Polskiemu bije monarsze czołem. Rzucił chorągwie, oddał i działa, Któremi ziemia pioruny drżała.
Tak co ku Austrom hardzie się kasał, I ogniem zewsząd Smoleńsk opasał, Z ostatnich na dół stopni zrzucony, Sam oblężony, sam wymorzony. Gdzie siedm obozów, gdzie fortów tyle? Ingenierów bucznych fortyle, Podkopy ziemne, skryte petardy, Batery duże i belloardy? W co przez lat tyle aparat zbrojny, Gdzie na rum głośny niewinnej wojny Sprzysiągł się Trion, narody polskie W głębokie przenieść pole zawolskie. Dobył ostatnich sił Akwilonu, Ruszył mieszkańców krzywego Donu, I co gdzie ranne nie wschodzą zorze, Wiecznie łyzują po Hiperborze. Przybrał do głowy, przybrał
Polskiemu bije monarsze czołem. Rzucił chorągwie, oddał i działa, Któremi ziemia pioruny drżała.
Tak co ku Austrom hardzie się kasał, I ogniem zewsząd Smoleńsk opasał, Z ostatnich na dół stopni zrzucony, Sam oblężony, sam wymorzony. Gdzie siedm obozów, gdzie fortów tyle? Ingenierów bucznych fortyle, Podkopy ziemne, skryte petardy, Battery duże i belloardy? W co przez lat tyle aparat zbrojny, Gdzie na rum głośny niewinnej wojny Sprzysiągł się Tryon, narody polskie W głębokie przenieść pole zawolskie. Dobył ostatnich sił Akwilonu, Ruszył mieszkańców krzywego Donu, I co gdzie ranne nie wschodzą zorze, Wiecznie łyzują po Hiperborze. Przybrał do głowy, przybrał
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 4
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
one w nim zapały i krew chciwą sławy, Że mu tylko triumfy a hetmańskie klawy W myśli były. We śnieli? bębny w uszu grzmiały; W dzieńli? świetne chorągwie w oczu się wiewały. Jako koniem najachać, jako drzewem toczyć, Ułożyć się wężyka, do pierścienia skoczyć, Ciężkie sypać batery, podsadzać petardy, I dowcipne przy fortach stawić belloardy,
Wszystkie jego pociechy, wszystkie i zabawy. Stąd w jasnym się obłoku Bóg spuściwszy krwawy, Ucałował dziecinę, i na wierzch Karpatu Uniósłszy ją w powiciu, pokazał go światu. Zagroził nim w Tracji dzikim Ottomanom: On strachem Massagetom, on zgubą tyranom. Daki zmienne ukróci,
one w nim zapały i krew chciwą sławy, Że mu tylko tryumfy a hetmańskie klawy W myśli były. We śnieli? bębny w uszu grzmiały; W dzieńli? świetne chorągwie w oczu się wiewały. Jako koniem najachać, jako drzewem toczyć, Ułożyć się wężyka, do pierścienia skoczyć, Ciężkie sypać battery, podsadzać petardy, I dowcipne przy fortach stawić belloardy,
Wszystkie jego pociechy, wszystkie i zabawy. Ztąd w jasnym się obłoku Bóg spuściwszy krwawy, Ucałował dziecinę, i na wierzch Karpatu Uniósłszy ją w powiciu, pokazał go światu. Zagroził nim w Tracyi dzikim Ottomanom: On strachem Massagetom, on zgubą tyranom. Daki zmienne ukróci,
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 40
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
nieumiejętność grubą znosi, która wiele dusz pod brzydkie jarzmo wiąże; i nie pierwej zgromiona bywa, aż ufce Szkolne, abo Akademickie Półki następować poczną. Oboje to widzimy w tobie Wielki Kawalerze. Umiesz naprzód wojska szykować, umiesz w burdach wojennych, nie tylko robotę dobrego Hetmana, ale i mężnego Żołnierza odprawować? Ilekroceś ty Pedardy pod Zamki nieprzyjacielskie podkładał? ilekroć byłeś, jako Rzymski Horatius Cocles drugi, wszytkim szykiem, nie tak dalece mostu Rzymskiego, jako bram nieprzyjacielskich? Gdy Panowie towarzysze twoi, dla wielkich strachów od ciebie uciekali; tyś stanął nieustraszony, nic się nie przelękłszy? Świadkiem tego brama Smoleńska, którą jużeś był taranem
