w słodkiej nadziei, iż kiedykolwiek pragnienia moje swój skutek wezmą. Niemasz temu trzech miesięcy jakom do niego list odebrała, w którym gdy mi donosi o znacznej na siebie spadłej po stryju Sukcesyj, nie tak się z własnego zysku cieszy, jak z tego, iż już mierność dostatków niebędzie mu do uszczęśliwienia przeszkodą. Osądź W. M. Pan jaka była moja radość gdym ten list przeczytała. Wszystkie inne które mi potym pisał potwierdziły rzetelność prawych swntymentów jego. Ah M. Panie Spektator! nie mam serca, nie mam sił na wyrażenie, iż ten mój ulubiony, kochania i szacunku ze wszech miar godzien Kawaler, maligną strawiony żyć
w słodkiey nadziei, iż kiedykolwiek pragnienia moie swoy skutek wezmą. Niemasz temu trzech miesięcy iakom do niego list odebrała, w ktorym gdy mi donosi o znaczney na siebie spadłey po stryiu sukcessyi, nie tak się z własnego zysku cieszy, iak z tego, iż iuż mierność dostatkow niebędzie mu do uszczęśliwienia przeszkodą. Osądź W. M. Pan iaka była moia radość gdym ten list przeczytała. Wszystkie inne ktore mi potym pisał potwierdziły rzetelność prawych swntymentow iego. Ah M. Panie Spektator! nie mam serca, nie mam sił na wyrażenie, iż ten moy ulubiony, kochania y szacunku ze wszech miar godzien Kawaler, maligną strawiony żyć
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 149
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
na świat/ jako persona w Komedyej na Teatrum wychodzi: która odprawiwszy rzecz swoję/ ustępuje drugiej/ a więcej się nie pokazuje, tak i ja na tym przestronym Teatrum świata tego pokazawszy się a powołania mego personę odprawiwszy miejscu i placu drugim ustąpiłem, Jakom przystojnie na tym Teatrum stanął/ Bóg już uznał i osądził/ ale i ludzie potomni sądzić będą. Przestawamy na tej odpowiedzi zacny Żołnierzu a zwłaszcza na tym coś namielił: iż w wyobrażeniu schodzi człowiek z tego świata. Cóż jest bowiem żywot naśż: Komejda. Scaena quaedam est vita nostrak, Jako jedne powiedział. Różne stany ludzkie. Przełożeństwa albo poddaństwa/ wszytko to
ná świát/ iako personá w Komedyey ná Theatrum wychodźi: ktora odpráwiwszy rzecż swoię/ vstępuie drugiey/ á więcey sie nie pokázuie, ták y ia ná tym przestronỹ Theatrum światá tego pokazawszy sie á powołánia mego personę odpráwiwszy mieyscu y plácu drugim vstąpiłem, Iakom przystoynie ná tym Theátrum stánął/ Bog iuż vznał y osądźił/ ále y ludźie potomni sądźić będą. Przestawamy ná tey odpowiedźi zacny Zołnierzu á zwłaszcżá ná tym coś namielił: iż w wyobráżeniu zchodźi cżłowiek z tego świátá. Coż iest bowiem żywot náśż: Komeyda. Scaena quaedam est vita nostrak, Jáko iedne powiedźiał. Rożne stany ludzkie. Przełożeństwá álbo poddaństwá/ wszytko to
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: F3
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
będąc w tak dobrej posturze nie dba o suspicję dworu i imposturę menażowania hetmanów koronnych, i owszem żartuje i ac fremit na praecocia consilia i tak niebezpieczne awansowanie.
W sprawie o zabicie ip. Sapiehy koniuszego wielkiego księstwa litewskiego w Olkienikach, dekretowano Siatyckiego herszta i ścięto. Slizień samoszóst odprzysiągł się; księdza Białozora za reum mortis osądzono, ale non violando jura Ecclesiastica ad forum nuncjatury odesłano po wyrok, ale pro decretu salvo aresto przy trybunalskiej warcie ad decisionem et decretum. O co jednak nie tylko in clero fremitus, ale i ad extrema ventum, bo kościoły pozamykano wszędzie per totam Dioecesim i monitorie wyszły do ip. wojewody wileńskiego, ip.het-
będąc w tak dobréj posturze nie dba o suspicyę dworu i imposturę menażowania hetmanów koronnych, i owszem żartuje i ac fremit na praecocia consilia i tak niebezpieczne awansowanie.
