Lub się z sobą tryksają, lubo z baranami. Nie barani, nie same owce są tak głupie: I baby, choć gomołe, mają takie rupie. Kiedy szósty krzyż w siwej pokaże się sierci, Wtenczas by się tryksały, wtenczas robak wierci, Że i moja sąsiada, jako głupia owca, Gdy ją napadł paskudnik, w skok poszła za wdowca. Aleć po diable: tryksał rzemieniem ją z góry, Że i boki, i plecy obłaziły z skóry. Musiał się uspokoić robak od kańczuga. To tak jedna; patrzajcież, co wskórała druga: Gdy jej w świerzbiący członek tenże robak wlezie, Zaraz się za młodzika
Lub się z sobą tryksają, lubo z baranami. Nie barani, nie same owce są tak głupie: I baby, choć gomołe, mają takie rupie. Kiedy szósty krzyż w siwej pokaże się sierci, Wtenczas by się tryksały, wtenczas robak wierci, Że i moja sąsiada, jako głupia owca, Gdy ją napadł paskudnik, w skok poszła za wdowca. Aleć po diable: tryksał rzemieniem ją z góry, Że i boki, i plecy obłaziły z skóry. Musiał się uspokoić robak od kańczuga. To tak jedna; patrzajcież, co wskórała druga: Gdy jej w świerzbiący członek tenże robak wlezie, Zaraz się za młodzika
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 39
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
czym poczniesz na wszystkim utrata/
PRZYTULA.
PRawda/ zły robotnik nie ujdzie utraty: Za pracąć dostatek bywa/ nie za laty. Wiele ich w naszej wsi/ co się nie źle mają/ Gdyż z pomocą Bożą rządnie zarabiają.
JANEK.
Maćku/ ba prawdać to co gospodarz mówi.
MAĆIEK.
Porwana robota choć paskudnikowi. Robi drugi przez moc/ a przedsię ubogi.
PRZYTULA.
A już na robotę synku stawiasz rogi? Nie darmo to słyszę: gdyżeś nie styskował Na nie jeszcze nigdy: ktoś mi cię napsował.
MAĆIEK.
O nie tylkoć na wsi ludzie chleb jadają/ W lepszym bycie drudzy/ choć pługu nie znają
czym poczniesz ná wszystkim vtrátá/
PRZYTVLA.
PRawdá/ zły robotnik nie vydźie vtráty: Zá pracąć dostátek bywa/ nie zá láty. Wiele ich w nászey wśi/ co się nie źle máią/ Gdyż z pomocą Bożą rządnie zárabiáią.
IANEK.
Máćku/ bá práwdáć to co gospodarz mowi.
MAĆIEK.
Porwána robotá choć paskudnikowi. Robi drugi przez moc/ á przedśię vbogi.
PRZYTVLA.
A iuż ná robotę synku stáwiász rogi? Nie dármo to słyszę: gdyżeś nie styskował Ná nie ieszcze nigdy: ktoś mi ćię nápsował.
MAĆIEK.
O nie tylkoć na wśi ludźie chleb iadáią/ W lepszym byćie drudzy/ choć pługu nie znáią
Skrót tekstu: PaxUlis
Strona: F4v
Tytuł:
Tragedia o Ulissesie
Autor:
Adam Paxillus
Drukarnia:
Wojciech Kobyliński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
co go z Turek przywożą część czwartą przymieszaj/ i tym zasypuj bielmo/ raz tylko na dzień do razów kilku/ strzegąc żebyś miary nie przebrał/ bo rzecz nader mocna. Jeśli i to nie pomoże/ już tego bielma więcej nie lecz/ bo to przed wszytkimi inszemi ma przodek lekarstwy. O Napaści aboli Paskudniku, Nogciu. Rozdział 6.
NOgieć jest błonka gruba zaczerwieniałego narastająca mięsa/ na końcu ostrą chrząstkę mająca/ prawie miedzy powieką a źrzenicą leżąca/ która gdy zbytnie naroście/ niemal wszytko oko zakrywa/ i uciskając łzę z niego wyciska/ ból w nim i w żyłach do mózgu dochodzących tak wielki mnoży/ że koń od
co go z Turek przywożą część czwartą przymieszay/ y tym zásypuy bielmo/ raz tylko ná dźień do rázow kilku/ strzegąc żebyś miáry nie przebrał/ bo rzecz náder mocna. Iesli y to nie pomoże/ iuż tego bielmá więcey nie lecz/ bo to przed wszytkimi inszemi ma przodek lekárstwy. O Napáśći áboli Páskudniku, Nogćiu. Rozdział 6.
