Diabeł, wiernego do cudzołóstwa namówił. a Cudzołożnik? o to owca za gardło pochwycona; a jakoż to za gardło pochwycona owca Cudzołożnik? jadałeś wiele, pijałeś nazbyt, nie wiedziałeś, co też to jest umartwić się: i niedziw że cię pokusa cielesna zwyciężyła. a dawnożeś się spowiedał, oskarżyłeś się zaraz z-pierwszych, zaraz z-początkowych myśli szpetnych? nie myślałeś o tym! Wilk gardłoć już zżymał. Pamiętasz owe jedwabne słówka, w-ten czas cię czart za gardło brał. Lùpus ovis guttur apprehendit. i przyszłoć do grzechu adulterium persussit. Kościele, Pasterstwo, co z-tym uczynisz
Diaboł, wiernego do cudzołostwá námowił. á Cudzołożnik? o to owcá zá gardło pochwycona; á iákoż to zá gárdło pochwycona owcá Cudzołożnik? iadałeś wiele, pijałeś názbyt, nie wiedźiałeś, co też to iest vmartwić się: i niedźiw że ćię pokusa ćielesna zwyćiężyłá. a dawnożeś się zpowiedał, oskárżyłeś się záraz z-pierwszych, záraz z-początkowych myśli szpetnych? nie myślałeś o tym! Wilk gárdłoć iuż zżymał. Pámiętasz owe iedwabne słowká, w-ten czas ćię czárt zá gárdło brał. Lùpus ovis guttur apprehendit. i przyszłoć do grzechu adulterium persussit. Kośćiele, Pásterstwo, co z-tym vczynisz
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 67
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
. A Niktymene na stąpiła na uczciwość moje. Miktymene córka Nikteusa, która się nierządną miłością ojca była jęła: za co w sowę obrócona była. B Po wszystkim Lezbie. Lesbos jest wysep na morzu Egiejskim, tak rzeczony od Osadce Lezba. Argument Powieści Czternastej.
KRuk, lekce ważąc przestrogę daną od Wrony: przecię oskarżył Koronidę u Apollina, że na nim nie przestawając, Ischtsowi młodzieńcowi, synowi Elatowemu, też podczas rada bywała; o co on rozgniewawszy się, gamratkę z łuku zabił: czego potym żałując, Krukowi dla pletliwości białą farbę odjął, a czarną pióra jego odział. Chciał też i umierającej poratować lekarstwy, ale daremnie: bo
. A Niktymene ná stąpiłá ná vczćiwość moie. Miktymene corká Nikteusá, ktora się nierządną miłośćią oycá byłá ięłá: zá co w sowę obrocona byłá. B Po wszystkim Lezbie. Lesbos iest wysep ná morzu AEgieyskim, ták rzeczony od Osadce Lezbá. Argument Powieśći Czternastey.
KRuk, lekce ważąc przestrogę dáną od Wrony: przećię oskárżył Koronidę v Apolliná, że na nim nie przestawáiąc, Ischtsowi młodzieńcowi, synowi Elátowemu, też podczás rádá bywáłá; o co on rozgniewawszy się, gámratkę z łuku zabił: czego potym żáłuiąc, Krukowi dla pletliwośći białą farbę odiął, á czarną piorá iego odział. Chćiał też y vmieráiącey porátować lekárstwy, ále dáremnie: bo
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 85
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
potem starosta żmudźki, i Szeniawski, naówczas kanonik wileński, wprędce biskup kujawski, a potem krakowski.
Druga koniunktura szwedzka i moskiewska z takowych była początków. Patkul, obersztelejtnant szwedzki, hoży i udatny, był w regimencie generała jednego starego, a żonę młodą i piękną mającego, który postrzegłszy Patkula admisją u żony swojej, oskarżył go przed królem szwedzkim Karolem Dwunastym o praktyki przeciwko majestatowi z postronnymi czynione. Wzięto w areszt Patkula, z którego gdy uciekł, człek obrotny i śmiały, umyślił się na samym królu mścić się swego aresztu. Obiegł dwory: duński, moskiewski i polski, remonstrując młodość króla szwedzkiego i pobudzając każdy dwór do odebrania swoich awulsów
potem starosta żmujdzki, i Szeniawski, naówczas kanonik wileński, wprędce biskup kujawski, a potem krakowski.
