służyli: rzadko kiedy/ ba nigdybyście trzeźwiemi nie byli; a potym byście dopiero/ gdy dusza na języku siedzieć albo w gardle tkwieć będzie/ pokutować chcieli; Cóż rozumiecie/ jeśliby się taka pokuta wasza Bogu podobała? O nie! bo powiedział Augustyn Z. Poenitentia sera, rarò vera: Pokuta późna/ zrzadka bywa prawdziwa. I tenże: Serò parantur remedia, cum mortis imminent pericula: Nie w czas o pokucie myślisz/ Bracie/ kiedyć się w gębę woda leje. August. lib. de discipl. Christian.
A żebym się długą nie bawił rzeczą/ i Tobie Czytelniku szeroką nie naprzykrzał
służyli: rzadko kiedy/ bá nigdybyśćie trzeźwiemi nie byli; á potym byśćie dopiero/ gdy duszá ná języku śiedźieć álbo w gárdle tkwieć będźie/ pokutowáć chćieli; Coż rozumiećie/ jeśliby śię táka pokutá wászá Bogu podobáłá? O nie! bo powiedźiał Augustyn S. Poenitentia sera, rarò vera: Pokutá poźna/ zrzadká bywa prawdźiwa. Y tenże: Serò parantur remedia, cum mortis imminent pericula: Nie w czás o pokućie myślisz/ Bráćie/ kiedyć śię w gębę wodá leje. August. lib. de discipl. Christian.
A żebym śię długą nie báwił rzeczą/ y Tobie Czytelniku szeroką nie náprzykrzał
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 37.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
staranie skutek bierze.
Gdy z tą Dziewoją jak zgaszą pochodnie/ Noc tę szczęśliwą przepędzicie zgodnie. Tyś jej głową. A zaś ona Luba głowie twej Korona.
I co się mocą Sakramentu stało/ Luboście dwoje/ przecię jedno ciało. Więc wszedszy wligę społeczną/ Trzymajcie przyjaśń stateczną.
Żeby z was późni Potomkowie pośli/ Z cnego cnotliwe pniaka latorośli. Rzuć w czacz Cukry/ i orzechy/ Zwykłe chłopcom to uciechy.
Choć załby pójdą taką sztuką waszą/ Prędzej wynidą/ i ognie pogaszą? Już czas zasuwać firanki/ Bierz się do swej już kochanki.
Wiakiej miłości dziś was Wenus żegna/ Tęż wam w
staranie skutek bierze.
Gdy z tą Dźiewoią iák zgaszą pochodnie/ Noc tę szczęśliwą przepędźićie zgodnie. Tyś iey głową. A záś oná Luba głowie twey Koroná.
Y co się mocą Sákrámentu stało/ Lubośćie dwoie/ przećię iedno ćiáło. Więc wszedszy wligę społeczną/ Trzymayćie przyiaśń státeczną.
Zeby z was poźni Potomkowie pośli/ Z cnego cnotliwe pniaká látorosli. Rzuć w czacz Cukry/ y orzechy/ Zwykłe chłopcom to vćiechy.
Choć záłby poydą táką sztuką wászą/ Prędzey wynidą/ y ognie pogaszą? Iuż czás zasuwáć firanki/ Bierz się do swey iuż kochánki.
Wiákiey miłośći dźiś was Wenus żegna/ Tęsz wąm w
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 165
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
, dla kompanii jeździliśmy, damy służące pobrawszy z muzyką do p. Bułharynowej wdowy, mila od Dereczyna. Tam zastawszy ip. Zienowicza podkomorzego połockiego, ip. Konarzewskiego i t. d., całą noc aż do słońca kłóciliśmy się pijąc, tańcując, szalejąc.
Nazajutrz mało co śpiąc, hulaliśmy do późna znowu. Psów pięknych sforę wziąłem; trzeciego dnia po obiedzie odjechaliśmy. Stanąłem późno w Rohotnej. Z Rohotnej na sejmik jeździłem do Mińska 9 Februarii; lubo był bardzo żwawy, i prawie niespodziewany et impracticabilis, atoli moja bytność siła przyniosła pacificationis. Największa zatarga była na marszałka do laski, która inter
, dla kompanii jeździliśmy, damy służące pobrawszy z muzyką do p. Bułharynowéj wdowy, mila od Dereczyna. Tam zastawszy jp. Zienowicza podkomorzego połockiego, jp. Konarzewskiego i t. d., całą noc aż do słońca kłóciliśmy się pijąc, tańcując, szalejąc.
Nazajutrz mało co śpiąc, hulaliśmy do późna znowu. Psów pięknych sforę wziąłem; trzeciego dnia po obiedzie odjechaliśmy. Stanąłem późno w Rohotnéj. Z Rohotnéj na sejmik jeździłem do Mińska 9 Februarii; lubo był bardzo żwawy, i prawie niespodziewany et impracticabilis, atoli moja bytność siła przyniosła pacificationis. Największa zatarga była na marszałka do laski, która inter
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 64
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
. Tamem dwie tylko niedziele zabawiwszy się, skąd dwa podjazdy moje ordynowane w Miński kraj dobrze gościły, poszedłem do Wilna. Częstowałem damy, jako to: ipanią sędzinę żmudźka, ip. Ważyńską i z klasztoru ipanny Zemlanki podkomorzanki oszmiańskie, ipannę Pomorską, także damy ip. wojewodziny witebskiej; tańcowaliśmy do późna w noc.
Za wszystkiemi wojskami ruszyliśmy się z Wilna 5 Decembris; przy wyjściu napadła dywizja Wiśniowieckiego księcia, pod komendą p. Kryszpina starosty płungiańskiego, na Wilno i na odwód, który ja trzymałem: we stu koni szwedów i z kilkądziesiąt ochotnika polskiego, wprzódy nas wsparto, potem przez całe miasto i przez
. Tamem dwie tylko niedziele zabawiwszy się, zkąd dwa podjazdy moje ordynowane w Miński kraj dobrze gościły, poszedłem do Wilna. Częstowałem damy, jako to: jpanią sędzinę żmujdzka, jp. Ważyńską i z klasztoru jpanny Zemlanki podkomorzanki oszmiańskie, jpannę Pomorską, także damy jp. wojewodziny witebskiej; tańcowaliśmy do późna w noc.
Za wszystkiemi wojskami ruszyliśmy się z Wilna 5 Decembris; przy wyjściu napadła dywizya Wiśniowieckiego księcia, pod komendą p. Kryszpina starosty płungiańskiego, na Wilno i na odwód, który ja trzymałem: we stu koni szwedów i z kilkądziesiąt ochotnika polskiego, wprzódy nas wsparto, potém przez całe miasto i przez
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 129
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
wileński, ip. Komorowski wojewoda brzeski z jej mością, ip. Grotus kasztelan żmudzki, ip. Grotus wojewoda inflancki, ip. Potocka podstolina w. księstwa lit., ip. Kryszpinowa starościna orszańska, ipanny Kryszpinówne kasztelanki trockie, ipan Tyzenhauz pisarz w. księstwa lit. i wiele innych ichmościów, z którymi do późna deboszowałem.
Do ip. Sapieżynej wojewodziny trockiej, z całą familią do Wenciszek w Prusiech, od Tylży mil dwie, folwarku arendowanego jeździłem, i tamem się przez dwa dni bawiąc nazad wróciłem się 25 Octobris nie w zupełnem zdrowiu.
Na kilka dni wyjechałem z Tylży die 27 Octobris na kwaterę swoją
wileński, jp. Komorowski wojewoda brzeski z jéj mością, jp. Grotus kasztelan żmudzki, jp. Grotus wojewoda inflancki, jp. Potocka podstolina w. księstwa lit., jp. Kryszpinowa starościna orszańska, jpanny Kryszpinówne kasztelanki trockie, jpan Tyzenhauz pisarz w. księstwa lit. i wiele innych ichmościów, z którymi do późna deboszowałem.
Do jp. Sapieżynéj wojewodziny trockiéj, z całą familią do Wenciszek w Prusiech, od Tylży mil dwie, folwarku arendowanego jeździłem, i tamem się przez dwa dni bawiąc nazad wróciłem się 25 Octobris nie w zupełnem zdrowiu.
Na kilka dni wyjechałem z Tylży die 27 Octobris na kwaterę swoją
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 133
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
; połóż, skrupulacie, I wy, co w żartach grzechu się lękacie: Są z tegoż pióra budzące do skruchy, Które nie ciało sieczą, ale duchy; I nie skłamam nic, choć rzekę dołożniej, Że nikt, prócz świętych, nie pisał nabożniej. Tu igra tylko i gdy wielkie dzieje Na papier późnej pamięci wyleje, Żeby w rzeźwiejszej sile do nich wrócić, Musi też czasem i śmiejąc się nucić. Zacny Potocki, jakiego nie miały Wieki poety, wszędzieś doskonały: Lubo się modlisz, lub płaczesz, lub szydzisz, Równego sobie w koncepcie nie widzisz. Niech się nie cenią, bo ich wiersz jałowy Zbiera za
; połóż, skrupulacie, I wy, co w żartach grzechu się lękacie: Są z tegoż pióra budzące do skruchy, Które nie ciało sieczą, ale duchy; I nie skłamam nic, choć rzekę dołożniej, Że nikt, prócz świętych, nie pisał nabożniej. Tu igra tylko i gdy wielkie dzieje Na papier późnej pamięci wyleje, Żeby w rzeźwiejszej sile do nich wrócić, Musi też czasem i śmiejąc się nucić. Zacny Potocki, jakiego nie miały Wieki poety, wszędzieś doskonały: Lubo się modlisz, lub płaczesz, lub szydzisz, Równego sobie w koncepcie nie widzisz. Niech się nie cenią, bo ich wiersz jałowy Zbiera za
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 7
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
serca, dzianecie, nie trać, kiedy z Lechy, Chociaż inszy odeszli, swe widzisz Sapiehy, Którzy wytrwawszy pole marsowe pod Barem, Na niebo w krótkim czesie wniosą cię z Cyllarem. I ciebie słuszna wspomnieć między pany Służka, Którego, jako rodu śmiertelna poduszka, Tak godnych wiecznej sławy przodków waszych czynów, Do późnych świata tego nie uśpi terminów. I inszy, których chociaż ta karta nie mieni,
Póki ludzi, nie będą nigdy zapomnieni; Zginą ludzie, a kto tu co sobie zarobił, Tym się będzie i w niebie, tym po śmierci zdobił. Wierni świadkowie cnoty litewskiej Pogonie, Jako dziś żyją, będą tak żyć i
serca, dzianecie, nie trać, kiedy z Lechy, Chociaż inszy odeszli, swe widzisz Sapiehy, Którzy wytrwawszy pole marsowe pod Barem, Na niebo w krótkim czesie wniosą cię z Cyllarem. I ciebie słuszna wspomnieć między pany Służka, Którego, jako rodu śmiertelna poduszka, Tak godnych wiecznej sławy przodków waszych czynów, Do późnych świata tego nie uśpi terminów. I inszy, których chociaż ta karta nie mieni,
Póki ludzi, nie będą nigdy zapomnieni; Zginą ludzie, a kto tu co sobie zarobił, Tym się będzie i w niebie, tym po śmierci zdobił. Wierni świadkowie cnoty litewskiej Pogonie, Jako dziś żyją, będą tak żyć i
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 187
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, miasta, zamki, grody I wszytkie dzieła ludzkie mają peryjody; Co większa, skały, góry, a rzekszy ogółem, Ziemie, wyspy, te giną, drugie wstają mułem. Krótko: wszytko pod niebem, prócz tego, co w niebie, Odmianie i ostatniej podlega potrzebie.
Tedy i lew, skoro go późna starość znuży, Już nie tak, jako dotąd, rączy, nie tak duży, W gębie pniaki, nie zęby, u nóg nie pazury, Do swojego łożyska i swej wszedszy dziury, Nie mogąc mieć inakszej rady na przemory, Mądry to pisze Ezop, uczynił się chory. Gdzie kiedy go rozliczni nawiedzają zwierze
, miasta, zamki, grody I wszytkie dzieła ludzkie mają peryjody; Co większa, skały, góry, a rzekszy ogółem, Ziemie, wyspy, te giną, drugie wstają mułem. Krótko: wszytko pod niebem, prócz tego, co w niebie, Odmianie i ostatniej podlega potrzebie.
Tedy i lew, skoro go późna starość znuży, Już nie tak, jako dotąd, rączy, nie tak duży, W gębie pniaki, nie zęby, u nóg nie pazury, Do swojego łożyska i swej wszedszy dziury, Nie mogąc mieć inakszej rady na przemory, Mądry to pisze Ezop, uczynił się chory. Gdzie kiedy go rozliczni nawiedzają zwierze
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 195
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Królowej zostaje zawsze na Starostwach nie Grodowych od Rzeczypospolitej naznaczonych, z której prowent jej idzie dotąd, pokąd się Królową Polską intytułuje. Po śmierci zaś jej wracają się Królewszczyzny do Rzeczypospolitej, ani Rzeczpospolita jest obligowana wracać Posag Sukcesorom Królowej, o czym wolno czytać dawne dyspozycje dla Anny i Konstancyj Zygmunta III. Zon, i innych późniejszych. Królowej należy podarunek z Zup Wielickich i Bocheńskich 2000. Czerwonych Złotych. Królowa nie powinna się wdawać w żadne dyspozycje Królestwa, ani transakcje, ani w żadne promocje do honorów, i nad 6. Dam własnego Narodu trzymać nie może. RZĄD POLSKI. POTOMSTWO KrólEWSKIE. RZĄD POLSKI.
KRólewiczowie ani Królewne Dóbr nabywać nie
Królowey zostaje zawsze na Starostwach nie Grodowych od Rzeczypospolitey naznaczonych, z którey prowent jey idźie dotąd, pokąd śię Królową Polską intytułuje. Po śmierći zaś jey wracają śię Królewszczyzny do Rzeczypospolitey, ani Rzeczpospolita jest obligowana wracać Posag Sukcessorom Królowey, o czym wolno czytać dawne dyspozycye dla Anny i Konstancyi Zygmunta III. Zon, i innych późnieyszych. Królowey należy podarunek z Zup Wielickich i Bocheńskich 2000. Czerwonych Złotych. Królowa nie powinna śię wdawać w żadne dyspozycye Królestwa, ani transakcye, ani w żadne promocye do honorów, i nad 6. Dam własnego Narodu trzymać nie może. RZĄD POLSKI. POTOMSTWO KROLEWSKIE. RZĄD POLSKI.
KRólewiczowie ani Królewne Dóbr nabywać nie
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 148
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
Sąd. Ci powinni być od Województwa obierani 4. Kandydatów na każdego, a tak z 12. Kandydatów Król kreuje 3. Sedziego, Podsędka, i Pisarza, którzy po odebranych Przywilejach wraz przysiąc powinni przed Senatorem swego Województwa, lub też Urzędnikiem, i zaraz zaczynać sądzić według Konstytucyj 1589. i 1598. i innych późniejszych. URZĘDNICY
Sędzia Ziemski mający swoję Sprawę, może na swoim miejscu Szlachcica uprosić Posessyonata choć nie przysięgłego który wraz z Podsędkiem i Pisarzem rozsądzić mogą Sprawę, tak Konstytucja 1557. Sędziowie Ziemscy nie mogą być wraz Grodzkiemi tak Konstytucja 1726. Pisarze Ziemscy z miejsca się ruszyć nie mogą aż po przepisanych Dekretach 1565. Krakowskim pozwolono gdziekolwiek
Sąd. Ci powinni być od Województwa obierani 4. Kandydatów na każdego, á tak z 12. Kandydatów Król kreuje 3. Sedźiego, Podsędka, i Pisarza, którzy po odebranych Przywilejach wraz przyśiądz powinni przed Senatorem swego Województwa, lub też Urzędnikiem, i zaraz zaczynać sądźić według Konstytucyi 1589. i 1598. i innych późniéyszych. URZĘDNICY
Sędźia Ziemski mający swoję Sprawę, może na swoim mieyscu Szlachćica uprośić Possessyonata choć nie przyśięgłego który wraz z Podsędkiem i Pisarzem rozsądźić mogą Sprawę, tak Konstytucya 1557. Sędźiowie Ziemscy nie mogą być wraz Grodzkiemi tak Konstytucya 1726. Pisarze Ziemscy z mieysca śię ruszyć nie mogą aż po przepisanych Dekretach 1565. Krakowskim pozwolono gdźiekolwiek
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 225
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763