przepadł.
Zorze północe 25 razy widziane różnych miesięcy.
Wysokość wody deszczowej w Paryżu 13 calów ¾ linie.
1719 W Bononij kula ognista obserwowana od Balbusa wielkością równała księżyc, kolor miała nakształt Kamsory górejącej światłem równa była słońcu wschodzącemu, postrzeżono w niej cztery niby otworzystości z których dym wypadał, a z powierzchności kuli małe płomyki odrywąjąc się na powietrze wylatały. Ogon siedym razy był większy od jej diametru, pękła z wielkim łoskotem.
7 Stycznia wieczorem trzęsienie w Padwie a w Wenecyj o 4 wieczor: obaliło tylko komin jeden: w Serrarzu zaś, w Bononij: i na wyspach przyległych żadnej szkody nieuczyniło. W Styczniu w Jamajce: 5
przepadł.
Zorze pułnocne 25 razy widziane rożnych miesięcy.
Wysokość wody deszczowey w Paryżu 13 calow ¾ linie.
1719 W Bononiy kula ognista obserwowana od Balbusa wielkością rownała księżyc, kolor miała nakształt Kamsory goreiącey światłem rowna była słońcu wschodzącemu, postrzeżono w niey cztery niby otworzystości z ktorych dym wypadał, á z powierzchności kuli małe płomyki odrywąiąc się na powietrze wylatały. Ogon siedym razy był większy od iey diametru, pękła z wielkim łoskotem.
7 Stycznia wieczorem trzęsienie w Padwie á w Wenecyi o 4 wieczor: obaliło tylko komin ieden: w Serrarzu zaś, w Bononij: y na wyspach przyległych żadney szkody nieuczyniło. W Styczniu w Jamajce: 5
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 171
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
Patrona żadnej sprawie nie może być lepsza obrona), jednak – aby wygrana spólnie nasza była – rada bym się i sama trochę przymówiła. Nie prę się, żem zgrzeszyła, ale w spólnym błędzie jeden tylko karanym nie zwykł bywać wszędzie, gdy drugim będąc Bachus chytrym przewodnikiem z Wenerą, serca stopił złej żądze płomykiem. Ręka Twoja wyniosła piorun swój zniżyła i miecz w pochwy spokojny bez pomsty włożyła. Czemuż mię swym szermierskim kunsztem chcesz próbować i nad nieumiejętną sztuk swych dokazować? Cóż, choć Cię trochę moje zbrodnie uraziły, grzech przecię mój jest Twoją okazją chwały, bo bez grzechu uszłabym karania srogiego, Ty byś zaś
Patrona żadnej sprawie nie może być lepsza obrona), jednak – aby wygrana spólnie nasza była – rada bym się i sama trochę przymówiła. Nie prę się, żem zgrzeszyła, ale w spólnym błędzie jeden tylko karanym nie zwykł bywać wszędzie, gdy drugim będąc Bachus chytrym przewodnikiem z Wenerą, serca stopił złej żądze płomykiem. Ręka Twoja wyniosła piorun swój zniżyła i miecz w pochwy spokojny bez pomsty włożyła. Czemuż mię swym szermierskim kunsztem chcesz próbować i nad nieumiejętną sztuk swych dokazować? Cóż, choć Cię trochę moje zbrodnie uraziły, grzech przecię mój jest Twoją okazyją chwały, bo bez grzechu uszłabym karania srogiego, Ty byś zaś
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 45
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
Nie opodał od Malaki jest pewne DRZEWO o wielu korzeniach, consequenter, o wielu też gałęziach rozrosłych, na wszystkie strony,w którym to mirandum, iż gałęzie na Wschód Słońca nadane, są na truciznę remedium, a od Zachodu, są ciężką trucizną, jako świadczy Księga de Rebus Sinicis.
