i dobrodzieja naszego zmówiliśmy. Potem otworzywszy szkatułę i wyjąwszy z niej testament czytałyśmy. Z którego przeczytanego testamentu, jako był sprawiedliwy, bracia moje kontenci byli. Ten albowiem testament, cały ręką śp. ojca naszego pisany, był barzo porządnie półtrzecia roku przed śmiercią uczyniony. Najprzód śp. ociec nasz całą substancją swoją spisał, to jest dobra dziedziczne, zastawne sumy na obligach będące i w gotowiźnie zostające, i tak jakby kalkulacją jaką czynił, wyraźnie i porządnie opisał, lubo niektóre sumy w tymże testamencie na obligach będące wyrażone, przez czas półtrzecia roku od daty testamentu do daty śmierci swojej sam poodbierał i wszystkim to wiadomo było nam braci
i dobrodzieja naszego zmówiliśmy. Potem otworzywszy szkatułę i wyjąwszy z niej testament czytałyśmy. Z którego przeczytanego testamentu, jako był sprawiedliwy, bracia moje kontenci byli. Ten albowiem testament, cały ręką śp. ojca naszego pisany, był barzo porządnie półtrzecia roku przed śmiercią uczyniony. Najprzód śp. ociec nasz całą substancją swoją spisał, to jest dobra dziedziczne, zastawne sumy na obligach będące i w gotowiźnie zostające, i tak jakby kalkulacją jaką czynił, wyraźnie i porządnie opisał, lubo niektóre sumy w tymże testamencie na obligach będące wyrażone, przez czas półtrzecia roku od daty testamentu do daty śmierci swojej sam poodbierał i wszystkim to wiadomo było nam braci
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 403
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
miał klucze od skarbcu i do gabinetu ojca mego, w którym rzadko kiedy bywałem, chodził, jeżeli nie wie o schowanych gdzie oprócz szkatuły dokumentach. On tedy przyniósł mi wielką szufladę papierów, w których fascykuł wielki znalazłem dokumentów klekowickich. Zaprosiwszy tedy dwóch szlachty, Ziółkowskiego i Kazimierza Ruświckiego, tudzież przy generale, spisałem sumariusz tychże dokumentów klekowickich i tak jeden sumariusz z podpisem szlachty i generalskim sobie zostawiwszy, a drugi
przy dokumentach zapieczętowawszy, odesłałem też dokumenta przez ipana Ludwika Tura, skarbnika czerniechowskiego, uproszonego przyjaciela, który też dokumenta oddał bratu memu Wacławowi w Kamieńcu w klasztorze ks. ks. bazylianów i list do mnie,
miał klucze od skarbcu i do gabinetu ojca mego, w którym rzadko kiedy bywałem, chodził, jeżeli nie wie o schowanych gdzie oprócz szkatuły dokumentach. On tedy przyniósł mi wielką szufladę papierów, w których fascykuł wielki znalazłem dokumentów klekowickich. Zaprosiwszy tedy dwóch szlachty, Ziółkowskiego i Kazimierza Ruświckiego, tudzież przy generale, spisałem sumariusz tychże dokumentów klekowickich i tak jeden sumariusz z podpisem szlachty i generalskim sobie zostawiwszy, a drugi
przy dokumentach zapieczętowawszy, odesłałem też dokumenta przez jpana Ludwika Tura, skarbnika czerniechowskiego, uproszonego przyjaciela, który też dokumenta oddał bratu memu Wacławowi w Kamieńcu w klasztorze ks. ks. bazylianów i list do mnie,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 412
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
FRASZKI SOWIRZAŁA NOWEGO. Jan z Kijan FRASZKI te wszytkim ofiaruje/ Kto chce mieć/ niech Drukarza za pracą daruje: Kiedy Druku nie było pewnieś się udyszał/ Aniżeliś Książkę ku swojej potrzebie spisał. W Krakowie/Roku Pańskiego/ 1614. Do Czytelnika.
CZymże cię też jeszcze mam kontentować dalej/ Ja się tym kontentuję/ kiedy mówisz nalej. A kiedy jeszcze rzeczesz: na mierzaj mu z macę/ Byś wiedział jako się tym kontentować raczę: Myślę czymbyć to oddać/ a to cię wysławię: Dasz
FRASZKI SOWIRZAŁA NOWEGO. Ian z Kiian FRASZKI te wszytkim ofiáruie/ Kto chce mieć/ niech Drukárzá zá pracą dáruie: Kiedy Druku nie było pewnieś się vdyszał/ Aniżeliś Kśiąszkę ku swoiey potrzebie spisał. W Krákowie/Roku Páńskiego/ 1614. Do Czytelniká.
