dojdziesz przykim prawda, i poznasz, co z zazdrości a co z prawdy przychodzi. Chciej uważyć i to, co w skrypcie Związku między okolicznościami, które Kandydat ma mieć, położono, abo co za czasem przydano, żeby potym łacniej w innym odmienionym skrypcie, który niżej położę, różnice i różności przyczyny postrzec i penetrować każdy mógł. Jasny dowód kto motor i autor Elekcji.
Do podpisu tego scriptu Konfederacji aabo Związku, do Czczewa mię zawołano. W ten czas kiedym po szczęśliwym wzięciu Grudziądza, po ustąpieniu z tegoż Czczewa i Starogarda Szwedów, po odebraniu Bródnice, oraz Malbork, Elbląg, i Głowę blokował. Tam dopiero (
doydźiesz przykim prawdá, y poznasz, co z zazdrośći á co z prawdy przychodźi. Chćiey vważyć y to, co w scripćie Zwiąsku między okolicznośćiámi, ktore Candidat ma mieć, położono, ábo co zá czásem przydano, żeby potym łacniey w innym odmienionym scripćie, ktory niżey położę, rożnice y rożnośći przyczyny postrzedz y penetrowáć káżdy mogł. Iásny dowod kto motor y author Elekcyey.
Do podpisu tego scriptu Confederácyey áabo Zwiąsku, do Czczewá mię záwołano. W ten czás kiedym po szczęśliwym wźięćiu Grudźiądzá, po vstąpieniu z tegoż Czczewá y Stárogárdá Szwedow, po odebrániu Brodnice, oraz Málborg, Elbiąg, y Głowę blokował. Tám dopiero (
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 25
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
i obrocie jako cyga udatna, w jestach i czynieniu jak na śrubach fartyczna, z miny, z oka i ułożenia do kochania jak do łożnice pochopna. Zgoła dorodna, piękna i powabna.
Wojciech: To prawda, p. Józefie, ale mi to dziwno, że będąc dopiero a vacationibus tak dobrze rzeczy w białychgłowach penetrować możecie.
Józef: Nie masz dziwu, lat siedmnaście kończę, seminare i dobrze małżonkować mogę.
Wojciech: To ją pewnie do małżeństwa znaczycie?
Józef: Przyznam ci się, że od gramatyki jeszcze w sercu i w intencji zaparagrafowałem.
Wojciech: Dobrymi terminami dalibóg ortografiji uczyliście się. To pewnie i koniugacyją „
i obrocie jako cyga udatna, w jestach i czynieniu jak na śrubach fartyczna, z miny, z oka i ułożenia do kochania jak do łożnice pochopna. Zgoła dorodna, piękna i powabna.
Wojciech: To prawda, p. Jozefie, ale mi to dziwno, że będąc dopiero a vacationibus tak dobrze rzeczy w białychgłowach penetrować możecie.
Józef: Nie masz dziwu, lat siedmnaście kończę, seminare i dobrze małżonkować mogę.
Wojciech: To ją pewnie do małżeństwa znaczycie?
Józef: Przyznam ci się, że od gramatyki jeszcze w sercu i w intencyi zaparagrafowałem.
Wojciech: Dobrymi terminami dalibóg ortografiji uczyliście się. To pewnie i koniugacyją „
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 254
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
BOGU wydał sentyment: Nunquam nos verecundiores ese debere, quàm cum de Dijs agitur. Ze wstyd i strach te usta otwierać mają, które co o BOGU mówić zaczynają.
Rzymianie stawiali Boginię przy Ołtarzach swoich zatkane usta mające, dając znać że wtajemnicach Boskich mamy mieć usta zawarte: admirować, adorować, a nie arcana penetrować powinniśmy.
Egipcjanie zaś, toż samo chcąc wyrazić, Harpokratesa Bożka silentij w Kościele wystawiali, palec u swoich ust mającego, nauczając, że o BOGU.
rzeczy Boskie jako niewymowione ludzkim językiem, tym samym nietykane być powinny, Lingvam compesce labelllô.
AtRIBUTA BOSKIE, pięknie P. Labbe in Elogiis Ludovici v wyraził,
BOGU wydáł sentyment: Nunquam nos verecundiores ese debere, quàm cum de Dijs agitur. Ze wstyd y strách te usta otwierać maią, ktore co o BOGU mowić zaczynaią.
