za stronę/ jako Szlachta być nie mogą? Na to inaczej nie odpowiedam/ tylko iż są Kondycji chłopskiej.
Ósmy Na przyjazdIego Król. M. do wilna/ Tatarowie z Sorok Tatar i inszy/ mostów po gościńcach powinni poprawiać/ iż są stanu niewolniczego/ a Szlachcic od tego wolny. Ba i jeszcze jako starzy Osocznicy powiadają/ iż Tatarowie do puszczy/ z rućnicami/ z oszczepami powinni byli chodzić zwierza ubijać/ gdy na potrzebę Jego Król. M. zwierz bito/ czego teraz zapomnieli. Tatarowie mostownicy Tatarowie nie są szlachtą ani Ziemia:
Dziewiąty. Tatarowie i ich podwody/ mostowe od przejeżdżania mostu/ powinni płacić/ czego Szlachta nie
zá stronę/ iáko Sżlachta być nie mogą? Na to inacżey nie odpowiedám/ tylko iż są Conditiey chłopskiey.
Osmy Ná przyiázdIego Krol. M. do wilna/ Tatárowie z Sorok Tatar y inszy/ mostow po gośćincach powinni popráwiać/ iż są stanu niewolnicżego/ á Sżlachćic od tego wolny. Bá y ieszcże iáko starzy Osocznicy powiádáią/ iż Tatarowie do puszcży/ z rućnicami/ z oszcżepámi powinni byli chodźić źwierza vbiiać/ gdy na potrzebę Iego Krol. M. źwierz bito/ ćżego teraz zapomnieli. Tátárowie mostownicy Tátarowie nie są szláchtą ani Ziemiá:
Dźiewiąty. Tatarowie y ich podwody/ mostowe od przeieżdżaniá mostu/ powinni płáćić/ cżego Sżlachtá nie
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 7
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
swarząc się miedzy sobą to wydali.
Piąta. Aby w zamkach i w palacach Książęcych piece palili/ gnój od koni wymiatali/ kominy chędożyli/ do kuchnie wodę nosili/ i drwa rąbali. etc. Tatarzy żon Chrześcijanek mieć nie mogą.
Szósta. Aby do ostępów w łowy z oszczepami i z rusznicami/ tak jako osocznicy/ zwierz ubijać na potrzebę Książęcą bywali. Tego wszytkiego teraz zapomnieli.
Siódmąby niewadziło na nie nowo ustawić/ aby wały koło murów Wileńskich sypali/ i kamienie/ wapno/ cegłę/ i piasek nosili. A byłoby komu/ gdyż jako jeden zacny Senator powiadał/ iż Tatarów w Litwie z żonami i z
swárząc się miedzy sobą to wydáli.
Piąta. Aby w zamkách y w pálácách Xiążęcych piece palili/ gnoy od koni wymiátáli/ kominy chędożyli/ do kuchnie wodę nośili/ y drwá rąbáli. etc. Tátárzy żon Chrześćiánek mieć nie mogą.
Sżosta. Aby do ostępow w łowy z oszcżepámi y z rusznicámi/ ták iáko osocżnicy/ źwierz vbiiáć ná potrzebę Xiążęcą bywáli. Tego wszytkiego teraz zápomnieli.