CZymże ćię też ieszcze mam contentowáć dáley/ Ia się tym contentuię/ kiedy mowisz náley. A kiedy ieszcze rzeczesz: ná mierzáy mu z mácę/ Byś wiedźiał iáko się tym contentowáć racżę: Myślę czymbyć to oddáć/ á to ćię wysławię: Dász
Skrót tekstu: FraszSow
Strona:
Tytuł:
Fraszki Sowiźrzała nowego
Autor:
Jan z Kijan
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
onymi ludźmi: który wzruszony (jakoż się to rozumieć tak może) od ducha niebieskiego/ przechodził tamte wszytkie kraje/ opowiadając/ iż mieli przybyć ludzie/ którzy mieli nauczać nowej Religii/ upominając wszytkich aby ją przyjęli/ i żeby opuszczali wiele żon. A żeby ta jego nauka lepiej się wpoiła w animusze ich/ spisał ją pewnymi wierszami abo rytmami/ które śpiewają jeszcze po dziś dzień.
W Acuzamil wysepce nie dalekiej od Jucatan/ znajduje się jeden krzyż na dwa łokcia wysoki/ do którego obywatele zwykli się byli uciekać/ jako do rzeczy niebieskiej i Boskiej/ a zwłaszcza czasu wielkiej suchości/ żeby im deszcz spadł na siewy. W Mechioachan
onymi ludźmi: ktory wzruszony (iákoż się to rozumieć ták może) od duchá niebieskiego/ przechodźił támte wszytkie kráie/ opowiádáiąc/ iż mieli przybyć ludźie/ ktorzy mieli náuczáć nowey Religiey/ vpomináiąc wszytkich áby ią przyięli/ y żeby opusczáli wiele żon. A żeby tá iego náuká lepiey się wpoiłá w ánimusze ich/ spisał ią pewnymi wierszámi ábo rythmámi/ ktore śpiewáią iescze po dźiś dźień.
W Acuzámil wysepce nie dálekiey od Iucátán/ znáyduie się ieden krzyż ná dwá łokćiá wysoki/ do ktorego obywátele zwykli się byli vćiekáć/ iáko do rzeczy niebieskiey y Boskiey/ á zwłasczá czásu wielkiey suchośći/ żeby im descz spadł ná śiewy. W Mechioáchán
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 27
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
. Wyliczenie czterdzieści i dwu stanowisk na drodze do ziemie Obiecanej. 50. Gdzie Bóg pogaństwo wszystko z bałwanami ich wytracić. 54. a ziemie losem do Osiadłości naznaczać każe. 1.
TEć są ciągnienia Synów Izraelskich/ którzy wyszli z ziemie Egipskiej/ według hufów swych/ pod sprawą Mojżesza i Aarona. 2. I spisał Mojżesz wychodzenia ich/ i stanowiska ich/ według rozkazania Pańskiego: A teć są ciągnienia ich/ i stanowiska ich. 3. Naprzód wyciągnąwszy z Ramesses/ miesiąca pierwszego/ piętnastego dnia/ tegoż pierwszego miesiąca: nazajutrz po Święcie Prześcia/ wyszli Synowie Izraelscy ręką wyniosłą przed oczyma wszystkich Egipczanów: 4. Gdy Egipczanie grzebli
. Wyliczenie cżterdźieśći y dwu stánowisk ná drodze do źiemie Obiecáney. 50. Gdźie Bog pogánstwo wszystko z báłwanámi jch wytráćić. 54. á źiemie losem do Osiadłośći naznacżáć każe. 1.
