nie padnie, chociem ich zjadł kilka: Biednież się najeść mięsa, gdzie kość jako szpilka. Nastąpią malowane galarety za tem; Myślę, co dalej czynić mam z tym odrwiświatem: Czy ja krowa na głąbie, czy koza na kwiatki? Gniewam się i tylko mu nie wspomnię pań matki. Toż ślimaki, ostrygi, podobno i żaby: Rozumiejąc prawdziwie, że wieprzowe schaby Albo jakie misternie upieczone ptastwo, Siągnę z nożem do misy, aż ono plugastwo. Wytrząsa Włoch skorupy, kosteczki osysa. Aż znowu druga po tej następuje misa: Para w nie zasuszonych gołąbiątek pałkach, Tamże rznięte kogutom grzebyki przy jajkach, Toż kochane blomuzie.
nie padnie, chociem ich zjadł kilka: Biednież się najeść mięsa, gdzie kość jako szpilka. Nastąpią malowane galarety za tem; Myślę, co dalej czynić mam z tym odrwiświatem: Czy ja krowa na głąbie, czy koza na kwiatki? Gniewam się i tylko mu nie wspomnię pań matki. Toż ślimaki, ostrygi, podobno i żaby: Rozumiejąc prawdziwie, że wieprzowe schaby Albo jakie misternie upieczone ptastwo, Siągnę z nożem do misy, aż ono plugastwo. Wytrząsa Włoch skorupy, kosteczki osysa. Aż znowu druga po tej następuje misa: Para w nie zasuszonych gołąbiątek pałkach, Tamże rznięte kogutom grzebyki przy jajkach, Toż kochane blomuzie.
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 34
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
pień wytnie Rogatek. A wasze boje, wasze krwawe szyki Niech Urbanowicz wpisuje w kroniki: Ow to wasz mędrzec, który na popisie Siedział na mule w zupełnym kirysie. Temuć najlepiej, zna się z Tatarami, Zjadł pół kobyły pod Gołogorami. Co mi też świeżo przywieziono z Rygi, Pstrągi, łososie, minogi, ostrygi: Z ubogiej, ale uprzejmej ochoty Posyłam lubej braciej na suchoty. 708. Kostyrowie wojskowi.
Usiadszy raz w namiecie na hetmańskiej warcie Trzej towarzystwa, chcieli szukać szczęścia w karcie. Tak przestawszy już gęby moczyć w wielkiej czarze, Zacięli się polskiego pasza po talarze. Zaraz jeden: Dawajcie; wino się święciło, Wszak
pień wytnie Rogatek. A wasze boje, wasze krwawe szyki Niech Urbanowicz wpisuje w kroniki: Ow to wasz mędrzec, ktory na popisie Siedział na mule w zupełnym kirysie. Temuć najlepiej, zna się z Tatarami, Zjadł poł kobyły pod Gołogorami. Co mi też świeżo przywieziono z Rygi, Pstrągi, łososie, minogi, ostrygi: Z ubogiej, ale uprzejmej ochoty Posyłam lubej braciej na suchoty. 708. Kostyrowie wojskowi.