NOgieć iest błonká hruba záczerwieniáłego nárastáiąca mięsá/ ná końcu ostrą chrząstkę máiąca/ práwie miedzy powieką á źrzenicą leżąca/ ktora gdy zbytnie nárośćie/ niemal wszytko oko zákrywa/ y vćiskáiąc łzę z niego wyćiska/ ból w nim y w żyłách do mozgu dochodzących ták wielki mnoży/ że koń od
Skrót tekstu: DorHip_II
Strona: Miij
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_II
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
, Że mu wszelkie na świecie lekarstwo obrzydło. Choć z ludzkim skwierkiem, przeto niechaj nikt nie gani, Kiedy pieniądze naszy zbierają plebani: Tak matki, przestrzegając większej w dzieciach szkody, Usty, nie dbając na płacz, wysysają wrzody: Żeby te żyły, ony ich biorą niezdrowie; Tak pypeć kurze baba, tak paskudnik krowie, Zabiegając gorszemu, chociaż się opiera, Że ją wiązać potrzeba, czuły pastuch zdziera; Tenże owce z mętelic przykrym smrodem kadzi. Jeśli o dziesięcinę pleban się z kim wadzi, Podwyższając jej co rok nad słuszność i prawo, Ów nie chce dać, i owszem, opiera się żwawo, Klnie, wziąwszy
, Że mu wszelkie na świecie lekarstwo obrzydło. Choć z ludzkim skwierkiem, przeto niechaj nikt nie gani, Kiedy pieniądze naszy zbierają plebani: Tak matki, przestrzegając większej w dzieciach szkody, Usty, nie dbając na płacz, wysysają wrzody: Żeby te żyły, ony ich biorą niezdrowie; Tak pypeć kurze baba, tak paskudnik krowie, Zabiegając gorszemu, chociaż się opiera, Że ją wiązać potrzeba, czuły pastuch zdziera; Tenże owce z mętelic przykrym smrodem kadzi. Jeśli o dziesięcinę pleban się z kim wadzi, Podwyższając jej co rok nad słuszność i prawo, Ów nie chce dać, i owszem, opiera się żwawo, Klnie, wziąwszy
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 411
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
zbyt mi sprzyjał: Urody zacnej/ rok mu szóstynasty mijał. Mchem wątplowym policzek młody osypował: Ja w nim/ we mnie zaś Cyklops dziwnie korzystował. Ani powiedzieć możno/ czy waśn Cyklopowa? Czy we mnie miłość była więtsza Acysowa? Lecz za jedno w oboje. oh jakiej potęgi twa włądza śliczna Wenus? On paskudnik tęgi Samemi lasy straszny/ nie dojźrzany okiem Krom szkody/ wzgardzca Bogiw z Jowiszem wysokiem/ Już przechwycił miłości. z miłości k nam stroi Fochy dziwne: o bydło/ o jamy nie stoi. Już strojnym/ już gładyszem/ zostać usiłujesz; JużPolifemie kudły grabiami drabujesz: Już kosmatą obżynasz sierpem krzywym brodę: Już i
zbyt mi sprzyiał: Vrody zacney/ rok mu szostynasty miiał. Mchem wątplowym policzek młody osypował: Ia w nim/ we mnie zaś Cyklops dźiwnie korzystował. Ani powiedźieć możno/ czy waśn Cyklopowa? Czy we mnie miłość byłá więtsza Acysowa? Lecz zá iedno w oboie. oh iákiey potęgi twa włądza śliczna Wenus? On paskudnik tęgi Sámemi lasy strászny/ nie doyźrzány okiem Krom szkody/ wzgardzcá Bogiw z Iowiszem wysokiem/ Iuż przechwyćił miłośći. z miłośći k nam stroi Fochy dźiwne: o bydło/ o iámy nie stoi. Iuż stroynym/ iuż głádyszem/ zostáć vśiłuiesz; IużPoliphemie kudły grábiámi drábuiesz: Iuż kosmátą obżynasz śierpem krzywym brodę: Iuż y
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 340
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
co też przeczytają/ Porwony kordiace/ niechże chcąli łają. Tą zabawką/ bo nie mam co inszego robić. Kiedyby mi kto dobry chciał dać z korzec grochu Tobym się wżdy zabawił obierał zmotłochu. Żeby też miasto grochu miano mi wyki dać/ Tedy diabłu porwono/ wole tak próżnować. Do Czytelnika Paskudnika.
