się królewna do Jagiełły i stroić poczęła (Bielski, str. 270). Zawisza nazwany Czarny, Anno 1424 podczas solennej koronacji sławnej na cały świat królowej Zofii w Krakowie, na której koronacji był cesarz i cesarzowa, król duński, książę bawarski i wiele inszych udzielnych, także wielka liczba posłów z całej Europy; na piątek po koronacji wszystkich pomienionych gości do siebie zaprosił, znamienicie ich częstował i udarował (Bielski, str. 325).
Zawisza, wojewoda siedmiogrodzki, mąż wielkiej sławy, Anno Domini 1428 zabity od turków, posłany od Jagiełła króla, Zygmuntowi cesarzowi na pomoc przeciwko nim, w której utarczce sam cesarz uchodząc, gdy i do
się królewna do Jagiełły i stroić poczęła (Bielski, str. 270). Zawisza nazwany Czarny, Anno 1424 podczas solennéj koronacyi sławnéj na cały świat królowéj Zofii w Krakowie, na któréj koronacyi był cesarz i cesarzowa, król duński, książę bawarski i wiele inszych udzielnych, także wielka liczba posłów z całéj Europy; na piątek po koronacyi wszystkich pomienionych gości do siebie zaprosił, znamienicie ich częstował i udarował (Bielski, str. 325).
Zawisza, wojewoda siedmiogrodzki, mąż wielkiéj sławy, Anno Domini 1428 zabity od turków, posłany od Jagiełła króla, Zygmuntowi cesarzowi na pomoc przeciwko nim, w któréj utarczce sam cesarz uchodząc, gdy i do
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 4
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
. Spotykała mnie kozaków i wołochów moich chorągiew za Czudnowem o pół mile. Daj Boże czasik jaki szczęśliwie i zdrowo zmieszkać.
Wielki tydzień i trzy dni świąt odprawiliśmy bez księdza nad mniemanie i chęć naszą, aleśmy należyte nabożeństwo Panu Bogu na cześć odprawowali. Grób Pański ubrany był, u którego od godziny 12 w piątek, godziny kolejno klęczano, nie opuszczając nocy, aż do 12 na niedzielę, którego czasu przy doczekaniu Zmartwychwstania Pańskiego na Te Deum Laudamus z dział i armaty strzelano. Święta odprawiliśmy na hulaniu, gdzieśmy na mieście dość widzieli przy naszej części sztuk kozackich w tańcu i hulaniu. Po świętach z Lubaru ksiądz Bajerski przyjechał
. Spotykała mnie kozaków i wołochów moich chorągiew za Czudnowem o pół mile. Daj Boże czasik jaki szczęśliwie i zdrowo zmieszkać.
Wielki tydzień i trzy dni świąt odprawiliśmy bez księdza nad mniemanie i chęć naszą, aleśmy należyte nabożeństwo Panu Bogu na cześć odprawowali. Grób Pański ubrany był, u którego od godziny 12 w piątek, godziny kolejno klęczano, nie opuszczając nocy, aż do 12 na niedzielę, którego czasu przy doczekaniu Zmartwychwstania Pańskiego na Te Deum Laudamus z dział i armaty strzelano. Święta odprawiliśmy na hulaniu, gdzieśmy na mieście dość widzieli przy naszéj części sztuk kozackich w tańcu i hulaniu. Po świętach z Lubaru ksiądz Bajerski przyjechał
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 74
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
przyjęci, z którymeśmy się jako z dawnym galantomem i dworzaninem nacieszyli w kompanii. Wstępowaliśmy potem do ipana Wolskiego podsędkowicza, gdzieśmy dość dam znaleźli; była tam ip. Klatowa i ipanna Elisabet Wolska: grzeczne damy. Potemeśmy wstąpili do Cimkowicz księcia imć wojewody nowogrodzkiego, tam od niedzieli będąc, aż w piątek wyjechaliśmy. Jam na dzień jeden jeździł do Słucka. W piątek przed Zapusty wyjechaliśmy w tejże z księstwem kompanii do Bakszt, gdzieśmy w niedzielę stanęli późno, ale dobrze od żony mojej przyjęci. Znaleźliśmy kompanią dam gromadną, to jest: ip. Grabowską, Cedrowską, Wolanową; panny:
