nie może dać szkody twej cnocie. Fortuna i przedwieczne wszechrzeczy przyczyny — Trudno komu inszemu dać w tej mierze winy. Wszytko, co w górę rośnie, doszedszy terminu, Spada zaś na dół lotem, jako woda z młynu; Jeden tylko świat stoi, jako począł z młodu: Na nim mi nie pokażesz nic bez peryjodu. Rzym w oczach, kędy tysiąc triumfów po sobie Plugawy jeden traktat kaudyński wyskrobie; Stąd Hannibal, stąd Kanny, wzór klęski szkarady:
Czy gardzi nowa troska starymi przykłady? Pojrzy wkoło, a obacz jako na regiestrze Wszytkie państwa. Co naprzód twej się stało siostrze, Czeskiej koronie: zginął przepis złotej bule, Ledwo
nie może dać szkody twej cnocie. Fortuna i przedwieczne wszechrzeczy przyczyny — Trudno komu inszemu dać w tej mierze winy. Wszytko, co w górę rośnie, doszedszy terminu, Spada zaś na dół lotem, jako woda z młynu; Jeden tylko świat stoi, jako począł z młodu: Na nim mi nie pokażesz nic bez peryjodu. Rzym w oczach, kędy tysiąc tryumfów po sobie Plugawy jeden traktat kaudyński wyskrobie; Stąd Hannibal, stąd Kanny, wzór klęski szkarady:
Czy gardzi nowa troska starymi przykłady? Pojźry wkoło, a obacz jako na regiestrze Wszytkie państwa. Co naprzód twej się stało siestrze, Czeskiej koronie: zginął przepis złotej bule, Ledwo
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 10
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
lew
Stary lew; bo nic ziemia ani nie ma morze, Co by trwało w jednakiej od początku porze: Skoro kres przepisany od natury minie, Każda rzecz, i ptak, i zwierz, i człowiek dziecinie. Nie człowiek, nie ptak, nie zwierz, miasta, zamki, grody I wszytkie dzieła ludzkie mają peryjody; Co większa, skały, góry, a rzekszy ogółem, Ziemie, wyspy, te giną, drugie wstają mułem. Krótko: wszytko pod niebem, prócz tego, co w niebie, Odmianie i ostatniej podlega potrzebie.
Tedy i lew, skoro go późna starość znuży, Już nie tak, jako dotąd, rączy
lew
Stary lew; bo nic ziemia ani nie ma morze, Co by trwało w jednakiej od początku porze: Skoro kres przepisany od natury minie, Każda rzecz, i ptak, i zwierz, i człowiek dziecinie. Nie człowiek, nie ptak, nie zwierz, miasta, zamki, grody I wszytkie dzieła ludzkie mają peryjody; Co większa, skały, góry, a rzekszy ogółem, Ziemie, wyspy, te giną, drugie wstają mułem. Krótko: wszytko pod niebem, prócz tego, co w niebie, Odmianie i ostatniej podlega potrzebie.
