Nic niesprawiły Daremne ofiary. Wsiadajciesz w drogę Biorąc przestrogę Ze zle ciągnie w pługu. Wół karku mdłego Konia starego/ Wyrzucają z Cugu. Gdy się Bzdyś smuci Ze jego chuci/ Próżne i zawody. Trzezwiąc w nim duszę Pędziec mu muszę Gdzieś o Damie młody. Miła Nowina Słucha chudzina/ Siwą brodę puszy. Pedam zmarł Pluto Bo go otruto/ W Stygyiskim Erebie/ Wdowa została/ A ta bez mała Zejdzie się dla ciebie. Lirycorum Polskich Księgi Trzecie. Pieśń XVI. Wierny Sługa. Bez Płacy i Datku.
RZucę sprędka oko Aż ujrzę wysoko Woknie cosi/ Dziwna mi jest zrazu Ta piękność obrazu Pięknej Zosi. Sprzeciwka stał
Nic niespráwiły Dáremne offiáry. Wśiadayćiesz w drogę Biorąc przestrogę Ze zle ćiągnie w pługu. Woł kárku mdłego Koniá stárego/ Wyrzucáią z Cugu. Gdy się Bzdyś smući Ze iego chući/ Prożne y záwody. Trzezwiąc w nim duszę Pędźiec mu muszę Gdźieś o Dámie młody. Miła Nowiná Słucha chudźiná/ Siwą brodę puszy. Pedam zmárł Pluto Bo go otruto/ W Stygyiskim Erebie/ Wdowá zostáłá/ A tá bez máła Zeydźie się dla ćiebie. Lyricorum Polskich Kśięgi Trzećie. PIESN XVI. Wierny Sługá. Bez Płacy y Datku.
RZucę zprędká oko Aż vyrzę wysoko Woknie cośi/ Dźiwna mi iest zrázu Tá piękność obrázu Piękney Zośi. Zprzećiwká stał
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 173
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
brać mamonę Z sobą takową. Bo przewoźnik Letej Charon/ w przewozie/ pewnie nie weźmie tej Ty skępcze łakomy Skupujesz Wsi/ Domy Gęste Folwarki i przestrone sioła/ Pół świata na cię dzisiaj ciasne zgoła/ Styskują Sąsiedzi/ Nikt się nie osiedzi Gdzie grunt rodzajny/ gdzie przestrone włości Wszytko pochlonąć chćesz w twojej chciwości/ Pedasz ze masz Syny Pełen Dom Ródziny Których przystojnie zostawić mi trzeba: By nie żebrali po mej śmierci chleba. Próżne to staranie Chciwie zbierać na nie Ty mrzesz głód/ ledwie że nie pijesz wody Syn Wino leje/ z Tokajskiej jagody Stroje/ bassarynki/ Gawiedź/ Meluzenki/ I Kleopatry w Sycjońskim boru/ Hoduje/ stroi
brać mámonę Z sobą tákową. Bo przewoźnik Lethey Cháron/ w przewoźie/ pewnie nie weźmie tey Ty skępcze łákomy Skupuiesz Wśi/ Domy Gęste Folwárki y przestrone śiołá/ Puł świátá ná ćię dźiśiay ćiasne zgołá/ Styskuią Sąśiedźi/ Nikt się nie ośiedźi Gdźie grunt rodzáyny/ gdźie przestrone włośći Wszytko pochlonąć chćesz w twoiey chćiwośći/ Pedasz ze masz Syny Pełen Dom Rodźiny Ktorych przystoynie zostáwić mi trzebá: By nie żebráli po mey śmierći chlebá. Prożne to stáránie Chćiwie zbieráć ná nie Ty mrzesz głod/ ledwie że nie piiesz wody Syn Wino leie/ z Tokáyskiey iágody Stroie/ bássárynki/ Gawiedź/ Meluzęnki/ Y Kleopátry w Sycyońskim boru/ Hoduie/ stroi
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 178
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
? Gdy noc w tęsknicy dokona sieroty. I kiedy dawną uważąm Dydonę/ Woli Łoźnicę/ niżeli Koronę Za fraszkę u niej sceptrum onym czasem/ To grunt cieszyć się/ z lubym Eneaszem. P. Och I owszem srogo zwykł Kupido ganić/ Gdy się kto wazy/ z nim viezdzać granic I niebo samo/ jak peda wiersz stary/ Zwykło odbierać od niewdzięcznych dary. Jak pod Olimpu świat jest Firmamentem Tak ludziom miłość/ piątym Elementem Ta w pracach folgą/ ta żywot ten słodzi; Ona świat trzyma/ ona ludzi rodzi. Chor. Wierna to rada i pomyśli była/ Jak sługa radzi Pani uczyniła Bo Damie meża jako szkapie grzebła Trzeba
