Ubogiej?” A ów zasię: „Złe mięso bez chleba, Dosyć mi na jeden brzuch robić, co go noszę, Cóż żona bez posagu, jeśli nie brzuch, proszę.” „Wdowy chcesz?” „I ta mi się w małżeństwo nie godzi, Nierad na tej, z której kto tonął, pływam łodzi.” „To pannę?” „Diaboł ją wie, jakie ma narowy.” Zła bogata, uboga, złe panny, złe wdowy. Pytam, jeżeli pięknej. „Trzeba by jej warty.” „Więc szpetna?” „Dosyć widzieć malowane czarty.” „Do młodej czy do starej jechać
Ubogiej?” A ów zasię: „Złe mięso bez chleba, Dosyć mi na jeden brzuch robić, co go noszę, Cóż żona bez posagu, jeśli nie brzuch, proszę.” „Wdowy chcesz?” „I ta mi się w małżeństwo nie godzi, Nierad na tej, z której kto tonął, pływam łodzi.” „To pannę?” „Diaboł ją wie, jakie ma narowy.” Zła bogata, uboga, złe panny, złe wdowy. Pytam, jeżeli pięknej. „Trzeba by jej warty.” „Więc szpetna?” „Dosyć widzieć malowane czarty.” „Do młodej czy do starej jechać
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 129
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ucisk mój/ i nieszczęście moje. Miej twe na modlitwe mą uszy otworzone/ Przym płacz/ a obacz/ jak me życie ucisnione. W które jestem od grzechów mych zawiedzion strony? Właśnie jako potopem walnym pogrążony Ku ziemi/ od której się na wierzch wód dobywam A jednak na dno idę/ acz zda się że pływam. Przyznam się prawy sędzio/ że dla moich zbrodzień Wierutnych/ miłosierdzia twegom nie jest godzien. Pozwalam/ i to pewna/ że dla mych przyczyny Grzechów/ do tak przyszedłem nieszczęsnej ruiny/ A czy dla tegoż gniewu nie powściągniesz twego/ I więcej nie wyświadczysz miłosierdzia swego? I zawsze przeciwko mnie w tym
ućisk moy/ y nieszcżęśćie moie. Miey twe ná modlitwe mą uszy otworzone/ Przym płacż/ á obacż/ iak me żyćie ućisnione. W ktore iestem od grzechow mych záwiedźion strony? Włáśnie iáko potopem walnym pogrążony Ku źiemi/ od ktorey się ná wierzch wod dobywam A iednak ná dno idę/ acż zda się że ṕływám. Przyznám się práwy sędźio/ że dlá moich zbrodźien Wierutnych/ miłośierdźiá twegom nie iest godzien. Pozwalam/ y to pewna/ że dla mych przycżyny Grzechow/ do tak przyszedłem nieszcżęsney ruiny/ A cży dla tegoż gniewu nie powśćiągniesz twego/ Y więcey nie wyświádcżysz miłośierdźia swego? Y záwsze ṕrzećiwko mnie w tym
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 84
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
MEDIA RODERYK COMEDIA RODERYK COMEDIA RODERYK COMEDIA SCENA V.
DIEGO sam. Nigdy nam Niebo łaski nie pokaże szczerze, I nietrwałe z troskami mamy tu przymierze; Zawsze najwyszą radość otwarte wesele, Zal nam jaki przewije, frasunek prześciele, W śród szczęścia mego, i ja też mam troskę swoję. w radości pływam, a wraz aż drżę co się boję, Napasłem śmiercią Hrabi, moje oczy mściwe, Ale tego nie mogę widzieć co me siwe Lata zaszczycił, chociaż ile mój wiek stary Zniesie, szukąm go pilno, już mi prawie pary Niestaje, i zbieganą ledwie wlokę nogę, A żadnej o nim powziąć nowiny nie
MEDIA RODERIK COMEDIA RODERIK COMEDIA RODERIK COMEDIA SCENA V.
DIEGO sam. Nigdy nam Niebo łaski nie pokaże szczerze, Y nietrwałe z troskami mamy tu przymierze; Záwsze naywyszą radość otwarte wesele, Zal nam iaki przewiie, frasunek prześciele, W środ szczęściá mego, y ia też mąm troskę swoię. w rádości pływam, á wraz aż drżę co się boię, Nápásłem smiercią Chrábi, moie oczy mściwe, Ale tego nie mogę widzieć co me siwe Lata zászczycił, chociasz ile moy wiek stary Zniesie, szukąm go pilno, iuż mi práwie páry Niestáie, y zbieganą ledwie wlokę nogę, A żadney o nim powziąć nowiny nie
Skrót tekstu: CorMorszACyd
Strona: 157
Tytuł:
Cyd
Autor:
Pierre Corneille
Tłumacz:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
Supraśl
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
powagę. Ostry dowcip i pilne mądrej księgi oko wyniosło pamięć moję pod obłok wysoko. Cóż po tym, gdy nieuka i z uczonym w grobie spół kładą, i w kośnicy równe głowy obie? To tylko, że Pijeris moja wiek powiedzie ani od jej mogieły Pegazus odjedzie, a co więtsza, w bezpiecznym już ja pływam porcie i światu obłudnemu śmieli rzekę: szkorcie! LI. NAGROBEK ZOFIJEJ Z CHEŁ KOWA KĘBŁANÓWNIE MIASKOWSKIEJ MATCE SWEJ
Czterdziesty złotym kręgiem rok bieży, jako tu matka Miaskowskich leży, uśpiona twardym snem wnet za mężem, gdy wpadła z ostrym w lud śmierć orężem.
Ani jej gorzkie łzy swych wydarły, które skropiły jej grób umarły
powagę. Ostry dowcip i pilne mądrej księgi oko wyniosło pamięć moję pod obłok wysoko. Cóż po tym, gdy nieuka i z uczonym w grobie spół kładą, i w kośnicy równe głowy obie? To tylko, że Pijeris moja wiek powiedzie ani od jej mogieły Pegazus odjedzie, a co więtsza, w bezpiecznym już ja pływam porcie i światu obłudnemu śmieli rzekę: szkorcie! LI. NAGROBEK ZOFIJEJ Z CHEŁ KOWA KĘBŁANÓWNIE MIASKOWSKIEJ MATCE SWEJ
Czterdziesty złotym kręgiem rok bieży, jako tu matka Miaskowskich leży, uśpiona twardym snem wnet za mężem, gdy wpadła z ostrym w lud śmierć orężem.
Ani jej gorzkie łzy swych wydarły, które skropiły jej grób umarły
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 317
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995