, snycerską robotą, z drzewa rzniętych. No 6. — Ramek do obicia, nie malowanych, No 60.
Obrazy: Faeton na desce sosnowej, końmi jadący: nie numerowany.
Wchodząc z Garderoby do Pokoju, drzwi sosnowe, podwójne, na zawiasach i hakach żelaznych, z zamkiem i zasuwkami dwiema żelaznemi.
Pokój Panięcy. — Wszedszy do Pokoju Panięcego, odrzwi z kamienia ciosanego. Piec biały, polewany. Okien troje, w ołów oprawnych, z których dwa o dwu kwaterach na zawiaskach żelaznych.
Obicie suknem stalowym wysypowane, gęsto wyzłacane. — Łóżko kotarowe z półmory zielonej, stare, galonkiem szychowym białym szamerowane. — Stolik między oknami
, snycerską robotą, z drzewa rzniętych. No 6. — Ramek do obicia, nie malowanych, No 60.
Obrazy: Faeton na desce sosnowej, końmi jadący: nie numerowany.
Wchodząc z Garderoby do Pokoju, drzwi sosnowe, podwójne, na zawiasach i hakach żelaznych, z zamkiem i zasuwkami dwiema żelaznemi.
Pokój Panięcy. — Wszedszy do Pokoju Panięcego, odrzwi z kamienia ciosanego. Piec biały, polewany. Okien troje, w ołów oprawnych, z których dwa o dwu kwaterach na zawiaskach żelaznych.
Obicie suknem stalowym wysypowane, gęsto wyzłacane. — Łóżko kotarowe z półmory zielonej, stare, galonkiem szychowym białym szamerowane. — Stolik między oknami
Skrót tekstu: ZamLaszGęb
Strona: 42
Tytuł:
Opis zamku w Laszkach Murowanych
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Laszki Murowane
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1748
Data wydania (nie wcześniej niż):
1748
Data wydania (nie później niż):
1748
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
rzniętych. No 6. — Ramek do obicia, nie malowanych, No 60.
Obrazy: Faeton na desce sosnowej, końmi jadący: nie numerowany.
Wchodząc z Garderoby do Pokoju, drzwi sosnowe, podwójne, na zawiasach i hakach żelaznych, z zamkiem i zasuwkami dwiema żelaznemi.
Pokój Panięcy. — Wszedszy do Pokoju Panięcego, odrzwi z kamienia ciosanego. Piec biały, polewany. Okien troje, w ołów oprawnych, z których dwa o dwu kwaterach na zawiaskach żelaznych.
Obicie suknem stalowym wysypowane, gęsto wyzłacane. — Łóżko kotarowe z półmory zielonej, stare, galonkiem szychowym białym szamerowane. — Stolik między oknami z kamienia ciosanego, marmuryzowany,
rzniętych. No 6. — Ramek do obicia, nie malowanych, No 60.
Obrazy: Faeton na desce sosnowej, końmi jadący: nie numerowany.
Wchodząc z Garderoby do Pokoju, drzwi sosnowe, podwójne, na zawiasach i hakach żelaznych, z zamkiem i zasuwkami dwiema żelaznemi.
Pokój Panięcy. — Wszedszy do Pokoju Panięcego, odrzwi z kamienia ciosanego. Piec biały, polewany. Okien troje, w ołów oprawnych, z których dwa o dwu kwaterach na zawiaskach żelaznych.
