pląndruje. Nie wybiegą się po miasteczkach wstyd, od tych dobrych ludzi: w skrzynkach cudzych Tatarów, abo Talarów szukają; jakby napuścił owych liszek Samsonowych między zboża Filistyńskie z pochodniami. Więc nabrawszy, złupiwszy; siędą do stołu, i zbiory swe krwawe na kostki rzucą; i razem, abo panami, abochudzinami będą: Panosza ich nie trwała, ubóstwo dłuższe, i to ich wyganią i za granice, bo nie mogą już więcej znieść Ojczyzny, którą ich jako hańbę swoję, obecnością swoją trapi. Nie dziwuje się tedy, iż na kilku wojnach będąc, nigdym nie słyszał tych Polaków, gdy do potrzeby idą, aby Bogarodzicę śpiewali;
pląndruie. Nie wybiegą się po miásteczkach wstyd, od tych dobrych ludzi: w skrzynkách cudzych Tátárow, ábo Tálárow szukáią; iákby nápuśćił owych liszek Sámsonowych między zbożá Philistyńskie z pochodniámi. Więc nábrawszy, złupiwszy; śiędą do stołu, y zbiory swe krwáwe ná kostki rzucą; y rázem, ábo pánámi, ábochudzinámi będą: Pánosza ich nie trwáła, vbostwo dłuzsze, y to ich wyganią y zá gránice, bo nie mogą iuż więcey znieść Oyczyzny, ktorą ich iáko háńbę swoię, obecnośćią swoią trapi. Nie dziwuie się tedy, iż ná kilku woynách będąc, nigdym nie słyszał tych Polakow, gdy do potrzeby idą, áby Bogárodźicę śpiewáli;
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 5
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
od tej bierni/ która drogie dusze Chrześcijańskie miała brać/ uwolniłeśnas Panie/ zniosszy łakomego tego człowieka/ który jako piekło potępionymi nie mógł się nasycić/ i nigdy nie mówił: Mam dosyć. Napiszmysz mu ten pierwszy wiersz nagrobku jego: Ustał pobereżnik, ucichła biernia. Śpiewa dalej Prorok: Pokruszył Pan kostur niezbożnych, kij panoszej, który tłukł lud, je w rozgniewaniu, raną nie uleczoną, poddbijał w zapalczywości naród, przenaśladował ich okrutnie. Ucichła i umilkła wszytka ziemia, uweseliła się i wyskoczyła: jodły, i te się uweseliły nad tobą, i Cedry Libańskie; jakoś skoro usnął, nie wystąpi więcej, któryby nas podrąbywał.
od tey bierni/ ktora drogie dusze Chrześćiáńskie miáłá bráć/ vwolniłeśnas Pánie/ zniosszy łákomego tego człowieká/ który iáko piekło potępionymi nie mogł się násyćić/ y nigdy nie mowił: Mam dosyć. Nápiszmysz mu ten pierwszy wiersz nagrobku iego: Vstał pobereżnik, vćichłá biernia. Spiewa dáley Prorok: Pokruszył Pan kostur niezbożnych, kiy pánoszey, który tłukł lud, ie w rozgniewániu, ráną nie vleczoną, poddbiiał w zápálczywośći narod, przenáśládował ich okrutnie. Vćichłá y vmilkłá wszytká ziemiá, vweseliłá się y wyskoczyłá: iodły, y te się vweseliły nád tobą, y Cedry Libáńskie; iakoś skoro vsnął, nie wystąpi więcey, ktoryby nas podrąbywał.
