wojskiem niemałym.
Nad trzydzieści ich tysięcy liczono, Którym żywności zewsząd nawożono I co do mocnej należy armaty. Kule, granaty,
Prochy i, lonty i wszytkie potrzeby Mieli; i zgoła takie wojsko, żeby W otwartym polu bić się im godziło, By serce było.
Ale zażyli bezpieczniejszej rady, Sowite wały, mocne palisady, Te się im bardziej zdały być warowne, Niż pole równe.
A nim się wojska przybliżyły nasze, Wabił do siebie pilno Kapłan Paszę Husseim, który miał komendę nad tymi Trzema drugimi.
Tamten się spieszył i z odsieczą sporą Już było słyszeć, że był pod Cecorą, I pewnieby nam ciężkie te dwie były
wojskiem niemałym.
Nad trzydzieści ich tysięcy liczono, Ktorym żywności zewsząd nawożono I co do mocnej należy armaty. Kule, granaty,
Prochy i, lonty i wszytkie potrzeby Mieli; i zgoła takie wojsko, żeby W otwartym polu bić się im godziło, By serce było.
Ale zażyli bezpieczniejszej rady, Sowite wały, mocne palisady, Te się im bardziej zdały być warowne, Niż pole rowne.
A nim się wojska przybliżyły nasze, Wabił do siebie pilno Kapłan Paszę Husseim, ktory miał komendę nad tymi Trzema drugimi.
Tamten się spieszył i z odsieczą sporą Już było słyszeć, że był pod Cecorą, I pewnieby nam ciężkie te dwie były
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 484
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
niegdy weszło, gdzie są tropy Męstwa polskiego, gdy nasi strzymali Tak srogiej fali.
Nazajutrz rano o ósmej godzinie Znowu się świetny szyk polski rozwinie: Z dział salwy dają, a ochotnik śmiały Wpada pod wały.
Turczyn zaś w sobie ochoty nie czuje W polu dać bitwy i szańcu pilnuje, Za którym stoi i za palisadą, Gęstą osadą.
Harcownik tylko trochę się wysunie, Ale w lepszej nam, niż sobie fortunie, Bo ich nasz (wdzięczną wodzom swym kolędę) Brał, jak na wędę.
A zatym nasi zemknęli się blisko, Tam gdzie multańskie było obozisko.
Ale nie długo z nami targowali, Wnet się poddali.
I wyszli
niegdy weszło, gdzie są tropy Męstwa polskiego, gdy nasi strzymali Tak srogiej fali.
Nazajutrz rano o osmej godzinie Znowu się świetny szyk polski rozwinie: Z dział salwy dają, a ochotnik śmiały Wpada pod wały.
Turczyn zaś w sobie ochoty nie czuje W polu dać bitwy i szańcu pilnuje, Za ktorym stoi i za palisadą, Gęstą osadą.
Harcownik tylko trochę się wysunie, Ale w lepszej nam, niż sobie fortunie, Bo ich nasz (wdzięczną wodzom swym kolędę) Brał, jak na wędę.
A zatym nasi zemknęli się blizko, Tam gdzie multańskie było obozisko.
Ale nie długo z nami targowali, Wnet się poddali.
I wyszli
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 485
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
Dźwiny pod jednym Dworem nad Rzeką Dźwiną Myllerhów i na Ostrowiu Fosenholm, które to Miejsce wyż rzeczony I. M. Pan Feld-Marszałek i Generał Gubernator Ryski, jako najlepsze i najsposobniejsze do przeprawy Wojska obrał, naznaczył i Królowi I. M. pokazał. Lubo Nieprzyjaciel nad brzegiem Rzeki Dźwiny niektóre Szańce i Baterie porobił, dobrze palsadami obwarował, jednak Szwedom osobliwa pomoc Boska posłużyła, i szczęście na rękę się podało bo choć dnia ósmego wielka Niepogoda była, jednak ku wieczorowi poczęło się wyjasniać na pogodę która Królowi I. M. całą Noc tak służyła, i Wiatr letni i powolny powstał, że król I. M. dnia wyż znaczonego 9.
