I jako na siostrzeńców patrzy na nich mile; Malowane dzięcioły, na kobuzach cynki Mija, czcze połykając z apetytu ślinki. Dopieroż kiedy widzi pstrego dudka w czubie, Pisane jemiołuchy, albo jeśli skubie
Młoda soja farbami nakrapiane piórka: O, jako, myśli, matce niepodobna córka. Widzi iry i zięby, i papuże dzwońce, A już się też schylało ku zachodu słońce; Oczy napasł, garła nic, wszytko jak w regiestrze Piękne widząc. Czy słowa dotrzymywać siostrze? Myśli potem sam z sobą: Czy w poły umarłem, Z próżnym, w wieczór, powrócę do swych dzieci garłem? Także sowa, choć wszytek ptaszy rodzaj
I jako na siestrzeńców patrzy na nich mile; Malowane dzięcioły, na kobuzach cynki Mija, czcze połykając z apetytu ślinki. Dopieroż kiedy widzi pstrego dudka w czubie, Pisane jemiołuchy, albo jeśli skubie
Młoda soja farbami nakrapiane piórka: O, jako, myśli, matce niepodobna córka. Widzi iry i zięby, i papuże dzwońce, A już się też schylało ku zachodu słońce; Oczy napasł, garła nic, wszytko jak w regiestrze Piękne widząc. Czy słowa dotrzymywać siestrze? Myśli potem sam z sobą: Czy w poły umarłem, Z próżnym, w wieczór, powrócę do swych dzieci garłem? Także sowa, choć wszytek ptaszy rodzaj
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 82
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
dom zbudowawszy, drugiego się radzi, Co czynić, że mu komin kurzy, wychód kadzi. „W komin kakać, a ogień nosić do wychodu — Rzecze — z tamtego dymu, z tego nie bój smrodu.” 224. GŁOWA CZARNA, BRODA ŻÓŁTA
Zaraz poznać, kiedy myśl od języka stroni: Broda sierci papużej, czupryna gawroniej. Żółta gęba, łeb czarny, tłumaczy niestatek: Począwszy ociec głowę, osmrodzi ostatek. 225. DO JURYSTY
Psi od pyska, a ludzie siwieją od głowy. Waszmościeś począł sposób przyrodzenia nowy, Gdy na głowie włos czarny, na brodzie otręby: Przyznaj się, wyszczekane podobno i zęby.
dom zbudowawszy, drugiego się radzi, Co czynić, że mu komin kurzy, wychód kadzi. „W komin kakać, a ogień nosić do wychodu — Rzecze — z tamtego dymu, z tego nie bój smrodu.” 224. GŁOWA CZARNA, BRODA ŻÓŁTA
Zaraz poznać, kiedy myśl od języka stroni: Broda sierci papużej, czupryna gawroniej. Żółta gęba, łeb czarny, tłumaczy niestatek: Począwszy ociec głowę, osmrodzi ostatek. 225. DO JURYSTY
Psi od pyska, a ludzie siwieją od głowy. Waszmościeś począł sposób przyrodzenia nowy, Gdy na głowie włos czarny, na brodzie otręby: Przyznaj się, wyszczekane podobno i zęby.
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 293
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, drzewce proste, grot złamany, żelazny.
Czwarta. Czerwona, takaż, łokci cztery długa, trzy łokcie szeroka, drzewce krzywe, malowane, bez grotu.
Piąta. Biała, kitajczana, pomazana, dwa łokcia szeroka i długa 4, drzewce proste, bez grotu, dobre, nie malowane.
Szósta. Papuzia, kitajczana, 2 łokcia szeroka i długa, drzewce proste, bez grotu.
Siódma. Czerwona, brzegi zielone, stara, kitajczana, spłowiała, łokci półtrzecia wzdłuż i wszerz, drzewce proste, bez grotu.
Ósma. Czerwona, stara, spłowiała, łokci półtrzecia długa, 4 szeroka, drzewce proste, bez grotu
, drzewce proste, grot złamany, żelazny.
Czwarta. Czerwona, takaż, łokci cztery długa, trzy łokcie szeroka, drzewce krzywe, malowane, bez grotu.
Piąta. Biała, kitajczana, pomazana, dwa łokcia szeroka i długa 4, drzewce proste, bez grotu, dobre, nie malowane.
Szósta. Papuzia, kitajczana, 2 łokcia szeroka i długa, drzewce proste, bez grotu.