TEć są ćiągnienia Synow Izráelskich/ ktorzy wyszli z źiemie Egipskiey/ według hufow swych/ pod spráwą Mojzeszá y Aároná. 2. Y spisał Mojzesz wychodzenia jch/ y stánowiská jich/ według rozkazánia Páńskiego: A teć są ćiągnienia jch/ y stánowiská jich. 3. Naprzod wyćiągnąwszy z Rámesses/ mieśiącá pierwszego/ piętnastego dniá/ tegoż pierwszego mieśiącá: názájutrz po Swięćie Prześćia/ wyszli Synowie Izráelscy ręką wyniosłą przed ocżymá wszystkich Egipcżánow: 4. Gdy Egipczánie grzebli
Skrót tekstu: BG_Lb
Strona: 178
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Liczb
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
sześćdziesiąt tysięcy Ateuszów było. Powiadają to de Julio Cesare Vanino, który przed piąciądziesiąt lat jakoś i nieco nad to/ z trzynaścią Adherentów albo Towarzyszów swoich z miasta Neapolis ustąpił/ a to dlatego samego/ aby Ateismum albo Atejską bezbożną naukę swoję/ ile można/ tam i sam po świecie był forytować i rozsiewac mógł. Spisałci wprawdzie Księgę/ którą Amphitheatrum Pravidentae aeternae nazwał; ale jednak kto intencją albo umysł jego/ ku któremu końcowi tą Księgą swoją zmierza/ uwazy/ ali znajdzie i obaczy/ że w niej Ateismum, albo bezbożność swoję/ iż Boga nie wierzył/ potwierdza. Ten Vaninus, Atheismi quasi Apostolus, jako go dwa
sześćdźieśiąt tyśięcy Ateuszow było. Powiádáią to de Iulio Caesare Vanino, ktory przed piąćiądźieśiąt lat iákoś y nieco nád to/ z trzynaśćią Adhaerentow álbo Towárzyszow swoich z miástá Neapolis ustąpił/ á to dlatego sámego/ áby Atheismum álbo Ateyską bezbożną náukę swoię/ ile można/ tám y sám po świećie był forytowáć y rozśiewác mogł. Spisałći wprawdźie Kśiegę/ ktorą Amphitheatrum Pravidentae aeternae názwał; ále iednák kto intencyą álbo umysł iego/ ku ktoremu końcowi tą Kśięgą swoią zmierza/ uwazy/ áli znaydźie y obaczy/ że w niey Atheismum, albo bezbożność swoię/ iż Bogá nie wierzył/ potwierdza. Ten Vaninus, Atheismi quasi Apostolus, iáko go dwá
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Yiiii
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679
. I potym ta moda ma wielką komplacencyją uludzi puko nieprzyjdzie do prostych ludzi Co ja już pamiętam odmiennej co raz mody, w sukniach, w czapkach w botach, szablach, w Rządzikach i w każdym aparacie wojennym i Domowym nawet w Czuprynach Gestach, w stąpaniu i w witaniu. O Boże Z. niespisał by tego na dziesiąciu skórach Wołowych. Co jest summa Levitas Narodu naszego i wielka stąd pochodzi depauperatio. Mógł bym tego ornamentu mieć na cały wiek i dzieciom by się dostało kupiwszy raz u Cudzoziemców az za Rok albo i prędzej nie Moda, Nietak zażywają. to psuj to przerabiaj albo na tandetę daj a insze sprawuj
. I potym ta moda ma wielką komplacencyią uludzi puko nieprzyidzie do prostych ludzi Co ia iuz pamiętam odmięnney co raz mody, w sukniach, w czapkach w botach, szablach, w Rządzikach y w kozdym apparacie woięnnym y Domowym nawet w Czuprynach Gestach, w stąpaniu y w witaniu. O Boze S. niespisał by tego na dziesiąciu skorach Wołowych. Co iest summa Levitas Narodu naszego y wielka ztąd pochodzi depauperatio. Mogł bym tego ornamentu miec na cały wiek y dzieciom by się dostało kupiwszy raz u Cudzozięmcow az za Rok albo y prędzey nie Moda, Nietak zazywaią. to psuy to przerabiay albo na tandetę day a insze sprawuy
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 79v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
Flisowanie Rok Pański 1671
Zacząłem w Smogorzowie alem się przeprowadził od Srzodopościa do Skrzypiowa dawszy nate dobra i na zakrzów Panu kasztelanowi Bełskiemu Myszkowskiemu. Flo: 10000 a Smogorzów puściłem na Rok w arendę Panu Trębickiemu który przed tym Skrzypiów trzymał bo się niemiał gdzie podziec.
