.
Niejeden tu miłość łaje; tę okrutność jej przyznaje, Żeby swego dokazała, w niebezpieczeństwo podała. Tym się nie trzeba dziwować. co nieświadomi próbować; Leć ci darmo ją winują, co się w tym jarzmie być czują.
I niebo tych nie winuje, i owszem ich konserwuje, Gdzie są te miłości pęta i pasyja nie odjęta. - I natenczas to sprawiło, iże przewodnikiem było. Ci co wiosły kierowali, przy lądzie się widzieć dali, Przewiózł się do nas.
Witają się, jak z tamtego świata, bo z niebezpiecznego Terminu się wyśliznęli, o czym już wątpić musieli. Ów zaś prosi tym nagrody, aczej niebo swej pogody
.
Niejeden tu miłość łaje; tę okrutność jej przyznaje, Żeby swego dokazała, w niebezpieczeństwo podała. Tym się nie trzeba dziwować. co nieświadomi próbować; Leć ci darmo ją winują, co się w tym jarzmie być czują.
I niebo tych nie winuje, i owszem ich konserwuje, Gdzie są te miłości pęta i pasyja nie odjęta. - I natenczas to sprawiło, iże przewodnikiem było. Ci co wiosły kierowali, przy lądzie się widzieć dali, Przewiózł się do nas.
Witają się, jak z tamtego świata, bo z niebezpiecznego Terminu się wyśliznęli, o czym już wątpić musieli. Ów zaś prosi tym nagrody, aczej niebo swej pogody
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 96
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
em w humorze trwała, pókim się nie rozjeżdżała; Bom żalu w sercu taiła, aż na nocleg prowadziła.
Drugi dzień wszytko odmienił i ów humor w żal przemienił, Chociajem się sforcowała, abym ten żal ukrywała. Jak miłości trudno taić, tak i żal musi wyjawić; Bo to jest wielka pasyja - w czymem trudność czuła i ja. Już się żal odkrył, gdym się z nim rozjeżdżała z Kaźmierza.
Wtenczas uroczystość trwała, którąm ja obserwowała. Więc dalej jechać nie mogę, bo i on tu w owę drogę Już błogosławieństwo bierze; ja, jeśli żyję, nie wierzę! Prawiem się w
em w humorze trwała, pókim się nie rozjeżdżała; Bom żalu w sercu taiła, aż na nocleg prowadziła.
Drugi dzień wszytko odmienił i ów humor w żal przemienił, Chociajem się sforcowała, abym ten żal ukrywała. Jak miłości trudno taić, tak i żal musi wyjawić; Bo to jest wielka pasyja - w czymem trudność czuła i ja. Już się żal odkrył, gdym się z nim rozjeżdżała z Kaźmierza.
Wtenczas uroczystość trwała, którąm ja obserwowała. Więc dalej jechać nie mogę, bo i on tu w owę drogę Już błogosławieństwo bierze; ja, jeśli żyję, nie wierzę! Prawiem się w
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 182
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
do Warszawy, wsi i miasteczka popisane, nie inszą imprezą tak powoli szedł był, aby głębiej zaszedł niż do Lwowa, ale że tam zaraz wziął dobry odpór z klęską wielką, musiał o inszym pomyślić trakcie i tym niezupełnie powrócił, jako z gazety teraźniejszej lwowskiej patebit w.ks.m. dobrodziejowi.
W wieczór pasyja była na kaplicy z kazaniem ks. Zawadzkiego, Piarum Scholarum; z gabinetu onego królestwo ichm. słuchali. Po nabożeństwie karty grał król im. w kontra, królowa im. bassetę.
Ekspostulowano dziś cum certis punctis od boku pańskiego z imp. posłem cesarskim o zabicie owego chłopca w Zamku im. ks. Wyżyckiego,
do Warszawy, wsi i miasteczka popisane, nie inszą imprezą tak powoli szedł był, aby głębiej zaszedł niż do Lwowa, ale że tam zaraz wziął dobry odpór z klęską wielką, musiał o inszym pomyślić trakcie i tym niezupełnie powrócił, jako z gazety teraźniejszej lwowskiej patebit w.ks.m. dobrodziejowi.
