, które kościołek same napełniają, ponieważ ich podczas bytności mej było w liczbie 106. Nas zasię z księżną IM kilku per favor wpuszczono; gdzie, nawiedziwszy wszytek klasztor, w kościołku muzyki niepodobna jako wybornej słuchaliśmy.
Dnia 10 Martii prywatnemi zabawami dzień minął, 11 zaś rano byłem u św. Piotra, ponieważ piątkowy dzień przypadał. A że pewna, iż Chrystus Dominus w dzień piątkowy miesiąca marca pro nobis passus est, jeno incertum którego, przez wszytkie dni piątkowe miesiąca marca maximam indulgentiam w tym kościele adipiscuntur ludzie, tak iż żadnego w Rzymie nie znajdzie, który by tech dni nie nawiedził kościoła tego, ponieważ sub excommunicatione nie
, które kościołek same napełniają, ponieważ ich podczas bytności mej było w liczbie 106. Nas zasię z księżną JM kilku per favor wpuszczono; gdzie, nawiedziwszy wszytek klasztor, w kościołku muzyki niepodobna jako wybornej słuchaliśmy.
Dnia 10 Martii prywatnemi zabawami dzień minął, 11 zaś rano byłem u św. Piotra, ponieważ piątkowy dzień przypadał. A że pewna, iż Christus Dominus w dzień piątkowy miesiąca marca pro nobis passus est, jeno incertum którego, przez wszytkie dni piątkowe miesiąca marca maximam indulgentiam w tym kościele adipiscuntur ludzie, tak iż żadnego w Rzymie nie znajdzie, który by tech dni nie nawiedził kościoła tego, ponieważ sub excommunicatione nie
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 234
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
106. Nas zasię z księżną IM kilku per favor wpuszczono; gdzie, nawiedziwszy wszytek klasztor, w kościołku muzyki niepodobna jako wybornej słuchaliśmy.
Dnia 10 Martii prywatnemi zabawami dzień minął, 11 zaś rano byłem u św. Piotra, ponieważ piątkowy dzień przypadał. A że pewna, iż Chrystus Dominus w dzień piątkowy miesiąca marca pro nobis passus est, jeno incertum którego, przez wszytkie dni piątkowe miesiąca marca maximam indulgentiam w tym kościele adipiscuntur ludzie, tak iż żadnego w Rzymie nie znajdzie, który by tech dni nie nawiedził kościoła tego, ponieważ sub excommunicatione nie godzi się prohibere, lubo słudze,
lubo żenie volentibus illuc ire. Przed
106. Nas zasię z księżną JM kilku per favor wpuszczono; gdzie, nawiedziwszy wszytek klasztor, w kościołku muzyki niepodobna jako wybornej słuchaliśmy.
Dnia 10 Martii prywatnemi zabawami dzień minął, 11 zaś rano byłem u św. Piotra, ponieważ piątkowy dzień przypadał. A że pewna, iż Christus Dominus w dzień piątkowy miesiąca marca pro nobis passus est, jeno incertum którego, przez wszytkie dni piątkowe miesiąca marca maximam indulgentiam w tym kościele adipiscuntur ludzie, tak iż żadnego w Rzymie nie znajdzie, który by tech dni nie nawiedził kościoła tego, ponieważ sub excommunicatione nie godzi się prohibere, lubo słudze,
lubo żenie volentibus illuc ire. Przed
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 234
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
wszytek klasztor, w kościołku muzyki niepodobna jako wybornej słuchaliśmy.
Dnia 10 Martii prywatnemi zabawami dzień minął, 11 zaś rano byłem u św. Piotra, ponieważ piątkowy dzień przypadał. A że pewna, iż Chrystus Dominus w dzień piątkowy miesiąca marca pro nobis passus est, jeno incertum którego, przez wszytkie dni piątkowe miesiąca marca maximam indulgentiam w tym kościele adipiscuntur ludzie, tak iż żadnego w Rzymie nie znajdzie, który by tech dni nie nawiedził kościoła tego, ponieważ sub excommunicatione nie godzi się prohibere, lubo słudze,
lubo żenie volentibus illuc ire. Przed karetami i ludźmi tam idącemi i powracającemi po ulicach, lubo dość 62 szerokie,
wszytek klasztor, w kościołku muzyki niepodobna jako wybornej słuchaliśmy.
