długa na 100 łokci, a szeroka na 10, dawszy każdej osobie miejsca po łokciu jednym kwadratowym, dla sposobnego uklęknienia. Gdy albowiem 100, przemultyplikujesz przez 20; wynidzie liczba ludzi 2000 ile by się ich zmieścić mogło w nawie średniej Kościoła, gdyby ławki nie były szersze nad łokieć. Wiele Piechoty może stanąć w Dziedzińcu Pałacowym na kwadrat podłuźny, którego ściana jedna ma łokci 80, druga 60; dawszy każdemu miejsca wszerz po 3. stopy, a wzdłuż po stop piąci, tak wyrachujesz. Ze łokieć długi zawiera w sobie stop dwie, obrócić potrzeba 80 łokci, na 160 stop: i 60 łokci, na stop 120. Toż przemultyplikowawszy
długa ná 100 łokći, á szeroka ná 10, dawszy káżdey osobie mieysca po łokćiu iednym kwádratowym, dla sposobnego vklęknięnia. Gdy álbowiem 100, przemultyplikuiesz przez 20; wynidźie liczbá ludźi 2000 ile by się ich zmieśćić mogło w nawie srzedniey Kośćiołá, gdyby ławki nie były szersze nád łokieć. Wiele Piechoty może stánąć w Dżiedźińcu Páłacowym ná kwádrat podłuźny, ktorego śćiáná iedná ma łokći 80, druga 60; dawszy káżdemu mieyscá wszerz po 3. stopy, á wzdłuż po stop piąći, ták wyráchuiesz. Ze łokieć długi záwiera w sobie stop dwie, obroćić potrzebá 80 łokći, ná 160 stop: y 60 łokći, ná stop 120. Toż przemultyplikowawszy
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 76
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
jakoś i ty przystęp niełaskawy, Jako miał śliskie i trudne przeprawy, Niżeś dostąpił tej skały, Gdzie twej sławie pałac okazały. Pierwej o słodkie w Parnasie Kameny, Niewinne z razu spracowawszy weny, Ważyłeś o większe zdroje, Gdzie Arkturus koła toczy swoje.
W nadzieje potem przyszłe patronowe, Deptałeś górne progi pałacowe. O! komu nie śliskie progi, Twojej nigdy nie uniosły nogi! Widziało morze, razem cię widziały Hiperborejskie Charybdy i skały, Przy panu równo z inszymi Gdyś w niewdzięcznej żagle zmiatał ziemi. Co tam za zdrady były Atreowe? Co za machiny ciche Sinonowe; Do czego nie przyszło potem, Swemeś piórem
jakoś i ty przystęp niełaskawy, Jako miał śliskie i trudne przeprawy, Niżeś dostąpił tej skały, Gdzie twej sławie pałac okazały. Pierwej o słodkie w Parnasie Kameny, Niewinne z razu spracowawszy weny, Ważyłeś o większe zdroje, Gdzie Arkturus koła toczy swoje.
W nadzieje potem przyszłe patronowe, Deptałeś górne progi pałacowe. O! komu nie śliskie progi, Twojej nigdy nie uniosły nogi! Widziało morze, razem cię widziały Hyperborejskie Charybdy i skały, Przy panu równo z inszymi Gdyś w niewdzięcznej żagle zmiatał ziemi. Co tam za zdrady były Atreowe? Co za machiny ciche Sinonowe; Do czego nie przyszło potem, Swemeś piórem
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 83
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
Ani czoła starynne zmarszczki pokresiły, Ani włosu marcowe szrony przykurzyły: Ale zawsze zielona, i ze wszystkiem taka, Jaka argolickiemu młodzieńcowi, jaka Za tatarską się zdała daleko Fazydą, Runo złote skazując. Aż gdy wtem nadejdą Pacholęta z nowiną, że goście we wrota, A trąb zagrzmi i bębnów niezwykła ochota Po gankach pałacowych; Gracje przyjmują, I zaraz po kosztownych stopniach kredencują. I prowadzą na salę, gdzie widząc samego, We drzwi już otworzone strojno wchodzącego W prześwietnej swych koronie: O! gwoli dziś komu Wielmożna ta fabryka stoi tego domu, Wchodź szczęśliwie, i przystąp nietknione te progi, Między mój tysiącami Bogusławie drogi! Dla ciebiem
Ani czoła starynne zmarszczki pokresiły, Ani włosu marcowe szrony przykurzyły: Ale zawsze zielona, i ze wszystkiem taka, Jaka argolickiemu młodzieńcowi, jaka Za tatarską się zdała daleko Fazydą, Runo złote skazując. Aż gdy wtem nadejdą Pacholęta z nowiną, że goście we wrota, A trąb zagrzmi i bębnów niezwykła ochota Po gankach pałacowych; Gracye przyjmują, I zaraz po kosztownych stopniach kredencują. I prowadzą na salę, gdzie widząc samego, We drzwi już otworzone strojno wchodzącego W prześwietnej swych koronie: O! gwoli dziś komu Wielmożna ta fabryka stoi tego domu, Wchodź szczęśliwie, i przystąp nietknione te progi, Między mój tysiącami Bogusławie drogi! Dla ciebiem
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 127
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
miałem czym dysponować. Nic mi tak żal nie było, jak ojca mego w takich zostawić kłopotach prawnych przy wielu adwersarzach, a gdy przyjąłem Przenajświętszy Sakrament, poty na mnie wielkie uderzyły, przesiliła się choroba i począłem do zdrowia przychodzić.
