z naszą Cerkwią stanie/ co się stało z pomiestnymi tych Patriarchij Cerkwiami? A pewnie stanie się/ bo się już dobrze na to zaniosło/ jeśli tak czule i dbale około siebie chodzić będziemy i wprzód/ jak chodzimy teraz. Bez pochyby przyjdzie nam Pasterzom za tak pilnym owiec dozorem/ owo pospolite w rychle zaśpiewać/ Pasi pasi oweczki do weczora ni jednoi. A zatym jakiej zapłaty od tego/ który nam ten nad swoimi owcami dozór poruczył/ my Pasterze spodziewać się mamy/ nie trudno domyślić się możemy. Trąbić w tak nędznym Cerkwie naszej postanowieniu/ rogaty Sedekiasz przez Uniwersały na wnętrzną wojnę: Kopa ziemię żelaznymi rogami na upadek biednego naszego narodu
z nászą Cerkwią stánie/ co sie stáło z pomiestnymi tych Pátryárchiy Cerkwiámi? A pewnie stánie sie/ bo sie iuż dobrze ná to zániosło/ ieśli ták czule y dbále około śiebie chodźić będźiemy y wprzod/ iák chodźimy teraz. Bez pochyby przyidźie nam Pásterzom zá ták pilnym owiec dozorem/ owo pospolite w rychle záśpiewáć/ Pási pási oweczki do weczorá ni iednoi. A zátym iákiey zapłáty od tego/ ktory nam ten nád swoimi owcámi dozor porucżył/ my Pásterze spodźiewáć sie mamy/ nie trudno domyślić sie możemy. Trąbić w ták nędznym Cerkwie nászey postánowieniu/ rogáty Sedekiasz przez Vniwersały ná wnętrzną woynę: Kopa źiemię żeláznymi rogámi ná vpadek biednego nászego narodu
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 103
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
naszą Cerkwią stanie/ co się stało z pomiestnymi tych Patriarchij Cerkwiami? A pewnie stanie się/ bo się już dobrze na to zaniosło/ jeśli tak czule i dbale około siebie chodzić będziemy i wprzód/ jak chodzimy teraz. Bez pochyby przyjdzie nam Pasterzom za tak pilnym owiec dozorem/ owo pospolite w rychle zaśpiewać/ Pasi pasi oweczki do weczora ni jednoi. A zatym jakiej zapłaty od tego/ który nam ten nad swoimi owcami dozór poruczył/ my Pasterze spodziewać się mamy/ nie trudno domyślić się możemy. Trąbić w tak nędznym Cerkwie naszej postanowieniu/ rogaty Sedekiasz przez Uniwersały na wnętrzną wojnę: Kopa ziemię żelaznymi rogami na upadek biednego naszego narodu.
nászą Cerkwią stánie/ co sie stáło z pomiestnymi tych Pátryárchiy Cerkwiámi? A pewnie stánie sie/ bo sie iuż dobrze ná to zániosło/ ieśli ták czule y dbále około śiebie chodźić będźiemy y wprzod/ iák chodźimy teraz. Bez pochyby przyidźie nam Pásterzom zá ták pilnym owiec dozorem/ owo pospolite w rychle záśpiewáć/ Pási pási oweczki do weczorá ni iednoi. A zátym iákiey zapłáty od tego/ ktory nam ten nád swoimi owcámi dozor porucżył/ my Pásterze spodźiewáć sie mamy/ nie trudno domyślić sie możemy. Trąbić w ták nędznym Cerkwie nászey postánowieniu/ rogáty Sedekiasz przez Vniwersały ná wnętrzną woynę: Kopa źiemię żeláznymi rogámi ná vpadek biednego nászego narodu.