W tym że Roku zaraz Pan Myszkowski spisał zemną kontrakt Arendę Olszowki i Brześcia ale że tych Dóbr nie mógł z Rąk Panów Chełmskich Vindykować i dla tego musiałem ich czekać w krzypiowie Lat 6. Lubom na nie wyliczył in deportationem różnych długów z dóbr Ordynackich Zło. 21000. i com koło tych dóbr zazył kłopotu i kosztu niżej się otym napisze
Flisowanie Rok Panski 1671
Zacząłęm w Smogorzowie alem się przeprowadził od Srzodoposcia do Skrzypiowa dawszy nate dobra y na zakrzow Panu kasztellanowi Bełskiemu Myszkowskiemu. Flo: 10000 a Smogorzow pusciłęm na Rok w aręndę Panu Trębickiemu ktory przed tym Skrzypiow trzymał bo się niemiał gdzie podziec.
W tym że Roku zaraz Pan Myszkowski spisał zęmną kontrakt Aręndę Olszowki y Brzescia ale że tych Dobr nie mogł z Rąk Panow Chełmskich Vindykować y dla tego musiałęm ich czekać w krzypiowie Lat 6. Lubom na nie wyliczył in deportationem roznych długow z dobr Ordynackich Zło. 21000. y com koło tych dobr zazył kłopotu y kosztu nizey się otym napisze
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 234v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
radzi musieli straktowac z Nieprzyjacielem Stanęły tedy Traktaty z Turkami pozwolono im Podole i Ukrainę alec to Traktaty niedługowieczne z Nieprzyjacielemtakim, który zawsze chciwy apetyt ma na pozarcie ubogiej ojczyzny naszej. Rok Pański 1677.
Daj Panie Boże szczęślievie obująłem Olszowkę i Brzeście per Arendam na 7. Lat takim sposobem. kontrakt o te dobra spisałem i piniądze wyliczyłem przed sześcią Lat, Pan Chełmski Obozny koronny niechciał tego ustąpić pro tunć. (: Lubo było pactum z Bratem jego krzysztofem uczynione ze tak miało być :) Ale az powyściu Lat kontraktem wyrażonych. Skoro zaś Lata wyszły począł mi odpowiedać że by mię był odstraszył odtego kontraktu.
radzi musieli straktowac z Nieprzyiacielem Stanęły tedy Traktaty z Turkami pozwolono im Podole y Ukrainę alec to Traktaty niedługowieczne z Nieprzyiacielęmtakim, ktory zawsze chciwy appetyt ma na pozarcie ubogiey oyczyzny naszey. Rok Panski 1677.
Day Panie Boze szczęslievie obuiąłęm Olszowkę y Brzescie per Arendam na 7. Lat takim sposobem. kontrakt o te dobra spisałęm y piniądze wyliczyłęm przed szescią Lat, Pan Chełmski Obozny koronny niechciał tego ustąpić pro tunć. (: Lubo było pactum z Bratem iego krzysztofem uczynione ze tak miało bydz :) Ale az powysciu Lat kontraktem wyrazonych. Skoro zas Lata wyszły począł mi odpowiedać że by mię był odstraszył odtego kontraktu.
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 248v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
Kto zrodził jego ojca, matkę, babę, dziada, Wywodzi, nieszlachectwa choć mu nikt nie zada. Przykrzy mi się, słuchając onych jego plotek, Regiestru sióstr i braci, wujów, stryjów, ciotek; Kogo który wziął z domu, która była za kijem, Prawi księgi rodzaju długim zodiakiem, Żeby tego nie spisał na skórze wołowej. „Szkoda by — rzekę — sobie tym zaprzątać głowy. Swego, choć mi należy, nie słucham rachunku; Wolimy się czym inszym zabawić przy trunku. Na sejmik deputacki zostawić ostatek, Abo zregiestrowawszy, schować to dla dziatek.” Jakoż, mówią sąsiedzi o tym, że niespełna Jego była
Kto zrodził jego ojca, matkę, babę, dziada, Wywodzi, nieszlachectwa choć mu nikt nie zada. Przykrzy mi się, słuchając onych jego plotek, Regiestru sióstr i braci, wujów, stryjów, ciotek; Kogo który wziął z domu, która była za kiem, Prawi księgi rodzaju długim zodyjakiem, Żeby tego nie spisał na skórze wołowej. „Szkoda by — rzekę — sobie tym zaprzątać głowy. Swego, choć mi należy, nie słucham rachunku; Wolimy się czym inszym zabawić przy trunku. Na sejmik deputacki zostawić ostatek, Abo zregiestrowawszy, schować to dla dziatek.” Jakoż, mówią sąsiedzi o tym, że niespełna Jego była
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 272
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987