Rzymianie stáwiali Boginię przy Ołtarzach swoich zatkane usta maiące, daiąc znać że wtaiemnicach Boskich mamy mieć usta zawarte: ádmirować, ádorowáć, á nie arcana penetrować powinniśmy.
Egypcyanie záś, toż samo chcąc wyrazić, Hàrpokratesa Bożka silentij w Kościele wystawiali, palec u swoich ust maiącego, nauczaiąc, że o BOGU.
rzeczy Boskie iako niewymowione ludzkim iezykiem, tym samym nietykane bydź powinny, Lingvam compesce labelllô.
ATTRIBUTA BOSKIE, pięknie P. Labbe in Elogiis Ludovici v wyraził,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 4
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Prawnuka swego se accingentem impio operi, te jego zamyfły aprobował i zezwolił. Odpowiadają Abydenus bardzo Starożytny Autor, i Korneliusz a Lapide wielki Pisma Z. Interpres, że był tylko przytomnym temu budowaniu, mentem budujących na dobrą tłumacząc stronę; że to oni communem speculam alias Strażnicę pro Ornamento et gloria tamecznych budują Krajów, niepenetrując że się to działo ex fastu animi. Inni zaś rozumieją że Noe zważywszy złą Nemroda i Sekwitów jego intencję, aniemogąc dysvadere zaciętym, z tamtego oddalił się Horyzontu, i okiem, dopieroż wyrokiem tego nie aprobując dzieła.
Więcej o Babilonii Mieście in hoc Opere doczytasz, w dyskursie o Miastach znacznych Świata, tudzież iuter
Prawnuka swego se accingentem impio operi, te iego zamyfły aprobował y zezwolił. Odpowiadaią Abydenus bardzo Starożytny Author, y Cornelius a Lapide wielki Pisma S. Interpres, że był tylko przytomnym temu budowaniu, mentem buduiących na dobrą tłumacząc stronę; że to oni communem speculam alias Strażnicę pro Ornamento et gloria tamecznych buduią Kraiow, niepenetruiąc że się to działo ex fastu animi. Inni zaś rozumieią że Noe zważywszy złą Nemroda y Sekwitow iego intencyę, aniemogąc disvadere zaciętym, z tamtego oddalił się Horyzontu, y okiem, dopieroż wyrokiem tego nie approbuiąc dzieła.
Więcey o Babylonii Mieście in hoc Opere doczytasz, w dyskursie o Miastach znacznych Swiata, tudziesz iuter
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 114
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Astrologii judyciarnej zda się należyć: alias formowanie Koniektur, Prognostyków: Z dłoni ludzkiej, konsyderując na niej linie. albo kryski, załamania, Pagórki; CHIROMANTIA jest dwojaka, Jedna NATURALNA z chropowatości, nierówności, albo też z gładkości, długości, albo krótkości, grubości, z krysek subtelnych na ręce wyrażonych, wewnętrzną człeka penetruje Konstytucję, a z niej umysłu skłonności, życia krótkość lub długość, wnosi sobie, i ta zda się być Licita bo Naturze confornis. Druga CHIROMANTIA PLANETARIA, ASTROLOGICO- IUDICIARIA, która Palcom, gorkom, guzom na palcach znajdującym się i liniom na ręce będącym pewne przypisuje Płanety, Konstelacje, i z takowej kombinacyj formuje Prognostyk
Astrologii iudiciarney zda się należyć: alias formowanie Koniektur, Prognostykow: Z dłoni ludzkiey, konsyderuiąc ná niey linie. albo kryski, załamania, Pagorki; CHIROMANTIA iest dwoiaká, Iedna NATURALNA z chropowatości, nierowności, albo też z gładkości, długości, albo krotkości, grubości, z krysek subtelnych na ręce wyrażonych, wewnętrzną ćzłeka penetruie Konstytucyę, a z niey umysłu skłonności, życia krotkość lub długość, wnosi sobie, y ta zda się bydź Licita bo Naturze confornis. Druga CHIROMANTIA PLANETARIA, ASTROLOGICO- IUDICIARIA, ktora Palcom, gorkom, guzom na palcach znayduiącym się y liniom na ręce będącym pewne przypisuie Płanety, Konstellácye, y z takowey kombinacyi formuie Prognostyk
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 184
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
aby i siebie i innych wytruć mogli, dostawszy się Nieprzyjaciołom; Heliogabalus sznury jedwabne z sobą nosił na uduszenie, puginały złote na przebicie siebie: Caligula Cesarz życzył sobie, aby wszyscy Rzymianie jednę mieli szyję, aby za jednym zamachem wszystkich razem wyciął, teste Fulgoso.
