzi i kładzie go w łono I chwilę na rycerzów patrzy i na ono Potkanie; potem dalej stamtąd się udała I już beła opodal od nich odjechała Pierwej niżli, że hełmu niemasz, obaczyli: Tak się beli obadwa gniewem zapalili.
LIV.
Ferat napierwej postrzegł i napierwej zoczył, Że szyszaka nie było i prędko odskoczył Od Orlanda i rzekł mu: „Pięknieć nam wyrządził Ów rycerz, który z nami w towarzystwie błądził! Pytam, jaką zwyciężca
acz go w onej dobie Nie myśliła długo mieć i trzymać przy sobie.
LIII.
Myśli go grabi wrócić, lecz pierwej igrzysko Chce sobie z niem uczynić i przyszedszy blizko, Zdejmuje go z gałęzi i kładzie go w łono I chwilę na rycerzów patrzy i na ono Potkanie; potem dalej stamtąd się udała I już beła opodal od nich odjechała Pierwej niżli, że hełmu niemasz, obaczyli: Tak się beli obadwa gniewem zapalili.
LIV.
Ferat napierwej postrzegł i napierwej zoczył, Że szyszaka nie było i prętko odskoczył Od Orlanda i rzekł mu: „Pięknieć nam wyrządził Ów rycerz, który z nami w towarzystwie błądził! Pytam, jaką zwyciężca
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 261
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
. W tej austerii, na górze, zbudowana sala podługowata wielka, w której w dzień św. Marcina zastaliśmy chłopów tańcujących po bawarsku, pro more suo. Muzyka ich bębenek i piszczałka, skakało ich oraz par pod pięćdziesiąt circiter, srodze uciesznie i srodze z impetem wielkim. Tak iż się zdało
nam, przyjeżdżającym opodal, że to tam papiernia albo jaki inszy instrument wodny być miał. W tym kościele mszy św. wysłuchawszy.
Dnia 12 Novembris. Za mil 3 stanęliśmy w austeriej na nocleg jednym cugiem pod klasztorem Netel nazwanym. In spatijs
tych trzech mil jechaliśmy między wielkiemi górami i skałami. Osobliwie na jednym miejscu
. W tej austeriej, na górze, zbudowana sala podługowata wielka, w której w dzień św. Marcina zastaliśmy chłopów tańcujących po bawarsku, pro more suo. Muzyka ich bębenek i piszczałka, skakało ich oraz par pod piędziesiąt circiter, srodze uciesznie i srodze z impetem wielkim. Tak iż się zdało
nam, przyjeżdżającym opodal, że to tam papiernia albo jaki inszy instrument wodny być miał. W tym kościele mszy św. wysłuchawszy.
Dnia 12 Novembris. Za mil 3 stanęliśmy w austeriej na nocleg jednym cugiem pod klasztorem Netel nazwanym. In spatiis
tych trzech mil jechaliśmy między wielkiemi górami i skałami. Osobliwie na jednym miejscu
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 134
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
, Edyp nie zgadnie z jakich są natur stworzone. Was, oczy, dwoje światła czoła pozornego, gwiazdami i szylwachtem zowię ciała mego! Wy, co na górnym zamku jesteście stróżami, jak Farus, gdy okrętom świeci pochodniami, jak czujny strażnik, siedząc na wysokiej wieży, łatwie baczy, co z bliska, co opodal leży. Ja jednak takiej po was nie znam życzliwości, jaką czynią okrętom ogniowe światłości. Wiedzie płomień żeglarzów, gdy pochodnia świeci, lub ogień ręka zgasi, ta, co go zaświeci. Wy, jako z przykrej góry koła rozbieżane lub jak koń, gdy wędzidła czuje rozerwane, bieżycie, dokąd chcecie, ani wiedząc
, Edyp nie zgadnie z jakich są natur stworzone. Was, oczy, dwoje światła czoła pozornego, gwiazdami i szylwachtem zowię ciała mego! Wy, co na górnym zamku jesteście stróżami, jak Farus, gdy okrętom świeci pochodniami, jak czujny strażnik, siedząc na wysokiej wieży, łatwie baczy, co z bliska, co opodal leży. Ja jednak takiej po was nie znam życzliwości, jaką czynią okrętom ogniowe światłości. Wiedzie płomień żeglarzów, gdy pochodnia świeci, lub ogień ręka zgasi, ta, co go zaświeci. Wy, jako z przykrej góry koła rozbieżane lub jak koń, gdy wędzidła czuje rozerwane, bieżycie, dokąd chcecie, ani wiedząc
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 89
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