Dzwiny pod iednym Dworem nád Rzeką Dzwiną Myllerhow y ná Ostrowiu Fossenholm, ktore to Mieysce wyż rzeczony I. M. Pan Feld-Márszałek y Generał Gubernátor Ryski, iáko naylepsze y naysposobnieysze do przepráwy Woyska obráł, naznaczył y Krolowi I. M. pokázał. Lubo Nieprzyiaciel nád brzegiem Rzeki Dzwiny niektore Szánce y Baterye porobił, dobrze palsadámi obwárował, iédnak Szwedom osobliwa pomoc Boska posłużyłá, y szczęscie ná rękę się podáło bo choć dniá osmego wielka Niépogodá byłá, iednák ku wieczorowi poczęło się wyiasniáć ná pogodę ktora Krolowi I. M. cáłą Noc ták służyłá, y Wiátr letni y powolny powstał, że krol I. M. dniá wyż znáczonego 9.
Skrót tekstu: RelRyg
Strona: 2
Tytuł:
Krótka a prawdziwa relacja o akcji wojennej [...] pod Rygą
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
ani żywego Ducha niebyło ale zbojazni cale pouciekali Szaniec opuściwszy, do którego Król I. M. Komenderował jednego Kapitana skilkudziesiąt Żołnierzyj Działa których wprętkości zsobą wziąć niemogli zlawetów pozrzucali. Crterysta Moskwy przeprawiło się na jeden Ostrów który nazywają Lucensholm., i tam pochowali się po szańcach które Sasowie krótko przed tym dobrze palsadami odwarowali i porobili, ale i tam ich dobra dyskrecja potkała, bo ich następującego dnia cale pobito oprócz kilkunastu którym Król I. M. żywot podarował. To wszystko jako się wyżej namieniło działo się przez kilka godzin począwszy od piatej rano aż do dziesiątej godziny. Potym Król I. M. ze wszystkim Wojskiem stanąwszy,
ani zywego Duchá niebyło ále zboiazni cale pouciekáli Szaniec opusciwszy, do ktorego Krol I. M. Commenderował iednego Kapitáná skilkudziesiąt Zołnierzyi Dziáłá ktorych wprętkosci zsobą wziąc niemogli zlawetow pozrzucáli. Crterystá Moskwy przepráwiło się na ieden Ostrow ktory názywáią Lucensholm., y tám pochowáli się po száncách ktore Sásowie krotko przed tym dobrze palsadami odwárowali y porobili, ále y tám ych dobra discrecya potkáłá, bo ych następuiącego dnia cale pobito oprocz kilkunastu ktorym Krol I. M. żywot podárował. To wszystko iáko się wyżey namięniło działo się przez kilká godzin począwszy od piatey ráno áż do dziesiątey godziny. Potym Krol I. M. ze wszystkim Woyskiem stánąwszy,
Skrót tekstu: RelRyg
Strona: 5
Tytuł:
Krótka a prawdziwa relacja o akcji wojennej [...] pod Rygą
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
wyrzucono. Obwołano w Mieście/ a żeby we dwie godziny/ dachy gruntowe/ i z inszego drzewa/ zrzucone z kamienic były; którego też czasu Studenci i Rzemieślnicy naobronę miasta do wojennego skupili się oręża. Tej nocy mocno nieprzyjaciel szturmował do Burgum i Schotteńskiej Bateryi/a Janczarowie co raz tym więcej zbliżali się do Palisady. Piętnastego dnia dawano wzajem ognia z Dział; którego też czasu nieprzyjaciel do Miasta wielkki eiden rzucił z MOźdzerzagranat/ ale bez żadnego skutku/ nasi też tajemną uczyniwszy wycieczkę naPrzedmieście/ aznaczną Turkom okoo kopania wałów zabawionym/ vczyniwszy szkodę/ przez małą bramę szczęśliwie nazad się powrócili. Powtórzona tej nocy wycieczka/ mniejszemi granatami nieprzyjacielskie