Druga koniunktura szwedzka i moskiewska z takowych była początków. Patkul, obersztelejtnant szwedzki, hoży i udatny, był w regimencie generała jednego starego, a żonę młodą i piękną mającego, który postrzegłszy Patkula admisją u żony swojej, oskarżył go przed królem szwedzkim Karolem Dwunastym o praktyki przeciwko majestatowi z postronnymi czynione. Wzięto w areszt Patkula, z którego gdy uciekł, człek obrotny i śmiały, umyślił się na samym królu mścić się swego aresztu. Obiegł dwory: duński, moskiewski i polski, remonstrując młodość króla szwedzkiego i pobudzając każdy dwór do odebrania swoich awulsów
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 65
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
dla mnie księcia Radziwiłła, wojewodę wileńskiego, hetmana wielkiego W. Ks. Lit., o owe laudum przeciwko niemu na Sejmiku gospodarskim brzeskim względem czopowego szelężnego uczynione, gdyż Buchowiecki, pisarz ziemski brzeski (który był autorem tej materii o czopowe i przeciwko któremu sejmikowi Tołłoczko, przyjaciel nasz, z innymi protestował się), oskarżył mię przed księciem hetmanem, jakobym ja był autorem tego sejmiku, siebie zaś emundując, produkował laudum, dowodząc, że się nie podpisał. Ja, wiedząc o gniewie księcia hetmana, nie bywałem u niego na pokojach. To znowu uraziło księcia hetmana. Musiałem tedy jechać na te pokoje, gdzie książę hetman
dla mnie księcia Radziwiłła, wojewodę wileńskiego, hetmana wielkiego W. Ks. Lit., o owe laudum przeciwko niemu na Sejmiku gospodarskim brzeskim względem czopowego szelężnego uczynione, gdyż Buchowiecki, pisarz ziemski brzeski (który był autorem tej materii o czopowe i przeciwko któremu sejmikowi Tołłoczko, przyjaciel nasż, z innymi protestował się), oskarżył mię przed księciem hetmanem, jakobym ja był autorem tego sejmiku, siebie zaś emundując, produkował laudum, dowodząc, że się nie podpisał. Ja, wiedząc o gniewie księcia hetmana, nie bywałem u niego na pokojach. To znowu uraziło księcia hetmana. Musiałem tedy jechać na te pokoje, gdzie książę hetman
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 244
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
hetman i Sapieha kanclerz, będąc w Białej o pięć mil od Brześcia, ustawicznie posyłali do swoich przyjaciół, ażeby Czyża nie dopuszczali, jest pożegnany przez Wereszczakę, chorążego brzeskiego, ich przyjaciela. Czyż, nie czekając nawet sejmiku gospodarskiego, pojechał do Wysokiego, gdzie się powracający z Warszawy znajdował wojewoda podlaski, przed którym mię oskarżył, że go nieszczerze promowowałem do funkcji deputackiej, a nawet perswadowałem, ażeby ustąpił. Nie wiedząc o tym, przyjechałem i ja w kilka dni do Wysokiego, gdzie wojewodę podlaskiego zastałem urażonego na mnie tak dalece, że mnie publicznie
o to podczas obiadu weksował. Eksplikowałem się dość jaśnie z tych
hetman i Sapieha kanclerz, będąc w Białej o pięć mil od Brześcia, ustawicznie posyłali do swoich przyjaciół, ażeby Czyża nie dopuszczali, jest pożegnany przez Wereszczakę, chorążego brzeskiego, ich przyjaciela. Czyż, nie czekając nawet sejmiku gospodarskiego, pojechał do Wysokiego, gdzie się powracający z Warszawy znajdował wojewoda podlaski, przed którym mię oskarżył, że go nieszczerze promowowałem do funkcji deputackiej, a nawet perswadowałem, ażeby ustąpił. Nie wiedząc o tym, przyjechałem i ja w kilka dni do Wysokiego, gdzie wojewodę podlaskiego zastałem urażonego na mnie tak dalece, że mnie publicznie
o to podczas obiadu weksował. Eksplikowałem się dość jaśnie z tych
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 288
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
i drugie 50 talerów bitych, które miał oddać Koiszewski, darował temuż bratu memu. Mówiłem tedy bratu memu, z którego wiadomością i w oczach jego dałem talerów bitych 50 Koiszewskiemu, ażeby drugich 50 talerów bitych nie pretendował. Deklarował mi to brat mój, ale przyjechawszy po kadencji wileńskiej do Rasnej, złośliwie oskarżył mię i powiedział o tej całej historii, ale nic nie wskórał, bo ociec mój widział bojaźń moją i obserwancją dla niego, że wolałem swoich dać 50 talerów bitych, ażebym nie miał urażonego ojca, a w bracie moim niewdzięczność i złość dla mnie osądził.