Tymczasem Łopaciński musiał jechać do Mińska, zostałem się tedy w gmachu pałacowym tylko z jednym wyrostkiem Kuszelewiczem i masztalerzem, który był i kucharzem moim. Ale znowu odpadłem z małej i śmiesznej przyczyny. Jak zacząłem chodzić i sam byłem w pokoju, mysz wybiegła na środek pokoju, ja chciałem ją miotłą zabić. Gdym ją chciał uderzyć mocno i prędko, myszy owej nie
miałem czym dysponować. Nic mi tak żal nie było, jak ojca mego w takich zostawić kłopotach prawnych przy wielu adwersarzach, a gdy przyjąłem Przenajświętszy Sakrament, poty na mnie wielkie uderzyły, przesiliła się choroba i począłem do zdrowia przychodzić.
Tymczasem Łopaciński musiał jechać do Mińska, zostałem się tedy w gmachu pałacowym tylko z jednym wyrostkiem Kuszelewiczem i masztalerzem, który był i kucharzem moim. Ale znowu odpadłem z małej i śmiesznej przyczyny. Jak zacząłem chodzić i sam byłem w pokoju, mysz wybiegła na środek pokoju, ja chciałem ją miotłą zabić. Gdym ją chciał uderzyć mocno i prędko, myszy owej nie
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 184
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, młode dziewczęta pięknych twarzy, różnych kondycji, które brano, a gdy lat dojdą, księciu oddawano. Te także w wielkiej niewygodzie, boso i w koszulkach były. Wszędzie zaś był często głód wielki, zawsze zamknięcie. A jako książę wszystkich się ludzi, aby nie był otruty, obawiał, tak w sieni pałacowej był browar i kuchnia, i piwowar, i kucharz przysięgli. Obiad ordynaryjnie bywał o godzinie szóstej po południu, a wieczerza na świtaniu, ale częstokroć przez kilka dni ani obiadu, ani wieczerzy nie bywało.
Tandem księciu krajczemu kazano siadać do karety, aby jechał do Białej. Chwycił się żony swojej, że ledwo mu
, młode dziewczęta pięknych twarzy, różnych kondycji, które brano, a gdy lat dojdą, księciu oddawano. Te także w wielkiej niewygodzie, boso i w koszulkach były. Wszędzie zaś był często głód wielki, zawsze zamknięcie. A jako książę wszystkich się ludzi, aby nie był otruty, obawiał, tak w sieni pałacowej był browar i kuchnia, i piwowar, i kucharz przysięgli. Obiad ordynaryjnie bywał o godzinie szóstej po południu, a wieczerza na świtaniu, ale częstokroć przez kilka dni ani obiadu, ani wieczerzy nie bywało.
Tandem księciu krajczemu kazano siadać do karety, aby jechał do Białej. Chwycił się żony swojej, że ledwo mu
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 285
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
tylko po Rozdział 25 prowadzone. List do Cezariusza Mnicha, 14 Homilii na Ewangelią Z: Marka, niektóre Homilie in Genesim. Liturgię też alias Mizę Świętą w Greckim Kościele konserwowaną on zordynował, która jest krótszą od Liturgii Z Bazylego wielkiego. Skończył Z: Chryzostom życie 14 7bris Roku 407.
Ioannes Scylitzes CUROPALATES, tojest Pałacowy, albo Marszałek Nadworny Cesarski. Żył wieku jedenastego za panowania Aleksego Komnena. Napisał Historię od Roku 813 do Roku 1081. Katalog Osób, wiadomości o sobie godnych.