W sprawie o zabicie jp. Sapiehy koniuszego wielkiego księstwa litewskiego w Olkienikach, dekretowano Siatyckiego herszta i ścięto. Slizień samoszóst odprzysiągł się; księdza Białozora za reum mortis osądzono, ale non violando jura Ecclesiastica ad forum nuncyatury odesłano po wyrok, ale pro decretu salvo aresto przy trybunalskiéj warcie ad decisionem et decretum. O co jednak nie tylko in clero fremitus, ale i ad extrema ventum, bo kościoły pozamykano wszędzie per totam Dioecesim i monitorye wyszły do jp. wojewody wileńskiego, jp.het-
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 266
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Kapłanie i Pośrzedniku Jezusie Chrystusie nie wiernie przywiódł? Ze owe pod czas krztu Pańskiego stałą się Tajemnicę w głosie/ w Gołębie/ i w krzczącym się Chrystusie Panie Ariańsko wyłożył? że Biskupa Rzymskiego Caelestina Trzeciego powszechnego Synodu sprawcę: którego na tym Synodzie/ Cyrylus ś. Aleksandryjski Patriarcha osobę nosząc/ Nestoriusza Patriarchę Konstantynopolskiego za Heretyka osądził/ dostojeństwa Kapłańskiego odsądził/ i od Cerkwie oddalił: i owego stąd Tytułu nabył/ że się wszyscy jego Potomkowie Patriarchowie Aleksandryjscy Papieżami i sędziami Powszechnymi tytułują: i nad insze Patriarchy in Trigio służą. Oboje to od tego ś^o^ Caelestyna mają Patriarchowie Aleksandryjscy: a nasz mądry Zizani Heretykiem być spotwarzył/ na trzecim powszechnym Synodzie przeklętym
Kápłanie y Pośrzedniku Jezuśie Christuśie nie wiernie przywiodł? Ze owe pod czás krztu Páńskiego stałą sie Táiemnicę w głośie/ w Gołębie/ y w krzczącym sie Christuśie Pánie Aryáńsko wyłożył? że Biskupá Rzymskiego Caelestiná Trzeciego powszechnego Synodu sprawcę: ktorego ná tym Synodźie/ Cyrillus ś. Alexándriyski Pátryárchá osobę nosząc/ Nestoriuszá Pátryárchę Konstantynopolskiego zá Hęretyká osądźił/ dostoieństwá Kápłáńskiego odsądźił/ y od Cerkwie oddalił: y owego stąd Tytułu nábył/ że sie wszyscy iego Potomkowie Pátryárchowie Alexándryiscy Papieżámi y sędźiámi Powszechnymi tytułuią: y nád insze Pátryárchy in Trigio służą. Oboie to od tego ś^o^ Caelestyná máią Pátryárchowie Alexándriyscy: á nasz mądry Zizáni Haeretykiem bydź zpotwarzył/ ná trzecim powszechnym Synodźie przeklętym
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 26
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
. Ojcowie/ Dioscora jak złośliwca i niezbożnika za to sądzą/ że się Biskupa Rzymskiego ważył wyklinać. Tenże/ we wszelakich/ mówi/ sprawach swych wszytko ze wszech stron Duchowieństwo do sądu Biskupów Rzymskich udawało się/ i przed nim się sprawowało i sądziło. Tenże/ kogo/ mówi/ Stolica Rzymska Heretykiem być osądziła/ od wszytkich Biskupów ten za Heretyka sądzony był i miany. Lib: 3. c. 7. Ibidem. Ibid. Ibid. Ibid. Lib. cod. c. 9. Lib 6. c. 17. Uważenie Lib. 2. c. 18. Ibid. Ibid. Ibid. Lib.
. Oycowie/ Dioscorá iák złośliwcá y niezbożniká zá to sądzą/ że sie Biskupá Rzymskiego ważył wyklináć. Tenże/ we wszelákich/ mowi/ spráwách swych wszytko ze wszech stron Duchowieństwo do sądu Biskupow Rzymskich vdáwáło sie/ y przed nim sie spráwowáło y sądźiło. Tenże/ kogo/ mowi/ Stolicá Rzymska Hęretykiem bydź osądźiłá/ od wszytkich Biskupow ten zá Hęretyká sądzony był y miány. Lib: 3. c. 7. Ibidem. Ibid. Ibid. Ibid. Lib. cod. c. 9. Lib 6. c. 17. Vważenie Lib. 2. c. 18. Ibid. Ibid. Ibid. Lib.