Tedy i lew, skoro go późna starość znuży, Już nie tak, jako dotąd, rączy
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 194
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
nie wieże, Jako nowe zakłada, tak starych miast strzeże. Jeśliż Troja, co ledwie imię się rozumu,
Neptunowych rąk dzieło, nie mogła ujść rumu, Dziwujesz się Sączowi? Jeśli boskie czyny, Cóż nie mają przychodzić ludzkie do ruiny? KLIO
Monarchije, nie miasta, i całe narody Od wieku zamierzone mają peryjody, Wyjąwszy podniebnego świata pozytury. Cóż słońce widzi, oprócz wody, równie, góry, Żeby się nie kaziło? Miasta, zamki, domy Czas wynosi w machinę, czas trawi łakomy; Nic zgoła na swym miejscu, w swym kształcie świat nie ma. Co ludzie przed tysięcy lat robili dwiema. Gdzież one
nie wieże, Jako nowe zakłada, tak starych miast strzeże. Jeśliż Troja, co ledwie imie się rozumu,
Neptunowych rąk dzieło, nie mogła ujść rumu, Dziwujesz się Sączowi? Jeśli boskie czyny, Cóż nie mają przychodzić ludzkie do ruiny? KLIO
Monarchije, nie miasta, i całe narody Od wieku zamierzone mają peryjody, Wyjąwszy podniebnego świata pozytury. Cóż słońce widzi, oprócz wody, równie, góry, Żeby się nie kaziło? Miasta, zamki, domy Czas wynosi w machinę, czas trawi łakomy; Nic zgoła na swym miejscu, w swym kształcie świat nie ma. Co ludzie przed tysięcy lat robili dwiema. Gdzież one
Skrót tekstu: PotSielKuk_I
Strona: 109
Tytuł:
Sielanka
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
noszą przy kontuszach; Poczekawszy, będą je nosili na uszach. Żeby w drodze karety, w domu drzwi barwiani Strzegli z zapalonymi lontami dragani. O tym szlachta, panowie, o tym myślą księża, Choć się co rok w granicach swych ojczyzna zwęża, Choć na borg umierają żołnierze niepłatni, Choć na oczy widzą jej peryjod ostatni; Że te wszytkie ich pompy, wszytkie ich splendece Pogasną, jako w wodzie utopione świece. Przynajmniej, kiedy się tak w świeckie rzeczy wdadzą, Porzuciwszy niebieskie, niechaj o nich radzą, Żeby dzieciom zostały, żeby w nich spokojnie Dożyli, niechaj myślą z pogany o wojnie, Kiedy nie chcą wojować z światem
noszą przy kontuszach; Poczekawszy, będą je nosili na uszach. Żeby w drodze karety, w domu drzwi barwiani Strzegli z zapalonymi lontami dragani. O tym szlachta, panowie, o tym myślą księża, Choć się co rok w granicach swych ojczyzna zwęża, Choć na borg umierają żołnierze niepłatni, Choć na oczy widzą jej peryjod ostatni; Że te wszytkie ich pompy, wszytkie ich splendece Pogasną, jako w wodzie utopione świece. Przynajmniej, kiedy się tak w świeckie rzeczy wdadzą, Porzuciwszy niebieskie, niechaj o nich radzą, Żeby dzieciom zostały, żeby w nich spokojnie Dożyli, niechaj myślą z pogany o wojnie, Kiedy nie chcą wojować z światem
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 625
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Divinum praeconisabat im. ks. sufragan przemyski, ale nie z ukontentowaniem auditorum wszystkę rzecz mając de zelosia cordis śp. księżnej im. dobrodziejki, pia opera te, co drudzy ichm. przed nim na ambonie powiedzieli, wspomniał, żegnał królestwo ichm., w.ks.m. dobrodzieja i księżnę im. krótkimi peryjodami i zakończył. Ks. im. elektorowa z trzema królewiczami ichm. była za kratą i księżna im. na same kazanie przyjachała. Panowie niemal wszyscy co tu są praesentes, imp. wileńskiej nie było ani malborskiej. Imp. wojewodzina kijowska i wszystkie panie były. Król im. o ósmy wyjachał do Wilanowa, tam
Divinum praeconisabat jm. ks. sufragan przemyski, ale nie z ukontentowaniem auditorum wszystkę rzecz mając de zelosia cordis śp. księżnej jm. dobrodziejki, pia opera te, co drudzy ichm. przed nim na ambonie powiedzieli, wspomniał, żegnał królestwo ichm., w.ks.m. dobrodzieja i księżnę jm. krótkimi peryjodami i zakończył. Ks. jm. elektorowa z trzema królewicami ichm. była za kratą i księżna jm. na same kazanie przyjachała. Panowie niemal wszyscy co tu są praesentes, jmp. wileńskiej nie było ani malborskiej. Jmp. wojewodzina kijowska i wszystkie panie były. Król jm. o ósmy wyjachał do Wilanowa, tam