Mój miły Kwiczelniku chceszże abyś wiedział/ Ktom jest/ i czym się bawię/ i gdziem przedtym siedział Nie jestem ci ja Anioł/ ani Prorok z Nieba/ Wszak o Niebie powiem/ jeśli komu trzeba. Piekłam też dobrze świadom/ które już zgorzało/ Tak rok w zapustny wtorek/
co też przeczytáią/ Porwony kordyiáce/ niechże chcąli łáią. Tą zabáwką/ bo nie mam co inszego robić. Kiedyby mi kto dobry chćiał dáć z korzec grochu Tobym się wżdy zábáwił obierał zmotłochu. Zeby też miásto grochu miáno mi wyki dáć/ Tedy dyabłu porwono/ wole ták proznowáć. Do Czytelniká Paskudniká.
MOy miły Kwiczelniku chceszże ábyś wiedźiał/ Ktom iest/ y czym się báwię/ y gdziem przedtym śiedźiał Nie iestem ći ia Anyoł/ áni Prorok z Niebá/ Wszák o Niebie powiem/ iezli komu trzebá. Piekłám też dobrze świádom/ ktore iuż zgorzáło/ Ták rok w zápustny wtorek/
Skrót tekstu: NowSow
Strona: Av
Tytuł:
Nowy Sowiźrzał abo raczej Nowyźrzał
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
przywożą, z oka z wierzchu ostróżnie, aby zrenice nie naruszyć ścierać. Item. Tutiam proeparatam w Aptyce kupić, do tego wziąć Bluszczowego liścia ususzywszy sspołem, i na proch utłukszy, dwa razy na dzień, tym zasypować koniowi oczy. Item. Imbierem zmięszanym z Oczkowatą solą, piórem w oko zasypować bielmo. Na Paskudnika. GDy ten pocznie defekt trapić konia, jak najprędzej ciepłym prasnym Miodem obie pomażać mu oczy, a w uszach mu żył na krzysz narznąć do samej krwie, a te ranki natrzeć solą. Item. Rysim paznogciem, do krwie wierzchnią nadrapać wargę, i nozdrze, tej godżyny ta musi ustąpić napaść koniowi. Kiedy się
przywożą, z oká z wierzchu ostrożnie, áby zrenice nie náruszyć śćieráć. Item. Tutiam proeparatam w Aptyce kupić, do tego wżiąć Bluszczowego liśćia vsuszywszy sspołem, y ná proch vtłukszy, dwá rázy ná dźień, tym zásypowáć koniowi oczy. Item. Imbierem zmięszanym z Oczkowátą solą, piorem w oko zásypowáć bielmo. Ná Paskudniká. GDy tęn pocznie defekt trapić koniá, iák nayprędzey ćiepłym prásnym Miodem obie pomáżáć mu oczy, á w vszách mu żył ná krzysz nárznąć do samey krwie, á te ránki nátrzeć solą. Item. Ryśim páznogćiẽ, do krwie wierzchnią nádrapać wárgę, y nozdrze, tey godżiny tá muśi vstąpić napáść koniowi. Kiedy się
Skrót tekstu: HaurEk
Strona: 51
Tytuł:
OEkonomika ziemiańska
Autor:
Jakub Kazimierz Haur
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
pomażać mu oczy, a w uszach mu żył na krzysz narznąć do samej krwie, a te ranki natrzeć solą. Item. Rysim paznogciem, do krwie wierzchnią nadrapać wargę, i nozdrze, tej godżyny ta musi ustąpić napaść koniowi. Kiedy się koń tara mdły, a ma Nozdrza zimne, potym znać że go trapi Paskudnik; blękitnym pomienionym Kamieniem zetrzeć powieki, albo też igłą na nić go przejąwszy przerwac, śliną i solą potym zasolic. Na Myszy. Takież też znaki upatrować, kiedy się koń wala, pod uszyma puszczadłem rozkrwawić, myszy te będą drobnym podobne jagłom, które wybrawszy koniowi ścisnąc nozdrza aby wyprysnął. Item. w Cudzych
pomáżáć mu oczy, á w vszách mu żył ná krzysz nárznąć do samey krwie, á te ránki nátrzeć solą. Item. Ryśim páznogćiẽ, do krwie wierzchnią nádrapać wárgę, y nozdrze, tey godżiny tá muśi vstąpić napáść koniowi. Kiedy się koń tara mdły, á ma Nozdrzá źimne, potym znáć że go trapi Paskudnik; blękitnym pomięnionym Kámięniem zetrzeć powieki, álbo tesz igłą ná ńić go przeiąwszy przerwác, śliną y solą potym zásolic. Ná Myszy. TAkiesz też znáki vpátrowáć, kiedy się koń wala, pod vszymá puszczádłem rozkrwáwić, myszy te będą drobnym podobne iágłom, ktore wybrawszy koniowi ścisnąc nozdrzá áby wyprysnął. Item. w Cudzych
