gdy zaś zabawy lub interesa nie pozwalają mi tej miłej rekreacyj, mam natychmiast sporządzony umyślnie w gabinecie moim dzwon drewniany bez serca, ująwszy więc oburącz sznur na którym jest przywiązany, dzwonię w cihości poty, póki się nie zmorduję. Są tacy, którym przepisali dla eksertacyj Doktorowie, aby wziąwszy w obydwie ręce spore kije albo palcaty odprawowali sami z sobą pojedynek, agitacja takowa ma być osobliwie piersiom bardzo pomocna, przeto iż junktury i członki wzmacnia, jeżeli więc mniej bawi, nadgradza to dobremi zdrowia skutkami. Radziłbym ja wielu Mędrkom, aby porzuciwszy czcze argumentów walki, obrócili czas na takowe sami z sobą lub z własnym cieniem utarczki. Pozbawili
gdy zaś zabawy lub interessa nie pozwalaią mi tey miłey rekreacyi, mam natychmiast sporządzony umyślnie w gabinecie moim dzwon drewniany bez serca, uiąwszy więc oburącz sznur na ktorym iest przywiązany, dzwonię w cihości poty, poki się nie zmorduię. Są tacy, ktorym przepisali dla exertacyi Doktorowie, aby wziąwszy w obydwie ręce spore kiie albo palcaty odprawowali sami z sobą poiedynek, agitacya takowa ma bydź osobliwie piersiom bardzo pomocna, przeto iż iunktury y członki wzmacnia, ieżeli więc mniey bawi, nadgradza to dobremi zdrowia skutkami. Radziłbym ia wielu Mędrkom, aby porzuciwszy czcze argumentow walki, obrocili czas na takowe sami z sobą lub z własnym cieniem utarczki. Pozbawili
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 129
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
kazał strzyc kiernoza, Jakbyś na wierzbie upatrował gruszki, Gdy mówisz, że człek będzie z tego służki. Choćbyś łopatą kładł mu rozum w głowę,
Osieł a osieł, okrom że ma mowę. I owszem, mędrsza, przyrodzeniem samem, Niż on, oślica była pod Balamem, Bo i mówiła, i palcatem bita, „Przecz mię kaleczysz?” pana swego pyta. 16. NA ZŁE PIWO
Ba, już bym ci pił na taką przynukę, Zjadszy wędzonej baraniny sztukę, Ale z borowych twoje piwo szyszek Gwałtem przez gardło nie chce leźć do kiszek. I jeżeli z nich w lesie drzewa rosną, By jedno człeka
kazał strzyc kiernoza, Jakbyś na wierzbie upatrował gruszki, Gdy mówisz, że człek będzie z tego służki. Choćbyś łopatą kładł mu rozum w głowę,
Osieł a osieł, okrom że ma mowę. I owszem, mędrsza, przyrodzeniem samem, Niż on, oślica była pod Balamem, Bo i mówiła, i palcatem bita, „Przecz mię kaleczysz?” pana swego pyta. 16. NA ZŁE PIWO
Ba, już bym ci pił na taką przynukę, Zjadszy wędzonej baraniny sztukę, Ale z borowych twoje piwo szyszek Gwałtem przez gardło nie chce leźć do kiszek. I jeżeli z nich w lesie drzewa rosną, By jedno człeka
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 213
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ciężar dźwigną snadniej, A koń, co nie statkuje, prędko się odsadni. Przebierasz w chlebie, który rodzi pole nasze; Orzeł zebrał do jednej jagły twojej kasze I póki tylko zobi stawało mu w snopku, Aż do jedenastego nie puścił nagrobku. Mają tu pokój dzielne i wspaniałe cugi, Których się nigdy nie tknął palcat i kańczugi; Cudzych żłobów nie znają, a jako owieczki Nie chodzą za capami do płowy, do sieczki; Pole lubią koronne, przeto zawsze godne, Żeby szczykały jego listy pierworodne. Żmudy, które zbierają ogryzione ździebła, Radzę, niechaj się wideł strzegą miasto grzebła. Aleć sam Bóg pasterzem i do swej owczarnie
ciężar dźwigną snadniej, A koń, co nie statkuje, prędko się odsadni. Przebierasz w chlebie, który rodzi pole nasze; Orzeł zebrał do jednej jagły twojej kasze I póki tylko zobi stawało mu w snopku, Aż do jedenastego nie puścił nagrobku. Mają tu pokój dzielne i wspaniałe cugi, Których się nigdy nie tknął palcat i kańczugi; Cudzych żłobów nie znają, a jako owieczki Nie chodzą za capami do płowy, do sieczki; Pole lubią koronne, przeto zawsze godne, Żeby szczykały jego listy pierworodne. Żmudy, które zbierają ogryzione ździebła, Radzę, niechaj się wideł strzegą miasto grzebła. Aleć sam Bóg pasterzem i do swej owczarnie
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 218
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
to ptakiem, to koniem.