Utrzymują się Tyrani przez rozsadzenie Szpiegów: którzy najmniejsze Poddaństwa penetrują zamysły i akcję; przez zakazanie Schadzek i rad dla uniknienia wszelkich konspiracyj, która bez Schadzek być nie może: przez ustawiczne kłocenie i czynienie kolizyj między Obywatelami; aby się prywatnemi zabawiając niechęciami, nad Tyranami nie myśleli: przez zniesienie i zawarcie Szkół, wolnych nauk, przykładem Karakalli, który Filozofos zniósł, Księgi popalił,
aby y siebie y innych wytruć mogli, dostawszy się Nieprzyiaciołom; Heliogabalus sznury iedwabne z sobą nosił ná uduszenie, puginały złote na przebicie siebie: Caligula Cesarz życzył sobie, aby wszyscy Rzymianie iednę mieli szyię, áby za iednym zamachem wszystkich razem wyciął, teste Fulgoso.
Utrzymuią się Tyranni przez rozsadzenie Szpiegow: ktorzy naymnieysze Poddaństwa penetruią zamysły y akcyę; przez zakazanie Schadzek y rad dla uniknienia wszelkich konspiracyi, ktora bez Schadzek bydź nie może: przez ustawiczne kłocenie y czynienie kollizyi między Obywatelami; aby się prywatnemi zabawiaiąc niechęciami, nad Tyrannami nie myśleli: przez zniesienie y zawarcie Szkoł, wolnych nauk, przykładem Karakalli, ktory Philosophos zniosł, Xięgi popalił,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 358
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
roku urodzajnego wysili, aż go rok pauzując znowu na owoc zabierają. Wiele drzew aż w starości rodzą: bo z młodu w bujność sok obracają: w lecie w nocy jak najwięcej drzewa rosną. Na jesień drzewa potrzeba okopywać, aż do korzenia obłożyć gnojem, ziemią przysypać, nie bardzo odeptać, aby woda deszczowa mogła penetrować, i aura odwilżać. Jeśli ziemia jest piaszczysta, gliny przymieszać i obsypać obszernie, mając wzgląd na obszerność korzeni drzewa, W gnojeniu samym około drzew potrzeba obserwować, aby nie zbyt wilgoci narobić, alias owoc rodzić będą nie gustowny, i w bujność się drzewa wbiją, w liście i gałęzie. Dla uniknienia takowcy wilgoci
roku urodzaynego wysili, aż go rok pauzuiąc znowu na owoc zabieraią. Wiele drzew aż w starości rodzą: bo z młodu w buyność sok obracaią: w lecie w nocy iak naywięcey drzewa rosną. Na iesień drzewa potrzeba okopywać, aż do korzenia obłożyć gnoiem, ziemią przysypać, nie bardzo odeptać, aby woda deszczowa mogła penetrować, y aura odwilżać. Iezli ziemia iest piaszczysta, gliny przymieszać y obsypać obszernie, maiąc wzgląd na obszerność korzeni drzewa, W gnoieniu samym około drzew potrzeba obserwować, aby nie zbyt wilgoci narobić, alias owoc rodzić będą nie gustowny, y w buyność się drzewa wbiią, w liscie y gałęzie. Dla uniknienia takowcy wilgoci
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 376
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
, i nasion korzenia; co dżdżowa, stojąca, z rosy, bagnista, a jeszcze od słońca ogrzana lepsza. Wody też słone złe do gnojowisk, bo suszą: wody rudowe, iż gryzące, także nie dobre. Ziemia też nie ma być głębiej kopana, orana nad dziesięć stop, ani jej dalej dżdżowa wilgoć penetruje, gdyż dalej ziemia jadowita: i dlatego głęboko się w ziemi chowające zwierzęta, są jadowite, iż tam słońce niedosiąga, Wgnojeniu ogroda, lub pola obserwować, aby to czynić wtedy, kiedy od zachodu Ekwinokcjalnego wiatry wieją. i Księżyc jest na wschodzie, i to suchy; takim bowiem obserwowaniem cudna nadarza się obfitość