Potem chcąc zakończyć kombinacją moją z Buchowieckim, wojskim
i drugie 50 talerów bitych, które miał oddać Koiszewski, darował temuż bratu memu. Mówiłem tedy bratu memu, z którego wiadomością i w oczach jego dałem talerów bitych 50 Koiszewskiemu, ażeby drugich 50 talerów bitych nie pretendował. Deklarował mi to brat mój, ale przyjechawszy po kadencji wileńskiej do Rasnej, złośliwie oskarżył mię i powiedział o tej całej historii, ale nic nie wskórał, bo ociec mój widział bojaźń moją i obserwancją dla niego, że wolałem swoich dać 50 talerów bitych, ażebym nie miał urażonego ojca, a w bracie moim niewdzięczność i złość dla mnie osądził.
Potem chcąc zakończyć kombinacją moją z Buchowieckim, wojskim
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 338
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
podskarbi obligował, abym je ułatwiał, i tak sejmik ten szczęśliwie bez żadnej protestacji doszedł pod laską wojewody mścisławskiego. Stanął wojewodzie mścisławski i Sosnowski. Dopiero Fleming obaczył fałsz moich adwersarzów i widział, jaką miałem popularitatem.
Potem instrukcją pisałem, po czym wszystkim pobiegł pierwej Sosnowski do Wołczyna i mnie przed książęciem kanclerzem oskarżył, że ja dla podobania się szlachcie pobudzałem na niego pretensorów. Taką mi niewdzięcznością zapłacił, a gdy przyjechałem do Wołczyna, wymawiał mi to książę kanclerz. Tak się jaśnie wyeksplikowałem, że Sosnowski w konfuzji został i miał od księcia kanclerza o niewdzięczność napomnienie.
Brat mój pułkownik pojechał na sejmik w województwo płockie
podskarbi obligował, abym je ułatwiał, i tak sejmik ten szczęśliwie bez żadnej protestacji doszedł pod laską wojewody mścisławskiego. Stanął wojewodzie mścisławski i Sosnowski. Dopiero Fleming obaczył fałsz moich adwersarzów i widział, jaką miałem popularitatem.
Potem instrukcją pisałem, po czym wszystkim pobiegł pierwej Sosnowski do Wołczyna i mnie przed książęciem kanclerzem oskarżył, że ja dla podobania się szlachcie pobudzałem na niego pretensorów. Taką mi niewdzięcznością zapłacił, a gdy przyjechałem do Wołczyna, wymawiał mi to książę kanclerz. Tak się jaśnie wyeksplikowałem, że Sosnowski w konfuzji został i miał od księcia kanclerza o niewdzięczność napomnienie.