? Gdy noc w tęsknicy dokona śieroty. Y kiedy dawną vważąm Dydonę/ Woli Łoźnicę/ niżeli Koronę Zá frászkę v niey sceptrum onym czásem/ To gront ćieszyć się/ z lubym Eneászem. P. Och Y owszem srogo zwykł Kupido gánić/ Gdy się kto wazy/ z nim viezdzáć gránic Y niebo sámo/ iák peda wiersz stáry/ Zwykło odbieráć od niewdźięcznych dáry. Iák pod Olimpu świát iest Firmámentem Ták ludźiom miłość/ piątym Elementem Tá w pracách folgą/ tá zywot ten słodźi; Oná świát trzyma/ oná ludźi rodźi. Chor. Wierna to rádá y pomyśli byłá/ Iák sługá rádzi Páni vczyniłá Bo Dámie meżá iáko szkápie grzebłá Trzebá
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 186
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
Cielę, dobrodzieju! Sasa potrąci. Sas
Du, szelma, z kurwa syna! Ty, chłopa złodzieju! A nie wiesz, co go się tam zawczora przydało, Kiedy pan Polak tysiąc z głowa uciekało. A my go wszytko zabić. Chłop
Lada co prawicie! Umiecie się wychwalać, a nic nie zrobicie! Pedacie, żeście wszytkich Polaków wybili, Tu słychać, żeście się im pięknie pokłonili! Sas
Słysz, chłopa, jak z Moskalem w kupę się skupiemy, To my wszytka Polaka ze skór obłupiemy! Chłop
Jacyście mi rycyrze, Moskale i Sasi! A to wam dokuczyli Polakowie nasi, Bo Moskala po Wiśle do
Cielę, dobrodzieju! Sasa potrąci. Sas
Du, szelma, z kurwa syna! Ty, chłopa złodzieju! A nie wiesz, co go się tam zawczora przydało, Kiedy pan Polak tysiąc z głowa uciekało. A my go wszytko zabić. Chłop
Lada co prawicie! Umiecie się wychwalać, a nic nie zrobicie! Pedacie, żeście wszytkich Polaków wybili, Tu słychać, żeście się im pięknie pokłonili! Sas
Słysz, chłopa, jak z Moskalem w kupę się skupiemy, To my wszytka Polaka ze skór obłupiemy! Chłop
Jacyście mi rycyrze, Moskale i Sasi! A to wam dokuczyli Polakowie nasi, Bo Moskala po Wiśle do
Skrót tekstu: ChłopSasRzecz
Strona: 218
Tytuł:
Intermedium
Autor:
K. Budzyk
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
między 1715 a 1716
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1716
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
Ty, chłopa, nie rozprawiaj, bo weźmiesz na py ska. Chłop
Ba, ja ciebie jak dmuchnę, toć spadną plud ryska. Sas
Ja tego nie rozumieć, ty chłopa, złodzieju! Chłop
A to cię kijem zbucham, panie dobrodzieju! Sas
Unswot! Chłopa! Złodzieja! Szelma! Kanalia! Chłop
Pedasz, że mnie będziesz biuł? Będę cię bił i ja! Sas
Mój pan chłopa! Proszę cię, nie zabić do razu. Chłop
Jak się to teraz prosisz, ty, Miemcze, kuglarzu! Ale pódź zaraz ze mną do mojego pana, Pewnie, że tam od niego zjesz złego szatana.
Ty, chłopa, nie rozprawiaj, bo weźmiesz na py ska. Chłop
Ba, ja ciebie jak dmuchnę, toć spadną plud ryska. Sas
Ja tego nie rozumieć, ty chłopa, złodzieju! Chłop
A to cię kijem zbucham, panie dobrodzieju! Sas
Unswot! Chłopa! Złodzieja! Szelma! Kanalija! Chłop
Pedasz, że mnie będziesz biuł? Będę cię bił i ja! Sas
Mój pan chłopa! Proszę cię, nie zabić do razu. Chłop
Jak się to teraz prosisz, ty, Miemcze, kuglarzu! Ale pódź zaraz ze mną do mojego pana, Pewnie, że tam od niego zjesz złego szatana.
Skrót tekstu: ChłopSasRzecz
Strona: 219
Tytuł:
Intermedium
Autor:
K. Budzyk
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
między 1715 a 1716
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1716
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
. Leć ześ/ co Szwagrów czyni/ rzecz poszedł na owe. Na Furiata.
