Pan znamienitym przyściem swoim zniszczy. Stąd się tedy pokazuje że pokusa Tureckiego Panowania nie na wszytek świat weszła. A Papieska wszystkiem ziemie okręgiem wichrzy/ wszędzie jego panowanie/ wszędzie władza/ wszędzie rozkazowanie lecz nie po woli Bożej. Ale iżbym o tym /co wszystkiemu światu jest wiadomo/ więcej słów przed tobą nie płodziła/ do roztrząsania wyższej pomienionych odszczepieństw przystępuje/ z których snadnie będziesz mógł obaczyć/ że Wschodnia święta Cerkiew od Papieża nigdy nie odstępowała/ ale go od siebie odrzuciła/ i zarówno jako Ariusza/ Nestoriusza/ Eutichesa/ Sabelliusza/ Macedoniusza/ Honoriusza/ i insze niezbożne i przeklęte heretyki/ tak i jego od spółkowania swego
Pan známienitym przyśćiem swoim zniszcży. Stąd się tedy pokázuie że pokusá Tureckiego Pánowánia nie ná wszytek świát weszłá. A Papieska wszystkiem źiemie okręgiem wichrzy/ wszędźie iego pánowánie/ wszędźie władza/ wszędźie roskázowánie lecż nie po woli Bożey. Ale iżbym o tym /co wszystkiemu świátu iest wiádomo/ więcey słow przed tobą nie płodźiłá/ do roztrząsánia wyższey pomienionych odszcżepieństw przystępuie/ z ktorych snádnie będźiesz mogł obacżyć/ że Wschodnia święta Cerkiew od Papieżá nigdy nie odstępowáłá/ ále go od śiebie odrzućiłá/ y zárowno iáko Ariuszá/ Nestoriuszá/ Eutichesá/ Sabelliuszá/ Mácedoniuszá/ Honoriuszá/ y insze niezbożne y przeklęte heretyki/ ták y iego od społkowánia swego
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 86v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
nie było z imp. posłem. Po obiedzie królestwo ichm. na przejażdżkę jeździli, także i imp. poseł.
Porucznika wybrańców żółkiewskich, który ma gubernę nad niewolnikami, Skałkę, mianowanego kazał król im. wziąć pod wartę, a to o to, że dziewkę pewną, którą udano, że z cudzym mężem niecnoty płodziła, kazał do Tatarni wsadzić między niewolników, którą gdy tam wepchnięto, miał mówić do Tatarów: „obcujcie z tą murwą, bo który nie będzie, to pewnie sto plag weźmie”. Sześć tedy brytanów na nią się rzuciło, tak że onę dziewkę skrwawili, aż gwałtu wołała. Co gdy usłyszeli ludzie, donieśli
nie było z jmp. posłem. Po obiedzie królestwo ichm. na przejażdżkę jeździli, także i jmp. poseł.
Porucznika wybrańców żółkiewskich, który ma gubernę nad niewolnikami, Skałkę, mianowanego kazał król jm. wziąć pod wartę, a to o to, że dziewkę pewną, którą udano, że z cudzym mężem niecnoty płodziła, kazał do Tatarni wsadzić między niewolników, którą gdy tam wepchnięto, miał mówić do Tatarów: „obcujcie z tą murwą, bo który nie będzie, to pewnie sto plag weźmie”. Sześć tedy brytanów na nię się rzuciło, tak że onę dziewkę skrwawili, aż gwałtu wołała. Co gdy usłyszeli ludzie, donieśli
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 121
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
/ która się tak barzo stroiła/ iż się też ludzie temu dosyć wydziwić nie mogli. Wprawdzie Ociec jej był człekiem bogobojnym/ który dziatki swoje w bojaźni i karności Pańskiej wychowywał; Lecz/ jako ona pyszna Córka jego była podrosła/ już więcej Rodziców swych słuchać niechciała/ a taką przeklętą w ubiorach i strojach pychę płodziła/ że ją sam Bóg na koniec karać musiał/ tak że nie tylko ona sama/ ale i Rodzice jej do wielkiego przyszli upadku. Bogdy czasu jednego w Niedzielę do Kościoła na nabożeństwo szła: Potkał się z nią na Cmentarzu niespodzianie jakis szumny Galant Młodzian doródny/ który ją układnie pozdrowił; a był to w postaci
/ ktora śię ták bárzo stroiłá/ iż śię też ludźie temu dosyć wydźiwić nie mogli. Wprawdźie Oćiec iey był człekiem bogoboynym/ ktory dźiatki swoie w boiaźni y kárnośći Páńskiey wychowywał; Lecz/ iáko oná pyszna Corká iego byłá podrosłá/ iuż więcey Rodźicow swych słucháć niechćiáłá/ á táką przeklętą w ubiorách y stroiách pychę płodźiłá/ że ią sam Bog ná koniec karáć muśiał/ ták że nie tylko oná sámá/ ále y Rodźice iey do wielkiego przyszli upadku. Bogdy czásu iednego w Niedźielę do Kośćiołá ná nabożeństwo szłá: Potkał śię z nią ná Cmyntarzu niespodźianie iákis szumny Gálánt Młodźian dorodny/ ktory ią ukłádnie pozdrowił; á był to w postáći
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Hiiii
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679