twarzy i ciele mieszka kto piękniejszym A onych czci/ tym więcej jest im podobniejszym. Spojzrzyj na nas. Jako my żyjące w czystości/ W Chórze tej tu Bogini/ żadnych doległości I kłopotów nie znamy. Jako zdrowie służy I cera nam wesoła. Skąd żyjemy dłużej Dobrze nad was. Co to w tych rozkoszach pływacie/ A dnia nigdy i wolnej godziny nie macie. Nikt tu ścian nie podpiera/ nikt pochlebnych piesni Przy lutni przyśpiewywa. Oprócz czasem leśni Satyrowie zagędzą/ a ptaszętą drobne Koło okien świerkocą. Acz też i osobne Cieszą nas krotofile. Czym się zabawiamy/ Nadewszytko że z Bogi rozmowy swe mamy I mile konwersujem.
twarzy y ciele mieszka kto pięknieyszym A onych czci/ tym więcey iest im podobnieyszym. Spoyzrzyi na nas. Iáko my żyiące w czystosci/ W Chorze tey tu Bogini/ żadnych doległości Y kłopotow nie znamy. Iáko zdrowie służy Y cerá nam wesoła. Zkąd żyiemy dłużey Dobrze nád was. Co to w tych roskoszách pływacie/ A dniá nigdy y wolney godziny nie macie. Nikt tu ścian nie podpiera/ nikt pochlebnych piesni Przy lutni przyśpiewywa. Oprocz czásem leśni Sátyrowie zagędzą/ a ptaszętą drobne Koło okien świerkocą. Acz też y osobne Cieszą nas krotofile. Czym się zábawiamy/ Nádewszytko że z Bogi rozmowy swe mamy Y mile konwersuiem.
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 41
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
: ,,A któż się wykradnie Kiedy przed śmiercią? wiem, że na mnie spadnie Śmierć kiedyżkolwiek, jak na inne ludzie. Ale w czystości umrzeć, a nie w brudzie — To sam Bóg kocha! I nigdy nie ginie Takowy człowiek, lecz na wieki słynie. Wolęż utonąć! A wy, co pływacie I w Hypokrenie czystym przebywacie Nimfy, przymcie mię i tak utrapioną Siostrę chowajcie sobie poślubioną, Która swe ciało, acz nie morską złością, Ale zdradzoną utapiam miłością. Zwiedziona tonę, jednak przecię w czystej Cnocie chcę pływać w wodzie przeźroczystej. Jeślim jest godna, jeśli mię kochacie, O piękne Nimfy, co w
: ,,A któż się wykradnie Kiedy przed śmiercią? wiem, że na mnie spadnie Śmierć kiedyżkolwiek, jak na inne ludzie. Ale w czystości umrzeć, a nie w brudzie — To sam Bóg kocha! I nigdy nie ginie Takowy człowiek, lecz na wieki słynie. Wolęż utonąć! A wy, co pływacie I w Hypokrenie czystym przebywacie Nimfy, przymcie mię i tak utrapioną Siostrę chowajcie sobie poślubioną, Która swe ciało, acz nie morską złością, Ale zdradzoną utapiam miłością. Zwiedziona tonę, jednak przecię w czystej Cnocie chcę pływać w wodzie przeźroczystej. Jeślim jest godna, jeśli mię kochacie, O piękne Nimfy, co w
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 189
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
wiek cały.
Kędyż cię znajdę, klejnocie drogi? Szłabym ochotnie przez ciernie i głogi.
Aleć już żadnej nie mam nadzieje, Lądem i morzem zarosły koleje.
Pomóż mi płakać każde stworzenie, Gdy widzisz w domu moim to zaćmienie,
I wy co w puszczach dzikich mieszkacie I wy co w morzach głębokich pływacie.
I wasci proszę, ptaszyny drobne, Zacznicie ze mną noty żałobne.
I rybki ciche, co brodzą w strudze, Niech ku żałobnej mają się usłudze.
O perło droga, o śliczny kwiecie, Będę cię płakać i zimie i lecie.
Będę cię płakać, gdy mi na oczy Lub we dnie, córko,
wiek cały.
Kędyż cię znajdę, klejnocie drogi? Szłabym ochotnie przez ciernie i głogi.
Aleć już żadnej nie mam nadzieje, Lądem i morzem zarosły koleje.
Pomoż mi płakać każde stworzenie, Gdy widzisz w domu moim to zaćmienie,
I wy co w puszczach dzikich mieszkacie I wy co w morzach głębokich pływacie.
I wasci proszę, ptaszyny drobne, Zacznicie ze mną noty żałobne.
I rybki ciche, co brodzą w strudze, Niech ku żałobnej mają się usłudze.
O perło droga, o śliczny kwiecie, Będę cię płakać i zimie i lecie.
Będę cię płakać, gdy mi na oczy Lub we dnie, corko,
Skrót tekstu: ZbierDrużWir_I
Strona: 159
Tytuł:
Collectanea...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1675 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910