Obicie suknem stalowym wysypowane, gęsto wyzłacane. — Łóżko kotarowe z półmory zielonej, stare, galonkiem szychowym białym szamerowane. — Stolik między oknami z kamienia ciosanego, marmuryzowany,
Skrót tekstu: ZamLaszGęb
Strona: 42
Tytuł:
Opis zamku w Laszkach Murowanych
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Laszki Murowane
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1748
Data wydania (nie wcześniej niż):
1748
Data wydania (nie później niż):
1748
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
sam swym dziełom, na które się wścieka Zazdrość, pamiątki jeszcze dotąd czeka. Przyszedszy w miasto, nie wstępujże w prawo: Sejmy tu łamią, przerabiają prawo, Rzadko tu dobry stróż, że prawdę rzekę, Ukręcą-ć kołki i potłuką dekę, I swar poselskiej zagłuszy cię izby, Nie przeciśniesz się przez panięce ciżby; Snadź i niemieckie piki, partezany Między królewskie nie puszczą cię ściany. Ani się w lewo na Piwną ulicę Udawaj — twoja rzecz chwalić winnicę (Prócz żebyś chciała o jednejże strawie Nawiedzić kościół najstarszy w Warszawie, Gdzie święty żołnierz, żeby nie zmarzł goły Zebrak, płaszczem się podziela na poły),
sam swym dziełom, na które się wścieka Zazdrość, pamiątki jeszcze dotąd czeka. Przyszedszy w miasto, nie wstępujże w prawo: Sejmy tu łamią, przerabiają prawo, Rzadko tu dobry stróż, że prawdę rzekę, Ukręcą-ć kołki i potłuką dekę, I swar poselskiej zagłuszy cię izby, Nie przeciśniesz się przez panięce ciżby; Snadź i niemieckie piki, partezany Między królewskie nie puszczą cię ściany. Ani się w lewo na Piwną ulicę Udawaj — twoja rzecz chwalić winnicę (Prócz żebyś chciała o jednejże strawie Nawiedzić kościół najstarszy w Warszawie, Gdzie święty żołnierz, żeby nie zmarzł goły Zebrak, płaszczem się podziela na poły),
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 75
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
jako i Polska. Aby niedopuszczać Rempublicam oprimować; jako Dwór przez obie Wojska chce to czynić, i Elekcji dopiąć.
Trzecia, i nad tę jużby gorsza rzecz niemogła być, jakoby Księstwa Litewskiego, ale i Koronne Wojsko miano do promowowania swoich zamysłów obligować, i przez moc dopinać, i dla tego Chorągwie Panięce pozwijano, znacznych ludzi z Wojska pozbywano, jako się i mnie samemu stało, Regimenty mi pozwijano, i tak dysarmowany w Domu zostawać muszę. Do tego celu i owe udają Chymaery, że Rokosz knujemy jakiś, że są tacy w Koronie, którzy Królestwa afektują, aby Pan ulękniony temi suspicjami, dla bezpieczeństwa swego,
iáko y Polská. Aby niedopuszczać Rempublicam opprimowáć; iáko Dwor przez obie Woyská chce to czynić, y Elekcyey dopiąć.
Trzećia, y nád tę iużby gorsza rzecz niemogłá bydź, iákoby Kśięstwá Litewskiego, ále y Koronne Woysko miano do promowowánia swoich zamysłow obligowáć, y przez moc dopináć, y dla tego Chorągwie Panięce pozwijano, znácznych ludźi z Woyská pozbywano, iáko się y mnie sámemu stáło, Regimenty mi pozwijano, y ták disármowány w Domu zostàwáć muszę. Do tego celu y owe vdáią Chymaery, że Rokosz knuiemy iákiś, że są tácy w Koronie, ktorzy Krolestwá áffektuią, áby Pan vlękniony temi suspicyámi, dla bespieczeństwá swego,
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 113
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
blyscy jasność ona sroga.
BARTOS Tam, bracia, idziemy. Wkrótce tam staniemy, Za Bożą laską.
Przychodzą do stajenki
Ot-ześmy już tu teraz, ze każdy dobądź podarunku swego Z swej kosałki.
MACIEK A kędyz Pan? Wsak nie widać domostwa żadnego!
BARTOS Oto w tej stajęce.
MACIEK Cóż zaś? Tam panięce Ma być spocnienie?!
BARTOS Tam ci pewnie — wnidźcie jeno, a ze tak jest. na ocy ujrzycie.
Wchodzą
Cóż? Skłamałem, cym powiedział prawdę? Jakże, co na to mówicie? Klęknijcież porządkiem Przed świętym Dzieciątkiem, A mówcie za mną: PASTERZE Z PAROBKAMI
Zawitajze, powitajze, Dzieciątecko najślicniejse
blyscy jasność ona sroga.
BARTOS Tam, bracia, idziemy. Wkrótce tam staniemy, Za Bozą laską.
Przychodzą do stajenki
Ot-ześmy juz tu teraz, ze każdy dobądź podarunku swego Z swej kosałki.
MACIEK A kędyz Pan? Wsak nie widać domostwa zadnego!
BARTOS Oto w tej stajęce.
MACIEK Cóz zaś? Tam panięce Ma być spocnienie?!
BARTOS Tam ci pewnie — wnidźcie jeno, a ze tak jest. na ocy ujrzycie.