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 164
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
oddana Atrydzie, W srogiej hańbie i w wiecznym zostawała wstydzie. Zaczym żeby nie było, jako starzy dzieją, Wtenczas gdy jedne kury rzną, to drugie pieją, Szczęśliwy co cudzymi karze się przykłady I który takowymi nie puszcza się ślady, Co z nich powrotu niemasz. M. Jeśli przykładami Narabiąć będziesz, prędko osądzim się sami, Bo ja na jeden z twoich tysiąc ci przywiodę Tych, co wielką od białej płci ponieśli szkodę. Kto, że nie wspomnię starszych Adamów, Samsonów, Od niewiast oszukanych mądrych Salomonów, Kto mężnego Alcyda tak umiał uchodzić, Że się w jego walecznej ręce mogło zgodzić Przy okrutnej buławie wrzeciono strugane A mitra
oddana Atrydzie, W srogiej hańbie i w wiecznym zostawała wstydzie. Zaczym żeby nie było, jako starzy dzieją, Wtenczas gdy jedne kury rzną, to drugie pieją, Szczęśliwy co cudzymi karze się przykłady I ktory takowymi nie puszcza się ślady, Co z nich powrotu niemasz. M. Jeśli przykładami Narabiąć będziesz, prędko osądzim się sami, Bo ja na jeden z twoich tysiąc ci przywiodę Tych, co wielką od białej płci ponieśli szkodę. Kto, że nie wspomnię starszych Adamow, Samsonow, Od niewiast oszukanych mądrych Salomonow, Kto mężnego Alcyda tak umiał uchodzić, Że się w jego walecznej ręce mogło zgodzić Przy okrutnej buławie wrzeciono strugane A mitra
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 382
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
zgodne modły Panu wiecznej chwały. Ledwie je pierwsze czasy oddawały, Kiedy godnymi ludzie byli tego, Zakonodawce głos słyszeć samego; Potym na rożne sekty rozdzielona I sama między sobą rozrożniona Taką niesworą i taką niezgodą, Że ogień prędzej pogodziłby z wodą. Każdy rozumie, że on sam nie błądzi, Drugiego prędko u siebie osądzi
A co najgorsza, przeciw wyraźnemu Śmie zakazowi wykraczać Pańskiemu. W boskie się rządy ludzie wdawać ważą I jak się im zda, drugim wierzyć każą. Mieczem i ogniem, wygnaństwem, więzieniem, Cudzym koniecznie chcą władnąć sumnieniem. Tak że i w zwierzu tak wielkiej dzikości Nie najdziesz, jakiej nie po raz srogości Jeden nad
zgodne modły Panu wiecznej chwały. Ledwie je pierwsze czasy oddawały, Kiedy godnymi ludzie byli tego, Zakonodawce głos słyszeć samego; Potym na rożne sekty rozdzielona I sama między sobą rozrożniona Taką niesworą i taką niezgodą, Że ogień prędzej pogodziłby z wodą. Każdy rozumie, że on sam nie błądzi, Drugiego prędko u siebie osądzi
A co najgorsza, przeciw wyraźnemu Śmie zakazowi wykraczać Pańskiemu. W boskie się rządy ludzie wdawać ważą I jak się im zda, drugim wierzyć każą. Mieczem i ogniem, wygnaństwem, więzieniem, Cudzym koniecznie chcą władnąć sumnieniem. Tak że i w zwierzu tak wielkiej dzikości Nie najdziesz, jakiej nie po raz srogości Jeden nad
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 401
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
pod ścianami zewnętrznemi, widzieć będziesz multyplikowane, daleko i długim szeregiem z ukontentowaniem oka przez okienka patrzącym.
XVI. Sposób aby w zwierciedle osoba przed zwierciadłem stojąca siebie widzieć niemogła: lecz na przykład obraz Świętego, lub Koczkodona jakiego. 1mo. Nad szafą jaką zawieś zwierciadło z nachyleniem proporcjonalnym ku szafie, które samo oko osądzi, gdy się w nim nie obaczy. 2do. Na wierzchu szafy osadz kwadrat, lub inną wielościenną figurę z korbą, na której bokach, jakie chcesz odmalui obrazy. Te, coraz inne za nakręceniem korbą: w zwierciedle reprezentować się będą spektatorowi z podziwieniem, że miasto siebie obaczy na przykład śmierć, Anioła,
pod ścianámi zewnętrznemi, widzieć będziesz multyplikowane, dáleko y długim szeregiem z ukontentowaniem oka przez okienka patrzącym.