Siodmąby niewádźiło ná nie nowo vstáwić/ áby wáły koło murow Wileńskich sypáli/ y kámienie/ wapno/ cegłę/ y piasek nośili. A byłoby komu/ gdyż iáko ieden zacny Senator powiádał/ iż Tátárow w Litwie z żonámi y z
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 53
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
bym ci się tam z nimi. Potym w inszych Materiach Dyskurował z różnymi. Jam już rad że się na mnie i niezamarszczył O owego Mazepę. Stało Posłów Żołnierzów siła. dano wtym wety a był tam niedzwiadek alias in forma człowiek Circiter koło lat 13 mający którego w Litwie parkany stawiając Marcin Ogiński żywcem osocznikom kazał do sieci nagnać i złapac z wielką strzelców szkodą bo go niedzwiedzie srogo bronili osobliwie jedna wielka Niedzwiedzica najbardziej broniła znać ze to była jego Matka Tę skoro osocznicy położyli zaraz tez i chłopca złapano który był taki właśnie jaki powinien być Człowiek nawet u Rąk i nóg nie pazory Niedzwiedzie ale Człowiecze paznokcie, Ta tylko od człowieka
bym ci się tam z nimi. Potym w inszych Materyiach dyszkurował z roznymi. Iam iuz rad że się na mnie y niezamarszczył O owego Mazepę. Stało Posłow Zołnierzow siła. dano wtym wety a był tam niedzwiadek alias in forma człowiek Circiter koło lat 13 maiący ktorego w Litwie parkany stawiaiąc Marcin Oginski zywcem osocznikom kazał do sieci nagnać y złapac z wielką strzelcow szkodą bo go niedzwiedzie srogo bronili osobliwie iedna wielka Niedzwiedzica naybardziey broniła znać ze to była iego Matka Tę skoro osoczńicy połozyli zaraz tez y chłopca złapano ktory był taki własnie iaki powinięn bydz Człowiek nawet u Rąk y nog nie pazory Niedzwiedzie ale Człowiecze paznokcie, Ta tylko od człowieka
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 176
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
. Stało Posłów Żołnierzów siła. dano wtym wety a był tam niedzwiadek alias in forma człowiek Circiter koło lat 13 mający którego w Litwie parkany stawiając Marcin Ogiński żywcem osocznikom kazał do sieci nagnać i złapac z wielką strzelców szkodą bo go niedzwiedzie srogo bronili osobliwie jedna wielka Niedzwiedzica najbardziej broniła znać ze to była jego Matka Tę skoro osocznicy położyli zaraz tez i chłopca złapano który był taki właśnie jaki powinien być Człowiek nawet u Rąk i nóg nie pazory Niedzwiedzie ale Człowiecze paznokcie, Ta tylko od człowieka była dyferencja ze był wszystek długimi tak jak niedzwiedz obrosły włosami nawet i gęba wszystka oczy mu się tylko świeciły. o którym różni różnie kontrovertowali konkludując jedni ze się
. Stało Posłow Zołnierzow siła. dano wtym wety a był tam niedzwiadek alias in forma człowiek Circiter koło lat 13 maiący ktorego w Litwie parkany stawiaiąc Marcin Oginski zywcem osocznikom kazał do sieci nagnać y złapac z wielką strzelcow szkodą bo go niedzwiedzie srogo bronili osobliwie iedna wielka Niedzwiedzica naybardziey broniła znać ze to była iego Matka Tę skoro osoczńicy połozyli zaraz tez y chłopca złapano ktory był taki własnie iaki powinięn bydz Człowiek nawet u Rąk y nog nie pazory Niedzwiedzie ale Człowiecze paznokcie, Ta tylko od człowieka była dyfferencyia ze był wszystek długimi tak iak niedzwiedz obrosły włosami nawet y gęba wszystka oczy mu się tylko swieciły. o ktorym rozni roznie kontrovertowali konkluduiąc iedni ze się
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 176
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
rozdzielenia/ to jest prosto zrosłe z drugą częścią nogi/ z której miary/ ani gdy mają spać/ na ziemi leżą/ ani kiedy się im trafi upaść/ więcej wstać/ abo się podnieść mogą. Otoż drzewa im są miasto legowiska/ o nie się wspierają/ i tak trochę się wsparszy śpią/ kędy osocznicy wypatrzywszy z szladu takowe ich legowiska/ zaraz w tychże tam miejscach/ drzewa wszytkie/ abo od korzenia samego podkopywają abo więc wyższej tak podrzynają/ że tylko na ostatnej niemal skórze stojące zostawują/ do których gdy Losie przychodzą i wedle zwyczaju się wspierają/ ciężarem je swoim walą/ i pospołu z nimi na ziemię upadają
