do domów bieżały. O TYCHŻE DO KRUZEGO ZGROMADZONYCH
Jako się więc gromadzą liszki do kusznierza, Muterki się zebrały do swego pasterza, Abo jako gdy w ulu króla kto pszczelnego Zamknie, pszczoły gromadą kupią się do niego- Tak się panie i panny saskie do Kruzego Zgromadziły we zborze swoim zamknionego - Albo jako kiedy wilk owieczki ozionie, Idą za nim gdziekolwiek on przed nimi wionie. Ja nie wiem co w nim sobie tak zasmakowały, To wiem, że przedtem nie raz z nim rozprawowały. DO ZGROMADZONYCH POD OKNO NA KAZANIE
Trudno wilka pacierza nauczyć - mawiacie - A teraz gdy was uczy pacierza, słuchacie. ZWYCIĘSTWO KRUZYJUSZOWE l
Stary Kruzyjusz wygnał ministra
do domów bieżały. O TYCHŻE DO KRUZEGO ZGROMADZONYCH
Jako się więc gromadzą liszki do kusznierza, Muterki się zebrały do swego pasterza, Abo jako gdy w ulu króla kto pszczelnego Zamknie, pszczoły gromadą kupią się do niego- Tak się panie i panny saskie do Kruzego Zgromadziły we zborze swoim zamknionego - Albo jako kiedy wilk owieczki ozionie, Idą za nim gdziekolwiek on przed nimi wionie. Ja nie wiem co w nim sobie tak zasmakowały, To wiem, że przedtem nie raz z nim rozprawowały. DO ZGROMADZONYCH POD OKNO NA KAZANIE
Trudno wilka pacierza nauczyć - mawiacie - A teraz gdy was uczy pacierza, słuchacie. ZWYCIĘSTWO KRUZYJUSZOWE l
Stary Kruzyjusz wygnał ministra
Skrót tekstu: DolBitKontr
Strona: 312
Tytuł:
Bitwa ministrów saskich
Autor:
Matyjasz Doliwski
Drukarnia:
Drukarnia Bazylianów
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1641
Data wydania (nie wcześniej niż):
1641
Data wydania (nie później niż):
1641
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
ślubu nie trudną, Próżnąś nadzieją zwiodła, i obłudną. Na mnie się i sny, i wiatry sprzysięgły, I słowa twoje; które jako węgły Miały być, na me, z tobą poślubiny; Aż ci mię te trzy zgubiły przyczyny. Tedysz przy moim nie obaczę zgonie, Łez macierzyńskich, gdy mię śmierć ozionie; Ani, ktoby mi w ostateczną chwilę, Zawarł powieki, i w tym się omylę? Tedysz dla srogiej złości Tezeusza, Z ciała szlachetna pójdzie na wiatr dusza? Ani mych członków; czego więc nie bronią, Dłoń Przyjacielska nie namaści wonią? Nie pogrzebione, z dzikiej zawziętości, Bestie Morskie, porozwłóczą kości
ślubu nie trudną, Prożnąś nádźieią zwiodłá, y obłudną. Ná mnie się y sny, y wiátry sprzysięgły, Y słowá twoie; ktore iáko węgły Miały bydź, ná me, z tobą poślubiny; Aż ći mię te trzy zgubiły przyczyny. Tedysz przy moim nie obaczę zgonie, Łez máćierzyńskich, gdy mię śmierć oźionie; Ani, ktoby mi w ostáteczną chwilę, Záwárł powieki, y w tym się omylę? Tedysz dla srogiey złośći Tezeuszá, Z ćiáłá szláchetna poydźie ná wiátr duszá? Ani mych członkow; czego więc nie bronią, Dłoń Przyiaćielska nie námáśći wonią? Nie pogrzebione, z dźikiey záwźiętośći, Bestye Morskie, porozwłoczą kośći
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 137
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
jakie swych chciwości sługi, przywróceni być mają, Błogoż wam taką rzeczą na ziemi, mili Jezuitowie, bo za tem takiem prawem tenże będzie posesji i dobrego mienia naszego, który i chciwości, terminus; biadaź wam, mieszczanie pruscy, bo zatem nic swego mieć nie będziecie, chyba czego nienasycona pożądliwość jezuicka nie ozionie. Ale jeszcze i to przydać mogę, że nie tylko Jesuitice libidini expositi jesteście, ale puszczono was na dalsze praszczęta w tych słowach: »A o takie ekspulzje wolno czynić tak duchownym osobom per instigatorem ex delatione, i studentom i inszym ex saeculari statu ad instantiam cuiuslibet , któryby był ea in parte gravatus et