Dnia 10 Martii prywatnemi zabawami dzień minął, 11 zaś rano byłem u św. Piotra, ponieważ piątkowy dzień przypadał. A że pewna, iż Christus Dominus w dzień piątkowy miesiąca marca pro nobis passus est, jeno incertum którego, przez wszytkie dni piątkowe miesiąca marca maximam indulgentiam w tym kościele adipiscuntur ludzie, tak iż żadnego w Rzymie nie znajdzie, który by tech dni nie nawiedził kościoła tego, ponieważ sub excommunicatione nie godzi się prohibere, lubo słudze,
lubo żenie volentibus illuc ire. Przed karetami i ludźmi tam idącemi i powracającemi po ulicach, lubo dość 62 szerokie,
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 234
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
wodca Świata, o nowych rzeczy sobie zadanych suspicją i niezbożną przekonany nauką pozwany był, aby się sprawił, uciekł z Mechy Miasta w Piątek, Roku Pańskiego 622 w Miesiącu Lipcu Roku od Żałożenia Swtata 4571. Saraceni zaś wszyscy rachują HEGIRY lata od Roku 591, Teste Carione in Chronico. A tak Mahometani, ten dzień Piątkowy umykania swego proroka mają za dzień Niedzielny a Rok ten HEGIRY ucieczki jegoż, wzięli sobie pro termino czasów swoich i Kronik, pisząc Roku Hegiry, albo Roku Mahometowego, tego, albo tego, który teraz u Mahometanów, to jest Seracenów, Turków, Tatarów, currit 1166 od tej ucieczki; a nasz Chrześcijański 1754
wodca Swiata, o nowych rzeczy sobie zadanych suspicyą y niezbożną przekonany nauką pozwany był, aby się sprawił, uciekł z Mechy Miasta w Piątek, Roku Pańskiego 622 w Miesiącu Lipcu Roku od Załoźenia Swtata 4571. Saraceni zaś wszyscy rachuią HEGIRY lata od Roku 591, Teste Carione in Chronico. A tak Machometani, ten dzień Piątkowy umykania swego proroka maią za dzień Niedzielny a Rok ten HEGIRY ucieczki iegoż, wzieli sobie pro termino czasow swoich y Kronik, pisząc Roku Hegiry, albo Roku Machometowego, tego, albo tego, ktory teraz u Machometanow, to iest Seracenow, Turkow, Tatarow, currit 1166 od tey ucieczki; a nasz Chrześciański 1754
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 203
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Matce Cesarskiej, innym Sołtanom, oddają wizytę, i bawią, się u nich.
Lata swoje Mahometani, tojest Saraceni, Turcy, Tatarzy, komputują od Roku ucieczki Mahometa swego Proroka, gdy się bojąc śmierci od Chrześcijan za swoję błędną naukę, umykał. Co się stało Roku Pańskiego 622 w Miesiącu Lipcu, w Dzień Piątkowy; który oni mają za Dzień teraz Niedzielny. Tę Epochę swoję albo czas, nazywają Hegirą albo Rokiem Mahometowym, pisząc Anno Hegire, jako My Anno Christi.
Są też u Mahometanów DERWISZOWIE, alias Zakonnicy ubodzy, odłączeni od Świata: Ci światem gardzą, o jednej Służbie Bożej myśląc, tak dawni, jak Religia Mahometańska
Matce Cesarskiey, innym Sołtanom, oddaią wizytę, y bawią, się u nich.
Lata swoie Machometani, toiest Saraceni, Turcy, Tatarzy, komputuią od Roku ucieczki Machometa swego Proroka, gdy się boiąc śmierci od Chrześcian za swoię błędną naukę, umykał. Co się stało Roku Pańskiego 622 w Miesiącu Lipcu, w Dzień Piątkowy; ktory oni maią za Dzień teraz Niedzielny. Tę Epochę swoię albo czas, nazywaią Hegirą albo Rokiem Machometowym, pisząc Anno Hegirae, iako My Anno Christi.
Są też u Machometanow DERWISZOWIE, alias Zakonnicy ubodzy, odłączeni od Świata: Ci swiatem gardzą, o iedney Służbie Bożey myśląc, tak dawni, iak Religia Machometańska
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1105
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
wpuszczeni, z wielką radością przyjęci. Nazajutrz hetman do wojska przyjechawszy w poselstwie, kwarter naznaczył, starszyznę do Wiednia odwabił, zaczem kwarter ogołocony.