Wchodzą
Cóz? Skłamałem, cym powiedział prawdę? Jakże, co na to mówicie? Klęknijcież porządkiem Przed świętym Dzieciątkiem, A mowcie za mną: PASTERZE Z PAROBKAMI
Zawitajze, powitajze, Dzieciątecko najślicniejse
Skrót tekstu: RozPasOkoń
Strona: 313
Tytuł:
Rozmowa pasterzów
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1750
Data wydania (nie później niż):
1750
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
masz nic cale do pozoru, do obyczajów, do doskonałości Polaków, narodu własnego. Hetmański podobno? Kędy przez sknyrstwo nad dostojeństwo i powagę większe wszytkie usługi poprzejmował żołnierz i w publicznej, poważnej rezydencji nadstawia się powinnościom prywatnym i potocznym, szarzając się za nimi w pancerzu albo tygrowej suce, jako w barwie hajduczej. Panięcy podobno i tam inszych górniejszych w urzędach osób? Gdzie ustawiczna na kurwie poczta, do pana i od pana przejażdżka, odrapać się z odzieży, po członkach swawolnie okrzesać, utracić, przemarnować, zabić, przepić, zgwałcić i tam dalej, modna nad zamiar ćwiczenia pokojowych galantomija. Kędy posturę w ułożenie cudowne, minę w
masz nic cale do pozoru, do obyczajów, do doskonałości Polaków, narodu własnego. Hetmański podobno? Kędy przez sknyrstwo nad dostojeństwo i powagę większe wszytkie usługi poprzejmował żołnierz i w publicznej, poważnej rezydencyi nadstawia się powinnościom prywatnym i potocznym, szarzając się za nimi w pancerzu albo tygrowej suce, jako w barwie hajduczej. Panięcy podobno i tam inszych górniejszych w urzędach osób? Gdzie ustawiczna na kurwie poczta, do pana i od pana przejażdżka, odrapać się z odzieży, po członkach swawolnie okrzesać, utracić, przemarnować, zabić, przepić, zgwałcić i tam dalej, modna nad zamiar ćwiczenia pokojowych galantomija. Kędy posturę w ułożenie cudowne, minę w
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 278
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
. — Perspektyw 4. — Oktawek 3. — Poduszka 1 włosowa. — Poduszeczka z dywdykiem, od Im P. pisarza dla Panięcia 4. — Bobrów czarnych 4. — Magierka biała. — Listy z czerwonym woskiem. — Rusniczka w srebro oprawna. — Tykwa 1. — Dzwonek. — tureckich 6, panięcy siódmy. — ... aksamitne, w paski, co nad łóżkiem. — Turłuk blamurentowy, złocisty. Delia czarna, rysia, z guzikami złotemi i rubinami. — Kontusz fiołkowy. — Księga czerwona. — Rękaw sukienny. — Lema atłasowa, malowana. — Pętlic z perłami tureckich, par 12. —
. — Perspektyw 4. — Oktawek 3. — Poduszka 1 włosowa. — Poduszeczka z dywdykiem, od Jm P. pisarza dla Panięcia 4. — Bobrów czarnych 4. — Magierka biała. — Listy z czerwonym woskiem. — Rusniczka w srebro oprawna. — Tykwa 1. — Dzwonek. — tureckich 6, panięcy siódmy. — ... aksamitne, w paski, co nad łóżkiem. — Turłuk blamurentowy, złocisty. Delia czarna, rysia, z guzikami złotemi i rubinami. — Kontusz fijałkowy. — Księga czerwona. — Rękaw sukienny. — Lemma atłasowa, malowana. — Pętlic z perłami tureckich, par 12. —
Skrót tekstu: InwRuchGęb
Strona: 125
Tytuł:
Częściowy inwentarz ruchomości króla Jana III z 1673 r.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
nad ziemiański, Jak w szerokość, tak i w dłużą, Wyjazdy mu oba służą; Jeden jest z Długiej ulice, Drugi od wału, z przecznice. Przy tym budowanie nowe, Drzewo piękne w nim sosnowe, Gdzie stołowa izba własna W przestronności, rzecz to jasna; Pokoje prawie książęce, Obicia w nich są panięce. Słudzy szumno od bławatów, Soboli, rysiów, szkarłatów. Sam Pan scudzoziemska chodzi, Przystojnie mu: tak się godzi. Pomknę się trochę naprzodek, Jakom przyszedł w sam pojśrzodek, Widzę stajnie, a za niemi Studnią, gmach wielki przed niemi, Budowanie starożytne W nim, dla czeladzi pożytne. Na
nad ziemiański, Jak w szerokość, tak i w dłużą, Wyjazdy mu oba służą; Jeden jest z Długiej ulice, Drugi od wału, z przecznice. Przy tym budowanie nowe, Drzewo piękne w nim sosnowe, Gdzie stołowa izba własna W przestronności, rzecz to jasna; Pokoje prawie książęce, Obicia w nich są panięce. Słudzy szumno od bławatów, Soboli, rysiów, szkarłatów. Sam Pan scudzoziemska chodzi, Przystojnie mu: tak się godzi. Pomknę się trochę naprzodek, Jakom przyszedł w sam pojśrzodek, Widzę stajnie, a za niemi Studnią, gmach wielki przed niemi, Budowanie starożytne W nim, dla czeladzi pożytne. Na
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 111
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
mieszkanie piękne, wcześne, To największa, nie docześne; Ale wiecznością przychodzi Właśnie, według prawa chodzi. Pałac Jaśnie Wielebnego J.M.Ks. Arcybiskupa Gnieźnieńskiego.