Brat mój pułkownik pojechał na sejmik w województwo płockie
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 345
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
. Tam mszy św. słuchawszy, poszedłem niedaleko do klasztoru kartuzów, gdzie znalazłem księdza Cydzika, mego znajomego, który był prokuratorem ekonomicznym w Kartuzji Bereskiej za przeorostwa księdza Góreckiego. Który ksiądz Górecki, że nie chciał pożyczyć pieniędzy znacznej sumy Sapiezie, wojewodzie smoleńskiemu, sukcesorowi fundatorów swoich, panu stratnemu i zadłużonemu, oskarżył go wojewoda przed generałem kartuskim o dy sypać ją dóbr i sum klasztornych. Ksiądz Górecki był wielki uczciciel gości i na publikach bywał, dobrym winem i samego wojewodę nieraz częstował. Oskarżył razem i księdza Cydzika, i tak się obrócił, że księdzu Góreckiemu kazano jechać na rezydencją do Francji, potem do Ołomuńca w Morawii,
. Tam mszy św. słuchawszy, poszedłem niedaleko do klasztoru kartuzów, gdzie znalazłem księdza Cydzika, mego znajomego, który był prokuratorem ekonomicznym w Kartuzji Bereskiej za przeorostwa księdza Góreckiego. Który ksiądz Górecki, że nie chciał pożyczyć pieniędzy znacznej sumy Sapiezie, wojewodzie smoleńskiemu, sukcesorowi fundatorów swoich, panu stratnemu i zadłużonemu, oskarżył go wojewoda przed generałem kartuskim o dy sypać ją dóbr i sum klasztornych. Ksiądz Górecki był wielki uczciciel gości i na publikach bywał, dobrym winem i samego wojewodę nieraz częstował. Oskarżył razem i księdza Cydzika, i tak się obrócił, że księdzu Góreckiemu kazano jechać na rezydencją do Francji, potem do Ołomuńca w Morawii,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 359
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
. Który ksiądz Górecki, że nie chciał pożyczyć pieniędzy znacznej sumy Sapiezie, wojewodzie smoleńskiemu, sukcesorowi fundatorów swoich, panu stratnemu i zadłużonemu, oskarżył go wojewoda przed generałem kartuskim o dy sypać ją dóbr i sum klasztornych. Ksiądz Górecki był wielki uczciciel gości i na publikach bywał, dobrym winem i samego wojewodę nieraz częstował. Oskarżył razem i księdza Cydzika, i tak się obrócił, że księdzu Góreckiemu kazano jechać na rezydencją do Francji, potem do Ołomuńca w Morawii, gdzie i umarł, a księdzu Cydzikowi kazano mieszkać w Gidlach.
Będąc tedy w Gidlach, powiedziałem księdzu Cydzikowi o mojej awanturze, który jak znał zawzięty charakter księcia Czartoryskiego, kanclerza
. Który ksiądz Górecki, że nie chciał pożyczyć pieniędzy znacznej sumy Sapiezie, wojewodzie smoleńskiemu, sukcesorowi fundatorów swoich, panu stratnemu i zadłużonemu, oskarżył go wojewoda przed generałem kartuskim o dy sypać ją dóbr i sum klasztornych. Ksiądz Górecki był wielki uczciciel gości i na publikach bywał, dobrym winem i samego wojewodę nieraz częstował. Oskarżył razem i księdza Cydzika, i tak się obrócił, że księdzu Góreckiemu kazano jechać na rezydencją do Francji, potem do Ołomuńca w Morawii, gdzie i umarł, a księdzu Cydzikowi kazano mieszkać w Gidlach.
Będąc tedy w Gidlach, powiedziałem księdzu Cydzikowi o mojej awanturze, który jak znał zawzięty charakter księcia Czartoryskiego, kanclerza
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 359
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Nieświeża, nowa od Bystrego zakroczyła kłótnia, której seriem tak opisuję: Bystry, lubo złego charakteru człowiek, bo przez swoją niezmierną ambicją, bez żadnej mojej winy, jako się wyżej rzekło, zrujnował mnie na kredycie u Fleminga, podskarbiego wielkiego lit., że zostawszy starostą brzeskim nie dał mi żadnego urzędu grodzkiego. Potem oskarżył mnie niesprawiedliwie o komisją wohyńską. Tandem po nieszczęśliwym przypadku Fleminga na sejmiku poselskim brzeskim sam spraktykował z Witanowskimi kalumnią na nasz honor, i to wszystko porobiwszy, dufając w protekcją książęcia kanclerza i w jego dla nas zawziętość,
był bezpieczny, że mu nic zrobić nie mogliśmy. Jednak jako złe sumienie jest zawsze trwożliwe,
Nieświeża, nowa od Bystrego zakroczyła kłótnia, której seriem tak opisuję: Bystry, lubo złego charakteru człowiek, bo przez swoją niezmierną ambicją, bez żadnej mojej winy, jako się wyżej rzekło, zrujnował mnie na kredycie u Fleminga, podskarbiego wielkiego lit., że zostawszy starostą brzeskim nie dał mi żadnego urzędu grodzkiego. Potem oskarżył mnie niesprawiedliwie o komisją wohyńską. Tandem po nieszczęśliwym przypadku Fleminga na sejmiku poselskim brzeskim sam spraktykował z Witanowskimi kalumnią na nasz honor, i to wszystko porobiwszy, dufając w protekcją książęcia kanclerza i w jego dla nas zawziętość,
był bezpieczny, że mu nic zrobić nie mogliśmy. Jednak jako złe sumienie jest zawsze trwożliwe,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 844
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986