Urbem sine solo condi puto, quàm Opinione de Diis penitùs sublatâ Civitatem coire, aut constare. Machiawel choć to mało recte sentiens o BOGU, przecież napisał: Numa (Król Rzymski) plus de REPUBLICA ROMANA meruit Religionem fundando, quam Romulus (Pierwszy Król Rzymski) muros condendo.
FERDyNANDUS II Cesarz, gdy mu Konsyliarze perswadowali, aby Kościół Najświętszej Panny koło Murów Wiedeńskich stojący kazał znieść, iż dla niego defensa z Miasta dobra być niemogła, odpowiedział: Si DEUS et Beata Virgo pro nobis quis contra nos? STRADA pisząc de Bello Belgico, mówi: Quoties mota est Sacra Religionis Anchora, toties fluctuavit magna Reipublicae Navis.
Quaeritur: Czy
Urbem sine solo condi puto, quàm Opinione de Diis penitùs sublatâ Civitatem coire, aut constare. Machiawel choć to mało recte sentiens o BOGU, przecież napisał: Numa (Krol Rzymski) plus de REPUBLICA ROMANA meruit Religionem fundando, quam Romulus (Pierwszy Krol Rzymski) muros condendo.
FERDINANDUS II Cesarz, gdy mu Konsiliarze perswadowali, aby Kościoł Nayświętszey Panny koło Murow Wiedeńskich stoiący kazał znieść, iż dla niego defensa z Miasta dobra bydź niemogła, odpowiedział: Si DEUS et Beata Virgo pro nobis quis contra nos? STRADA pisząc de Bello Belgico, mowi: Quoties mota est Sacra Religionis Anchora, toties fluctuavit magna Reipublicae Navis.
Quaeritur: Czy
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 363
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Sejmik zaś kowieński taki był. Brat mój był tak ekscypowany od księcia Radziwiłła, hetmana wielkiego W. Ks. Lit., iż wolał, aby syn jego nie był deputatem, niż ażeby brat mój był jego kolegą. Widząc to Zabiełło, marszałek kowieński, i Siruć, naówczas miecznik lit., starosta kowieński, perswadowali bratu memu, ażeby sam supersedował od konkurencji swojej. Chcieli bowiem zwalić na brata przed księciem podkanclerzym, że sam odstąpił, a brat mój, znając tę politykę, mówił, że tego dobrowolnie czynić nie może, a na wolą ich oddaje, ażeby sami byli księciu pod-
kanclerzemu responsibiles. A tak oni brata mego ekskludowali
Sejmik zaś kowieński taki był. Brat mój był tak ekscypowany od księcia Radziwiłła, hetmana wielkiego W. Ks. Lit., iż wolał, aby syn jego nie był deputatem, niż ażeby brat mój był jego kolegą. Widząc to Zabiełło, marszałek kowieński, i Siruć, naówczas miecznik lit., starosta kowieński, perswadowali bratu memu, ażeby sam supersedował od konkurencji swojej. Chcieli bowiem zwalić na brata przed księciem podkanclerzym, że sam odstąpił, a brat mój, znając tę politykę, mówił, że tego dobrowolnie czynić nie może, a na wolą ich oddaje, ażeby sami byli księciu pod-
kanclerzemu responsibiles. A tak oni brata mego ekskludowali
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 304
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
produktach i replikach, następowała decyzja, przed którą chcieliśmy strony pokombinować. Wohyń był łatwiejszy, ale Kuczyński, podstoli drohicki, był niewypowiedzianie uparty. Raz podkomorzy nurski Brzeziński, szwagier jego, stolnik mielnicki, brat rodzony, Wilczewski, podkomorzy wiski, i ja, we czterech, w kąt podstolego zaparłszy, więcej godziny perswadowaliśmy, prosiliśmy, ażeby się skłonił do kombinacji, ale nam i słowa nie chciawszy odpowiedzieć, odszedł od nas.
Notandum też i to, że za Zygmunta Augusta Dymitr Sapieha był rewizorem ekonomii brzeskiej i kobryńskiej, który wszystkie grunta ekonomiczne mierzył i należycie opisał. Ta księga, która powinna była być w metryce litewskiej
produktach i replikach, następowała decyzja, przed którą chcieliśmy strony pokombinować. Wohyń był łatwiejszy, ale Kuczyński, podstoli drohicki, był niewypowiedzianie uparty. Raz podkomorzy nurski Brzeziński, szwagier jego, stolnik mielnicki, brat rodzony, Wilczewski, podkomorzy wiski, i ja, we czterech, w kąt podstolego zaparłszy, więcej godziny perswadowaliśmy, prosiliśmy, ażeby się skłonił do kombinacji, ale nam i słowa nie chciawszy odpowiedzieć, odszedł od nas.