jakie swych chciwości sługi, przywróceni być mają, Błogoż wam taką rzeczą na ziemi, mili Jezuitowie, bo za tem takiem prawem tenże będzie posesyej i dobrego mienia naszego, który i chciwości, terminus; biadaź wam, mieszczanie pruscy, bo zatem nic swego mieć nie będziecie, chyba czego nienasycona pożądliwość jezuicka nie ozionie. Ale jeszcze i to przydać mogę, że nie tylko Iesuiticae libidini expositi jesteście, ale puszczono was na dalsze praszczęta w tych słowach: »A o takie ekspulzye wolno czynić tak duchownym osobom per instigatorem ex delatione, i studentom i inszym ex saeculari statu ad instantiam cuiuslibet , któryby był ea in parte gravatus et
Skrót tekstu: UważKonstCz_III
Strona: 305
Tytuł:
Krótkie uważenie konstytucyej nowotniej o Jezuitach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1618
na Lądzie a uderzyli się w Dunaj jedni tonęli drudzy napływawszy się wracali się nazad do Lądu dając się na dyskrecyją. jeden znich spodziwieniem do Strygoniej przepłynął że jako nie może lepiej ryba pływać. ten kon tak dobry pływacz znowu się naszym dostał jak Strygonium wzięto i wwielkiej powiedano Cenie chodził Jak to powiedają co wilk ozionie to go Nieminie. Tamci zaś co do Mostu Uciekali jeszcze mizerniejszą ginęli śmiercią bo wowym Tumulcie u mostu sami się zabijali, ten tego ten też tego uprzedzając a tu z tyłu koszą, strzelają po prostu zły strach, jak się już tego na cisnęło na Most Gmin Wielki owi z nowu co pospychani z
na Lądzie a uderzyli się w Dunay iedni tonęli drudzy napływawszy się wracali się nazad do Lądu daiąc się na dyskrecyią. ieden znich zpodziwieniem do Strygoniey przepłynął że iako nie moze lepiey ryba pływać. ten kon tak dobry pływacz znowu się naszym dostał iak Strygonium wzięto y wwielkiey powiedano Cenie chodził Iak to powiedają co wilk ozionie to go Nieminie. Tamci zas co do Mostu Uciekali ieszcze mizernieyszą ginęli smiercią bo wowym Tumulcie u mostu sami się zabiiali, ten tego ten też tego uprzedzając a tu z tyłu koszą, strzelaią po prostu zły strach, iak się iuz tego na cisnęło na Most Gmin Wielki owi z nowu co pospychani z
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 266
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
ostrożności i jak w złej monecie Fałsz w przyjacielu pozna. Tych bowiem na świecie Pełno jest, którzy, nim co na swój kształt wyszpocą, Powierzchowną przyjaźnią skrytą zdradę złocą. A taki — że mu rzekę — wilk w jagnięcym runie, Komu się łasi, tegoż ku owiecce sunie Chytrym kunsztem i gdy ją swą ozionie parą, Sama — lub i niekożda — bieży za tą marą, Albowiem się zaraza tej chwyta i tyka, Co owo wyskakuje z swego pastewnika.
Więc ja tym wizerunkiem na przestrogę męża Takiej żony objaśnię, bylebyś oręża Tego nie chciał na rozbój zażyć; owszem bronią Będzie, gdyby twa owca chciała w tęż
ostrożności i jak w złej monecie Fałsz w przyjacielu pozna. Tych bowiem na świecie Pełno jest, ktorzy, nim co na swoj kształt wyszpocą, Powierzchowną przyjaźnią skrytą zdradę złocą. A taki — że mu rzekę — wilk w jagnięcym runie, Komu się łasi, tegoż ku owiecce sunie Chytrym kunsztem i gdy ją swą ozionie parą, Sama — lub i niekożda — bieży za tą marą, Albowiem sie zaraza tej chwyta i tyka, Co owo wyskakuje z swego pastewnika.