Chrystophorus CLAVIUS, wieków świższych Tuclides z Bambergi Miasta Frankonii rodem, Soc: IESU wielkiej pojętości, aplikacyj i pracy człowiek. Uczył naprzód w Konimbriće Mieście Luzytańskim
tylko po Rozdział 25 prowadzone. List do Cezariusza Mnicha, 14 Homilii na Ewangelią S: Marka, niektore Homilie in Genesim. Liturgię też alias Mizę Swiętą w Greckim Kościele konserwowaną on zordynował, ktora iest krotszą od Liturgii S Bazylego wielkiego. Skończył S: Chryzostom życie 14 7bris Roku 407.
Ioannes Scylitzes CUROPALATES, toiest Pałacowy, albo Marszałek Nadworny Cesarski. Zył wieku iedenastego za panowania Alexego Komnena. Napisał Historyę od Roku 813 do Roku 1081. Katalog Osob, wiadomości o sobie godnych.
Chrystophorus CLAVIUS, wiekow swiższych Tuclides z Bambergi Miasta Frankonii rodem, Soc: IESU wielkiey poiętosci, applikacyi y pracy człowiek. Uczył naprzod w Konimbriće Mieście Luzytańskim
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 609
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
12go lipca obrany zoslał Papieżem Wawrzeniec Korsini, Kardynał Biskup Tuskulański Florenczyk, i nazwany Klemens XII.
Diariusz ceremonii po śmierci każdego Ojca ś. i wybór nowego. Jak tylko Ojciec ś. umiera, tak zaraz Oficjalistowie ś. Kamery dla konserwowania pałacu i wszystkiego co jest w nim schodzą się. Kardynał Minister Papieski, rezidencją pałacową zeszłego Pryncypała opuściwszy, w prywatnym lokuje się domu, a Kardynał Kamerlingue przeprowadza się do pokojów Papieskich. Pieczętarz, Sekretarz i inni zaraz pieczęcie Papieskie do tegoż Kardynała przynoszą, który je przy bytności Auditora, Podskarbiego i inszych sług camere łamie, toż samo czyni cum annulo piscatoris, który jest z szczerego złota, waloru
12go lipca obrany zoslał Papieżem Wawrzeniec Korsini, Kardynał Biskup Tuskulański Florenczyk, i nazwany Klemens XII.
Dyariusz ceremonii po śmierci każdego Ojca ś. i wybór nowego. Jak tylko Ojciec ś. umiera, tak zaraz Oficyalistowie ś. Kamery dla konserwowania pałacu i wszystkiego co jest w nim schodzą się. Kardynał Minister Papiezki, rezidencyą pałacową zeszłego Pryncypała opuściwszy, w prywatnym lokuje się domu, a Kardynał Kamerlinguae przeprowadza się do pokojów Papiezkich. Pieczętarz, Sekretarz i inni zaraz pieczęcie Papiezkie do tegoż Kardynała przynoszą, który je przy bytności Auditora, Podskarbiego i inszych sług camerae łamie, toż samo czyni cum annulo piscatoris, który jest z szczerego złota, waloru
Skrót tekstu: KronZakBarącz
Strona: 190
Tytuł:
Kronika zakonnic ormiańskich reguły ś. Benedykta we Lwowie
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1703 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1703
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętnik dziejów polskich: z aktów urzędowych lwowskich i z rękopisów
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wojciech Maniecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1855
do tąd pod niebem żadne nie widziały. A prócz tym Kawalerem wchodzić się tam godzi/ Których ona uwiodszy pod znakiem swym wodzi/ W dziwne melancholie wprawiła i wniki/ I za swoje na wieki ma już niewolniki. Z tych Ochmistrze/ z tych słudzy/ i młodz pokojowa/ Aż i warta na koniec u drzwi Pałacowa. Punkt I.
Był szczero z Alabastru czarno układany Wszachownicę Marmurem/ wewnątrz mając ściany Od samych Chryzolitów/ i złota błyszczące/ Progi/ stopnie/ podwoje wszytkie pałające Miedzią Koryntyacką. Skąd do wielkiej sieni Wrota wiodą spiżane/ z kosztownych kamieni Wschód powstawa/ na falę niewymownie śliczną/ Gdzie co mogła natura fozą
do tąd pod niebem żadne nie widziáły. A procz tym Káwállerem wchodzić się tám godzi/ Ktorych oná vwiodszy pod znákiem swym wodzi/ W dziwne melánkolie wpráwiłá y wniki/ Y zá swoie ná wieki ma iuż niewolniki. Z tych Ochmistrze/ z tych słudzy/ y młodz pokoiowa/ Aż y wártá ná koniec v drzwi Páłácowa. Punkt I.