Notandum też i to, że za Zygmunta Augusta Dymitr Sapieha był rewizorem ekonomii brzeskiej i kobryńskiej, który wszystkie grunta ekonomiczne mierzył i należycie opisał. Ta księga, która powinna była być w metryce litewskiej
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 370
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Gdy się zatem zebrali wszyscy do śp. księcia wojewody wileńskiego, hetmana wielkiego lit., na bal w niedzielę, w wigilią ufundowania trybunału, Massalski, hetman polny lit., i Sapieha, podkanclerzy lit., wziąwszy mnie i brata mego pułkownika na stronę, zaczęli nas obligować, abyśmy szwagrowi naszemu chorążemu lidzkiemu perswadowali, aby protestacji na sejmik lidzki odstąpił. A gdyśmy z wielkim żalem naszym w terminach ostrożnych remonstrowali naszą krzywdę honoru, od księcia kanclerza uczynioną, to jest baby kalumniatorki u siebie trzymanie, a nas publiczne dyfamowanie, a zatem, że inaczej salwować honoru naszego nie możemy tylko przez pozwanie księcia kanclerza do trybunału ad statuitionem
Gdy się zatem zebrali wszyscy do śp. księcia wojewody wileńskiego, hetmana wielkiego lit., na bal w niedzielę, w wigilią ufundowania trybunału, Massalski, hetman polny lit., i Sapieha, podkanclerzy lit., wziąwszy mnie i brata mego pułkownika na stronę, zaczęli nas obligować, abyśmy szwagrowi naszemu chorążemu lidzkiemu perswadowali, aby protestacji na sejmik lidzki odstąpił. A gdyśmy z wielkim żalem naszym w terminach ostrożnych remonstrowali naszą krzywdę honoru, od księcia kanclerza uczynioną, to jest baby kalumniatorki u siebie trzymanie, a nas publiczne dyfamowanie, a zatem, że inaczej salwować honoru naszego nie możemy tylko przez pozwanie księcia kanclerza do trybunału ad statuitionem
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 509
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, zaczął mówić przeciwko tym tumultom, tedy się szlachta porwała do niego do szabel, ale nieżwawo i zaraz szable pochowali. Potem wojewoda brzeski, obawiając się, aby tandem do tumultu na braci moich nie przyszło, posłał do nich, aby nieznacznie wyszli z kościoła i szli do stancji swojej. Toż samo braci moim perswadowali Piotr Paszkowski pułkownik i Borzęcki, strażnik brzeski, a tak bracia moi, chodząc po kościele, wyszli na kurytarz bernardyński, a potem przez fortę poszli do stancji. Wojewoda brzeski jeszcze jaki czas wytrzymywał, a potem, miarkując, że już bracia moje muszą być w stancji swojej, zabrał głos i w jednymże głosie
, zaczął mówić przeciwko tym tumultom, tedy się szlachta porwała do niego do szabel, ale nieżwawo i zaraz szable pochowali. Potem wojewoda brzeski, obawiając się, aby tandem do tumultu na braci moich nie przyszło, posłał do nich, aby nieznacznie wyszli z kościoła i szli do stancji swojej. Toż samo braci moim perswadowali Piotr Paszkowski pułkownik i Borzęcki, strażnik brzeski, a tak bracia moi, chodząc po kościele, wyszli na kurytarz bernardyński, a potem przez fortę poszli do stancji. Wojewoda brzeski jeszcze jaki czas wytrzymywał, a potem, miarkując, że już bracia moje muszą być w stancji swojej, zabrał głos i w jednymże głosie
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 629
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