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 35
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
subtelne z tabaku bywają dymy/ ale skwirk pewny w oczach/ napłaczesz się po nich/ lubeś to chrzanu nie przekąsił. Ale mię Król/ Cesarz/ będzie na oczach swoich nosił? Bywa więc w tych oczach odmiana: jako cię oczy podniosą/ tak cię zrzucą z sienie; bo jako prochu/ tak i panoszej żadnej długo cierpieć nie mogą. Czy nie czytacie u Seneki waszego: Ster quicunque voler, potens Aulae culmine lubrico; Me dulcis saturet quies, Obscuro positus loco, Leni perfruar otio: Nullisnota Quiritibus AEtas, pertacitum fluat. Niech kto chce na wysokim dworze/ jako na ledzie stoi: wolę ja swój pokoj
subtelne z tábáku bywáią dymy/ ále skwirk pewny w oczách/ nápłáczesz się po nich/ lubeś to chrzanu nie przekąśił. Ale mię Krol/ Cesarz/ będźie ná oczách swoich nośił? Bywa więc w tych oczách odmiáná: iáko ćię oczy podniosą/ ták ćię zrzucą z śienie; bo iáko prochu/ ták y pánoszey żadney długo ćierpieć nie mogą. Czy nie czytaćie v Seneki wászego: Ster quicunque voler, potens Aulae culmine lubrico; Me dulcis saturet quies, Obscuro positus loco, Leni perfruar otio: Nullisnota Quiritibus AEtas, pertacitum fluat. Niech kto chce ná wysokim dworze/ iáko ná ledźie stoi: wolę ia swoy pokoy
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 83
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
puer, sundauit et alsit, Abstinuit Venere et vino, qui Pythia cantat. Wiele wytrwać/ wiele robić potrzeba; uziębnąć/ drugdy się też zapocić: kufel/ podwikę/ porzucić trzeba temu/ który chce nowy jaki wiersz zaśpiewać. Tę niewolą opuść/ trafisz na inną/ gdy własnym pasyom twoim służyć będziesz/ których panosza i w nocy i w dzień/ ciemiężyć cię będzie. Pana masz i tyrana na grzbiecie twoim/ jako żółw domek swój; który kędy się ruszy/ nikędy bez skorupy/ i ty także. Takie/ abo tym podobne mowy były błogosławionego Jana Kantego/ gdy się bawił ćwiczeniem młodzi Koronnej. Bodajechmy wdzięcznie radę i
puer, sundauit et alsit, Abstinuit Venere et vino, qui Pythia cantat. Wiele wytrwáć/ wiele robić potrzebá; vźiębnąć/ drugdy się też zápoćić: kufel/ podwikę/ porzućić trzebá temu/ który chce nowy iáki wiersz zaśpiewáć. Tę niewolą opuść/ tráfisz ná inną/ gdy własnym pássyom twoim służyć będźiesz/ ktorych pánosza y w nocy y w dźień/ ćiemiężyć ćię będźie. Páná masz y tyráná ná grzbiećie twoim/ iáko żołw domek swoy; ktory kędy się ruszy/ nikędy bez skorupy/ y ty tákże. Tákie/ ábo tym podobne mowy były błogosłáwionego Ianá Kántego/ gdy się báwił ćwiczeniem młodźi Koronney. Bodaiechmy wdźięcznie rádę y
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 86
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
/ abo dzieci jadły. Żydowie Odpowiadają Jeślić gęsi ukradną/ zapłacąc Panowie/ A za kozub będąc się składać biegunowie. Którzy po wsiach po mieście szalęcy biegają/ Kmin do pieprzu/ a krokos też w szafran mieszają. Ba i owi co futra po Stradomiu noszą/ Wszyścić za kozub dadzą/ wiem że cię z panoszą. Nad to nie tylko tobie/ ale twej rodzinie Będą za kozub płacić/ póki świat nie minie/ Szymon Odpowiada. Siła obiecujecie małobyście dali/ Z kłamstwem wszyscy chodzicie/ jak starzy tak mali Te wasze obietnice na piśmie mi dajcie/ Przyłożcie pieczęć miejską rychło niemieszkajcie. A ja ciężki Krzyż wezmę z
/ ábo dźieći iádły. Zydowie Odpowiadáią Ieślić gęśi vkrádną/ zápłácąc Pánowie/ A zá kozub będąc sie skłádáć biegunowie. Ktorzy po wśiách po mieśćie szalęcy biegáią/ Kmin do pieprzu/ á krokos też w száfrán mieszáią. Ba y owi co futrá po Stradomiu noszą/ Wszyscić zá kozub dádzą/ wiem że ćię z pánoszą. Nád to nie tylko tobie/ ále twey rodźinie Będą zá kozub płáćić/ poki świát nie minie/ Szymon Odpowiáda. Siłá obiecuiećie máłobyśćie dáli/ Z kłamstwem wszyscy chodźićie/ iák stárzy ták máli Te wásze obietnice ná piśmie mi dayćie/ Przyłożćie pieczęć mieyską rychło niemieszkayćie. A ia ćięszki Krzyż wezmę z
Skrót tekstu: Kozub
Strona: A3
Tytuł:
Kozubales abo obrona wszystkich Żydów
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1626
Data wydania (nie wcześniej niż):
1626
Data wydania (nie później niż):
1626
N. dziedzic na Jarocinie, wuj Jędrzeja Radolińskiego Kasztelana Krzywińskiego.
Dobek herbu Gryf w Krakowskim Województwie, patrz Łowczowski. N. Dobek miał za sobą Mariannę Kowalską, od której Michał Jezuita, Antoni i Jan. Barbara Hieronima Wielowiejskiego małżonka. Akta Castr. Cracov. 1590. N. Sędzia Kamieniecki 1575. Paprocki w Panoszy. Dobenek Herb Dób
Jest w modrym polu Kapelusz Kardynalski czerwony, z kutasami zwinionemi w essy, pod kapeluszem i sznurami: na hełmie kardynalski takiż kapelusz, z czerwonemi kutasami, na nim kita czarna. O tym herbie sam tylko pisze Ms. Pruski, Tu się z okazji mówić może, iż przywilej dawny Kardynałów