Ze z tobą milcząc Siedziem/ więc stroisz furią/ Nie lubie mówisz człeka/ ztą melancholią. Stwą rozmową porwoneś Bracie Boży kaźni/ I pies tego niekąssa/ kto też psa niedraźni. Jednemu Omnigenae Consangui: P. Pr.
PEdasz zeć Książę Krewny/ ale niebądź plotką/ To z Matki/ Z Ojca Stryjem Kowal/ Włodarz Ciotką. Niewczesna Ludzkość.
RAdeś mi Bóg ci zapłać/ ale każ czeladzi Głównie w piecu wygasić/ bo mi ten Dym wadzi/ Śmierci mej widzę pragniesz/ kiedy mnie tak musisz/ Lub mnie piwskiem zalejesz/
. Leć ześ/ co Szwágrow czyni/ rzecz poszedł ná owe. Ná Furiatá.
Ze z tobą milcząc Siedziem/ więc stroisz furią/ Nie lubie mowisz człeká/ ztą meláncholią. Ztwą rozmową porwoneś Bráćie Boży kaźni/ Y pies tego niekąssa/ kto tesz psá niedraźni. Iednemu Omnigenae Consangui: P. Pr.
PEdasz zeć Xiązę Krewny/ ále niebądź plotką/ To z Mátki/ Z Oycá Stryiem Kowal/ Włodarz Ciotką. Niewczesna Ludzkość.
RAdeś mi Bog ći zápłáć/ ále każ czeládźi Głownie w piecu wygaśić/ bo mi ten Dym wádźi/ Smierći mey widzę prágniesz/ kiedy mie ták muśisz/ Lub mie piwskiem záleiesz/
Skrót tekstu: KochProżnEp
Strona: 27
Tytuł:
Epigramata polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
i mężnym oraz zakochać musiała. Stąd darskiego Jonaka/ zazdroszczący światu/ Do podziemnego z sobą wzięła go warsztatu. Komusz zajadła Ksieni/ w okrucieństwie złoży/ Gdy się nad sobie lubym i w miłości srozy. Cortezz,
Gładkać ona/ leć szpetne insze ma przymioty/ Niźli urody/ więcej trzeba było Cnoty. Ekscuza.
PEdasz ze Fraszki moje/ za pieniądz nie stoją/ Komusz się udać mogą/ tą szczupłością swoją Wybacz? ty wielki możesz creować Giganty My mali/ drobne fraszki/ i mniej ważne fanty. Daremna.
JAk wiatr mierzyć/ czas gonić/ groch na ścianę miotać Próżna; tak oto/ co się nięwróci/ kłopotać. Lex
y mężnym oraz zákocháć muśiáłá. Ztąd dárskiego Ionaká/ zazdrosczący świátu/ Do podźiemnego z sobą wźięłá go wársztátu. Komusz záiádła Xieni/ w okrućieństwie złozy/ Gdy sie nád sobie lubym y w miłośći srozy. Cortezz,
Głádkać oná/ leć szpetne insze ma przymioty/ Niźli vrody/ więcy trzebá było Cnoty. Excuzá.
PEdasz ze Frászki moie/ zá pięniądz nie stoią/ Komusz sie vdáć mogą/ tą sczupłośćią swoią Wybacz? ty wielki mozesz creowáć Gigánty My máli/ drobne frászki/ y mniey ważne fánty. Dáremna.
IAk wiátr mierzyć/ czás gonić/ groch ná śćiánę miotáć Prożna; ták oto/ co sie nięwroći/ kłopotáć. Lex
Skrót tekstu: KochProżnEp
Strona: 52
Tytuł:
Epigramata polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
leżący przy ścienie Chcąc mnie brzemienną mieć dowodem pewnem/ Śmiertelne w żywot sypie mi nasienie Potym pigułkę w brzuch mi wbija drewnem Abym z tąd miała straszniejsze rodzenie Jak ruszy żyły pod pachą serdeczny/ Jednym strach niosę/ a drugim mrok wieczny. Księgi Pierwsze O Malarzu.
POchwycony raz Malarz/ na kradzieży z licem/ Peda ze pictoribus nam omniâ licent. Którą Regułę/ tak mu Mistrz Prosos wywodzi/ Godzi się kraść Malarzom/ i wisieć się godzi. Wojna Zbawienia.