wyrzucono. Obwołano w Mieśćie/ á żeby we dwie godźiny/ dáchy gruntowe/ y z inszego drzewá/ zrzucone z kámienic były; ktorego też cżásu Studenći y Rzemieślnicy náobronę miástá do woiennego skupili się orężá. Tey nocy mocno nieprzyiaćiel szturmował do Burgum y Schotteńskiey Báteryi/á Iáncżárowie co raz tym więcey zbliżáli się do Palisády. Piętnastego dniá dawano wzáiem ogniá z Dźiał; ktorego też cżásu nieprzyiaćiel do Miástá wielkki eiden rzućił z MOźdzerzágránat/ ále bez żadnego skutku/ náśi też táiemną ucżyniwszy wyćiecżkę náPrzedmieśćie/ áznácżną Turkom okoo kopánia wałow zábáwionym/ vćżyniwszy szkodę/ przez máłą bramę szcżęśliwie názad sie powroćili. Powtorzona tey nocy wyćiecżká/ mnieyszemi gránatámi nieprzyiacielskie
Skrót tekstu: DiarWied
Strona: A2
Tytuł:
Diariusz całego obleżenia wiedeńskiego od Turków
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683
zabawił/ a gdy dwudziestego ósmego w statku wodnym prowadzono większe Działa/ postrzegszy nasi/ uderzyli z Działa razy dwa/ którym strzeleniem statek naruszony/ z Działami/ Moźdzerzami i z Turkami/ zatonął. Dnia z 23 około wieczora zacząwszy od Burgu/ aż do Bramy Caryntyj/ trzy Miny zapalono/ które jednak/ część tylko Palisady wysadziły/ i sześciu ludzi naszych zabiły. Rozumiejąc nieprzyjaciel/ że wielką temi Minami uczynił klęskę/ tejże nocy/ i następujących/ bez przestanku granaty do Miastapuszczał; od których jednak żaden z naszych nie był rażony. Dnia 24 rzecz godna uwagi trafiła się: o godzinie piątej wieczornej/ gdy zgromadzony lud w Kościele Z
zábáwił/ á gdy dwudźiestego osmego w státku wodnym prowádzono większe Dźiáłá/ postrzegszy náśi/ vderzyli z Dźiáłá rázy dwá/ ktorym strzeleniem státek náruszony/ z Dźiałámi/ Moźdzerzámi y z Turkámi/ zátonął. Dniá z 23 około wiecżorá zácżąwszy od Burgu/ áż do Bramy Cárynthyi/ trzy Miny zápalono/ ktore iednák/ cżęść tylko Pálisády wysádźiły/ y sześćiu ludźi nászych zábiły. Rozumieiąc nieprzyiaćiel/ że wielką temi Minámi vcżynił klęskę/ teyże nocy/ y nástępuiących/ bez przestánku gránaty do Miástápuszcżáł; od ktorych iednák żaden z nászych nie był ráżony. Dniá 24 rzecż godna vwagi tráfiłá się: o godźinie piątey wiecżorney/ gdy zgromádzony lud w Kośćiele S
Skrót tekstu: DiarWied
Strona: A2v
Tytuł:
Diariusz całego obleżenia wiedeńskiego od Turków
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683