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 151
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
lat żywota zakłada. Sercem pożąda, głową myśli o tym, co by Przydało mu na świecie sławy i ozdoby. Gorzej od wody, póki ziemia go nie stłumi, Gorzej od wiatru, wodą i wiatrem człek szumi, Jakby nie wiedział, że świat nie lepszy od człeka, Że go z nim co godzina ten peryjod czeka. Nie z szumem lata, ale jako cichy olej Płyną. Żywot ludzki jest umierać powolej, Komu się rodzić trafi; co gorsza, że między Ludźmi śmierć braku nie ma: tym później, tym prędzej. Niejednako ten olej wszytkim ludziom scedza; Owszem, zwyczajnie młodszy starszego uprzedza. 179. NA JEDNEJ ŁÓDCE
lat żywota zakłada. Sercem pożąda, głową myśli o tym, co by Przydało mu na świecie sławy i ozdoby. Gorzej od wody, póki ziemia go nie stłumi, Gorzej od wiatru, wodą i wiatrem człek szumi, Jakby nie wiedział, że świat nie lepszy od człeka, Że go z nim co godzina ten peryjod czeka. Nie z szumem lata, ale jako cichy olej Płyną. Żywot ludzki jest umierać powolej, Komu się rodzić trafi; co gorsza, że między Ludźmi śmierć braku nie ma: tym później, tym prędzej. Niejednako ten olej wszytkim ludziom scedza; Owszem, zwyczajnie młodszy starszego uprzedza. 179. NA JEDNEJ ŁÓDCE
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 106
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
z parentele Książęcej nosić polską koronę na czele; Jednak nie z Turkiem w zwadzie, nie w tym wieku, w którem Uczniem jeszcze było mu być, nie profesorem. Haracz im, po naszemu pozwoliwszy trybut, Królem obrany głosem powszechnym Korybut. Tak daleko, jako wschód od słońca zachodu, Młodość winna, chybiwszy przodków peryjodu. 361. NA TOŻ DRUGI RAZ
Niechaj kto na sejmiku szlacheckim się głosom Przysłucha, kędy ujdzie rej wodzić młokosom, Jako wszyscy, aż uszy poważniejszych bolą, Nie bożym, swoim głosem krzeszą za swywolą. Wspomniż im dziedzicznego, żeby nie obierać Co raz nowego króla — raczej chcą umierać. Piękna, wierę, gorliwość
z parentele Książęcej nosić polską koronę na czele; Jednak nie z Turkiem w zwadzie, nie w tym wieku, w ktorem Uczniem jeszcze było mu być, nie profesorem. Haracz im, po naszemu pozwoliwszy trybut, Królem obrany głosem powszechnym Korybut. Tak daleko, jako wschód od słońca zachodu, Młodość winna, chybiwszy przodków peryjodu. 361. NA TOŻ DRUGI RAZ
Niechaj kto na sejmiku szlacheckim się głosom Przysłucha, kędy ujdzie rej wodzić młokosom, Jako wszyscy, aż uszy poważniejszych bolą, Nie bożym, swoim głosem krzeszą za swywolą. Wspomniż im dziedzicznego, żeby nie obierać Co raz nowego króla — raczej chcą umierać. Piękna, wierę, gorliwość
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 215
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
serca w piersiach miękną. Ginie Sparta na koniec, że kto ksiąg nie czyta, Miejsca, gdzie między Greki stała, nie dopyta: Jakoby też kto z konia przesiadł się na osła, Tak jej na papier z świata pamiątka przeniosła. Nie miasta; monarchije, państwa i narody, Ba, wszytko czas określił swymi peryjody; Dojdzie ten kresu, skoro zegarek dociecze, Choćby stało tysiąc lat, punktu nie przewlecze. Nie państwa, nie narody, ale ich bogowie Zginą; z papieru o nich ciekawy się dowie. Stała i nasza Polska w swojej sile poty, Nie mury od Tatarów, ale tylko płoty Jako od świni grodząc; z
serca w piersiach miękną. Ginie Sparta na koniec, że kto ksiąg nie czyta, Miejsca, gdzie między Greki stała, nie dopyta: Jakoby też kto z konia przesiadł się na osła, Tak jej na papier z świata pamiątka przeniosła. Nie miasta; monarchije, państwa i narody, Ba, wszytko czas okryślił swymi peryjody; Dojdzie ten kresu, skoro zegarek dociecze, Choćby stało tysiąc lat, punktu nie przewlecze. Nie państwa, nie narody, ale ich bogowie Zginą; z papieru o nich ciekawy się dowie. Stała i nasza Polska w swojej sile poty, Nie mury od Tatarów, ale tylko płoty Jako od świni grodząc; z
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 246
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987