VII.
I pies za Rabikanem poszedł tak w pogonią, Jako lekkie zające lampartowie gonią. Za wielką się sromotę to zda Rugierowi, Gdy nie stanie i gdy się tam nie zastanowi: Obróci się na tego, co go pieszo goni, A nie widząc u niego żadnej inszej broni Krom palcata, którem psa uczy i wprawuje, Nie chce szable dobywać i rękę hamuje.
VIII.
On go zatnie palcatem, przypadszy na drogę, Pies go także, dosiągszy, kąsa w lewą nogę I koń często wierzgając, zadkiem nań wymierzy I mocno go w prawy bok nogami uderzy; Ale i ptak, latając wielkiemi
to ptakiem, to koniem.
VII.
I pies za Rabikanem poszedł tak w pogonią, Jako lekkie zające lampartowie gonią. Za wielką się sromotę to zda Rugierowi, Gdy nie stanie i gdy się tam nie zastanowi: Obróci się na tego, co go pieszo goni, A nie widząc u niego żadnej inszej broni Krom palcata, którem psa uczy i wprawuje, Nie chce szable dobywać i rękę hamuje.
VIII.
On go zatnie palcatem, przypadszy na drogę, Pies go także, dosiągszy, kąsa w lewą nogę I koń często wierzgając, zadkiem nań wymierzy I mocno go w prawy bok nogami uderzy; Ale i ptak, latając wielkiemi
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 149
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
, czym była znaczona chyżość i prędkość jego. Bo i Merkurius Planeta ze wszystkich naspieszniej się rusza. Wprowadzają to Poetowie i dla tego aby dali znać, że synowie mają być ochotnymi do czynienia rozkazań Ojców, i słudzy mają być prędkimi do usługi Panom swoim. F I Sen przynodzącą laskę zarazem wziąwszy. Laska ta abo palcat, na inszym miejscu zowie się wężokrętem, bo parą wężów okręcona była: tą laską on czasem z piekła dusze wyzywał, czasem też ludzie przez dotknienie nią w sen wprawiał. Ten palcat abo laska znamionowała, że wielka władza jest wymowy abo krasomostwa, którym też Merkurius był sławny. Gładką bowiem i mądrą wymową bywają zwyciężane
, czym była znaczona chyżość y prędkość iego. Bo y Merkuryus Plánetá ze wszystkich naspieszniey się rusza. Wprowádzáią to Poetowie y dla tego áby dáli znáć, że synowie máią bydź ochotnymi do czynienia roskazań Oycow, y słudzy máią bydź prędkimi do vsługi Pánom swoim. F Y Sen przynodzącą laskę zárázem wźiąwszy. Laská tá ábo pálcat, ná inszym mieyscu zowie się wężokrętem, bo parą wężow okręcona byłá: tą laską on czásem z piekłá dusze wyzywał, czásem też ludźie przez dotknienie nią w sen wprawiał. Ten pálcat ábo laská známionowałá, że wielka władza iest wymowy ábo krásomostwá, ktorym też Merkuryus był sławny. Głádką bowiem y mądrą wymową bywáią zwyćiężáne
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 39
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
czynienia rozkazań Ojców, i słudzy mają być prędkimi do usługi Panom swoim. F I Sen przynodzącą laskę zarazem wziąwszy. Laska ta abo palcat, na inszym miejscu zowie się wężokrętem, bo parą wężów okręcona była: tą laską on czasem z piekła dusze wyzywał, czasem też ludzie przez dotknienie nią w sen wprawiał. Ten palcat abo laska znamionowała, że wielka władza jest wymowy abo krasomostwa, którym też Merkurius był sławny. Gładką bowiem i mądrą wymową bywają zwyciężane serca ludzkie, i ludzie pobudzani do spraw wszelkich wykonywania, abo zaniechania. G I nakrycie na głowę. To jest, Merkurius czapkę przywziął, jakiej używał w ten czas, kiedy jaką