N. dźiedzic ná Jarocinie, wuy Jędrzeiá Radolińskiego Kásztelána Krzywińskiego.
Dobek herbu Gryff w Krákowskim Woiewodztwie, patrz Łowczowski. N. Dobek miał zá sobą Máryannę Kowálską, od ktorey Michał Jezuita, Antoni y Jan. Bárbárá Hieronimá Wielowieyskiego małżonka. Acta Castr. Cracov. 1590. N. Sędźia Kamieniecki 1575. Paprocki w Panoszy. Dobenek Herb Dob
Jest w modrym polu Kápelusz Kárdynalski czerwony, z kutasami zwinionemi w essy, pod kápeluszem y sznurámi: ná hełmie kárdynalski tákiż kápelusz, z czerwonemi kutasami, ná nim kitá czarna. O tym herbie sam tylko pisze Ms. Pruski, Tu się z okazyi mowić może, iż przywiley dawny Kárdynałow
Skrót tekstu: NiesKor_II
Strona: 43
Tytuł:
Korona polska, t. II
Autor:
Kasper Niesiecki
Drukarnia:
Collegium lwowskiego Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
herbarze
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1738
Data wydania (nie wcześniej niż):
1738
Data wydania (nie później niż):
1738
/ chłopię obieśli/ który wrobłom oczy spilką wykalał/ obawiając się by nie był Tyranem w ich Państwie gdy doroście: cóżby byli tym Tyrańskim teraźniejszym nie ludziom ale dziwom srogim krwie ludzkiej nienasyconym czynili: Więc wybrawszy/ złupiwszy/ siędą do stołu/ i zbiory na kostki rzucą/ a zaraz abo Panami abo chudzinami będą Panosza ich nie trwała/ ubóstwo dłuższe/ i to ich wygania i za granice/ bo nie mogą już więcej znieść Ojczyzny/ która ich jako hańbę swoje obecnością trapi/ jako ta/ z której nieinaczej jedno jako drapieżne Harpie doszczętu wysali/ i wniwecz ją prawie obrócili. Panowie żołnierze poprawcie się póki czas macie/ moja
/ chłopię obieśli/ ktory wroblom oczy spilką wykalał/ obawiáiąc się by nie był Tyránem w ich Páństwie gdy dorośćie: cożby byli tym Tyráńskim teráznieyszym nie ludźiom ále dźiwom srogim krwie ludzkiey nienásyconym czynili: Więc wybrawszy/ złupiwszy/ śiędą do stołu/ y zbiory ná kostki rzucą/ á záraz ábo Pánámi ábo chudźinámi będą Pánoszá ich nie trwáłá/ vbostwo dłuższe/ y to ich wygánia y zá gránice/ bo nie mogą iuż więcey znieść Oyczyzny/ ktora ich iáko háńbę swoie obecnośćią trapi/ iáko tá/ z ktorey nieináczey iedno iáko drapieżne Hárpie doszczętu wysáli/ y wniwecz ią práwie obroćili. Pánowie żołnierze popráwćie się poki czás maćie/ moiá
Skrót tekstu: StarPopr
Strona: 132
Tytuł:
Poprawa niektórych obyczajów polskich potocznych
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625
języka Słowieńskiego wypłynęły. Ze takie wykładania słów odpsowanych/ nie są przeciw pospolitym Doktorów Świętych Rozdział 12. Jawno tedy jest/ że slowa które uważny Czetelniku znajdziesz w tym Wywodzie odpsowane/ lubo z Polska nazwane; jako Paradisus Poradziesz/ Monarchia Mieńarcość/ Arystocratia Parzystokraczenie/ Set Scyt (Abo raczej Szczyt) Enos abo Anos Panosz/ Malaleel Mola-leł/ Matusale abo Matusejalach Mątu- ściętoch/ Tanais Toniec/ Herkules Harculec/ i insze tym podobne/ nic więcej nie są różne od Adam Jadam/ Eua Jewa/ Anreas Jędrzej etc. jeno że tamte nie są nam ta jako te w zwyczaju: dla tegoż nie uważnym dziwne się zdadzą. Niechże
ięzyka Słowieńskiego wypłynęły. Ze tákie wykłádánia słow odpsowánych/ nie są przećiw pospolitym Doktorow Swiętych Rozdźiał 12. Iáwno tedy iest/ że slowá ktore vważny Czetelniku znaydźiesz w tym Wywodźie odpsowáne/ lubo z Polská názwáne; iáko Paradisus Poradźiesz/ Monarchia Mieńárcość/ Aristocratia Párzystokráczenie/ Seth Scyth (Abo ráczey Sczyt) Enos ábo Anos Pánosz/ Malalèèl Molá-lèł/ Mathusale ábo Máthuseyálách Mątu- śćiętoch/ Tanais Toniec/ Hercules Hárculec/ y insze tym podobne/ nic więcey nie są rożne od Adam Iádam/ Eua Iewá/ Anreas Iędrzey etc. ieno że támte nie są nam tá iáko te w zwyczáiu: dla tegoż nie vważnym dźiwne się zdádzą. Niechże
Skrót tekstu: DembWyw
Strona: 22
Tytuł:
Wywód jedynowłasnego państwa świata
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Drukarnia:
Jan Rossowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
języki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1633
Data wydania (nie wcześniej niż):
1633
Data wydania (nie później niż):
1633
Boga postanowiony Panował lat 234. aż wnuka obaczył/ z tego Syna któremu Państwo miał wolą zapuścić/ aby mu pokutować nie przeszkadzało
Od stworzenia
Od Potopu
II. Szczyt abo Set syn jego/ nastąpiwszy Roku
235
A wieku swego 105. Panował lat 140. aż przykładem Ojcowskiem także wnuka z następce swego obaczył.