nieumieiętność grubą znośi, ktora wiele dusz pod brzydkie iárzmo wiąże; y nie pierwey zgromiona bywa, áż vfce Szkolne, ábo Akádemickie Połki następowáć poczną. Oboie to widzimy w tobie Wielki Káwálerze. Vmiesz naprzod woyská szykowáć, vmiesz w burdách woiennych, nie tylko robotę dobrego Hetmáná, ále y mężnego Zołnierzá odpráwowáć? Ilekroceś ty Pedardy pod Zamki nieprzyiaćielskie podkłádał? ilekroć byłeś, iáko Rzymski Horatius Cocles drugi, wszytkim szykiem, nie ták dálece mostu Rzymskiego, iáko bram nieprzyiaćielskich? Gdy Pánowie towárzysze twoi, dla wielkich stráchow od ćiebie vćiekáli; tyś stánął nieustrászony, nic się nie przelększy? Swiádkiem tego bramá Smoleńska, ktorą iużeś był táránem
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 50
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
długa armata: SOKOŁ, albo FALCONETTA, GRYF, KROGUŁEC. Secundi Generis są DUPEL KARTAUNY, które Obudzającemi, mur burzącemi zowią: Pospolite KARTAUNY, które ŚpiewAKAMI; PUŁKARTAUNY, które BURZYCIELAMI: małe KARTAUNY, które KUSICIELAMI denominują Archelicy, albo Altileristae. Tertii Generis są wszystkie działa żelazne wielkie, i małe, MoździeRZE, PETARDY, wiele waży które działo z wyliczonych, wiele prochu potrzebuje do nabicia, wiele koni do prowadzenia, wiele razy strzelic może, tu się opisuje.
Kanon, albo KARTAUNA, cała, długa ma być na stop 12 albo pułtrzynastej, waży 6000 funtów, kulę rzuca ważącą 40 funtów, Prochu potrzebuje 20 funtów mocnego,
długa armata: SOKOŁ, albo FALCONETTA, GRYF, KROGUŁEC. Secundi Generis są DUPEL KARTAUNY, ktore Obudzaiącemi, mur burzącemi zowią: Pospolite KARTAUNY, ktore SPIEWAKAMI; PUŁKARTAUNY, ktore BURZYCIELAMI: małe KARTAUNY, ktore KUSICIELAMI denominuią Archelicy, albo Altileristae. Tertii Generis są wszystkie działa żelazne wielkie, y małe, MOZDZIERZE, PETARDY, wiele waży ktore działo z wyliczonych, wiele prochu potrzebuie do nabicia, wiele koni do prowádzenia, wiele razy strzelic może, tu się opisuie.
CANON, albo KARTAUNA, cała, długa ma bydź na stop 12 albo pułtrzynastey, waży 6000 funtow, kulę rzuca ważącą 40 funtow, Prochu potrzebuie 20 funtow mocnego,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 238
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Miscell: P. Kojałowicz.
Schizma na Rusi i tym ukarana, że po trzyletnim Zygmunta III Króla Polskiego oblężeniu, Smoleńsk Polakom się dostał. Obraz w tedy Najś: Matki na murach postawiony od Moskwy, do Polaków się obrócił według Pruszcza: Zaco z murów od Moskwy strącony. Muru na 30 łokci, petardę zasadziwszy, Polacy wyrzucili, Roku trzeciego oblężenia, zasadziwszy ją pod kanałem Miejskim ku Dnieprowi. Moskwa do Kościoła uciekając, prochami tam chowanemi i zajętemi pobici.
Tenże Zygmunt III Osmana trzykroć sto tysięcy jazdy, a Janczarów 12000 rozgromił pod Chocimem, pewnie zato, że się oświadczył: iż pierwej Koronę z głowy straci
Miscell: P. Kojałowicz.
Schizma na Rusi y tym ukarana, że po trzyletnim Zygmunta III Krola Polskiego oblężeniu, Smoleńsk Polakom się dostał. Obraz w tedy Nayś: Matki na murach postawiony od Moskwy, do Polakow się obrocił według Pruszcza: Zaco z murow od Moskwy strącony. Muru na 30 łokci, petardę zasadziwszy, Polacy wyrzucili, Roku trzeciego oblężenia, zasadziwszy ią pod kanałem Mieyskim ku Dnieprowi. Moskwa do Kościoła uciekaiąc, prochami tam chowanemi y záiętemi pobici.
