. 2. Drobiu korzec, albo ceber, zł.[...] Szczupak główny, zł. 5. Item pomniejszy, zł. 3. Pułmiskowych Szczupaków kopa, zł. 15. Szczupaków na pół z Karpiami, mają się rachować in duplo, ut supra taxatur samych Karpi kopa. Kopa Węgorzy suchych, zł. 6. Płoci słonych, Beczka zł. 4. Węgorzy żywych, kopa zł. 10. Dorsu, Beczka zł. 15. Cert kopa suchych, zł. 6. Słonych Ryb Szczupaków, Beczka zł. 40 uel 50. Śledzi, Beczka zł. 20. Sendaczów suchych, kopa zł. 6. Lososi słonych Beczka,
. 2. Drobiu korzec, álbo ceber, zł.[...] Szczupák głowny, zł. 5. Item pomnieyszy, zł. 3. Pułmiskowych Szczupákow kopá, zł. 15. Szczupakow ná puł z Kárpiami, máią się ráchowáć in duplo, ut supra taxatur sámych Kárpi kopá. Kopá Węgorzy suchych, zł. 6. Płoći słonych, Beczká zł. 4. Węgorzy żywych, kopá zł. 10. Dorsu, Beczká zł. 15. Cert kopá suchych, zł. 6. Słonych Ryb Szczupákow, Beczká zł. 40 uel 50. Sledźi, Beczká zł. 20. Sendáczow suchych, kopá zł. 6. Losośi słonych Beczká,
Skrót tekstu: InsCel
Strona: Dv
Tytuł:
Instruktarz celny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Tematyka:
prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1704
Data wydania (nie wcześniej niż):
1704
Data wydania (nie później niż):
1704
Karaski, Szczupaczki, Linki, Szaranki, i żabki i raczki. Lecz Pani Czapla wszystkie rybki mija, Mówiąc: że chylić po ten drobiazg, szyja Boli ją; właśnie po biedne szczupiele, Mam ja ponosić fatygi tak wiele; I Lin błotnisty niewart mojej pracy; Karaski niechaj łowią inne pracy; Oklej i z płocią, to dla Matyasza, Lepszej potrawy godna gęba nasza. Tak długo Czapla, tak z sobą gadała, Te, co przed nosem były, opuszczała. Aż też i rybki stamtąd się umknęły, I na głębiznę chybko odpłynęły. Czapla już żadnej do łowu nie widzi, I swej się głupiej w sobie pychy wstydzi/
Karaski, Szczupaczki, Linki, Szaranki, i żabki i raczki. Lecz Pani Czapla wszystkie rybki miia, Mowiąc: że chylić po ten drobiazg, szyia Boli ią; właśnie po biedne szczupiele, Mam ia ponośić fatygi tak wiele; I Lin błotnisty niewart moiey pracy; Karaski niechay łowią inne pracy; Okley i z płoćią, to dla Matyasza, Lepszey potrawy godna gęba nasza. Tak długo Czapla, tak z sobą gadała, Te, co przed nosem były, opuszczała. Aż też i rybki ztamtąd śię umknęły, I na głębiznę chybko odpłynęły. Czapla iuż żadney do łowu nie widźi, I swey śię głupiey w sobie pychy wstydźi/
Skrót tekstu: JabłEzop
Strona: 5
Tytuł:
Ezop nowy polski
Autor:
Jan Stanisław Jabłonowski
Drukarnia:
Andrzej Ceydler
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
bajki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731