III. Panosz abo Enos, syn jego nastąpiwszy Roku
395
A wieku swego 160. Panował lat 100.
IV. Panoch abo Anach, wnuk tego/ nazwany Molaleł abo Malaleel/ nastąpiwszy Roku
496
A wieku swego 101. Panował 404.
V. Mątu-ściętoch abo Matusale Prawnuk jego/ nastąpiwszy po nim Roku
901
A wieku swego 214.
Bogá postánowiony Pánował lat 234. áż wnuka obaczył/ z tego Syná ktoremu Páństwo miał wolą zapuśćić/ áby mu pokutowáć nie przeszkadzáło
Od stworzenia
Od Potopu
II. Sczyth ábo Seth syn iego/ nástąpiwszy Roku
235
A wieku swego 105. Panował lat 140. áż przykłádem Oycowskiem tákże wnuká z następce swego obaczył.
III. Pánosz ábo Enos, syn iego nástąpiwszy Roku
395
A wieku swego 160. Pánował lat 100.
IV. Pánoch ábo Anach, wnuk tego/ názwány Moláleł ábo Malaleel/ nástąpiwszy Roku
496
A wieku swego 101. Pánował 404.
V. Mątu-śćiętoch ábo Mathusale Práwnuk iego/ nástąpiwszy po nim Roku
901
A wieku swego 214.
Skrót tekstu: DembWyw
Strona: 26
Tytuł:
Wywód jedynowłasnego państwa świata
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Drukarnia:
Jan Rossowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
języki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1633
Data wydania (nie wcześniej niż):
1633
Data wydania (nie później niż):
1633
miedzy inszymi Genebr lib. 1. wywodzi (która z tąd imienia tego nabyła/ iż ją był nad insze miejsca ulubił.) I nazwał ono miasto nie Henochą/ abo z Chaldejska i Arabska Hnochą/ ale Panochą od imienia syna i następce swego Enosa/ lubo z Chaldejska i Arabska Anosa/ a po naszemu Panosza/ jakoby Panaczka abo syna Panowego/ to jest Seta/ po Jadamie Pana świata. Bo od wszytkich słów/ które się jeno od A. abo E. poczynają/ poprawcy pierwotny początek odcieli: jako się w Perspekt: pierwszą regułą psowania słów pokazało. Żydzi zaś nie mają pewnych wokaliszów/ abo słowiących liter/ ale
miedzy inszymi Genebr lib. 1. wywodzi (ktora z tąd imienia tego nábyłá/ iż ią był nád insze mieyscá vlubił.) Y názwał ono miásto nie Henochą/ ábo z Cháldeyská y Arábská Hnochą/ ále Pánochą od imieniá syná y następce swego Enosá/ lubo z Cháldeyská y Arábská Anosá/ á po nászemu Pánoszá/ iákoby Pánaczká ábo syná Pánowego/ to iest Sethá/ po Iádámie Páná świátá. Bo od wszytkich słow/ ktore się ieno od A. ábo E. poczynáią/ poprawcy pierwotny początek odćieli: iáko się w Perspekt: pierwszą regułą psowánia słow pokazáło. Zydźi záś nie máią pewnych wokaliszow/ ábo słowiących liter/ ále
Skrót tekstu: DembWyw
Strona: 41
Tytuł:
Wywód jedynowłasnego państwa świata
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Drukarnia:
Jan Rossowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
języki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1633
Data wydania (nie wcześniej niż):
1633
Data wydania (nie później niż):
1633