BAARAS od Syreniusza Medyka wytłumaczony Płomyk, inaczej się zowie AGLAOFONDES. u Eliana CYNOSPASTUS. Jest to Ziele pod Jerozołimą od strony Północej na Dolinie Baaras zwanej, rodzące się olim, według Józefa Żydowino lib: 7. cap, 27, de Excidio Hierosolymae. Jest barwy płomienisto ogniowej: świeci wieczorem tylko, jako Zwierzęca Gwiazda: gdy kto zbliża się
Nie opodał od Maláki iest pewne DRZEWO o wielu korzeniach, consequenter, o wielu też gałęziach rozrosłych, na wszystkie strony,w ktorym to mirandũ, iż gałęzie na Wschod Słońca nadáne, są na truciznę remedium, a od Zachodu, są cięszką trucizną, iako świadczy Księga de Rebus Sinicis.
BAARAS od Syreniusza Medyka wytłumaczony Płomyk, ináczey się zowie AGLAOPHONDES. u Eliana CYNOSPASTUS. Iest to Ziele pod Ierozołimą od strony Pułnocney na Dolinie Baaras zwaney, rodzące się olim, według Iozefa Zydowino lib: 7. cap, 27, de Excidio Hierosolymae. Iest barwy płomienisto ogniowey: swieci wieczorem tylko, iako Zwierzęca Gwiazda: gdy kto zbliżá się
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 638
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
inhabitat. Mathaei cap 12. Szóste remedium pewnych ziół zażywanie, które naturalną mają moc leczenia, do- O Remediach przeciw Czarum.
pieroż przy ich egzorcyzmowaniu, poswięceniu, jako to Rosiczki ziela Ros solis, Rorida, Salsirola, od Aptekarzów zwanej, które według Botaników, albo Zielopisów czarom efekt odbiera. 2. zażywanie ziela Płomyka, albo Baaras, które się według Józefa Historyka rodziło pod murami Jerozolimskiemi od strony północej, które czartów z opętanych wypędzało. 3. Bylicy po łacinie Artemisia zwanej od czarów broniącej osobliwie białej jakokolwiek zażywanej. 4 O Tapsji zielu pisze Amatus Lusitanus in Dioscor L. 4. że przeciw czartom skuteczna. 5, Vebasculum tojest
inhabitat. Mathaei cap 12. Szoste remedium pewnych zioł zażywanie, ktore naturalną maią moc leczenia, do- O Remediach przeciw Czarum.
pieroż przy ich exorcyzmowaniu, poswięceniu, iako to Rosiczki ziela Ros solis, Rorida, Salsirola, od Aptekarzow zwaney, ktore według Botanikow, albo Zielopisow czarom effekt odbiera. 2. zażywanie ziela Płomyka, albo Baaras, ktore się według Iozefa Historyka rodziło pod murami Ierozolimskiemi od strony pułnocney, ktore czartow z opętanych wypędzało. 3. Bylicy po łacinie Artemisia zwaney od czarow broniącey osobliwie białey iakokolwiek zażywaney. 4 O Tapsii zielu pisze Amatus Lusitanus in Dioscor L. 4. że przeciw czartom skuteczna. 5, Vebasculum toiest
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 259
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
czego sam sobie uczynić/ ani skutkiem pokazać może. Ci to są/ którzy tylko chlubę próżną umiejętności sobie u innych jednają i czynią/ a głupie/ i ladaczemu wierzące/ do szkody/ oszukaniem swym/ przywodzą. Niech im wierzy kto chce/ ja nic/ ażby skutkiem to pokazali/ co piszą. Płomyk/ Rozdział 101
Baaras. Aglaophondes Cynospastus. AEliani. Baaras. Flammwurtzl. Feür flammwurtzl.
KTo może wypowiedzieć wielkie i dziwne sprawy P. Boga naszego/ który nie tylko w ludziach/ w zwierzętach/ w żywiołach/ ale i w nędzych ziołkach położyć i pokazać raczył. Oto ziołko Płomyk/ które AElianus, Cynospastum,
czeg^o^ sam sobie vczynić/ áni skutkiem pokázáć może. Ci to są/ ktorzy tylko chlubę prozną vmieiętnośći sobie v inych iednáią y czynią/ á głupie/ y ledáczemu wierzące/ do szkody/ oszukániem swym/ przywodzą. Niech im wierzy kto chce/ iá nic/ áżby skutkiem to pokazáli/ co piszą. Płomyk/ Rozdźiał 101
Baaras. Aglaophondes Cynospastus. AEliani. Baaras. Flammwurtzl. Feür flammwurtzl.