Tenże Zygmunt III Osmana trzykroć sto tysięcy iazdy, á Ianczarow 12000 rozgromił pod Chocimem, pewnie zato, że się oświadczył: iż pierwey Koronę z głowy straci
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 15
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
prochu podeń podłożą Funtów cztery, dosyć wiele, Ja zaprawdę mówię śmiele, Własne piekło czynią puki Gromią nieprzyjaciół fuki. Są i taczki, tak motyki, Rydle, według polityki, Muszkiety, zbroje, organki Mają swe osobne blanki; Tak łańcuchy, dla obozów
Spinania, w przygodzie wozów, Insze różne instrumenta, Petardy, są ornamenta, Ogniste kule, drabiny, Rozmaite karabiny; Łoża pogotowiu do dział, Z kołami stoją; ich podział Kiedy zechcą, prędko włożą, Kartan-li cały położą; Te są wszystkie okowane, Dobrze sfortyfikowane. O czym oberszter wojenny Zawiaduje, nieodmienny Paweł Grodzicki, dość sławny, W naukach wojennych dawny
prochu podeń podłożą Funtów cztery, dosyć wiele, Ja zaprawdę mówię śmiele, Własne piekło czynią puki Gromią nieprzyjaciół fuki. Są i taczki, tak motyki, Rydle, według polityki, Muszkiety, zbroje, organki Mają swe osobne blanki; Tak łańcuchy, dla obozów
Spinania, w przygodzie wozów, Insze różne instrumenta, Petardy, są ornamenta, Ogniste kule, drabiny, Rozmaite karabiny; Łoża pogotowiu do dział, Z kołami stoją; ich podział Kiedy zechcą, prędko włożą, Kartan-li cały położą; Te są wszystkie okowane, Dobrze sfortyfikowane. O czym oberszter wojenny Zawiaduje, nieodmienny Paweł Grodzicki, dość sławny, W naukach wojennych dawny
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 101
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
Zoną i z dziećmi pojmano a potym gardłem darowano/ godna rzecz uważenia że choć tak w stogim szturmie i strasznym/ a przecię Polaków tylko pięcnaście zginęlo/ a Moskwy kilkanaście set/ bosie dla strachu i w ogień naszy rzucali/ i siła Popów/ Czernców/ pogorzało/ Sejn nie wiedział co się działo/ gdy mury petardą wyladżano/ trudna była rada i ratunek/ atożby wczas o pokoju z Królom Polskim traktować/ a w pokoju żyć bo nie wskóramy z niemi. TRZYNASTE WOTUM.
WEźmy Czara Dymitra na przykład/ choć był zmyślony i fałszywy/ co go nam Polski Król podał/ żeśmy go przyjąć i z Czarową musieli/ i tego
Zoną y z dżiećmi poimano á potym gardłem dárowano/ godna rzecż vważenia że choć tak w stogim szturmie y strásznym/ á przećię Polakow tylko pięcnaśćie zginęlo/ á Moskwy kilkanaśćie set/ bosie dla strachu y w ogień nászy rzucali/ y śiłá Popow/ Czerncow/ pogorzáło/ Seyn nie wiedźiał co sie dźiało/ gdy mury petárdą wyladźano/ trudna byłá radá y rátunek/ atożby wcżás o pokoiu z Krolom Polskim tráktowáć/ á w pokoiu żyć bo nie wskoramy z niemi. TRZYNASTE WOTVM.