i Francją zabawnego. WOLSEUS się mieszał, czyli ma iść za Królewskim Sentymentem, czyli za Króla Francuskiego Siostrą. Nakoniec rezolwował się Panu przysłużyć w skłonnościach jego, poradził posłać Stefana GRANDyNERA wielkiego Jurydyka, olim Dworzanina swego, potym Sekretarza Królewskiego, a drugiego Franciszka BRIANA do Papieża. Ci i Wenetom po drodze perswadowali, imieniem Henryka Pryncypał swego, aby Papieżowi oddali Rawennę, przez to sobie drogę do interesów swoich ścieląc. Przybyli do Miasta Veterem vulgo Veletri, tam Papiezowi powińszowali uwolnienia, suplikując, aby do Przymierza między Anglią i Francją chciał przystąpić, a między Henrykiem i Katarzyną lub Świętobliwą Panią, respektem rozwodu raczył intervenire, Katarzynę na
y Francyą zabawnego. WOLSEUS się mieszał, czyli ma iść za Krolewskim Sentymentem, czyli za Krolá Francuskiego Siostrą. Nakoniec rezolwował się Panu przysłużyć w skłonnościach iego, poradził posłać Stefana GRANDINERA wielkiego Jurydyka, olim Dworzanina swego, potym Sekretarza Krolewskiego, a drugiego Franciszka BRIANA do Papieża. Ci y Wenetom po drodze perswadowali, imieniem Henryka Pryncypał swego, aby Papieżowi oddáli Rawennę, przez to sobie drogę do interessow swoich ścieląc. Przybyli do Miasta Veterem vulgo Veletri, tam Papiezowi powińszowali uwolnienia, supplikuiąc, aby do Przymierza między Anglią y Francyą chciał przystąpić, a między Henrykiem y Katarzyną lub Swiętobliwą Panią, respektem rozwodu raczył intervenire, Katarzynę na
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 89
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
drugie zwinąć. Księgi Wtóre
Tenże/ gdy Doktorowie radzili/ jeśliby żona jego Leonora potomstwo mieć chciała/ żeby się wina napijała: powiedział na to: Wolę/ pry/ Zonę mieć nie płodną/ niżli pijanicą. Dobrze rzeczono: Non sunt facienda mala, vt veniant bona.
Tenże/ gdy mu niektórzy perswadowali/ aby Władysława Królewicza Węgierskiego i Czeskiego sprzątnął/ mając go w opiece u siebie. I cukrowali mu to/ pokazując że po jego śmierci miały nań przypaść te Państwa i wielkie bogactwa: tak odpowiedział na to. A cóż to jest? Tobyście wy woleli mię mieć bogatym/ niżli sprawiedliwym. Lecz ja
drugie zwinąć. Kśięgi Wtore
Tenże/ gdy Doktorowie rádźili/ ieśliby żoná iego Leonorá potomstwo mieć chćiáłá/ żeby się winá nápiiáłá: powiedźiał ná to: Wolę/ pry/ Zonę mieć nie płodną/ niżli piiánicą. Dobrze rzecżono: Non sunt facienda mala, vt veniant bona.
Tenże/ gdy mu niektorzy perswádowáli/ áby Włádisłáwá Krolewicá Węgierskiego y Cżeskiego sprzątnął/ máiąc go w opiece v śiebie. Y cukrowáli mu to/ pokázuiąc że po iego śmierći miáły nań przypáść te Páństwá y wielkie bogáctwá: ták odpowiedźiał ná to. A coż to iest? Tobyśćie wy woleli mię mieć bogátym/ niżli spráwiedliwym. Lecż ia
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 129
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
te nowiny nieszczęsne opowiedział/ a radę o pomocy wziął. Co sprawiwszy/ jachali do wszytkich Oficjerów Wojska/ i ono zdradziecki procedere Wallenstejna odkryli/ i ex mãdato Z. C. M. zdrajcy posłuszeństwa oddawać/ zakazali/ a żeby każdy się w swym kwartyrze aż do dalszego rozkazania Cesarza I. M. zatrzymał/ perswadowali. Tym czasem Don Baltazar Marradas/ do Taboru Miasta i Pragi jachał/ i wszytkiemu Miastu znowu Cesarzowi I. M. przysięgać rozkazał/ wytrąbiwszy i wywołąwszy zdrajcę Frydlanczyka za Szlema. Grafa zaś Piccolominego do Lincu i do innych Miast posłano/ aby Obywatelów onych do wiernego poddaństwa Cesarzowi I. M. napomniał/ a Wallenstejna