Siódma. Czerwona, brzegi zielone, stara, kitajczana, spłowiała, łokci półtrzecia wzdłuż i wszerz, drzewce proste, bez grotu.
Ósma. Czerwona, stara, spłowiała, łokci półtrzecia długa, 4 szeroka, drzewce proste, bez grotu
Skrót tekstu: ZdobChorGęb
Strona: 128
Tytuł:
Spis zdobycznych chorągwi spod Chocimia z 1673 r.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
mieć będziem szczęście u Neptuna, Gdzie ty świętych cnót, a ja serdecznych łez prądem Pójdziemy, kędy człeku trudny przystęp lądem; Skąd tęcze, ale nie tej, którą Bóg nad starem Światem na znak łaski swej zawiesił, lewarem Dźwignieni onej, onej, co nad świata dłużą: Krew rumianą, a woda swą farbą papużą Co raz sprawiedliwemu Bogu przypomina Krew. i wodę wylaną dla nas jego Syna. Przebóg, czemuż się kryjesz, czemuż się nade mną Srożysz, uciekając mi gdzieś w przepaść podziemną? I czemu nie pod słońcem, lecz pod niskim światem Odrzynasz się osobnym ode mnie meatem? Złyć Neptun? wolisz Pluta ponurego mrokiem
mieć będziem szczęście u Neptuna, Gdzie ty świętych cnót, a ja serdecznych łez prądem Pójdziemy, kędy człeku trudny przystęp lądem; Skąd tęcze, ale nie tej, którą Bóg nad starem Światem na znak łaski swej zawiesił, lewarem Dźwignieni onej, onej, co nad świata dłużą: Krew rumianą, a woda swą farbą papużą Co raz sprawiedliwemu Bogu przypomina Krew. i wodę wylaną dla nas jego Syna. Przebóg, czemuż się kryjesz, czemuż się nade mną Srożysz, uciekając mi gdzieś w przepaść podziemną? I czemu nie pod słońcem, lecz pod niskim światem Odrzynasz się osobnym ode mnie meatem? Złyć Neptun? wolisz Pluta ponurego mrokiem
Skrót tekstu: PotZabKuk_I
Strona: 544
Tytuł:
Smutne zabawy ...
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
treny, lamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
2
Szpinek srebrnych do rękawów 2
Pończoch nicianych, cienkich, białych, par 3
Pończoch nicianych, gniłych, par 2
Pończoch białych, jedwabnych, par 3
Szpinka pod szyję diamentowa, w której diamencików 10
Przączek srebrnych z kamykami czeskiemi 2
Szpada z rękojeścią srebrną 1
Kulbaka sukienna, zielona, z złotym galonem
Kiereja sukienna, papuża, pupkami podszyta, z potrzebami jedwabnemi.
Kałamarz i piaseczniczka srebrne.
Poduszki nowe kitajkowe. D Regestr rzeczy syna mego średniego in die 1 martii 1738
Kontusz aksamitny, zielony, sobolami podszyty, odebr. 1
Kontusz perłowy, popielicami podszyty 1
Kontusz szafirowy, gronostajami podszyty 1
Sołtanka ponso, sukienna, felpą podszyta 1
2
Szpinek srebrnych do rękawów 2
Pończoch nicianych, cienkich, białych, par 3
Pończoch nicianych, gniłych, par 2
Pończoch białych, jedwabnych, par 3
Szpinka pod szyję diamentowa, w której diamencików 10
Przączek srebrnych z kamykami czeskiemi 2
Szpada z rękojeścią srebrną 1
Kulbaka sukienna, zielona, z złotym galonem
Kiereja sukienna, papuża, pupkami podszyta, z potrzebami jedwabnemi.
Kałamarz i piaseczniczka srebrne.
Poduszki nowe kitajkowe. D Regestr rzeczy syna mego średniego in die 1 martii 1738
Kontusz aksamitny, zielony, sobolami podszyty, odebr. 1
Kontusz perłowy, popielicami podszyty 1
Kontusz szafirowy, gronostajami podszyty 1
Sołtanka ponso, sukienna, felpą podszyta 1
Skrót tekstu: SzkółRzewGęb
Strona: 219
Tytuł:
Spisy rzeczy uczęszczających do szkół młodych Rzewuskich z lat 1738-1789.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1738 a 1744
Data wydania (nie wcześniej niż):
1738
Data wydania (nie później niż):
1744
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
cienkich 6.
Prześcieradeł grubszych na pościel 6.
Poszewek 12.