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 103
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
tak rozsądek i uwaga przeglądając wszytkie niebezpieczeństwa/ na którebyśmy napaść mogli/ ich się wystrzega i chroni. Jako oko widząc swój kres/ i termin/ nim się kieruje i nie błądzi: tak uwaga kładąc przed rozum/ swój koniec/ do którego zmierza/ atingens a fine ad finem, nie daje się zdróżnymi pasiami/ namiętnościami/ i chęciami zbaczać: ale się prosto rządząc/ eternis principijs z wiecznej prwady podanymi pobudkami/ i wywodami/ prosto do celu swego mierzy. Mat: 6. I toć to jest oko proste ocultus simplex, oko nie zezowate/ nie na obie stronie migające: które nie tylko sprawy nasze prostuje/
tak rozsądek y vwága przeglądáiąc wszytkie niebespieczeństwá/ ná ktorebysmy nápáść mogli/ ich się wystrzega y chrońi. Iáko oko widząc swoy kres/ y termin/ nim się kieruie y nie błądźi: ták uwágá kłádąc przed rozum/ swoy koniec/ do ktorego zmierza/ attingens à fine ad finem, nie dáie się zdrożnymi pássiami/ námiętnosćiámi/ y chęćiámi zbáczać: ále się prosto rządząc/ aeternis principiis z wieczney prwady podánymi pobudkámi/ y wywodámi/ prosto do celu swego mierzy. Mat: 6. I toć to iest oko proste ocultus simplex, oko nie zezowáte/ nie ná obie stronie migaiące: ktore nie tylko spráwy násze prostuie/
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 298
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
/Przez pokarmu zmniejszenie/ przez niedopijanie:Bym się mógł stać niejako podobny Aniołom:Y w niebie królującym Boskim przyjaciółom:Włosiennicą i biczami będę orał ciało/By z siebie Kwiat czystości Anielskiej wydalo. Pustynią sobie stawię w skrytym sercu moimTa będzie mym mieszkaniem/ ta miłym pokojem:Tam się będę z dzikimi bawił pasiami /Jako niegdy pan Chrystus w puszczy z żwierzętamiBym ich uśmierzył bystość/ chciwość umiarkował/Złego się obcowania ludzi uwiarował[...] . tym Naświętszej panienki[...] Mówiąc: Jak to może być ślub dałem czystości. Do twojej się uciekam PANNO łaskawości/Spraw to niechaj żywot mój prowadzę w czystości. CZWARTEK O cnocie miłosierdzia.
O Matko miłosierdzia
/Przez pokarmu zmnieyszenie/ przez niedopiiánie:Bym śię mogł stáć nieiáko podobny Aniołom:Y w niebie kroluiącym Boskim przyiáćiołom:Włośiennicą y biczami będę orał ćiáło/By z śiebie Kwiat czystośći Anielskiey wydálo. Pustynią sobie stawię w skrytym sercu moimTá będźie mym mieszkániem/ tá miłym pokoiem:Tám śię będę z dźikimi báwił pássiámi /Iáko niegdy pan Chrystus w puszczy z żwierzętámiBym ich vśmierzył bystość/ chćiwość vmiárkował/Złego śię obcowánia ludźi vwiárował[...] . tym Naświętszey pánienki[...] Mowiąc: Iák to może być slub dałem czystośći. Do twoiey śię vćiekam PANNO łáskáwośći/Spraw to niechay żywot moy prowádzę w czystośći. CZWARTEK O cnoćie miłośierdźia.