przyjęci, z którymeśmy się jako z dawnym galantomem i dworzaninem nacieszyli w kompanii. Wstępowaliśmy potém do jpana Wolskiego podsędkowicza, gdzieśmy dość dam znaleźli; była tam jp. Klatowa i jpanna Elisabeth Wolska: grzeczne damy. Potémeśmy wstąpili do Cimkowicz księcia imć wojewody nowogrodzkiego, tam od niedzieli będąc, aż w piątek wyjechaliśmy. Jam na dzień jeden jeździł do Słucka. W piątek przed Zapusty wyjechaliśmy w tejże z księstwem kompanii do Bakszt, gdzieśmy w niedzielę stanęli późno, ale dobrze od żony mojéj przyjęci. Znaleźliśmy kompanią dam gromadną, to jest: jp. Grabowską, Cedrowską, Wolanową; panny:
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 151
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
kompanii. Wstępowaliśmy potem do ipana Wolskiego podsędkowicza, gdzieśmy dość dam znaleźli; była tam ip. Klatowa i ipanna Elisabet Wolska: grzeczne damy. Potemeśmy wstąpili do Cimkowicz księcia imć wojewody nowogrodzkiego, tam od niedzieli będąc, aż w piątek wyjechaliśmy. Jam na dzień jeden jeździł do Słucka. W piątek przed Zapusty wyjechaliśmy w tejże z księstwem kompanii do Bakszt, gdzieśmy w niedzielę stanęli późno, ale dobrze od żony mojej przyjęci. Znaleźliśmy kompanią dam gromadną, to jest: ip. Grabowską, Cedrowską, Wolanową; panny: ip. Grabowską, Cedrowską, Pakoszównę; odprawiliśmy ten fest bachusowy dobrze
kompanii. Wstępowaliśmy potém do jpana Wolskiego podsędkowicza, gdzieśmy dość dam znaleźli; była tam jp. Klatowa i jpanna Elisabeth Wolska: grzeczne damy. Potémeśmy wstąpili do Cimkowicz księcia imć wojewody nowogrodzkiego, tam od niedzieli będąc, aż w piątek wyjechaliśmy. Jam na dzień jeden jeździł do Słucka. W piątek przed Zapusty wyjechaliśmy w tejże z księstwem kompanii do Bakszt, gdzieśmy w niedzielę stanęli późno, ale dobrze od żony mojéj przyjęci. Znaleźliśmy kompanią dam gromadną, to jest: jp. Grabowską, Cedrowską, Wolanową; panny: jp. Grabowską, Cedrowską, Pakoszównę; odprawiliśmy ten fest bachusowy dobrze
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 151
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
doma i na cynie. „Czemuż tak późno obiad?” — pytam się sąsiada. „Bo jegomość dla zdrowia wieczerzy nie jada.” „Bodajże go haniebnie zabito i z zdrowiem! Niech sam pości, a gościom każe dać jeść” — powiem. Jeżeli tak we czwartek, a cóż będzie z piątkiem? Więc skoro dzień, do domu pośpieszę z żołądkiem. 232 (F). GADKA
Zgadni, co, skoro umrze, znowu z gnoju, z błota Powraca się, acz w inszej formie, do żywota? Nie tylko samo wstawa, ale wielu ludzi, Wiele rozlicznych rzeczy od umarłych budzi. W tej wstawa
doma i na cynie. „Czemuż tak późno obiad?” — pytam się sąsiada. „Bo jegomość dla zdrowia wieczerzy nie jada.” „Bodajże go haniebnie zabito i z zdrowiem! Niech sam pości, a gościom każe dać jeść” — powiem. Jeżeli tak we czwartek, a cóż będzie z piątkiem? Więc skoro dzień, do domu pośpieszę z żołądkiem. 232 (F). GADKA
Zgadni, co, skoro umrze, znowu z gnoju, z błota Powraca się, acz w inszej formie, do żywota? Nie tylko samo wstawa, ale wielu ludzi, Wiele rozlicznych rzeczy od umarłych budzi. W tej wstawa
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 105
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