NA Krzyżu żywot i śmierć/ toczą z sobą boje/ W tej bitwie śmierć i żywot umiera oboje. Na Judasza,
WYdawa sługa Pana/ ale ten Pan cięży.
leżący przy śćienie Chcąc mie brzemienną mieć dowodem pewnem/ Smiertelne w żywot sypie mi naśienie Potym pigułkę w brzuch mi wbiia drewnem Abym z tąd miáłá strásznieysze rodzęnie Iák ruszy żyły pod pachą serdeczny/ Iednym strách niosę/ á drugim mrok wieczny. Kśięgi Pierwsze O Malárzu.
POchwycony raz Málarz/ ná kradźieży z licem/ Peda ze pictoribus nam omniâ licent. Ktorą Regułę/ ták mu Mistrz Prosos wywodźi/ Godźi sie kráść Málárzom/ y wiśieć się godźi. Woyná Zbáwienia.
NA Krzyżu żywot y śmierć/ toczą z sobą boie/ W tey bitwie śmierć y żywot vmiera oboie. Ná Iudaszá,
WYdawa sługá Páná/ ále ten Pąn ćięży.
Skrót tekstu: KochProżnEp
Strona: 63
Tytuł:
Epigramata polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
Sługach.
NIemoże taki sługa Bogu służyć wiernie/ Co się chce Panu swemu/ podobać nieźmiernie. Bowiem Pańskim Humorom/ gdy wygodzić żąda/ Czasem na prawo Boskie/ mało się ogląda. O Alastorze M. C. L.
Mówi Alastor/ że się mów ludzkich nieboi/ Gdy przy prawdzie/ (jak peda) czy na prawdzie stoi. Jać się oto niezbywąm/ lec tak sława dzwoni/ Iże pono na prawdzie/ bowiem depce poni. Skarga.
Mówisz że Przyjaciela niemasz w swej potrzebie/ Niemaszli go w potrzebie będzie na pogrzebie. Taka druga.
NIeskarz się że Potomków/ niemasz ani dzieci/ Umrzy
Sługách.
NIemoże táki sługá Bogu służyć wiernie/ Co się chce Pánu swemu/ podobáć nieźmiernie. Bowiem Pánskim Humorom/ gdy wygodźić żąda/ Czásem ná práwo Boskie/ máło się ogląda. O Alastorze M. C. L.
MOwi Alástor/ że się mow ludzkich nieboi/ Gdy przy prawdźie/ (iák peda) czy ná prawdźie stoi. Iać sie oto niezbywąm/ lec ták sławá dzwoni/ Iże pono ná práwdźie/ bowięm depce poni. Skárgá.
MOwisz że Przyiaćielá niemasz w swey potrzebie/ Niemaszli go w potrzebie bęndźie ná pogrzebie. Táka druga.
NIeskarz się że Potomkow/ niemász áni dźieći/ Vmrzy
Skrót tekstu: KochProżnEp
Strona: 66
Tytuł:
Epigramata polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
że.
Mówisz że chłop od Zony niebardzo jest dobrem/ Tak ci jest/ gdy z człowieka uczyni cię Bobrem. Bibit Abbas cum Priore, Claro vini de luquore Datur aqua fratribus. Starszynie stary Madzar/ azasię przed Mnichy/ Kwasne piwko/ i lekwart/ frater nosi/ lichy/ Jaki taki że lepszy urząd/ pedasz Druzba/ Snadno wierzę/ niżeli niewiem jaka służba. Pewna to,
Którzy żołnierze ważą/ naibardziej na kury/ Pewna że ci/ którzy są/ Tchorzowej natury. Księgi Pierwsze Włoch na Mazowie: nogach.
STroisz się w tę Perukę/ i Pludry Mazurze/ Znąmy Osła po uszu/ i Lwa po pazurze.
że.
MOwisz że chłop od Zony niebárdzo iest dobrem/ Ták ći iest/ gdy z człowieká vczyni ćię Bobrem. Bibit Abbas cum Priore, Claro vini de luquore Datur aqua fratribus. Stárszynie stary Mádzar/ ázasię przed Mnichy/ Kwásne piwko/ y lekwart/ frater nośi/ lichy/ Iáki táki że lepszy vrząd/ pedasz Druzbá/ Snádno wierzę/ niżeli niewiem iáka służbá. Pewna to,
KTorzy żołnierze ważą/ naibárdźiey ná kury/ Pewna że ći/ ktorzy są/ Tchorzowey nátury. Kśięgi Pierwsze Włoch ná Mázowie: nogách.
STroisz sie w tę Perukę/ y Pludry Mázurze/ Znąmy Osłá po vszu/ y Lwá po pázurze.
Skrót tekstu: KochProżnEp
Strona: 70
Tytuł:
Epigramata polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674