draganij. Dwudziestego szóstego dnia granatami nieprzyjaciel czterech naszych w mieście położywszy/ nazajutrz ku wieczorowi szturmował do Kontraskarpy/ z małą szkodą naszych: ale zajątrzony jednak ugundowałby się był dobrze wałami w Leopolostacie/ gdyby mu nasze Działa nie przeszkadzały. Od dwudziestego siódmego/ aż do trzydziestego dnia/ uciszony nieprzyjaciel/ kilka min zapalił/ któremi palisady około kontraskarpy wysadził: ale jednak nasz żołnierz skurbowawszy przy szturmie nieprzyjaciela/ w nocy nowe wybudowałpalisady/ rpzez te trzy dni sześciu naszych granatami zabito/ a dwu rażono. Więc że nieprzyjaciel wałami osadzony głębiej zstawał/ i nie mogły go kule sięgać; Wycieczki też żadne przez te dni nie były. Chcąc nieprzyjaciel wałami osadzony głębiej
drágániy. Dwudźiestego szostego dniá gránatámi nieprzyiaćiel cżterech nászych w mieśćie położywszy/ názáiutrz ku wiecżorowi szturmowáł do Contráskárpy/ z máłą szkodą nászych: ále záiątrzony iednák vgundowałby się był dobrze wáłámi w Leopolostáćie/ gdyby mu násze Dźiáłá nie przeszkadzáły. Od dwudźiestego śiodmego/ áż do trzydźiestego dniá/ vćiszony nieprzyiaćiel/ kilká min zápalił/ ktoremi pálisády około contráskárpy wysádźił: ále iednák nász żołnierz skurbowawszy przy szturmie nieprzyiaćielá/ w nocy nowe wybudowałpálisády/ rpzez te trzy dni sześćiu nászych gránatámi zábito/ á dwu ráżono. Więc że nieprzyiaćiel wáłámi osádzony głębiey zstáwał/ y nie mogły go kule śięgáć; Wyćiecżki też żadne przez te dni nie były. Chcąc nieprzyiaciel wáłámi osádzony głębiey
Skrót tekstu: DiarWied
Strona: A3
Tytuł:
Diariusz całego obleżenia wiedeńskiego od Turków
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683
iż tam słaba moc była/ nazajutrz zaś nasi/ miną trzydziestu Turków na polu położyli. Dnia pierwszego Sierpnia w Niedzielę/ pod czas raniego kazania uderzywszy działowa kula w Kościół Z. Stefana/ ruszyła ciosany kamień/ którym jedna tylko białagłowa/ w goleni i ręce raniona była. Nieprzyjaciel zaś/ tak się blisko podszańcował pod palisadę/ iż go rzucony z ręku kamień uderzyć mógł; i dla tego część palisady wyrzucił/ ale jednak od niej był odbity. Dnia jutrzejszego nasi/ pół mostu zbiwszy/ i łodzie przy nim rozerwawszy /część ich ogniem zapalili: którego jednak czasu nieprzyjaciel wedle Kontraskarpy/ blisko wieży Burki/ ubiegł miejsce/ nie bez znacznej
iż tám słába moc byłá/ názáiutrz záś náśi/ miną trzydźiestu Turkow ná polu położyli. Dniá pierwszego Sierpniá w Niedźielę/ pod cżás rániego kazánia vderzywszy dźiáłowa kulá w Kośćioł S. Stepháná/ ruszyłá ćiosány kámień/ ktorym iedná tylko białagłowa/ w goleni y ręce rániona byłá. Nieprzyiaćiel záś/ ták sie blisko podszáńcował pod pálisádę/ iż go rzucony z ręku kámień vderzyć mogł; y dla tego cżęść pálisády wyrzućił/ ále iednák od niey był odbity. Dniá iutrzeyszego náśi/ puł mostu zbiwszy/ y łodzie przy nim rozerwawszy /część ich ogniem zápalili: ktorego iednák cżásu nieprzyiaćiel wedle Contráskarpy/ blisko wieży Burki/ vbiegł mieysce/ nie bez znácżney
Skrót tekstu: DiarWied
Strona: A3v
Tytuł:
Diariusz całego obleżenia wiedeńskiego od Turków
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683