oślep krwie pragnie, Gdy się przyssie kobyle do zadku, przy bagnie. 285 (F). BRODA
Nie zawsze broda płuży. Szlachcic jeden stary, Zostawszy katolikiem z luterańskiej wiary, Żeni się na Mazoszu, kędy, jako słychać, Wolą człowieka zabić, wolą głodem zdychać Niż post zgwałcić. Trafiło potem się przy piątku, Nieprzywykłego będąc ów szlachcic żołądku, Zdobywszy gdzieś kawalec syra z chlebem spory, Chce zażyć bez zgorszenia, wlazszy do komory. Jakoż nieźle w onym się posiłkował głodzie; Ale skoro postrzeże okruszyny w brodzie Żwawa żona, prawieć miał, nieborak, posiłek, Kiedy mu z kucharkami ocięła zatyłek. Odrzekał się tam syra
oślep krwie pragnie, Gdy się przyssie kobyle do zadku, przy bagnie. 285 (F). BRODA
Nie zawsze broda płuży. Szlachcic jeden stary, Zostawszy katolikiem z luterańskiej wiary, Żeni się na Mazoszu, kędy, jako słychać, Wolą człowieka zabić, wolą głodem zdychać Niż post zgwałcić. Trafiło potem się przy piątku, Nieprzywykłego będąc ów szlachcic żołądku, Zdobywszy gdzieś kawalec syra z chlebem spory, Chce zażyć bez zgorszenia, wlazszy do komory. Jakoż nieźle w onym się posiłkował głodzie; Ale skoro postrzeże okruszyny w brodzie Żwawa żona, prawieć miał, nieborak, posiłek, Kiedy mu z kucharkami ocięła zatyłek. Odrzekał się tam syra
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 124
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, najciężej, Kto nałóg, jako drugą naturę, zwycięży. Duży to ptak, który w swej postrzegszy się zgubie, Skoro na lepie padnie, z niego się oskubie; Późno mucha obaczy, że koło niej mełka, Kiedy jej w miedzie obie uwięzną skrzydełka. 454. OBRONA SUCHOTÓW BEZ SUPERSTYCJEJ
Jedząc sami i w piątek pieczenią wieprzową, Brakiem pokarmów lutrzy nasze posty zową, Gdy ujmując obroku ciału i żołądku, Śledziem, a czasem chlebem zbędziem go przy piątku. Wżdy sam Bóg, przy stworzeniu Adama i Ewy, Między jabłki i między brak uczynił drzewy: Jedzcie, mówiąc, owoce każdego rodzaju, Wszytkich drzew, oprócz tych dwu,
, najciężej, Kto nałóg, jako drugą naturę, zwycięży. Duży to ptak, który w swej postrzegszy się zgubie, Skoro na lepie padnie, z niego się oskubie; Późno mucha obaczy, że koło niej mełka, Kiedy jej w miedzie obie uwięzną skrzydełka. 454. OBRONA SUCHOTÓW BEZ SUPERSTYCJEJ
Jedząc sami i w piątek pieczenią wieprzową, Brakiem pokarmów lutrzy nasze posty zową, Gdy ujmując obroku ciału i żołądku, Śledziem, a czasem chlebem zbędziem go przy piątku. Wżdy sam Bóg, przy stworzeniu Adama i Ewy, Między jabłki i między brak uczynił drzewy: Jedzcie, mówiąc, owoce każdego rodzaju, Wszytkich drzew, oprócz tych dwu,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 203
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
padnie, z niego się oskubie; Późno mucha obaczy, że koło niej mełka, Kiedy jej w miedzie obie uwięzną skrzydełka. 454. OBRONA SUCHOTÓW BEZ SUPERSTYCJEJ
Jedząc sami i w piątek pieczenią wieprzową, Brakiem pokarmów lutrzy nasze posty zową, Gdy ujmując obroku ciału i żołądku, Śledziem, a czasem chlebem zbędziem go przy piątku. Wżdy sam Bóg, przy stworzeniu Adama i Ewy, Między jabłki i między brak uczynił drzewy: Jedzcie, mówiąc, owoce każdego rodzaju, Wszytkich drzew, oprócz tych dwu, które wpośród raju. Nie dziwujcież, że jemy nie wszytko do smaku, Kiedy i sam autorem Bóg takiego braku. 455. CZYŚCIEC