Ten pałac murem potężnym Obwiedziony jest i mężnym. Stoi wpośrodku wysoki, Murowany, dość szeroki. W tym pokoje są książęce, Obicia szumne, panięce. Na dole wszędzie sklepiste, Mieszkania pańskie zamczyste. Budynek przy kuchni drugi, Wbok trzeci, tam znajdziesz sługi, A w czwartym prałaci stoją; Po stronach stajnie się troją. Masz studnią, podwórze wielkie, W zamknieniu wygody wszelkie. I w ulicy są mieszczanie, U tych stawają dworzanie. Siedzą za prawem
mieszkanie piękne, wcześne, To największa, nie docześne; Ale wiecznością przychodzi Właśnie, według prawa chodzi. Pałac Jaśnie Wielebnego J.M.X. Arcybiskupa Gnieźnieńskiego.
Ten pałac murem potężnym Obwiedziony jest i mężnym. Stoi wpośrodku wysoki, Murowany, dość szeroki. W tym pokoje są książęce, Obicia szumne, panięce. Na dole wszędzie sklepiste, Mieszkania pańskie zamczyste. Budynek przy kuchni drugi, Wbok trzeci, tam znajdziesz sługi, A w czwartym prałaci stoją; Po stronach stajnie się troją. Masz studnią, podwórze wielkie, W zamknieniu wygody wszelkie. I w ulicy są mieszczanie, U tych stawają dworzanie. Siedzą za prawem
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 121
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
? Czemu mię przenosisz okiem twym bez przyczyny?
Wspomnij sobie, jakom cię ja lubiła ściśle, Jakom cię skrycie taiła w moim umyśle, Tobie chęci serca mego jawnie wylałam, A inszych młodzianów dary, Polecania i ofiary Tobie gwoli, niewdzięczniku, w tył odrzucałam.
Nie dbałam ja na wysokie panięce stany, Nie dałam wprzód na dostatnie i wielkie pany, Nie patrzałam na purpury ani bisiory, Fraszka u mnie były szaty, Złotogłowy i bławaty, Za nicem ja poczytała bogate zbiory.
Na ostatek, co płeć białą marnie uwodzi, Nie korzystałam w lubości pieszczonej młodzi, Nie starałam się o
? Czemu mię przenosisz okiem twym bez przyczyny?
Wspomnij sobie, jakom cię ja lubiła ściśle, Jakom cię skrycie taiła w moim umyśle, Tobie chęci serca mego jawnie wylałam, A inszych młodzianów dary, Polecania i ofiary Tobie gwoli, niewdzięczniku, w tył odrzucałam.
Nie dbałam ja na wysokie panięce stany, Nie dałam wprzód na dostatnie i wielkie pany, Nie patrzałam na purpury ani bisiory, Fraszka u mnie były szaty, Złotogłowy i bławaty, Za nicem ja poczytała bogate zbiory.
Na ostatek, co płeć białą marnie uwodzi, Nie korzystałam w lubości pieszczonej młodzi, Nie starałam się o
Skrót tekstu: ZimSRoks
Strona: 109
Tytuł:
Roksolanki
Autor:
Szymon Zimorowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ludwika Ślękowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983