Był szczero z Alábástru czarno vkłádány Wszáchownicę Mármurem/ wewnątrz máiąc ściány Od sámych Chryzolitow/ y złotá błyszczące/ Progi/ stopnie/ podwoie wszytkie pałáiące Miedzią Korynthyácką. Zkąd do wielkiey sieni Wrota wiodą spiżáne/ z kosztownych kámieni Wschod powstawa/ ná falę niewymownie sliczną/ Gdzie co mogłá náturá fozą
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 3
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
w ręku: Oficerowie przed niemi bogato przybrani, w Konie wyśmienite, i w rynsztunki bogate, w rządy srebrne, i Kamieniami sadzone, niektóre pod piórami. Item Rajtaria w barwie ceglastej, bramowanej srebrem bogato, pod piórami białemi jednostajnemi, kotły srebrne złociste, z herbami złocistemi Królewskiemi, która się nazywa Gwardia Królewska, Pałacowa, Pokojowa, Chorągiew jedna, z dobytemi także szpadami. Trębaczów czterdzieści 8. z srebrnemi trąbami i herbami Królewskiemi złocistemi, w barwach ceglastych, i błękitnych, podszewkach srebrem bramowanych, pod piórami białemi. Za tymi następowały Konie buczne, powodne, i wyśmienite, bogato różnych kolorów, przybrane z Czaprakami, i siedzeniami różnemi
w ręku: Officerowie przed niemi bogato przybráni, w Konie wyśmienite, y w rynsztunki bogáte, w rządy srebrne, y Kámieniámi sadzone, niektore pod piorami. Item Raytárya w bárwie ceglástey, brámowáney srebrem bogáto, pod piorámi białemi iednostáynemi, kotły srebrne złoćiste, z herbámi złoćistemi Krolewskiemi, ktora się nazywa Gwárdya Krolewska, Páłácowa, Pokoiowa, Chorągiew iedna, z dobytemi także szpadámi. Trębaczow czterdźieśći 8. z srebrnemi trąbámi y herbámi Krolewskiemi złoćistemi, w barwach ceglástych, y błękitnych, podszewkach srebrem brámowánych, pod piorámi biáłemi. Zá tymi następowały Konie buczne, powodne, y wyśmienite, bogato rożnych kolorow, przybráne z Czáprakámi, y śiedzeniámi rożnemi
Skrót tekstu: RelWjazdKról
Strona: Av
Tytuł:
Relacja wjazdu solennego do Krakowa króla polskiego i praeliminaria actus coronationis
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1697
Data wydania (nie wcześniej niż):
1697
Data wydania (nie później niż):
1697
, Książę Imperii, Biskup Pasawski, i potym najbliżej I – W. I. X. Biskup Kujawski, i Pomorski, naznaczonej ex Consilio Senatorio, do Koronowania KrólA Imści, i insi Ichmość Ablegati extranei przodkiem jechali. Za KrólEM Imścią w czerwonej barwie srebrnemi galonami bramowanej, na koniach siwo jabłkowitych strojne szły Gwardye Królewskie Pałacowe, Lejb Gwardye. Item Kawalerie w łosich Koletach, i Kirysierach, Archibuzierowie etc. Item dwadzieścia pięć kornetów nazwane Karace. Gdy przyjeżdzał K. I. do Bramy Zamkowej, W. I. P. Franciszek Hrabia na Żywcu i Pieskowej skale Wielkopolski, Generał Małopolski, Starosta Krakowski, według zwyczaju witał I. K
, Xiąże Imperii, Biskup Passawski, y potym naybliżey I – W. I. X. Biskup Kujáwski, y Pomorski, naznáczoney ex Consilio Senatorio, do Koronowánia KROLA Imśći, y inśi Ichmość Ablegati extranei przodkiem iecháli. Zá KROLEM Imśćią w czerwoney barwie srebrnemi galonámi brámowáney, ná koniach śiwo iábłkowitych stroyne szły Gwárdye Krolewskie Páłácowe, Leyb Gwárdye. Item Kawálerye w łośich Koletách, y Kiriśierách, Archibuźierowie etc. Item dwadźieśćiá pięć kornetow názwáne Kárace. Gdy przyieżdzał K. I. do Bramy Zamkowey, W. I. P. Fránćiszek Hrábia ná Zywcu y Pieskowey skale Wielkopolski, Generał Malopolski, Stárosta Krákowski, według zwyczáiu witał I. K
Skrót tekstu: RelWjazdKról
Strona: A2v
Tytuł:
Relacja wjazdu solennego do Krakowa króla polskiego i praeliminaria actus coronationis
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1697
Data wydania (nie wcześniej niż):
1697
Data wydania (nie później niż):
1697