rozdźielenia/ to iest prosto zrosłe z drugą częśćią nogi/ z ktorey miáry/ áni gdy máią spáć/ ná źiemi leżą/ áni kiedy sie im tráfi vpáść/ więcey wstáć/ ábo sie podnieść mogą. Otoż drzewa im są miásto legowiská/ o nie sie wspieráią/ y tak trochę sie wspárszy spią/ kędy osocznicy wypatrzywszy z szládu tákowe ich legowiská/ záraz w tychże tám mieyscách/ drzewá wszytkie/ ábo od korzenia samego podkopywáią ábo więc wyższey ták podrzynáią/ że tylko na ostátney niemal skorze stoiące zostáwuią/ do ktorych gdy Lośie przychodzą y wedle zwyczáiu sie wspieráią/ ćiężarem ie swoim walą/ y pospołu z nimi na źiemię vpadáią
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 142.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
raz zadał pan Morachowski pisarz mój pokojowy. Po której zabrana dziatwa non deiener w złości w kroku swej nie ustąpią rodzicielce, ut pastet z ukiadności onych. Nocowałem w Starczycach. 18. Zbiegły nam z okazji nocnej pory dnia 11. eiusdem niedźwiedź pod Różanem wsią, gdy się znalazł przez pilność moich go nie odstępujących osoczników, dziś obstąpiony obławą, od IM pana Rejbnica oberszlejtnanta wielkiego litewskiego gracko ubity. 19. Ruszyłem się po mszy świętej do Słucka, gdziem stanął o 5. nad wieczorem. 20. Przybyli do nas goście IM panowie Grabowscy, starosta ducki z żoną de domo Różycką, oberszlejtnant pińskiego regimentu i porucznik wojsk pruskich
raz zadał pan Morachowski pisarz mój pokojowy. Po której zabrana dziatwa non deiener w złości w kroku swej nie ustąpią rodzicielce, ut pastet z ukiadności onych. Nocowałem w Starczycach. 18. Zbiegły nam z okazji nocnej pory dnia 11. eiusdem niedźwiedź pod Różanem wsią, gdy się znalazł przez pilność moich go nie odstępujących osoczników, dziś obstąpiony obławą, od JM pana Rejbnica oberszlejtnanta wielkiego litewskiego gracko ubity. 19. Ruszyłem się po mszy świętej do Słucka, gdziem stanął o 5. nad wieczorem. 20. Przybyli do nas goście JM panowie Grabowscy, starosta ducki z żoną de domo Różycką, oberszlejtnant pińskiego regimentu i porucznik wojsk pruskich
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 32
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
krzyżem, minąć nie da. Lecz jakom do nich przywykły, Stwórcy memu podobnie z dawniejszemi w rany jego złożę, a ten mię z nich pewnie wyprowadzi. Ruszyłem się po mszy świętej z Andruszowszczyzny, stanąłem w Lipicznej, gdzie wraz o dwóch powziąwszy bydło bijących niedźwiedziach wiadomość, mych na osokę ordynowałem osoczników. 24. Powrócili osocznicy moi z tą srodze nowiną, gdyż miasto ubitej krowy od niedźwiedzia taż jest zjedziona od wilków, którzy o tej porze czasu chyba w myśliwych wpaść mogą ręce. 25. Poczt dwie - warszawską i bialską - odebrałem. Nad wieczorem zaś szyper mój Jan Słobocki, mijając Orłów z memi
krzyżem, minąć nie da. Lecz jakom do nich przywykły, Stwórcy memu podobnie z dawniejszemi w rany jego złożę, a ten mię ź nich pewnie wyprowadzi. Ruszyłem się po mszy świętej z Andruszowszczyzny, stanąłem w Lipicznej, gdzie wraz o dwóch powziąwszy bydło bijących niedźwiedziach wiadomość, mych na osokę ordynowałem osoczników. 24. Powrócili osocznicy moi z tą srodze nowiną, gdyż miasto ubitej krowy od niedźwiedzia taż jest zjedziona od wilków, którzy o tej porze czasu chiba w myśliwych wpaść mogą ręce. 25. Poczt dwie - warszawską i bialską - odebrałem. Nad wieczorem zaś szyper mój Jan Słobocki, mijając Orłów z memi
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 35
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
. Lecz jakom do nich przywykły, Stwórcy memu podobnie z dawniejszemi w rany jego złożę, a ten mię z nich pewnie wyprowadzi. Ruszyłem się po mszy świętej z Andruszowszczyzny, stanąłem w Lipicznej, gdzie wraz o dwóch powziąwszy bydło bijących niedźwiedziach wiadomość, mych na osokę ordynowałem osoczników. 24. Powrócili osocznicy moi z tą srodze nowiną, gdyż miasto ubitej krowy od niedźwiedzia taż jest zjedziona od wilków, którzy o tej porze czasu chyba w myśliwych wpaść mogą ręce. 25. Poczt dwie - warszawską i bialską - odebrałem. Nad wieczorem zaś szyper mój Jan Słobocki, mijając Orłów z memiż trzynastą wicinami, dał