Poszewek małych 3.
Bruszlaków dymowych 2.
Czapeczka flonelowa 1.
Czapka nocna, hatłasowa, z kompanką srebrną, 1.
Ręczników 4.
Botuch bawełniany 1.
Botuch płócienny 1.
Pawilon biały 1.
Opończa amarantowa, z lisztwami hatłasowemi, niebieskiemi.
Kiereja papuża, sukienna, pupkami podszyta, z potrzebami jedwabnemi. G Rewizja rzeczy wszytkich IP. Starosty, najmłodszego, spisana die 20 maji 1741 Ago
Kontusz grodeturowy, niebieski, pupkami sobolemi podszyty No 1
Kontusz amarantowy, sukienny, bilistkami podszyty, gronostajami okładany No 1
Kontusz szary, nakrapiany, popielicami czarnemi podszyty No 1
Kontusz grodeturowy
cienkich 6.
Prześciradeł grubszych na pościel 6.
Poszewek 12.
Poszewek małych 3.
Bruszlaków dymowych 2.
Czapeczka flonelowa 1.
Czapka nocna, hatłasowa, z kompanką srebrną, 1.
Ręczników 4.
Botuch bawełniany 1.
Botuch płócienny 1.
Pawilon biały 1.
Opończa amarantowa, z lisztwami hatłasowemi, niebieskiemi.
Kiereja papuża, sukienna, pupkami podszyta, z potrzebami jedwabnemi. G Rewizja rzeczy wszytkich JP. Starosty, najmłodszego, spisana die 20 maii 1741 A^o^
Kontusz grodeturowy, niebieski, pupkami sobolemi podszyty No 1
Kontusz amarantowy, sukienny, bilistkami podszyty, gronostajami okładany No 1
Kontusz szary, nakrapiany, popielicami czarnemi podszyty No 1
Kontusz grodeturowy
Skrót tekstu: SzkółRzewGęb
Strona: 224
Tytuł:
Spisy rzeczy uczęszczających do szkół młodych Rzewuskich z lat 1738-1789.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1738 a 1744
Data wydania (nie wcześniej niż):
1738
Data wydania (nie później niż):
1744
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
nie darmo, jakoż doznali, bo był głód niemały i wojna. Buchar: Wichorn Past: Vigil: Grembocinen: in epsa ad Kilianum Piernerum.
(46) Roku 1630. Car turecki Mustafa w Galacjej, gotując bankiet dla swoich, dał zbudować salę na dobre dwie mili z drzewa cynamonowego, której wierzch pokreł papużym czamletem. Podle tej sale kuchnia, w której kocieł do warzenia, co w nim 12 kucharzów w czołnach szymując pływało, a zawarzało się 4009 baranów całkiem, wołów półtrzecia sta rąbanych i inszego bydła po dostatku. A gdy już czas bankietu przyszedł, przywieziono na sześci wielbłądach szklenicę kryształową, w którą wlewało się wina wiader
nie darmo, jakoż doznali, bo był głód niemały i wojna. Buchar: Wichorn Past: Vigil: Grembocinen: in epsa ad Kilianum Piernerum.
(46) Roku 1630. Car turecki Mustafa w Galacyej, gotując bankiet dla swoich, dał zbudować salę na dobre dwie mili z drzewa cynamonowego, której wierzch pokreł papużym czamletem. Podle tej sale kuchnia, w której kocieł do warzenia, co w nim 12 kucharzów w czołnach szymując pływało, a zawarzało sie 4009 baranów całkiem, wołów półtrzecia sta rąbanych i inszego bydła po dostatku. A gdy już czas bankietu przyszedł, przywieziono na sześci wielbłądach śklenicę kryształową, w którą wlewało sie wina wiader
Skrót tekstu: SzemTorBad
Strona: 313
Tytuł:
Z nowinami torba kursorska
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
stop nożnych, toć takim sposobem nie blisko paść musiała za światem nieboraczka. B. Po czasie upatrując marnie stracone latu stroje, które się mogły były na dobry obrócić pożytek, i używanie w wielkim żalu, chcąc się wrócić na granice Ojczyzny i Państwa swojego, wyprawiła do mnie w Poselstwie czterdzieści Indianów, ustrojonych w papuze do kolan pióra, z kosztownymi pereł, rubinów, Ambryzybettów i złota presentami, upraszając Indyskim dobrze odemnie wyrozumianym językiem, abym przyjąwszy ją do łaski oddał odebrane Prowincje, z których doroczny characz zawsze mnie dochodzić miał we dnie i w nocy. T. Odebrać we dnie, nie psując i świec i oczu,