czynienia roskazań Oycow, y słudzy máią bydź prędkimi do vsługi Pánom swoim. F Y Sen przynodzącą laskę zárázem wźiąwszy. Laská tá ábo pálcat, ná inszym mieyscu zowie się wężokrętem, bo parą wężow okręcona byłá: tą laską on czásem z piekłá dusze wyzywał, czásem też ludźie przez dotknienie nią w sen wprawiał. Ten pálcat ábo laská známionowałá, że wielka władza iest wymowy ábo krásomostwá, ktorym też Merkuryus był sławny. Głádką bowiem y mądrą wymową bywáią zwyćiężáne sercá ludzkie, y ludźie pobudzáni do spraw wszelkich wykonywánia, ábo zániechánia. G Y nákryćie ná głowę. To iest, Merkuryus czapkę przywźiął, iákiey vżywał w ten czás, kiedy iaką
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 39
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
się udając. Ani się tai/ tak ma ufność w swej gładkości: Która acz dosyć w sobie miała przystojności/ Ale jej jeszcze swoim przyczynia staraniem; Włosy głaszcze/ nasownia naciąg/ by na niem Jako nakształtniej leżał: stara się i o to/ Aby bramy/ i wszystko widać było złoto. Aby okrągły M palcat/ którego sen sprawą Przywodzi i oddala/ trzymał ręką prawą. Aby u na udatnych nogach znaczne beły Bociki/ i pozorny blask sobą czynieły. A Wężokrętnej laski nosiciel. Merkurius, który nosił laskę, którą zwano Caduceum, dwiema wężami okręconą. B Munichijskie dziedziny. Atyckie pola. C I wdzięczne Minerwie krainy. Atycką
się vdáiąc. Ani się tái/ ták ma vfność w swey głádkośći: Ktora ácz dosyć w sobie miałá przystoynośći/ Ale iey ieszcze swoim przyczynia stárániem; Włosy głaszcze/ nasownia náćiąg/ by na niem Iáko nakształtniey leżał: stára się y o to/ Aby bramy/ y wszystko widáć było złoto. Aby okrągły M pálcat/ ktorego sen sprawą Przywodźi y oddala/ trzymał ręką práwą. Aby u ná vdátnych nogách znáczne beły Boćiki/ y pozorny blask sobą czynieły. A Wężokrętney laski nośićiel. Merkuryus, ktory nośił laskę, ktorą zwano Caduceum, dwiemá wężámi okręconą. B Munichiyskie dźiedźiny. Atyckie pola. C Y wdźięczne Minerwie kráiny. Atycką
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 93
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
zamków Palladzie poświęconych. Ateńskich. F Bóg prędki upatruje. Merkurius. G Wielka stoi kupa Księżej pogańskich. Którzy więc bydła na ofiarę Bogom swoim rzezali. H Cylleńczyk. Merkurius. I Aktejskiemi Grody. Aktejskie Grody, Ateńskie. Księgi Wtóre. K Z Jowisza zrodzony. Merkurius. L Balearską procą. Hiszpańską. M Palcat okrągły. Tak mianuje wężokręt, którym sen wprosadzały i odpędzał Merkurius. Argument Powieści Ośminastej.
MErkurius, skoro wszedł do izby, w której trzy łoża corek Cekropowych stały, Aglauros naprzód go postrzegła, i o przyczynę przyszcia pytała. Dał on sprawę o sobie, i prosił jej, żeby mu to u Hersy
zamkow Pálládzie poświęconych. Atheńskich. F Bog prędki vpátruie. Merkuryus. G Wielka stoi kupá Kśięzey pogáńskich. Ktorzy więc bydłá ná ofiárę Bogom swoim rzezáli. H Cylleńczyk. Merkuryus. I Akteyskiemi Grody. Akteyskie Grody, Atheńskie. Kśięgi Wtore. K Z Iowiszá zrodzony. Merkuryus. L Báleárską procą. Hiszpáńską. M Pálcat okrągły. Tak mianuie wężokręt, ktorym sen wprosádzały y odpądzał Merkuryus. Argument Powieśći Ośminastey.