KTo moze wypowiedźieć wielkie y dźiwne spráwy P. Bogá nászego/ ktory nie tylko w ludźiách/ w źwierzętách/ w żywiołách/ ále y w nędzych źiołkách położyć y pokázáć raczył. Oto źiołko Płomyk/ ktore AElianus, Cynospastum,
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 335
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
to pokazali/ co piszą. Płomyk/ Rozdział 101
Baaras. Aglaophondes Cynospastus. AEliani. Baaras. Flammwurtzl. Feür flammwurtzl.
KTo może wypowiedzieć wielkie i dziwne sprawy P. Boga naszego/ który nie tylko w ludziach/ w zwierzętach/ w żywiołach/ ale i w nędzych ziołkach położyć i pokazać raczył. Oto ziołko Płomyk/ które AElianus, Cynospastum, i Aglaophontem: Josefus Żydowin/ w księgach 7. o zburzeniu Jerozalimskim/ 25. Rozdziale/ Baaras mianuje/ niewiele skutków/ ale przedziwnych/ jeśliże prawda co o nim temi słowy pisze: Jest miejsce przy samym mieście Jerozolimskim/ od strony północej/ które Baaras zowią/ gdzie ziele
to pokazáli/ co piszą. Płomyk/ Rozdźiał 101
Baaras. Aglaophondes Cynospastus. AEliani. Baaras. Flammwurtzl. Feür flammwurtzl.
KTo moze wypowiedźieć wielkie y dźiwne spráwy P. Bogá nászego/ ktory nie tylko w ludźiách/ w źwierzętách/ w żywiołách/ ále y w nędzych źiołkách położyć y pokázáć raczył. Oto źiołko Płomyk/ ktore AElianus, Cynospastum, y Aglaophontem: Iosephus Zydowin/ w kśięgách 7. o zburzeniu Ierozalimskim/ 25. Rozdźiale/ Báárás miánuie/ niewiele skutkow/ ále przedźiwnych/ iesliże prawda co o nim temi słowy pisze: Iest mieysce przy sámym mieśćie Ierozolimskim/ od strony pułnocney/ ktore Báárás zowią/ gdźie źiele
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 335
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
, że bujności luby I zalezałej nic niewidać roli, Weś bryłę ziemie; wyzmiesz krew i kości A toż pożytek masz wschodowych gości. 96. Nierychło przyjdziesz nierychło do siebie Obfity kraju; w Wino, w złoto, w Stada. I coś cały świat, w swym przewyższał chlebie Musisz być kontent popłomykiem lada Widziem jako się, ćmą snuje u ciebie Wron, wilków, kruków, srok; i psów gromada. Którzy targając trupy, ścierwem tyją A nad twą klęską, wespół z tobą wyją. 97. Nie Arabia; nie Cypr poświęcony Ani bogaty Seres w swym jedwabiu Nie Stamboł pyszny, nie Egipskie strony Ani Syene
, że buynośći luby Y zálezáłey nic niewidáć roli, Weś bryłę źiemie; wyzmiesz krew y kośći A tosz pożytek masz wschodowych gośći. 96. Nierychło przyidźiesz nierychło do śiebie Obfity kráiu; w Wino, w złoto, w Stádá. Y coś cáły świát, w swym przewyższał chlebie Muśisz być kontent popłomykiem ládá Widźiem iáko się, ćmą snuie v ćiebie Wron, wilkow, krukow, srok; y psow gromádá. Ktorzy tárgáiąc trupy, śćierwem tyią A nád twą klęską, wespoł z tobą wyią. 97. Nie Arabia; nie Cypr poświęcony Ani bogáty Seres w swym iedwábiu Nie Stámboł pyszny, nie AEgyptskie strony Ani Syene
Skrót tekstu: ChrośTrąba
Strona: D4
Tytuł:
Trąba wiekopomnej sławy
Autor:
[Chrościński Wojciech Stanisław]
Drukarnia:
Karol Ferdynand Schreiber
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
panegiryki