stop nożnych, toć tákim sposobem nie blisko páść muśiáłá zá świátem nieboraczká. B. Po czáśie vpátruiąc marnie strácone latu stroie, ktore się mogły były ná dobry obroćić pożytek, y vżywánie w wielkim żalu, chcąc się wroćić ná gránice Oyczyżny y Pánstwá swoiego, wypráwiłá do mnie w Poselstwie czterdźieśći Indiánow, vstroionych w pápuze do kolan piorá, z kosztownymi pereł, rubinow, Ambryzybettow y złotá presentámi, vpraszáiąc Indyskim dobrze odemnie wyrozumiánym ięzykiem, ábym przyiąwszy ią do łáski oddáł odebráne Provincie, z ktorych doroczny cháracz záwsze mnie dochodźić miał we dnie y w nocy. T. Odebráć we dnie, nie psuiąc y świec y oczu,
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 31
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
. Dawszy barwę, i po dardzie każdemu, boku mego kazałem pilnować, którzy mnie triufującego ochotnie prowadzili, jako należy Bohatyrskiej osobie. B. Bale, bom pisał wprzód do Monarchy górnej Etiopiej żeby mi przysłał, najroślejszego Słonia, jakoż zaraz przysłał, na którymem się przejezdzał, ustroiwszy się z Indyjska w pióra papuzie aż do samych kolan. T. I tak a nie inaczej, stałeś się własnym Monarchą albo papużym, albo Idnyiskim, a potym jakim sposobem abdankowałeś Wmść tych Goliatowatych, czy Pacholat, czy Dworzan, czy Dragonów? B. Różnym MOnarchom rozdałem świata tego, za Kapitanów, Locotenentów, Majorów, Szarzanttów
. Dawszy bárwę, y po dardźie káżdemu, boku mego kazałem pilnowáć, ktorzy mie tryufuiącego ochotnie prowádźili, iáko należy Bohátyrskiey osobie. B. Bále, bom pisał wprzod do Monárchy gorney AEthiopiey żeby mi przysłał, nayrośleyszego Słoniá, iákoż záraz przysłał, ná ktorymem się przeiezdzał, vstroiwszy się z Indyiská w piorá pápuźie áż do sámych kolan. T. Y ták á nie ináczey, stałeś się własnym Monárchą álbo pápużym, álbo Idnyiskim, á potym iákim sposobem abdánkowałeś Wmśc tych Goliatowátych, czy Pácholat, czy Dworzan, czy Drágonow? B. Rożnym MOnárchom rozdałem świátá tego, za Kápitanow, Locotenentow, Májorow, Szárzanttow
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 143
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
, jako należy Bohatyrskiej osobie. B. Bale, bom pisał wprzód do Monarchy górnej Etiopiej żeby mi przysłał, najroślejszego Słonia, jakoż zaraz przysłał, na którymem się przejezdzał, ustroiwszy się z Indyjska w pióra papuzie aż do samych kolan. T. I tak a nie inaczej, stałeś się własnym Monarchą albo papużym, albo Idnyiskim, a potym jakim sposobem abdankowałeś Wmść tych Goliatowatych, czy Pacholat, czy Dworzan, czy Dragonów? B. Różnym MOnarchom rozdałem świata tego, za Kapitanów, Locotenentów, Majorów, Szarzanttów, Klopióralów etc, każdy z nich urody byłwzdluz, od wierzchu głowy aż do nożnej pięty, na cztery
, iáko należy Bohátyrskiey osobie. B. Bále, bom pisał wprzod do Monárchy gorney AEthiopiey żeby mi przysłał, nayrośleyszego Słoniá, iákoż záraz przysłał, ná ktorymem się przeiezdzał, vstroiwszy się z Indyiská w piorá pápuźie áż do sámych kolan. T. Y ták á nie ináczey, stałeś się własnym Monárchą álbo pápużym, álbo Idnyiskim, á potym iákim sposobem abdánkowałeś Wmśc tych Goliatowátych, czy Pácholat, czy Dworzan, czy Drágonow? B. Rożnym MOnárchom rozdałem świátá tego, za Kápitanow, Locotenentow, Májorow, Szárzanttow, Klopioralow etc, káżdy z nich vrody byłwzdluz, od wierzchu głowy áż do nożney pięty, ná cztery
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 143
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695