Usiadszy raz w namiecie na hetmańskiej warcie Trzej towarzystwa, chcieli szukać szczęścia w karcie. Tak przestawszy już gęby moczyć w wielkiej czarze, Zacięli się polskiego pasza po talarze. Zaraz jeden: Dawajcie; wino się święciło, Wszak
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 450
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
trawy.” 89. POLAK WE WŁOSZECH
Wyprawił ktoś dla włoszczyzny Syna do Rzymu z ojczyzny; Gdzie skoro przeżyje wrześnie, Ojcu da znać o tym wcześnie, Że przez lato trawę w Rzymie Jedząc, będzie siano zimie. Jeśli go schudzi sałata, Na sienie będzie u kata. Woli w Polsce lada schaby Niż tu ostrygi i żaby; Woli zraz pieczeni spory Niżeli kaulafijory. 90 (N). KRÓL ŻYWY ZA MalowANEGO
Grał Zygmunt karty z senatory dwiema, A choć trzeciego króla w garści nie ma, Każe na trynkę; dotrzymują owi: Ten ufa krępej, a tamten flusowi. Pokażą kartę; król pieniądze zobie. Senatorowie, pojrzawszy
trawy.” 89. POLAK WE WŁOSZECH
Wyprawił ktoś dla włoszczyzny Syna do Rzymu z ojczyzny; Gdzie skoro przeżyje wrześnie, Ojcu da znać o tym wcześnie, Że przez lato trawę w Rzymie Jedząc, będzie siano zimie. Jeśli go schudzi sałata, Na sienie będzie u kata. Woli w Polszczę leda schaby Niż tu ostrygi i żaby; Woli zraz pieczeni spory Niżeli kaulafijory. 90 (N). KRÓL ŻYWY ZA MALOWANEGO
Grał Zygmunt karty z senatory dwiema, A choć trzeciego króla w garści nie ma, Każe na trynkę; dotrzymują owi: Ten ufa krępej, a tamten flusowi. Pokażą kartę; król pieniądze zobie. Senatorowie, pojźrawszy
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 240
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Małżonka rząd opatrzy i dziateczki w domu. Jaka Sabina, i ona Pracowitych Sabinów nie pieszczona żona. U niej masz po pracy dziennej Izbę ciepłą, zastaniesz i rząd nieodmienny; Bydło zawsze zliczy ona, Samasz i jałowicom wysmyka wymiona, I flaszę przyniósłszy wina, Strudzonego ogrzeje męża u komina. I nie tej zaprawdę ceny Ostrygi, ni lukryńskie, ni włoskie barweny, Które Pontus rozgniewany Swemi w ten kraj przez morze przybija bałwany; Nie jest tak i bażant kruchy, Jako młode prosiątko do własnej swej juchy. Joński jarząbek ani, Jako kapłon domowy; kto i proszę zgani Wołową sztukę do chrzanu, I z prostego sałatę kopru i łopianu?
Małżonka rząd opatrzy i dziateczki w domu. Jaka Sabina, i ona Pracowitych Sabinów nie pieszczona żona. U niej masz po pracy dziennej Izbę ciepłą, zastaniesz i rząd nieodmienny; Bydło zawsze zliczy ona, Samasz i jałowicom wysmyka wymiona, I flaszę przyniósłszy wina, Strudzonego ogrzeje męża u komina. I nie tej zaprawdę ceny Ostrygi, ni lukryńskie, ni włoskie barweny, Które Pontus rozgniewany Swemi w ten kraj przez morze przybija bałwany; Nie jest tak i bażant kruchy, Jako młode prosiątko do własnej swej juchy. Joński jarząbek ani, Jako kapłon domowy; kto i proszę zgani Wołową sztukę do chrzanu, I z prostego sałatę kopru i łopianu?
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 94
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
zastawiono wielki cukrami wyśmienitemi i fruktami różnemi do jedzenia; na kształt kolacjej sprawiono, czestowano. Dwa jeno krzesła poważne stały, na których księstwo IM siedzieli, insi zaś kawalerowie i damy jedli stojąc, co się komu upodobało. Wina też różnego dawano pro cuiusque complacentia. Stamtąd, tractati, jechaliśmy nazad. Dawano też ostryg barzo dobrych, które się tamże w Arsenale łowią w dziedzińcach; łowią się i w mieście po kanałach, ale smakiem i wielkością multum discrepant od arsenalskich. Odprowadzali nas ciż kawalerowie i damy do pałacu, gdzie księcia IM prosili nazajutrz, aby był w Muranie i tam u nich jadł.
Dnia 23. Rano,
zastawiono wielki cukrami wyśmienitemi i fruktami różnemi do jedzenia; na kształt kolacjej sprawiono, czestowano. Dwa jeno krzesła poważne stały, na których księstwo IM siedzieli, insi zaś kawalerowie i damy jedli stojąc, co się komu upodobało. Wina też różnego dawano pro cuiusque complacentia. Stamtąd, tractati, jechaliśmy nazad. Dawano też ostryg barzo dobrych, które się tamże w Arsenale łowią w dziedzińcach; łowią się i w mieście po kanałach, ale smakiem i wielkością multum discrepant od arsenalskich. Odprowadzali nas ciż kawalerowie i damy do pałacu, gdzie księcia JM prosili nazajutrz, aby był w Muranie i tam u nich jadł.
Dnia 23. Rano,
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 164
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
chleba i czystej dobrali się wody. Czym samym kontentując, za wszytkie swe szkody Dusze w-się powracali. O rozrzutna rzeczy Ludzkich Jędzo! o zbytku daremny człowieczy Cóżci potym że szukasz z taką swą odwagą Bażantów po Afryce? co północą plaga Za morze zapędzonych Głuszczów i Zorawi, I których twój żołądek na wieki nie strawi Ostryg, Żółwiów, Ślimaków, kiedy tym na chlebie Dosyć teraz a wodzie! Nie wiele potrzebie Ludzkiej trzeba, i kogo zdrój Ojczysty mały Nie napoi, i Wisła, i Ocean cały. Naszy novissimé rusza się po wszytkich. Cera jaka ich. Część TRZECIA
Więc na Włość się rozejdą, a sami Wodzowie Przebrawszy się do
chlebá i czystey dobrali się wody. Czym samym kontentuiąc, za wszytkie swe szkody Dusze w-się powracali. O rozrzutna rzeczy Ludzkich Iędzo! o zbytku daremny człowieczy Cożći potym że szukasz z taką swą odwagą Bażantow po Afryce? co pułnocną plaga Za morze zapędzonych Głuszczow i Zorawi, I ktorych twoy żołądek na wieki nie strawi Ostryg, Zołwiow, Slimakow, kiedy tym na chlebie Dosyć teraz a wodźie! Nie wiele potrzebie Ludzkiey trzebá, i kogo zdroy Oyczysty mały Nie napoi, i Wisłá, i Ocean cáły. Naszy novissimé rusza się po wszytkich. Cera iaka ich. CZESC TRZECIA
Więc ná Włość się rozeydą, á sami Wodzowie Przebrawszy się do
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 98
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
poufałych przyjaciół; nie juteresem, wziątkiem o Rzeczypospolitej i jej Jurysdykcyj
lecz jedyną serca inklinacją przywiązanych, alias Interesowanych prędko poznasz tym sposobem:
Unum Amat et Cyathos, sumina, Ostrea non te, Sublato Vino, nullus Amicus erit.
(To jest że Wino, Kie(liszki, Gryfy, alias wy(mie i Ostrygi lubią.
Pierwej niech będą Amici Thesauri, z tych Skarbów brać możesz rady bez zdradę Nie tak jak Wespazjan Cesarz, Amicis utendum, ut spongiis, radził, aliàs jak gąbek, które gdy się nabierają bogactw z nich wyciskac. Niech będzie nie jeden u ciebie Vir secundum Cor, będzie Vir consilit, Hominum Consultus Apollo
poufałych przyiacioł; nie iuteresem, wziątkiem o Rzeczypospolitey y iey Iurisdykcyi
lecz iedyną serca inklinacyą przywiązanych, alias Interesowanych prędko poznasz tym sposobem:
Unum Amat et Cyathos, sumina, Ostrea non te, Sublato Vino, nullus Amicus erit.
(To iest że Wino, Kie(liszki, Gryfy, alias wy(mie y Ostrygi lubią.
Pierwey niech będą Amici Thesauri, z tych Skarbow brać moźesz rady bez zdradę Nie tak iak Wespazyan Cesarz, Amicis utendum, ut spongiis, radził, aliàs iak gąbek, ktore gdy się nabieraią bogactw z nich wyciskac. Niech będzie nie ieden u ciebie Vir secundum Cor, będzie Vir consilit, Hominum Consultus Apollo
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 367
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, alias jednorożec Ryba, jeden róg w czole nosząca, jako świadczy Vincentius, Albertus Magnus. Tej to ryby sensu multorum Róg jest po skarbcach Królów, Książąt, w Bibliotekach, Aptekach, który udają za róg Jednorożca zwierzęcia ziemskiego, cale nie znajdującego się in rerum natura, jakom na początku Księgi wyprobował.
OSTREE Ostrygi w Indyjskim morzu, tak wielkie, że jednej samo mięso waży fontów 25, jako świadczy Antonius Pigafetta. Płci nie mają żadnej, nec Maris, nec Faeminae, si credibile.
ORBIS Okrąg Ryba jest jak Sfera okrągła, wielka, której nie jedzą, ale ad hunc usum służy, że skorę z niej tomentô,
, alias iednorożec Ryba, ieden rog w czole nosząca, iako świadczy Vincentius, Albertus Magnus. Tey to ryby sensu multorum Rog iest po skarbcach Krolow, Xiążąt, w Bibliotekach, Aptekach, ktory udaią za rog Iednorożca zwierzęcia ziemskiego, cale nie znayduiącego się in rerum natura, iakom na początku Księgi wyprobował.
OSTREAE Ostrygi w Indyiskim morzu, tak wielkie, że iedney samo mięso waży fontow 25, iako świadczy Antonius Pigafetta. Płci nie maią żadney, nec Maris, nec Faeminae, si credibile.
ORBIS Okrąg Ryba iest iak Sfera okrągła, wielka, ktorey nie iedzą, ale ad hunc usum służy, że skorę z niey tomentô,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 629
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
.
POMPYLUS Przynawet, albo Prowadziciel Ryba od swojej własności tak rzeczona, że koło Okrętów zbłąkanych, zawsze pływa et quidem jeżeli przodem płynie, dalszą znamienuje drogę, jeżeli z zadu za Okrętem, myślić każe o regressie, albo rzucić kotwicę.
PURPURA, albo Mureks jest Ryba z rodzaju Konkhliorum, albo Ostrearum, Pławów, Ostrygów, w orientalnych krajach wielkości osobliwej, w Ejropejskich subtelnej. Tę Rybę Rybacy kamykiem uderzają, w tym ona przez womit sok z siebie wypuszcza Ostrum nazwany, którym sukna farbują, Purpurą odtąd nazwane, na ustrojenie Monarszyńskich, Książęcych, Senatorskich Osób. Przedtym sami tylko Królowie na Paludamenta zażywali Purpury, i Konsules Rzymscy, jako
.
POMPYLUS Przynawet, albo Prowadziciel Ryba od swoiey własności tak rzeczona, że koło Okrętow zbłąkanych, zawsze pływa et quidem ieżeli przodem płynie, dalszą znamienuie drogę, ieżeli z zadu za Okrętem, myślić każe o regressie, albo rzucić kotwicę.
PURPURA, albo Murex iest Ryba z rodzaiu Conchliorum, albo Ostrearum, Pławow, Ostrygow, w oryentalnych kraiach wielkości osobliwey, w Eyropeyskich subtelney. Tę Rybę Rybacy kamykiem uderzaią, w tym ona przez womit sok z siebie wypuszcza Ostrum nazwany, ktorym sukna farbuią, Purpurą odtąd nazwane, na ustroienie Monarszyńskich, Xiążęcych, Senatorskich Osob. Przedtym sami tylko Krolowie na Paludamenta zażywali Purpury, y Consules Rzymscy, iako
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 631
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, ucaleją. Apocalipsis c. 16. v. 3.Lessius, Cornelius à Lapide, Tirinus.
Ryby jedne są łuską uarmowane od natury, inne skorą i szerścią jako Hyppotami, to jest konie morskie, Phocae to jest cielęta wodne: inne samą skorą jako to wieloryby i świnie morskie: inne skorupą jako to Ostrygi, żółwie, inne niby tynkiem, jako to Locustoe to jest raki prędkonogie, inne skorupą i kolcami jako Echini, Jeże alias morskie: inne są skrzydlaste, jako to Pastinaca, to jest płaszczka ryba, Accipiter, to jest Jastrząb ryba, Hirundo alias Jaskułka morska, Loligo, kałamarz ryba, wszystkie te latające.
, ucaleią. Apocalipsis c. 16. v. 3.Lessius, Cornelius à Lapide, Tirinus.
Ryby iedne są łuską uarmowane od natury, inne skorą y szerścią iako Hyppotami, to iest konie morskie, Phocae to iest cielęta wodne: inne samą skorą iako to wieloryby y swinie morskie: inne skorupą iako to Ostrygi, żołwie, inne niby tynkiem, iako to Locustoe to iest raki prętkonogie, inne skorupą y kolcami iako Echini, Ieże alias morskie: inne są skrzydlaste, iako to Pastinaca, to iest płaszczka ryba, Accipiter, to iest Iastrząb ryba, Hirundo alias Iaskułka morska, Loligo, kałamarz ryba, wszystkie te lataiące.
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 304
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754