mi kłopotem: Żeś do swej własnej żony jest koczotem. PRZYJACIELSTWO
Nie schodzi-ć, Janie, już na przyjacielu, Bo-ć młoda żona przyczyniła wielu; Snadno o druha i o kuma bywa, Gdzie mąż niezrzędny, żona przyjaźliwa. DOBRA ROLA
Gospodarz precz odjechał i stąd role tłuste Nie przynoszą pożytku i płonieją puste; Ale pani sowicie tę szkodę nadgrodzi, Bo chociaż męża nie masz, przecię dzieci rodzi. Wiesz, czemu pani płodna, a pola szwankują? Bo roli nikt nie sprawia, a panią sprawują. VOTUM Z SENEKI DLA JEGOMOŚCI PANA CHORĄŻEGO WIELKIEGO KSIĘSTWA LITEWSKIEGO
Stet quicunque volet
„Niech kto chce stoi na wierzchołku śliskim
mi kłopotem: Żeś do swej własnej żony jest koczotem. PRZYJACIELSTWO
Nie schodzi-ć, Janie, już na przyjacielu, Bo-ć młoda żona przyczyniła wielu; Snadno o druha i o kuma bywa, Gdzie mąż niezrzędny, żona przyjaźliwa. DOBRA ROLA
Gospodarz precz odjechał i stąd role tłuste Nie przynoszą pożytku i płonieją puste; Ale pani sowicie tę szkodę nadgrodzi, Bo chociaż męża nie masz, przecię dzieci rodzi. Wiesz, czemu pani płodna, a pola szwankują? Bo roli nikt nie sprawia, a panią sprawują. VOTUM Z SENEKI DLA JEGOMOŚCI PANA CHORĄŻEGO WIELKIEGO KSIĘSTWA LITEWSKIEGO
Stet quicunque volet
„Niech kto chce stoi na wierzchołku śliskim
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 40
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
do rzeczy/ leć z tąd Valor mają/ Ze chociaż rzeczy mało/ ale krótko bają. Do I. M. P. Sambora Młoszowskiego
Poety znacznego. PRzy wilgotnej dolinie/ rośnie wiszar spory/ Na pagórkach łysieją/ od słońca ugóry/ Rossą wroskwitłych łąkach/ trawa najędrznieje/ A mdły oset zgorąca zbytniego płonieje/ Toć niedziw ze nasz Sambor/ długą Brodę nosi/ Bo przy wilgotnej gębie/ onę często rosi. A głowa kiedy Koncept gorący się roi/ Płonieje/ i stąd się włos/ na niej niezostoi. Napis na Obraz Rakocego W. Z.
CZemu ze wszytkiej siły/ i ze wszytkiej mocy?
do rzeczy/ leć z tąd Válor máią/ Ze choćiasz rzeczy máło/ ále krotko báią. Do I. M. P. Sámborá Młoszowskiego
Poety znácznego. PRzy wilgotney dolinie/ rośnie wiszar spory/ Ná págorkách łyśieią/ od słońcá vgory/ Rossą wroskwitłych łąkách/ trawá náiędrznieie/ A mdły oset zgorącá zbytniego płonieie/ Toć niedźiw ze nasz Sámbor/ długą Brodę nośi/ Bo przy wilgotney gębie/ onę często rośi. A głowá kiedy Koncept gorący sie roi/ Płonieie/ y ztąd sie włos/ ná niey niezostoi. Napis ná Obraz Rákocego W. S.
CZemu ze wszytkiey śiły/ y ze wszytkiey mocy?
Skrót tekstu: KochProżnEp
Strona: 20
Tytuł:
Epigramata polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
wilgotnej dolinie/ rośnie wiszar spory/ Na pagórkach łysieją/ od słońca ugóry/ Rossą wroskwitłych łąkach/ trawa najędrznieje/ A mdły oset zgorąca zbytniego płonieje/ Toć niedziw ze nasz Sambor/ długą Brodę nosi/ Bo przy wilgotnej gębie/ onę często rosi. A głowa kiedy Koncept gorący się roi/ Płonieje/ i stąd się włos/ na niej niezostoi. Napis na Obraz Rakocego W. Z.
CZemu ze wszytkiej siły/ i ze wszytkiej mocy? Wypuszcza Książę swemu koniowi Rakocy. Iże do Polski szłapią przyszedł/ z Siedmigrodu/ Chce wiedzieć siła czwałem/ nazad z Polski chodu. O Tymże.