Więc ja tym wizerunkiem na przestrogę męża Takiej żony objaśnię, bylebyś oręża Tego nie chciał na rozboj zażyć; owszem bronią Będzie, gdyby twa owca chciała w tęż
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 7
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949
wschód i zachód lękał. Te to Adamów rodzaj okróciły mnogi; Te Mahometa nad wsze wywyższyły bogi; Te króle i korony, jeśli w wieki starsze Wejźrym, ottomańskiemu pod nogi monarsze Rzucały; owo zgoła, na tej świata szerzy I ziemię wasza ręka, i morze uśmierzy. Przebóg! Cóż nas dziś za los nieszczęsny ozionie? Tuż sława tylą wieków nabyta utonie? Mowa do wodzów Osmanowa CZĘŚĆ PIĄTA
Jakoż na solimańskie śmiele pojrzym znaki? Tedy i te uciekać muszą przed Polaki, Przed onymi Polaki, których wszytkich czarną Płachtą okrył i z królem Amurat pod Warną; Których świeżo w Wołoszech Kantimir nad Dzieżą, Skinder bił na Cecorze okrutną rubieżą
wschód i zachód lękał. Te to Adamów rodzaj okróciły mnogi; Te Mahometa nad wsze wywyższyły bogi; Te króle i korony, jeśli w wieki starsze Wejźrym, ottomańskiemu pod nogi monarsze Rzucały; owo zgoła, na tej świata szerzy I ziemię wasza ręka, i morze uśmierzy. Przebóg! Cóż nas dziś za los nieszczęsny ozionie? Tuż sława tylą wieków nabyta utonie? Mowa do wodzów Osmanowa CZĘŚĆ PIĄTA
Jakoż na solimańskie śmiele pojźrym znaki? Tedy i te uciekać muszą przed Polaki, Przed onymi Polaki, których wszytkich czarną Płachtą okrył i z królem Amurat pod Warną; Których świeżo w Wołoszech Kantimir nad Dzieżą, Skinder bił na Cecorze okrutną rubieżą
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 158
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
. Część III Kazanie Drugie
14. Czemuż? dzikie kozki postrzały w sobie leczą ziołkiem, Dictamnum: jelenie kiedy który węża, jaszczurkę połknie; do zrzodła żywego skwapliwością bieżą, tam się leczą. sicut cervus ad fontes aquarum. Uczujesz dzika kozko postrzał jaki w sobie, szarpnie cię wilk, ukąsi cię wąż, ozionie jaszczur jaki, zamknięta we zwierzyncu Boskim Lani! do Dictamnu, do zbawiennego drzewa, do Krzyża Chrystusowego, do zrzodła wód żywych, do łez, do pokuty, do ran drogich Zbawiciela twego. haurietis aquas de fontibus Saluatoris. Czemuż to jeszcze Oblubieniec niebieski, zaprzysięga nas przez jelonki? Plinius a z niego Augustyn
. Część III Kazánie Drugie
14. Czemusz? dźikie kozki postrzały w sobie leczą źiołkiem, Dictamnum: ielęnie kiedy ktory wężá, iászczurkę połknie; do zrzodłá żywego zkwápliwośćią bieżą, tám się leczą. sicut cervus ad fontes aquarum. Uczuiesz dźiká kozko postrzał iáki w sobie, szárpnie ćię wilk, ukąśi ćię wąż, oźionie iászczur iáki, zámkniętá we zwierzyncu Bozkim Láni! do Dictamnu, do zbáwiennego drzewá, do Krzyżá Chrystusowego, do zrzodłá wod żywych, do łez, do pokuty, do rąn drogich Zbáwićielá twego. haurietis aquas de fontibus Saluatoris. Częmusz to ieszcze Oblubięniec niebieski, záprzyśięgá nas przez ielonki? Plinius á z niego Augustyn
Skrót tekstu: PiskorKaz
Strona: 840
Tytuł:
Kazania na Dni Pańskie
Autor:
Sebastian Jan Piskorski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1706
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1706
A z duszą się nam i ciałem oddają. Miłości Bożej.
VIII. Ten dla obżarstwa/ i brzydkiej podwiki/ Wpadnie po szyję w piekielne poniki. Ci cudzołożą/ ów zbija/ ten kradnie/ Ledwie się ziemia z nimi nie zapadniez Oślep się cisną do naszej odchłani/ Ale cóż: kiedy ta przeciwna Pani Wszystko ozionie/ i trudno się mamy Pożywić przednią/ i nic nie wskóramy.
IX. Ona upadłe sprawy ich popiera/ I z ręku naszych gwałtem je wydziera. Ona nam wszystkie połamała prawa/ Co chce przewiedzie/ komu jest łaskawa. Ba/ tak to ona pięknie spraktykuje/ Syna ubłaga/ łaskę przeprawuje: Ze co się
A z duszą się nam y ćiáłem oddáią. Miłośći Bożey.
VIII. Ten dla obżarstwá/ y brzydkiey podwiki/ Wpádnie po szyię w piekielne poniki. Ci cudzołożą/ ow zbiia/ ten krádnie/ Ledwie się ziemiá z nimi nie zápádniez Oślep sie ćisną do naszey odchłáni/ Ale coż: kiedy tá przećiwna Páni Wszystko oźionie/ y trudno sie mamy Pożywić przednią/ y nic nie wskoramy.
IX. Oná vpádłe spráwy ich popiera/ Y z ręku nászych gwałtem ie wydzierá. Oná nam wszystkie połamáłá práwá/ Co chce przewiedzie/ komu iest łáskáwá. Bá/ ták to oná pięknie spraktykuie/ Syná vbłaga/ łaskę przepráwuie: Ze co sie
Skrót tekstu: TwarKPoch
Strona: B4
Tytuł:
Pochodnia miłości bożej
Autor:
Kasper Twardowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628