. Lecz jakom do nich przywykły, Stwórcy memu podobnie z dawniejszemi w rany jego złożę, a ten mię ź nich pewnie wyprowadzi. Ruszyłem się po mszy świętej z Andruszowszczyzny, stanąłem w Lipicznej, gdzie wraz o dwóch powziąwszy bydło bijących niedźwiedziach wiadomość, mych na osokę ordynowałem osoczników. 24. Powrócili osocznicy moi z tą srodze nowiną, gdyż miasto ubitej krowy od niedźwiedzia taż jest zjedziona od wilków, którzy o tej porze czasu chiba w myśliwych wpaść mogą ręce. 25. Poczt dwie - warszawską i bialską - odebrałem. Nad wieczorem zaś szyper mój Jan Słobocki, mijając Orłów z memiż trzynastą wicinami, dał
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 35
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
komendę po zabranych ludzi, by onych tu tędy do mielnickiego prowadzili grodu. 28. Stanął posłany oficer, komendą ową przyprowadziwszy aresztantów 26, w Białej, gdzie popasszy, do Mielnika ruszyli się z tymiż. 29. Zaproszony od IM pana Rusieckiego kasztelanica brzeskiego na dzika polowałem, zarzekszy się cudzym odtąd nie wierzyć osocznikom, bom nic w kniei nie zastał i późno do domu powrócił. 20.Będącym nam w karuzelu, powrócił pan porucznik z raportem, że odwiózszy do grodu, oddał i zostawił chłopów z leśniczym IM pana Fleminga na sianożęciach zabranych, na których w tymże Mielniku zaniesiony manifest. Julius
1. Po swoim interesie
komendę po zabranych ludzi, by onych tu tędy do mielnickiego prowadzili grodu. 28. Stanął posłany oficer, komendą ową przyprowadziwszy aresztantów 26, w Białej, gdzie popasszy, do Mielnika ruszyli się z tymiż. 29. Zaproszony od JM pana Rusieckiego kasztelanica brzeskiego na dzika polowałem, zarzekszy się cudzym odtąd nie wierzyć osocznikom, bom nic w kniei nie zastał i późno do domu powrócił. 20.Będącym nam w karuzelu, powrócił pan porucznik z raportem, że odwiózszy do grodu, oddał i zostawił chłopów z leśniczym JM pana Fleminga na sianożęciach zabranych, na których w tymże Mielniku zaniesiony manifest. Julius
1. Po swoim interesie
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 42
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
ochocie, gotowość przyjęcia onych pokazałem, gdym pisał do niejakiego pana Grabowskiego, onych zaciągającego, by do mnie przyjeżdżał. Nad wieczorem przybył do mnie pan Józef Młodecki gubernator bywszy nieświeski z relacją powtarzającą zwyż wspomnianych ochotę. 2. Miałem honor niegodny po świętej spowiedzi do stołu pańskiego być przypuszczony. Z południa zaś osocznik mój dał mi znać o dziku, na którego dniem jutrzejszym spróbować zechcę szczęścia, w nadziei niemylnej ubicia onego będąc. 3. W raporcie dzisiejszym dowiedziałem się o dezercji stąd piąciu huzarów i kapralu Hryckowskim, Moskalu, niedawno za dezertera spod warty zbiegłego degradowanym, że ze wszelkim o północy przez parkan poszli moderunkiem i szarf
ochocie, gotowość przyjęcia onych pokazałem, gdym pisał do niejakiego pana Grabowskiego, onych zaciągającego, by do mnie przyjeżdżał. Nad wieczorem przybył do mnie pan Józef Młodecki gubernator bywszy nieświeski z relacją powtarzającą zwyż wspomnianych ochotę. 2. Miałem honor niegodny po świętej spowiedzi do stołu pańskiego być przypuszczony. Z południa zaś osocznik mój dał mi znać o dziku, na którego dniem jutrzejszym spróbować zechcę szczęścia, w nadziei niemylnej ubicia onego będąc. 3. W raporcie dzisiejszym dowiedziałem się o dezercji stąd piąciu huzarów i kapralu Hryckowskim, Moskalu, niedawno za dezertera spod warty zbiegłego degradowanym, że ze wszelkim o północy przez parkan poszli moderunkiem i szarf
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 42
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak