JEGOMOŚCI PANA SAMBORA MŁOSZOWSKIEGO ŻART
„Powiedzmy co, Samborze, po tak dobrym winie, Ty o mojej brodzie, ja o twojej łysinie.” Aż ów: „Wierszem by trzeba: ten nowotny wdowiec Ma brodę, żeby z niej był na moję pokrowiec.” „Ba — rzekę — kiedyby ją mądry kuśnierz płatał, Bez mała by łysiny twojej nie załatał.” 33. DO JEDNEGO KOSTROUSZKA
Zdjąć by z nóg żółte boty, obuć jałowicze, Ze łba czapkę sobolą, wdziać baranią życzę, Chłopku: kiedyś nie wyżeł, nie pstrzy się w te cynki; Nie będą ze psiej skóry do siodła tebinki. Wiedz, że ani
JEGOMOŚCI PANA SAMBORA MŁOSZOWSKIEGO ŻART
„Powiedzmy co, Samborze, po tak dobrym winie, Ty o mojej brodzie, ja o twojej łysinie.” Aż ów: „Wierszem by trzeba: ten nowotny wdowiec Ma brodę, żeby z niej był na moję pokrowiec.” „Ba — rzekę — kiedyby ją mądry kuśnierz płatał, Bez mała by łysiny twojej nie załatał.” 33. DO JEDNEGO KOSTROUSZKA
Zdjąć by z nóg żółte boty, obuć jałowicze, Ze łba czapkę sobolą, wdziać baranią życzę, Chłopku: kiedyś nie wyżeł, nie pstrzy się w te cynki; Nie będą ze psiej skóry do siodła tebinki. Wiedz, że ani
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 537
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Syna Gniewy Boże uśmierzyć. JO: Braciszku, Hetmanie, Przyjacielu zaklinam, żeby tej godziny Ostatniej, niepopełnić przeciw Ojcu winy Jakiej.MEL: Dobrze Abnerze, dobrze. bierz ten bułat. Bierz z ręki Kawalerskiej lecz pamiętaj proszę: Ze krwi nieprzyjacielskiej ten miecz, który bierzesz, Brodził niedawno: że ten Filistyńskie płatał Karki,że ten jest gromem nieprzyjaciół, sławą Izraela, odbierz go tedy: ale kiedy Przed oczy surowemu Ojcu go pokażesz: Powiedz, że to ta broń jest, za której dzielnością I żyje dotąd Saul, i Król, Tron osiada. Ty co wola, okrutne zarzucaj kajdany. Znajdę ja, kto je zrzuci
Syná Gniewy Boże uśmierzyć. JO: Bráciszku, Hetmánie, Przyiacielu záklinam, żeby tey godziny Ostátniey, niepopełnić przeciw Oycu winy Jákiey.MEL: Dobrze Abnerze, dobrze. bierz ten bułat. Bierz z ręki Káwálerskiey lécz pámiętay proszę: Ze krwi nieprzyiacielskiey ten miecz, ktory bierzesz, Brodził niedawno: że ten Filistynskie płatał Kárki,że ten iest gromem nieprzyiaciół, sławą Izráelá, odbierz go tedy: ále kiedy Przed oczy surowemu Oycu go pokażesz: Powiedz, że to tá broń iest, zá ktorey dzielnością I żyie dotąd Saul, i Król, Tron osiada. Ty co wola, okrutne zárzucay káydany. Znaydę ia, kto ie zrzuci
Skrót tekstu: JawJon
Strona: 44
Tytuł:
Jonatas
Autor:
Stanisław Jaworski
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
PANI I JEDYNIE KOCHANEJ SYNOWEJ, JEJMOŚCI PANIEJ ALEKSANDRZE ZE STOPINA POTOCKIEJ, PODCZASZYNEJ KRAKOWSKIEJ, PRZY POSŁANIU SYLORETA
W dożywotniej przyjaźni związek resztę domu, Która mi zostawała od śmierci pogromu Kochanego (nie dziw, bo jedyny był) syna, Dałem ci, smutny ociec, zacna podczaszyna! Żebym serce, które żal cogodzinny płatał Gorzej od Prometego orła, tym załatał. Anim się zawiódł, kiedy bez wszelkiej przygany Plastrem przypadły twoje cnoty do mej rany. Wróciła mi się na świat w proch rozsuta w grobie, Łez dożywotnych źródło, córka moja w tobie; Wrócił starszy syn, który nie mniej duszę nęka, Na wojnie utracony, gdyż
PANI I JEDYNIE KOCHANEJ SYNOWEJ, JEJMOŚCI PANIEJ ALEKSANDRZE ZE STOPINA POTOCKIEJ, PODCZASZYNEJ KRAKOWSKIEJ, PRZY POSŁANIU SYLORETA
W dożywotniej przyjaźni związek resztę domu, Która mi zostawała od śmierci pogromu Kochanego (nie dziw, bo jedyny był) syna, Dałem ci, smutny ociec, zacna podczaszyna! Żebym serce, które żal cogodzinny płatał Gorzej od Prometego orła, tym załatał. Anim się zawiódł, kiedy bez wszelkiej przygany Plastrem przypadły twoje cnoty do mej rany. Wróciła mi się na świat w proch rozsuta w grobie, Łez dożywotnych źródło, córka moja w tobie; Wrócił starszy syn, który nie mniej duszę nęka, Na wojnie utracony, gdyż
Skrót tekstu: PotFrasz5Kuk_III
Strona: 373
Tytuł:
Ogroda nie wyplewionego część piąta
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1688 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987