CZemu tak
wilgotney dolinie/ rośnie wiszar spory/ Ná págorkách łyśieią/ od słońcá vgory/ Rossą wroskwitłych łąkách/ trawá náiędrznieie/ A mdły oset zgorącá zbytniego płonieie/ Toć niedźiw ze nasz Sámbor/ długą Brodę nośi/ Bo przy wilgotney gębie/ onę często rośi. A głowá kiedy Koncept gorący sie roi/ Płonieie/ y ztąd sie włos/ ná niey niezostoi. Napis ná Obraz Rákocego W. S.
CZemu ze wszytkiey śiły/ y ze wszytkiey mocy? Wypuszcza Xiążę swemu koniowi Rakocy. Iże do Polski szłápią przyszedł/ z Siedmigrodu/ Chce wiedźieć śiłá czwałęm/ nazad z Polski chodu. O Tymże.
CZemu ták
Skrót tekstu: KochProżnEp
Strona: 20
Tytuł:
Epigramata polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
jeśli konia mieć chce, niechajże wie o tem, Iż z wielkiem dobijać się musi oń kłopotem. Rodomontem mię zową, którego dzielności Światu tak jawne, jako słoneczne jasności.”
LXV.
Ledwie skry nie wypadły z oczu zapalonych Rugierowi, gdy słuchał słów i wieści onych; Gore gniewem i wszystek na twarzy płonieje Stąd, że konia jedyne wojn wzięto nadzieje, Stąd, że od przyjaciela dar beł kochanego, Stąd, że na więtszy despekt stało się to jego; Zna zmazę na uczciwem, jeśli do pomszczenia Chyżego nie uczyni zaraz pośpieszenia. PIEŚŃ XXVI.
LXVI.
Prowadzi go Hipalka, namniej się nie bawi, Tusząc, iż
jeśli konia mieć chce, niechajże wie o tem, Iż z wielkiem dobijać się musi oń kłopotem. Rodomontem mię zową, którego dzielności Światu tak jawne, jako słoneczne jasności.”
LXV.
Ledwie skry nie wypadły z oczu zapalonych Rugierowi, gdy słuchał słów i wieści onych; Gore gniewem i wszystek na twarzy płonieje Stąd, że konia jedyne wojn wzięto nadzieje, Stąd, że od przyjaciela dar beł kochanego, Stąd, że na więtszy despekt stało się to jego; Zna zmazę na uczciwem, jeśli do pomszczenia Chyżego nie uczyni zaraz pośpieszenia. PIEŚŃ XXVI.
LXVI.
Prowadzi go Hipalka, namniej się nie bawi, Tusząc, iż
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 301
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
i siedzącemu na sobie/ niebezpieczeństwo pewne rodzi/ tak i ja jeśli siebie w-surowej karności niemam/ do pewnej siebie i dusze z-ciałem zguby/ w-przepaściach piekielnych zapędzam. Drogi doskonałości Chrześć:
7. Powinność piąta moja ku mnie jest/ dozorna nad sobą czujność/ bo jako rola gdy jej nie sprawują płonieje/ i zaroślą niepożyteczną dziczeje/ tak ja jeśli serca i sumnienia mego ustawiczną pilnością nie sprawuję/ i jeżeli około zbawiennych zabaw i spraw zawsze nie czuję/ z-lekka i z-prędka leśnieję/ i dziczeję/ i nie tylko do sprawowania/ ale też i do przyjmowania niebieskich rzeczy/ na kształt nierozumnego bydlęcia niesposobności nabywam.
8.
i śiedzącemu ná sobie/ niebeśpieczeństwo pewne rodźi/ tak i ia ieśli śiebie w-surowey kárnośći niemam/ do pewney śiebie i dusze z-ćiáłem zguby/ w-przepáśćiách piekielnych zápędzam. Drogi doskonáłośći Chrześć:
7. Powinność piąta moiá ku mnie iest/ dozorna nád sobą czuyność/ bo iáko rola gdy iey nie spráwuią płonieie/ i zároślą niepożyteczną dźiczeie/ ták ia ieśli sercá i sumnienia mego vstáwiczną pilnośćią nie spráwuię/ i ieżeli około zbáwiennych zabaw i spraw záwsze nie czuię/ z-lekká i z-prędká leśnieię/ i dźiczeię/ i nie tylko do sprawowánia/ ale też i do przyymowánia niebieskich rzeczy/ ná kształt nierozumnego bydlęćiá niesposobnośći nábywam.
8.
Skrót tekstu: DrużbDroga
Strona: 302
Tytuł:
Droga doskonałości chrześcijańskiej
Autor:
Kasper Drużbicki
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665