Skrót tekstu: HaurEk
Strona: 51
Tytuł:
OEkonomika ziemiańska
Autor:
Jakub Kazimierz Haur
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
[...] tie na kaszel- W Sianach i Obrokach pierza przestrzegać. Z obreku aby kurz wywiano. Lekarstwo dychawicznemu koniowi. Jak poznać, i leczyć śledzionej defekt. EkonomIKI ZIEMIAŃSKIEJ. Konia na kamień jak leczyć. Obłamany i zapalony koniom róg aby odrastał Remedium. Psie włosy jak gubić. PUNKTA PartykulARNE. Biełmo koniowi jak ścierać. Paskudnika jak poznać i jak zganiać. Myszy końskie jako znać i jako wybrać. EkonomIKI ZIEMIAŃSKIEJ, Powietrze końskie jak leczyć. Tylczak jako leczyć. Spleczonego konia jako ratować. Wąsacz jak leczyć. PUNKTA PARTYCULARNE Maści różne na końskie rany, jako gotować, i jako ich zażyć. EkonomIKI ZIEMIAŃSKIEJ, Konie zachudzone czym i jak wytuczyć
[...] tie ná kaszel- W Siánách y Obrokách pierza przestrzegać. Z obreku áby kurz wywiano. Lekárstwo dychawicznemu koniowi. Iák poznáć, y leczyć śledzioney defekt. OEKONOMIKI ZIEMIANSKIEY. Koniá ná kamień iák leczyć. Obłamány y zapalony koniom rog aby odrastał Remedium. Pśie włosy iák gubić. PVNKTA PARTICVLARNE. Biełmo koniowi iák śćierać. Páskudniká iak poznać y iák zgániać. Myszy końskie iako znáć y iáko wybráć. OEKONOMIKI ZIEMIANSKIEY, Powietrze końskie iák leczyć. Tylczak iáko leczyć. Spleczonego konia iako ratowác. Wąsacz iák leczyć. PVNKTA PARTYCVLARNE Máśći roźne ná końskie rány, iako gotować, y iáko ich zazyć. OEKONOMIKI ZIEMIANSKIEY, Konie záchudzone czym y iák wytuczyć
Skrót tekstu: HaurEk
Strona: 58
Tytuł:
OEkonomika ziemiańska
Autor:
Jakub Kazimierz Haur
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
jako zaganiać. tamże. Pnie na ule kiedy wybierać? tamże. Pszczół matkę jako uznawać? tamże. Pszczoły złe alias fucus, jako uznać i jako one wygubić? 40. Pszczelny wosk biały, na ran zgojenie. 41. Podbicie świże końskie czym leczyć? 50. Psie włosy końskie jak gubić? tamże. Paskudnika jak poznać, i jak zganiać? 51. Powietrze końskie jak leczyć? 52. Puchline końską w nogach jaki ozpędzić? 56. Poddanych powinności. 65. Panowie jakich Ekonomów mają żaciągać? 73. Podskarbiego óbo szafarza powinności. 75. Pisarza pokojowego abo sekretarza powinności. 78. Pan nie ma gardzić radą Przyjacielską lub
iáko zágániáć. támże. Pnie ná vle kiedy wybieráć? támże. Pszczoł mátkę iáko vznawáć? támże. Pszcżoły złe alias fucus, iáko vznáć y iáko one wygubić? 40. Pszczelny wosk biały, ná ran zgoienie. 41. Podbićie śẃiże końskie czym leczyć? 50. Pśie włosy końskie iák gubić? támże. Páskudniká iák poznáć, y iák zganiáć? 51. Powietrze końskie iák leczyć? 52. Puchline końską ẃ nogách iáky ozpędźić? 56. Poddánych powinnośći. 65. Pánowie iákich Oekonomow máią żáćiągáć? 73. Podskárbiego óbo száfarzá powinnośći. 75. Pisarzá pokoiowego ábo sekretarzá powinnośći. 78. Pan nie ma gárdźić rádą Przyiaćielską lub
Skrót tekstu: HaurEk
Strona: 164
Tytuł:
OEkonomika ziemiańska
Autor:
Jakub Kazimierz Haur
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675