WEźmy Czárá Dymitrá ná przykład/ choć był zmyślony y fáłszywy/ co go nam Polski Krol podał/ żeśmy go przyiąć y z Czárową muśieli/ y tego
Skrót tekstu: NowinyMosk
Strona: B4v
Tytuł:
Nowiny z Moskwy albo wota z traktatów i konsulty panów radnych ziemi moskiewskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
Sejn nasz Hetman człek jest stary/ mądry według nas i głowy swej/ ale nie według Polaków/ jest ci on wprawdzie uważny/ chytry/ stuczny/ przemyślny/ waleczny/ i choć stary na niewczasy cierpliwy/ i odważny/ bo/ że i pierwej Smoleńsk utracił a któż mógł Polakom strzymać : bo jedni nad niespodziewanie petardą mury wysadżyli/ czego Sein nigdy nie widżyał/ i o tym nie słychał : drudzy tąż zaraz dziurą w dymie do Smoleńska wpadli/ i naszym serce/ i strzelbę odjęli : a drudzy ze wsząd po drabinach na mury wlazszy/ a z murom do Smoleńska potężnie i strzelbą i szablą gromili. Zdumiawszy się/ zdrewnieli
Seyn nász Hetman człek iest stáry/ mądry według nas y głowy swey/ ále nie według Polakow/ iest ci on wprawdzie vważny/ chytry/ stucżny/ przemyślny/ walecżny/ y choć stary ná niewcżásy ćierpliwy/ y odważny/ bo/ że y pierwey Smolensk vtráćił á ktoż mogł Polakom ztrzymáć : bo iedni nád niespodżiewanie petárdą mury wysadżili/ cżego Sein nigdy nie widżiał/ y o tym nie słychał : drudzy tąż záraz dźiurą w dymie do Smolenská wpádli/ y nászym serce/ y strzelbę odięli : a drudzy ze wsząd po drábinách ná mury wlazszy/ á z murom do Smolenská potężnie y strzelbą y száblą gromili. Zdumiawszy sie/ zdrewnieli
Skrót tekstu: NowinyMosk
Strona: D3v
Tytuł:
Nowiny z Moskwy albo wota z traktatów i konsulty panów radnych ziemi moskiewskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
gościniec, przeście, bierze się za daną na piśmie wolność podróżnemu do prześcia. Pasza. vide Basza. Patos. rozruch, znaczne zamięszanie, inwektywa. Pauza. Muzyczny termin , to jest wytchnienie, spoczynek. Peki. jedno co dobrze, pięknie. Perekinczyk. niestatek, zdrajca. Perkułap. starosta miasta jakiego. Petarda. Machina do ruszenia ciężarów. Plon. zdobycz, zyskanie. Pneumatyka. rusznica, która wiatrem napompowana strzela be sprochu, i ognia. Poczworne ognistego powozu. to jest słonecznego wozu i Poetom wiadome konie. Pomona. Bogini fruktów, i sadów. Porta. bierze się za Państwo Tureckie. Propontis. wylew morza
gościniec, przeście, bierze się za dáną ná piśmie wolnośc podrożnemu do prześcia. Pasza. vide Basza. Patos. rozruch, znáczne zámięszánie, inwektywa. Pauza. Muzyczny termin , to iest wytchnienie, spoczynek. Peki. iedno co dobrze, pięknie. Perekinczyk. niestátek, zdraycá. Perkułap. stárostá miástá iákiego. Petárda. Máchina do ruszenia ciężarow. Plon. zdobycz, zyskánie. Pneumátyka. rusznica, ktora wiátrem nápompowána strzela be zprochu, y ogniá. Poczworne ognistego powozu. to iest słonecznego wozu y Pòétom wiadome konie. Pomona. Bogini fruktow, y sadow. Porta. bierze się za Páństwo Tureckie. Propontis. wylew morzá
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 358
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
mnie rycerz i bohatyr wzięty, Co siebie wprzód, a potem grzech ze wszech przeklęty Ujął ciała chciwości, że więcej nie mogą Oń się kusić, bo hardą podeptał je nogą. Ale to u mnie rycerz i mąż znakomity, Co nie miasto i zamek, chociaż niedobyty, Lecz ten świat szturmem bierze przez duże petardy I na diabła samego najdzie munsztuk twardy. Takiemu już ani śmierć i jej bystre kosy Nie szkodzą, bowiem wszytkie wytrzyma ich stosy. Lecz nie wiem, byłii taki. Ciebie tylko widzę, Którego się w tych liczbie i mianować wstydzę, Boś jest Bogiem i królem. Tyś w śmiertelnym ciele, Mający pod
mnie rycerz i bohatyr wzięty, Co siebie wprzód, a potem grzech ze wszech przeklęty Ujął ciała chciwości, że więcej nie mogą Oń się kusić, bo hardą podeptał je nogą. Ale to u mnie rycerz i mąż znakomity, Co nie miasto i zamek, chociaż niedobyty, Lecz ten świat szturmem bierze przez duże petardy I na diabła samego najdzie munsztuk twardy. Takiemu już ani śmierć i jej bystre kosy Nie szkodzą, bowiem wszytkie wytrzyma ich stosy. Lecz nie wiem, byłii taki. Ciebie tylko widzę, Którego się w tych liczbie i mianować wstydzę, Boś jest Bogiem i królem. Tyś w śmiertelnym ciele, Mający pod
Skrót tekstu: PotPieśRKuk_I
Strona: 484
Tytuł:
Pieśni różne
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1669 a 1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987