położyli. Dnia pierwszego Sierpnia w Niedzielę/ pod czas raniego kazania uderzywszy działowa kula w Kościół Z. Stefana/ ruszyła ciosany kamień/ którym jedna tylko białagłowa/ w goleni i ręce raniona była. Nieprzyjaciel zaś/ tak się blisko podszańcował pod palisadę/ iż go rzucony z ręku kamień uderzyć mógł; i dla tego część palisady wyrzucił/ ale jednak od niej był odbity. Dnia jutrzejszego nasi/ pół mostu zbiwszy/ i łodzie przy nim rozerwawszy /część ich ogniem zapalili: którego jednak czasu nieprzyjaciel wedle Kontraskarpy/ blisko wieży Burki/ ubiegł miejsce/ nie bez znacznej swojej szkody. Tejże nocy/ trzydzieść konnych uczynili Wycieczkę/ i z przypędzonych
położyli. Dniá pierwszego Sierpniá w Niedźielę/ pod cżás rániego kazánia vderzywszy dźiáłowa kulá w Kośćioł S. Stepháná/ ruszyłá ćiosány kámień/ ktorym iedná tylko białagłowa/ w goleni y ręce rániona byłá. Nieprzyiaćiel záś/ ták sie blisko podszáńcował pod pálisádę/ iż go rzucony z ręku kámień vderzyć mogł; y dla tego cżęść pálisády wyrzućił/ ále iednák od niey był odbity. Dniá iutrzeyszego náśi/ puł mostu zbiwszy/ y łodzie przy nim rozerwawszy /część ich ogniem zápalili: ktorego iednák cżásu nieprzyiaćiel wedle Contráskarpy/ blisko wieży Burki/ vbiegł mieysce/ nie bez znácżney swoiey szkody. Teyże nocy/ trzydźieść konnych vcżynili Wyciecżkę/ y z przypędzonych
Skrót tekstu: DiarWied
Strona: A3v
Tytuł:
Diariusz całego obleżenia wiedeńskiego od Turków
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683
Rewelinu/ z którego dnia12 tego Miesiąca Minę wyrzucili kopali się dalej: ale nasi 19 Dnia przeciw im kopiąc się/ trafili na się: zaczym Turków rugowawszy/ lochy ziemią zasypali. Tegoż dnia wycieczkę z Miasta uczyniono/ ale złapali naszych Turcy 36. którego też czasu dwie Działa/ skurami na kształt pałubów nakryte blisko Palisad ku Lebleńskiej Baszcie nieprzyjaciel sprowadził. Dwudziestego dnia nic się nie obawiając Dział i Granatów naszych/ gotowali Miny/ i w Leopoldstacie kopali/ mając zamysł/ wykopać pod wodą lochy/ a Miny pod Miasto sprowadzić. Na ten czas/ dla ustawicznej straży/ i głodu/ poczęli ludzie uboźsi truchleć: adla pożywienia swego/ który
Rewelinu/ z ktorego dniá12 tego Mieśiącá Minę wyrzućili kopáli się dálei: ále náśi 19 Dniá przeciw im kopiąc się/ tráfili ná sie: záczym Turkow rugowawszy/ lochy źiemią zásypáli. Tegoż dniá wyciecżkę z Miástá vcżyniono/ ale złápáli nászych Turcy 36. ktorego też cżásu dwie Dźiáłá/ skurámi ná kształt páłubow nákryte blisko Pálisad ku Lebleńskiey Bászćie nieprzyiaćiel sprowádźił. Dwudźiestego dniá nic się nie obawiáiąc Dźiał y Gránatow nászych/ gotowáli Miny/ y w Leopoldstacie kopáli/ máiąc zamysł/ wykopáć pod wodą lochy/ á Miny pod Miásto sprowádźić. Ná ten czás/ dla vstáwiczney straży/ y głodu/ pocżęli ludźie vboźśi truchleć: ádla pożywienia swego/ ktory
Skrót tekstu: DiarWied
Strona: B
Tytuł:
Diariusz całego obleżenia wiedeńskiego od Turków
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683