W wieczór pasyja była na kaplicy z kazaniem ks. Zawadzkiego, Piarum Scholarum; z gabinetu onego królestwo ichm. słuchali. Po nabożeństwie karty grał król jm. w contra, królowa jm. bassetę.
Ekspostulowano dziś cum certis punctis od boku pańskiego z jmp. posłem cesarskim o zabicie owego chłopca w Zamku jm. ks. Wyżyckiego,
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 206
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
że w.ks.m. dobrodziej dał ludzi swoich i działka z nieświeskiego zamku, ja zaś tak odpowiadam, że mógł dać książę im. dla wjazdu na starostwo, działka zaś swoje miał imp. podkomorzy, które mu tego roku odlewano w Nieświeżu. Jedni wiarę dają, drudzy nie, owo zgoła znowu sam pasyja na mnie, choć jeszcze postu nie masz. Od imp. starosty teraźniejszego mozyrskiego nie mam nic e converso, a tu pełno tego, że zabito tak tyranice i szlachty niewinnej nabito. Syn nieboszczyka imp. starosty miał pierwej w jachać na to starostwo i przysiąc, potem imp. podkomorzy z przysięgą także.
Sejmiki dwa
że w.ks.m. dobrodziej dał ludzi swoich i działka z nieświeskiego zamku, ja zaś tak odpowiadam, że mógł dać książę jm. dla wjazdu na starostwo, działka zaś swoje miał jmp. podkomorzy, które mu tego roku odlewano w Nieświeżu. Jedni wiarę dają, drudzy nie, owo zgoła znowu sam pasyja na mnie, choć jeszcze postu nie masz. Od jmp. starosty teraźniejszego mozyrskiego nie mam nic e converso, a tu pełno tego, że zabito tak tyranice i szlachty niewinnej nabito. Syn nieboszczyka jmp. starosty miał pierwej w jachać na to starostwo i przysiąc, potem jmp. podkomorzy z przysięgą także.
Sejmiki dwa
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 333
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
litanii zapalano. Obrazy papierowe były po stronach poprzylepiane. Bardzo podobna, i owszem, właśnie taka była kaplica pomieniona, jaka się ad praesens na cmentarzu przy kościele
farnym wielickim, która się ogrójcem nazywa, przybudowana znajduje. Taż kaplica rok od roku bywała choiną młodą dla ozdoby umajona, w Wielki Piątek bywała w niej pasyja albo raczej kazanie de Passione Christi Domini, na który czas choinę starą wyrzuciwszy, nową majono, że zaś ten przypadek nieszczęśliwy stał się po Nowym Roku, była tedy w niej już choina sucha, a naprzeciwko niej stał kaszt wielki i drugi niedaleko na „Srociku”. A ponieważ naówczas dla dobrej sannej drogi była wendycja
litanii zapalano. Obrazy papierowe były po stronach poprzylepiane. Bardzo podobna, i owszem, właśnie taka była kaplica pomieniona, jaka się ad praesens na cmentarzu przy kościele
farnym wielickim, która się ogrójcem nazywa, przybudowana znajduje. Taż kaplica rok od roku bywała choiną młodą dla ozdoby umajona, w Wielki Piątek bywała w niej pasyja albo raczej kazanie de Passione Christi Domini, na który czas choinę starą wyrzuciwszy, nową majono, że zaś ten przypadek nieszczęśliwy stał się po Nowym Roku, była tedy w niej już choina sucha, a naprzeciwko niej stał kaszt wielki i drugi niedaleko na „Srociku”. A ponieważ naówczas dla dobrej sannej drogi była wendycyja
Skrót tekstu: InsGór_3
Strona: 142
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1706 a 1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963