, y nasion korzenia; co dzdzowa, stoiąca, z rosy, bagnista, á ieszcze od słonca ogrzana lepsza. Wody też słone złe do gnoiowisk, bo suszą: wody rudowe, iż gryzące, także nie dobre. Ziemia też nie ma bydź głębiey kopana, orana nad dziesięć stop, ani iey daley dzdzowa wilgoć penetruie, gdyż daley ziemia iadowita: y dlatego głęboko się w ziemi chowaiące zwierzęta, są iadowite, iż tam słońce niedosiąga, Wgnoieniu ogroda, lub pola obserwować, aby to czynić wtedy, kiedy od zachodu Ekwinokcyalnego wiatry wieią. y Xiężyc iest na wschodzie, y to suchy; takim bowiem obserwowaniem cudna nadarza się obfitość
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 415
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Heroiczną zdeptali nogą, Rzymskiego Papę macie za Głowę, a swoję za to do Niebieskiej gotujecie Korony. Sobór wasz Zamojski w Duchu Świętym zgromadzony, Greckie i Moskiewskie wiem że konfunduje subiecta, że nic nie potrafią tylko errare: błędy swe choć widzą, niemi się nie brzydzą; bo co honestum, et utile zacięte nie penetrują ingenia. Wiem że i w Grecyj i w Moskwie rozeznańsi, radzi by wyniść na światłość z ciemności, ale jednym pycha, drugim zabronią batoszki, i knuty. Postrzegliście Prawowierni Unici wiele w Greckich Rytuałach nienależytych Ceremonii, teście Synodalną w Zamościu poprawili władzą: bo wam Duch Najświętszy Sy- Podobieństwo Ceremonii Łacińskich z Greckiemi
nodów
Heroiczną zdeptali nogą, Rzymskiego Papę macie za Głowę, á swoię za to do Niebieskiey gotuiecie Korony. Sobor wasz Zamoyski w Duchu Swiętym zgromadzony, Greckie y Moskiewskie wiem że konfunduie subiecta, że nic nie potrafią tylko errare: błędy swe choć widzą, niemi się nie brzydzą; bo co honestum, et utile zacięte nie penetruią ingenia. Wiem że y w Grecyi y w Moskwie rozeznańsi, radzi by wyniść na swiatłość z ciemności, ale iednym pycha, drugim zabronią batoszki, y knuty. Postrzegliście Prawowierni Unici wiele w Greckich Rytuałach nienależytych Ceremonii, teście Synodalną w Zamościu poprawili władzą: bo wam Duch Nayświętszy Sy- Podobieństwo Ceremonii Łacińskich z Greckiemi
nodow
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 77
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
do Francyj dana, u zacnego Pana po Królewsku edukowana, Tam wszetecznie żyjąc, zwana Kobyłą Angielską, jak się na Dworze Króla pokazała: Mulicą Krołewską rzeczona, sekcie Luterskiej przychylna, przecież w Kościele bywała. Powróciwszy do Anglii, wzięta na Dwór, wiedziała, że Król Królowy nie kochał; co myślał WOLSEUS. penetrowała; jak Król nałożnice odmieniał, sobie też co podebnego wnosiła, i wcześnie ułożyła rzeczy. Zaczym wcielesnościach Królowi, nie była powolna, lub z nim tancowała, cieszyła się dla tegomowiąc Panieństwo chowam, który mężem będzie moim. Czym samym dewinkowała Króla, że już po rozwodzie z Zoną Katarzyną, ją cale miał mieć
do Francyi dana, u zacnego Pana po Krolewsku edukowana, Tam wszetecznie żyiąc, zwana Kobyłą Angielską, iak się na Dworze Krola pokazáła: Mulicą Krołewską rzeczoná, sekcie Luterskiey przychylna, przecież w Kościele bywała. Powrociwszy do Anglii, wzięta na Dwor, wiedziała, że Krol Krolowy nie kochał; co myślał WOLSEUS. penetrowała; iak Krol nałożnice odmieniał, sobie też co podebnego wnosiła, y wcześnie ułożyła rzeczy. Zaczym wcielesnościach Krolowi, nie byłá powolna, lub z nim tancowała, cieszyła się dla tegomowiąc Panieństwo chowam, ktory mężem będzie moim. Czym samym dewinkowała Krola, że iuż po rozwodzie z Zoną Katarzyną, ią cale miał mieć
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 88
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756