XVI. Sposob áby w zwierciedle osoba przed zwierciadłem stoiąca siebie widzieć niemogła: lecz ná przykład obraz Swiętego, lub Koczkodona iákiego. 1mo. Nad szafą iáką záwieś zwierciadło z náchyleniem proporcyonalnym ku szafie, ktore samo oko osądzi, gdy się w nim nie obaczy. 2do. Ná wierzchu szafy osadz kwadrat, lub inną wielościenną figurę z korbą, ná ktorey bokach, iákie chcesz odmalui obrazy. Te, coraz inne zá nakręceniem korbą: w zwierciedle reprezentowáć się będą spektatorowi z podziwieniem, że miásto siebie obaczy na przykład śmierć, Anioła,
Skrót tekstu: BystrzInfRóżn
Strona: Y3
Tytuł:
Informacja różnych ciekawych kwestii
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
ekonomia, fizyka, matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
, Co rozgrzewają wszytek okrąg rady, Chciały się pomścić mych ogniów, jej zdrady, I moję pannę zagrzały do końca. Ale źle! Inszych ogniów tu potrzeba, Mało na jej lód wszytkie ognie z nieba.
Janie, gdy rady dodasz na te zdrady, Niż mi do końca zmierzchną dni i słońca, Godnym potrzeba osądzić cię nieba! STAREJ
Czteryś tylko, duchniczko, miała, pomnię, zęby: Dwa-ć jednym kaszlem, drugim dwa wypadły z gęby. Możesz teraz bezpiecznie kasłać raz i trzeci: Choćbyś się udawiła, już ząb nie wyleci. DO PIOTRA
Widziałem wczora, Piętrzę, twoję panią I wierę, nie wiem, czemu
, Co rozgrzewają wszytek okrąg rady, Chciały się pomścić mych ogniów, jej zdrady, I moję pannę zagrzały do końca. Ale źle! Inszych ogniów tu potrzeba, Mało na jej lód wszytkie ognie z nieba.
Janie, gdy rady dodasz na te zdrady, Niż mi do końca zmierzchną dni i słońca, Godnym potrzeba osądzić cię nieba! STAREJ
Czteryś tylko, duchniczko, miała, pomnię, zęby: Dwa-ć jednym kaszlem, drugim dwa wypadły z gęby. Możesz teraz bezpiecznie kasłać raz i trzeci: Choćbyś się udawiła, już ząb nie wyleci. DO PIOTRA
Widziałem wczora, Piętrzę, twoję panią I wierę, nie wiem, czemu
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 38
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
klasztoru, Wyrzekła strojów i zwyczajów dworu. A drugi na to: „Trudno, widzę, z piekła, Roś się malarstwa jeszcze nie wyrzekła.” NA LUTNISTĘ NIEGŁADKĄ
Spuść welum na twarz, kiedy słodkie strony Na lutni w sposób przebierasz ćwiczony, Bo melodią uczoną Tak pieścisz uszy, że cię każdy zgolą Z głosu osądzi pewnie za anioła, Byłeś grała za zasłoną. DO JANA SZOMOWSKIEGO
Nie smuć się, Janie, choć czas niespokojny Z panną cię przywiódł do niechętnej wojny; Nie smuć się, bracie, i w dobrej otusze Czekaj pogody po tej zawierusze: Słońce deszcz zwiedzie i po gromów trzasku Wypogodzony szum będzie na lasku. II
klasztoru, Wyrzekła strojów i zwyczajów dworu. A drugi na to: „Trudno, widzę, z piekła, Roś się malarstwa jeszcze nie wyrzekła.” NA LUTNISTĘ NIEGŁADKĄ
Spuść welum na twarz, kiedy słodkie strony Na lutni w sposób przebierasz ćwiczony, Bo melodyją uczoną Tak pieścisz uszy, że cię każdy zgolą Z głosu osądzi pewnie za anioła, Byłeś grała za zasłoną. DO JANA SZOMOWSKIEGO
Nie smuć się, Janie, choć czas niespokojny Z panną cię przywiódł do niechętnej wojny; Nie smuć się, bracie, i w dobrej otusze Czekaj pogody po tej zawierusze: Słońce deszcz zwiedzie i po gromów trzasku Wypogodzony szum będzie na lasku. II
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 124
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971