padnie, z niego się oskubie; Późno mucha obaczy, że koło niej mełka, Kiedy jej w miedzie obie uwięzną skrzydełka. 454. OBRONA SUCHOTÓW BEZ SUPERSTYCJEJ
Jedząc sami i w piątek pieczenią wieprzową, Brakiem pokarmów lutrzy nasze posty zową, Gdy ujmując obroku ciału i żołądku, Śledziem, a czasem chlebem zbędziem go przy piątku. Wżdy sam Bóg, przy stworzeniu Adama i Ewy, Między jabłki i między brak uczynił drzewy: Jedzcie, mówiąc, owoce każdego rodzaju, Wszytkich drzew, oprócz tych dwu, które wpośród raju. Nie dziwujcież, że jemy nie wszytko do smaku, Kiedy i sam autorem Bóg takiego braku. 455. CZYŚCIEC
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 203
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. 496 (P). SZKODA W CUDZYM DOMU GOSPODAROWAĆ GOŚĆ NIEDYSKRETNY
Przyjechał gość; radem mu dzień, drugi i trzeci, Choć w izbie pełno zawsze barłogu i śmieci, Bo żonę z sobą i dwu miał swywolnych chłopców, Co mi przez noc po sieni nasypali kopców. Milczę, a choć nie moda rano w piątek śniadać, Domyśli się, rozumiem, jadłszy, piwszy, wsiadać. Aż ów, wstawszy od stołu, pisze ściany krętą: Notabene naprawić koło pod karetą. Zrazu śmieszno, wnet mi się na żołądku zwija, Nie pachnie-li zniewagą ta konfidencja; Potem widząc, że głupstwem, nie czym inszym grzeszy, Niż
. 496 (P). SZKODA W CUDZYM DOMU GOSPODAROWAĆ GOŚĆ NIEDYSKRETNY
Przyjechał gość; radem mu dzień, drugi i trzeci, Choć w izbie pełno zawsze barłogu i śmieci, Bo żonę z sobą i dwu miał swywolnych chłopców, Co mi przez noc po sieni nasypali kopców. Milczę, a choć nie moda rano w piątek śniadać, Domyśli się, rozumiem, jadszy, piwszy, wsiadać. Aż ów, wstawszy od stołu, pisze ściany krętą: Notabene naprawić koło pod karetą. Zrazu śmieszno, wnet mi się na żołądku zwija, Nie pachnie-li zniewagą ta konfidencyja; Potem widząc, że głupstwem, nie czym inszym grzeszy, Niż
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 222
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
17000. Wojska przybył, złączywszy się i z innemi Województwami pod kołem, do którego Posłem wysłany Przyjemski od Króla z perswazją niesłusznej wojny, ale bez skutku. Jan Kazimierz na ten czas tylko 3000. Wojska Kwarcianego miał przy sobie, prócz nadwornych; z Lanckorońskim Polnym Hetmanem i Czarneckim, który dwa podjazdy Szwedzkie zniósł pod Piątkiem, a Król pod Wolborz umknął. Król Szwedzki do Warszawy pierwej, a potym ku Wolborzowi za Kazimierzem z Wojskiem pobiegł, gdzie potkały się Wojska z szkodą Szwedzką, ale piechoty Szwedzkie poparły, a Król z swojemi do Krakowa umknął. Ze zaś i tam Wojsko Króla odstąpiło związek zrobiwszy o nie płacą, Król do Śląska
17000. Woyska przybył, złączywszy śię i z innemi Województwami pod kołem, do którego Posłem wysłany Przyjemski od Króla z perswazyą niesłuszney woyny, ale bez skutku. Jan Kaźimierz na ten czas tylko 3000. Woyska Kwarćianego miał przy sobie, prócz nadwornych; z Lanckorońskim Polnym Hetmanem i Czarneckim, ktôry dwa podjazdy Szwedzkie zniósł pod Piątkiem, á Król pod Wolborz umknął. Król Szwedzki do Warszawy pierwey, á potym ku Wolborzowi za Kaźimierzem z Woyskiem pobiegł, gdźie potkały śię Woyska z szkodą Szwedzką, ale piechoty Szwedzkie poparły, á Król z swojemi do Krakowa umknął. Ze zaś i tam Woysko Króla odstąpiło związek zrobiwszy o nie płacą, Król do Sląska
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 92
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763