), blisko zakupioną. Grunty ma urodzajne i łaskawe nieba, ziemia tamta sposobna na jarz i do chleba. Me Światło! Chciej tu przybyć chocia na czas mały, upewniam, że-ć nie będą mury smakowały! Tu bym ja, Oblubieńcze, z Tobą rozmawiała, jako synogarlica, gdy osierociała, a opodal od ludzi, bez zgiełku miejskiego bezpiecznie byśmy wczasu zażyli spólnego. Tam nie usłyszy żaden zobopólnej mowy, żaden nam swym hałasem nie sturbuje głowy. Bać się nie będziem, żeby kto w naszej miłości zazdrosne lekkim ludziom doniósł wiadomości. Wtenczas mi tajemnice szeptem włożysz w uszy i słowa z dawna mojej pożądane duszy; wtenczas
), blisko zakupioną. Grunty ma urodzajne i łaskawe nieba, ziemia tamta sposobna na jarz i do chleba. Me Światło! Chciej tu przybyć chocia na czas mały, upewniam, że-ć nie będą mury smakowały! Tu bym ja, Oblubieńcze, z Tobą rozmawiała, jako synogarlica, gdy osierociała, a opodal od ludzi, bez zgiełku miejskiego bezpiecznie byśmy wczasu zażyli spólnego. Tam nie usłyszy żaden zobopólnej mowy, żaden nam swym hałasem nie sturbuje głowy. Bać się nie będziem, żeby kto w naszej miłości zazdrosne lekkim ludziom doniósł wiadomości. Wtenczas mi tajemnice szeptem włożysz w uszy i słowa z dawna mojej pożądane duszy; wtenczas
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 96
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
pręta, Bowiem ci będą znośniejsze praszczęta. Tam tylko boli raz w przeciągłym rzędzie, A tu i boleć, i śmierdzieć ci będzie, Gdy cię, jakoby po żałobnej stypie, W grobie różny gad i pluskwa obsypie. W głowach ci skrzeczeć będzie koło ucha Świerk albo żaba i zimna ropucha, A choć to szemrze opodal od boka, Aprehensyja nie da zawrzeć oka. Albo gdy do nich mać z hałasem wstaje, Przykre bękartów w północ szałamaje, Albo w zwyczajnym swoich kokosz rzędzie Fartyczny kugut piejący na grzędzie, Albo szynkarka zastarzałą w brudzie Wecując skórę jak zgrzebłem po grudzie, Albo na bliskiej uwiązana stronie Jałowica się czechrząc po ogonie. Śpij
pręta, Bowiem ci będą znośniejsze praszczęta. Tam tylko boli raz w przeciągłym rzędzie, A tu i boleć, i śmierdzieć ci będzie, Gdy cię, jakoby po żałobnej stypie, W grobie różny gad i pluskwa obsypie. W głowach ci skrzeczeć będzie koło ucha Świerk albo żaba i zimna ropucha, A choć to szemrze opodal od boka, Aprehensyja nie da zawrzeć oka. Albo gdy do nich mać z hałasem wstaje, Przykre bękartów w północ szałamaje, Albo w zwyczajnym swoich kokosz rzędzie Fartyczny kugut piejący na grzędzie, Albo szynkarka zastarzałą w brudzie Wecując skórę jak zgrzebłem po grudzie, Albo na bliskiej uwiązana stronie Jałowica się czechrząc po ogonie. Śpij
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 205
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
od Pana Boga/ aby tam był ofiarował syna swego Panu Bogu/ i spalił go wszytkiego zabiwszy? Tak wiedział Chrześcijanie/ iż na górę ukazaną sobie od Pana Boga szedł całe trzy dni/ jako pismo świadczy Die autem tertio eleuatis oculis vidit locum procul. Kiedy już trzeci dzień szedł na górę onę/ a jeszcze było opodal/ począł sobie dobrze tuszyć na sercu swoim/ iż trzy dni są to znakiem dobrego szczęścia/ i nie znaczą synowi mojemu śmierci/ ale żywot/ jako mówi Złotousty święty to miejsce wykładając; Omnes dies Dei fiunt, et tres seruiunt mysterio. Stąd mówi jeden Doktor nowy/ znaczy się Trójca przenaświętsza/ przez te trzy
od Pana Bogá/ aby tám był ofiárował syná swego Pánu Bogu/ y zpalił go wszytkiego zábiwszy? Ták wiedźiał Chrześcianie/ iż ná gorę vkazaną sobie od Paná Bogá szedł cáłe trzy dni/ iáko pismo świádczy Die autem tertio eleuatis oculis vidit locum procul. Kiedy iuż trzeći dźień szedł ná gorę onę/ á ieszcze było opodal/ począł sobie dobrze tuszyć ná sercu swoim/ iż trzy dni są to znákiem dobrego szczęśćia/ y nie znáczą synowi moiemu śmierći/ ále żywot/ iáko mowi Złotousty święty to mieysce wykłádáiąc; Omnes dies Dei fiunt, et tres seruiunt mysterio. Ztąd mowi ieden Doktor nowy/ znáczy się Troycá przenaświętsza/ przez te trzy
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 13
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649