MErkuryus, skoro wszedł do izby, w ktorey trzy łożá corek Cekropowych stały, Aglauros naprzod go postrzegła, y o przyczynę przyszćia pytałá. Dał on spráwę o sobie, y prośił iey, żeby mu to v Hersy
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 93
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
już obrócić ma przypusiwszy/ w onym obrócił kołku/ ale nie dwa/ za jeden/ bo to w potrzebie szkodliwa zabawka jest/ w której ścieżce w przód stępią/ potym kłosem/ aż wskok ma przejezdzan być. Korwetów zaś do wprawowania/ jeden niech nań w siędzie/ i pole płotu jedzie/ a drugi palcaty dwa wziąwszy/ a podle Konia stanąwszy/ jednym palcatem Konia po zadzie/ a drugim pod kolana przednie/ żeby zaciął/ jedno to w ten czas w czynieni/ kiedy ów zatrzyma/ do owego pieszego pójdzie co z palcaty będzie/ tedy Koń musi podnosić się i poskakować. A co wszystko gdy już będzie umiał Koń
iuż obroćić ma przypuśiwszy/ w onym obroćił kołku/ ále nie dwá/ zá ieden/ bo to w potrzebie szkodliwa zábawká iest/ w ktorey śćieszce w przod stępią/ potym kłosem/ áż wskok ma przeiezdzan bydź. Korwetow záś do wpráwowánia/ ieden niech nań w śiędźie/ y pole płotu iedźie/ á drugi pálcaty dwá wźiąwszy/ á podle Koniá stánąwszy/ iednym pálcátem Koniá po zádźie/ á drugim pod koláná przednie/ żeby záćiął/ iedno to w ten czás w czynieni/ kiedy ow zátrzyma/ do owego pieszego poydźie co z pálcaty będźie/ tedy Koń muśi podnośić sie y poskákowáć. A co wszystko gdy iuż będźie vmiał Koń
Skrót tekstu: PienHip
Strona: 14
Tytuł:
Hippika abo sposób poznania chowania i stanowienia koni
Autor:
Krzysztof Pieniążek
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
zaś do wprawowania/ jeden niech nań w siędzie/ i pole płotu jedzie/ a drugi palcaty dwa wziąwszy/ a podle Konia stanąwszy/ jednym palcatem Konia po zadzie/ a drugim pod kolana przednie/ żeby zaciął/ jedno to w ten czas w czynieni/ kiedy ów zatrzyma/ do owego pieszego pójdzie co z palcaty będzie/ tedy Koń musi podnosić się i poskakować. A co wszystko gdy już będzie umiał Koń/ tedy łamania/ abo prędko biegania w miejscu ciasnym/ nauczy się. A z którego gdy już będzie dobrze wyprawny Koń/ tedy tego masz zawżdy warować/ abyś na nim nigdy wciąsz nieposkakował do krótkich koł. To
záś do wpráwowánia/ ieden niech nań w śiędźie/ y pole płotu iedźie/ á drugi pálcaty dwá wźiąwszy/ á podle Koniá stánąwszy/ iednym pálcátem Koniá po zádźie/ á drugim pod koláná przednie/ żeby záćiął/ iedno to w ten czás w czynieni/ kiedy ow zátrzyma/ do owego pieszego poydźie co z pálcaty będźie/ tedy Koń muśi podnośić sie y poskákowáć. A co wszystko gdy iuż będźie vmiał Koń/ tedy łamania/ ábo prędko biegánia w mieyscu ćiásnym/ náuczy sie. A z ktorego gdy iuż będźie dobrze wypráwny Koń/ tedy tego masz záwżdy wárowáć/ ábyś ná nim nigdy wćiąsz nieposkákował do krotkich koł. To
Skrót tekstu: PienHip
Strona: 14
Tytuł:
Hippika abo sposób poznania chowania i stanowienia koni
Autor:
Krzysztof Pieniążek
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607