O Mátko miłośierdźia
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 262
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
/ i ludzie w Brasilu: abowiem ci prowadząc żywot zgoła dziki i bestialski/ bez głowy/ bez praw/ przez sposobów żadnych politij abo Ciuilitatis, nie pokazują w sprawach swych inszego dyskursu/ oprócz tego/ jakiego tylo potrzebują ku zachowaniu żywota swego doczesnego. Rozum w nich zaćmiony jest zmysłami/ dyskursy apetitami/ rozsądek pasiami. Nie podnoszą myśli od ziemie/ ani jej wynoszą nad cel obecny. I takci ani Brasilczykowie/ ani ich sąsiedzi nie znają Boga/ ani sobie mogą smakować Religii. Ale iż człowiek nie może stać/ aby się nie miał na kim wspierać; tedyć ten który się nie przybliża ku Bogu/ musi polegać/
/ y ludźie w Brásilu: ábowiem ći prowádząc żywot zgołá dźiki y bestiálski/ bez głowy/ bez praw/ przez sposobow żadnych politiy ábo Ciuilitatis, nie pokázuią w spráwách swych inszego discursu/ oprocz tego/ iákiego tylo potrzebuią ku záchowániu żywotá swego doczesnego. Rozum w nich záćmiony iest zmysłámi/ discursy áppetitámi/ rozsądek pássiámi. Nie podnoszą myśli od źiemie/ áni iey wynoszą nád cel obecny. Y tákći áni Brásilczykowie/ áni ich sąśiedźi nie znáią Bogá/ áni sobie mogą smákowáć Religiey. Ale iż człowiek nie może stać/ áby się nie miał ná kim wspieráć; tedyć ten ktory się nie przybliża ku Bogu/ muśi polegáć/
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 1
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
twoje dziecię/ Wstańże owieczko/ oto przyległaś to kwiecie. SAT. Smaczny snadź korzoneczek za świeża porwała/ Być tylko niebożątko nie zachorowała. FAV. Nie nowinać podjadszy ukłaść się owieczce/ Ale patrzcie/ coś leży podle niej w brodeczce. Młode jagnie Marsja owcać urodziła/ Bodaj tu na każdy dzień w taką paś chodziła. MAR. Toć już pójdę do domu/ podzcie do dom krowy/ Już obiad Nisa dla nas sprawiła gotowy: Podzcie krowki do domu/ podzcie me owieczki/ Włóż pomaleńku chłopię to jagniątko w niecki. SAT. Tyś zwyciężył Marsja ty masz wszytko w ręku/ Twoja owća i jagnię/ ty
twoie dziećię/ Wstańże owieczko/ oto przyległáś to kwiećie. SAT. Smáczny snádz korzoneczek zá świeżá porwáłá/ Być tylko niebożątko nie záchorowáłá. FAV. Nie nowináć podiadszy ukłáść sie owiecżce/ Ale pátrzćie/ coś leży podle niey w brodecżce. Młode iágnie Marsya owcáć urodziłá/ Boday tu ná każdy dzień w táką paś chodziłá. MAR. Toć iuz poydę do domu/ podzćie do dom krowy/ Iuż obiad Nisá dla nas spráwiłá gotowy: Podzćie krowki do domu/ podzćie me owieczki/ Włoż pomáleńku chłopię to iágniątko w niecki. SAT. Tyś zwyćiężył Mársya ty masz wszytko w ręku/ Twoiá owćá y iágnię/ ty
Skrót tekstu: ChełHGwar
Strona: B3
Tytuł:
Gwar leśny
Autor:
Henryk Chełchowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1630
Data wydania (nie wcześniej niż):
1630
Data wydania (nie później niż):
1630
. V drugich stąd to idzie że Matki gdy ich nosiły serem się zbrzydziły, albo go też nazbyt jadły, u drugich że ich żołądek ma w sobie humory przeciwne serowi abo jakiej innej potrawie. 59. Czemu zróżnych potraw nie różna się krew rodzi? Mleko odekrwie nie nazbyt się różni, a jednak według różnej pasi którą się karmią bydlęta, różne jest, i w krowim mleku oddają się zioła któremi się karmiły krowy na polu. toż okrwi ale ta różnica istoty koniecznie mieni. 60. Czemu wgorączce język się suszy? Nie tylko dla zaduchów gorących ze wnątrz idących, ale iż jednaż jest błonka na języku i żołądku,
. V drugich ztąd to idzie że Matki gdy ich nośiły serem się zbrzydziły, álbo go też názbyt iádły, u drugich że ich żołądek má w sobie humory przećiwne serowi ábo iákiey inney potrawie. 59. Czemu zrożnych potraw nie rożná się krew rodźi? Mleko odekrwie nie názbyt się rożni, á iednak według rożney páśi ktorą się karmią bydlętá, rożne iest, y w krowim mleku oddaią się źiołá ktoremi się kármiły krowy ná polu. toż okrwi ale ta rożnicá istoty koniecznie mieni. 60. Czemu wgorączce iezyk się suszy? Nie tylko dla zaduchow gorących ze wnątrz idących, ále iż iednáż iest błonká ná ięzyku y żołądku,
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 231
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692