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
głośno wołając, przez co je też samo z takowych szkodliwych zamysłów zrażali. Gdzie bowiem jest zgoda i jedność, tam też jest i moc i rzeczy całość, i królestw od niebezpieczeństwa mocne obwarowanie. Ale iż przedsię przyrodzona chciwość, która zawsze pragnie wolnowładnego panowania, w nich nie próżnowała, tedy się coraz a coraz tajne płomyki skrycie tlejącego ognia, w Koronie miane, przez chytrość ponawiały i wynikały, wolności bowiem moje zdały się im być niewolą. Skąd pragnęli i nademną i nad wami, wolnemi dziatkami mojemi, wwuzdanego panowania, aby tak więcej prawom przepisanym panowanie ich nie podlegało, ale żeby sami byli prawem i pany. Lecz jednak,
głośno wołając, przez co je też samo z takowych szkodliwych zamysłów zrażali. Gdzie bowiem jest zgoda i jedność, tam też jest i moc i rzeczy całość, i królestw od niebezpieczeństwa mocne obwarowanie. Ale iż przedsię przyrodzona chciwość, która zawsze pragnie wolnowładnego panowania, w nich nie próżnowała, tedy się coraz a coraz tajne płomyki skrycie tlejącego ognia, w Koronie miane, przez chytrość ponawiały i wynikały, wolności bowiem moje zdały się im być niewolą. Skąd pragnęli i nademną i nad wami, wolnemi dziatkami mojemi, wwuzdanego panowania, aby tak więcej prawom przepisanym panowanie ich nie podlegało, ale żeby sami byli prawem i pany. Lecz jednak,
Skrót tekstu: HerburtStrzałaCz_II
Strona: 164
Tytuł:
Strzała, którą Korona polska, śmiertelna już matka, strażą obtoczona, z ciężkiego więzienia swego do dziatek swych stanu rycerskiego wypuściła
Autor:
Jan Szczęsny Herburt
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
moich się ukocham/ zarażem onę tym samym tracę/ i przez omierżłą niewdzięczność tobie one kradnę a sobie niszczę/ i w-zgubę swoję one wprawuję.
Wiem iż w-pokusie by też najmniejszej/ o swoich siłach/ bez osobliwej pomocy twojej na jeden moment oprzeć się nie mogę/ ale jak piórko kwapowe/ abo płomyk ogniowy na najmniejsze wiatru ruszenie wszędzie się unosi; tak ja w każdej pokusie powalić się i upaść mogę. Ba i nietrzeba na mię obcych skąd inąd pokus/ ja sam mizerny człowiek sobie pokusą/ sobie sidłem/ sobie nieprzyjacielem/ sobie zdrajcą/ sobie wodzem i przewodnikiem do upadku/ i zguby na każdy moment jestem
moich się vkocham/ záráżem onę tym sámym trácę/ i przez omierżłą niewdźięczność tobie one krádnę á sobie nisczę/ i w-zgubę swoię one wpráwuię.
Wiem iż w-pokuśie by też náymnieyszey/ o swoich siłách/ bez osobliwey pomocy twoiey ná ieden moment oprzeć się nie mogę/ ále iák piorko kwápowe/ ábo płomyk ogniowy ná naymnieysze wiátru ruszenie wszędźie się unośi; ták ia w káżdey pokusie powálić się y vpáść mogę. Ba y nietrzeba ná mię obcych skąd inąd pokus/ ia sam mizerny człowiek sobie pokusą/ sobie śidłem/ sobie nieprzyiaćielem/ sobie zdraycą/ sobie wodzem i przewodnikiem do vpádku/ i zguby ná káżdy moment iestem
Skrót tekstu: DrużbDroga
Strona: 87
Tytuł:
Droga doskonałości chrześcijańskiej
Autor:
Kasper Drużbicki
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665