te nowiny nieszczęsne opowiedział/ á rádę o pomocy wźiął. Co spráwiwszy/ iácháli do wszytkich Officierow Woyská/ y ono zdrádźiecki procedere Wállensteyná odkryli/ y ex mãdato S. C. M. zdraycy posłuszeństwá oddawać/ zákazáli/ á żeby każdy się w swym quártyrze áż do dálszego roskazánia Cesárzá I. M. zátrzymał/ perswádowáli. Tym czásem Don Báltázár Márrádás/ do Taboru Miástá y Prági iáchał/ y wszytkiemu Miástu znowu Cesárzowi I. M. przyśięgáć roskazał/ wytrąbiwszy y wywołąwszy zdraycę Frydlánczyká zá Szlemá. Graffá záś Piccolominego do Lincu y do innych Miast posłano/ áby Obywátelow onych do wiernego poddáńśtwá Cesárzowi I. M. nápomniał/ á Wállensteyná
Skrót tekstu: RelWall
Strona: A2
Tytuł:
Krótka ale prawdziwa relacja rzeczy, które [...] z Olbrachtem Wallensteinem [...] na świat się pokazały
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia wdowy po Janie Rossowskim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
nadzieje Nie miał, alić triumfuje i już dobrze obiecuje. Jakoż prędko się to stało, gdym widziała, że się zdało
Krewnym, a zwłaszcza owemu opiekunowi mojemu. Więcem na to zezwoliła, w stan małżeński pozwoliła, Lubom zrazu i nie chciała, żebym tak prędko iść miała; Leć mi to perswadowali, a racją tę dawali: Pozwoliłam iść za Oleśnickiego.
„Długoż będziesz zostawała, a w tej kłótni takiej trwała?! Bo póty on nie przestanie, aż cię w inszym ujźry stanie!” Jakoż widzieć się to dało, jak mu się słyszeć dostało, TRANSAKCJA ALBO OPISANIE
Iżem już deklarowała to
nadzieje Nie miał, alić tryumfuje i już dobrze obiecuje. Jakoż prędko się to stało, gdym widziała, że się zdało
Krewnym, a zwłaszcza owemu opiekunowi mojemu. Więcem na to zezwoliła, w stan małżeński pozwoliła, Lubom zrazu i nie chciała, żebym tak prędko iść miała; Leć mi to perswadowali, a racyją tę dawali: Pozwoliłam iść za Oleśnickiego.
„Długoż będziesz zostawała, a w tej kłótni takiej trwała?! Bo póty on nie przestanie, aż cię w inszym ujźry stanie!” Jakoż widzieć się to dało, jak mu się słyszeć dostało, TRANSAKCYJA ALBO OPISANIE
Iżem już deklarowała to
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 83
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
był mocno wyperswadowany, że swawola czyniła złych Królów i złych poddanych, a że Atomy o których nauczał Demokryt prowadziły młodych ludzi do wielkiej rozpusty, kazał mu Król powiedzieć, aby się udał do Egiptu przykazując najmędrszym swoim Magom, (to jest Księży) żeby zabraniali, aby ta nowa nauka nie szyrzyła się, i żeby perswadowali pospólstwu, że ten który nauczał, sam temu nie wierzył. Co zaś był umyślił o drodze obydwóch Książąt, odmienił po konferencyj z bratem swoim Artafernem, człowiekiem wielkiej doskonałości, i nie oddalił tylko Książęcia Ariamena, ale taką manierą, że tego nie mógł brać za eksilium, ale za wielką łaskę królewską, bo mu
był mocno wyperswádowány, że swawola czyniłá złych Krolow y złych poddánych, á że Atomy o ktorych náuczał Demokryt prowádźiły młodych ludźi do wielkiey rospusty, kázał mu Krol powiedźieć, áby się udáł do Egiptu przykázuiąc naymędrszym swoim Mágom, (to iest Xięży) żeby zábrániáli, áby tá nowá náuká nie szyrzyłá się, y żeby perswádowáli pospolstwu, że ten ktory náuczáł, sam temu nie wierzył. Co záś był umyślił o drodze obudwuch Xiążąt, odmienił po konferencyi z brátem swoim Artáfernem, człowiekiem wielkiey doskonáłośći, y nie oddálił tylko Xiążęćia Aryámená, ále táką mánierą, że tego nie mogł bráć zá exilium, ále zá wielką łaskę krolewską, bo mu
Skrót tekstu: ScudZawiszHist
Strona: E2v
Tytuł:
Historia książęcia Ariamena królewica perskiego
Autor:
Madeleine de Scudéry
Tłumacz:
Maria Beata Zawiszanka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717