W dzień tedy niedzielny, to jest nazajutrz po Gromnicach za granicę wyszedłszy, a około Bytomia i tarnowskich gór w pierwszych zagranicznych miasteczkach przenoclegowawszy, w tymże tygodniu w dzień piątkowy rano pod Wiedniem stanęli. Którem tak nagle niespodziewanem przyjściem nie mniejszą trwogę w Wiedniu na dworze i w wojskach cesarskich uczynili, jako i w przejściu u wszelakich rebelizantów, których zły afekt przeciw cesarzowi zrozumiawszy, tak głęboko choć naprędce upokorzyli, iż na wieki pamiętać muszą. Gdy tedy nazajutrz w dzień sobotny wszystkie prawie wojska cesarskie
wpuszczeni, z wielką radością przyjęci. Nazajutrz hetman do wojska przyjechawszy w poselstwie, kwarter naznaczył, starszyznę do Wiednia odwabił, zaczem kwarter ogołocony.
W dzień tedy niedzielny, to jest nazajutrz po Gromnicach za granicę wyszedłszy, a około Bytomia i tarnowskich gór w pierwszych zagranicznych miasteczkach przenoclegowawszy, w tymże tygodniu w dzień piątkowy rano pod Wiedniem stanęli. Którem tak nagle niespodziewanem przyjściem nie mniejszą trwogę w Wiedniu na dworze i w wojskach cesarskich uczynili, jako i w przejściu u wszelakich rebelizantów, których zły afekt przeciw cesarzowi zrozumiawszy, tak głęboko choć naprędce upokorzyli, iż na wieki pamiętać muszą. Gdy tedy nazajutrz w dzień sobotny wszystkie prawie wojska cesarskie
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 23
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
ducite et concubinas quot placet: b. nam ego quadraginta vitorum in meis lumbis vies habeo, et vxoribus atq ancillis permisceor plurimis. A iż każdy dzień ma swe własne nazwisko według biegu planetów/ jako Niedzielny/ dies Solis, Poniedziałkowy/ dies Lunae, Wtorkowy/ Martis, Średni/ Mercurii, Czwartkowy Iouis, a Piątkowy dies Veneris, nazwany. Dla tegoż też postanowił Mahomet dzień Piątkowy święcić Turkom i Tatarom/ ku uczciwości Wenusowej/ jako Bogini swojej kochanej/ która ich pomnaża we wszytkich niecnotach i sprosnościach cielesnych/ i pod której tytułem wszytek zakon Mahometów jest założony. Abowiem fundowany jest na zalotach/ na cielesnościach i nieczystościach białogłowskich/ nie
ducite et concubinas quot placet: b. nam ego quadraginta vitorum in meis lumbis vies habeo, et vxoribus atq ancillis permisceor plurimis. A iż káżdy dźień má swe własne názwisko według biegu plánetow/ iáko Niedźielny/ dies Solis, Poniedźiałkowy/ dies Lunae, Wtorkowy/ Martis, Sredni/ Mercurii, Czwartkowy Iouis, á Piątkowy dies Veneris, názwány. Dla tegoż też postánowił Máchomet dźień Piątkowy święćić Turkom y Tátárom/ ku vcżćiwośći Wenusowey/ iáko Bogini swoiey kocháney/ ktora ich pomnaża we wszytkich niecnotách y sprosnośćiách ćielesnych/ y pod ktorey tytułem wszytek zakon Máchometow iest záłożony. Abowiem fundowány iest ná zalotách/ ná ćielesnośćiach y niecżystośćiách biáłogłowskich/ nie
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 73
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
meis lumbis vies habeo, et vxoribus atq ancillis permisceor plurimis. A iż każdy dzień ma swe własne nazwisko według biegu planetów/ jako Niedzielny/ dies Solis, Poniedziałkowy/ dies Lunae, Wtorkowy/ Martis, Średni/ Mercurii, Czwartkowy Iouis, a Piątkowy dies Veneris, nazwany. Dla tegoż też postanowił Mahomet dzień Piątkowy święcić Turkom i Tatarom/ ku uczciwości Wenusowej/ jako Bogini swojej kochanej/ która ich pomnaża we wszytkich niecnotach i sprosnościach cielesnych/ i pod której tytułem wszytek zakon Mahometów jest założony. Abowiem fundowany jest na zalotach/ na cielesnościach i nieczystościach białogłowskich/ nietylko za żywota/ ale i po śmierci/ tak iż słusznie wszytek
meis lumbis vies habeo, et vxoribus atq ancillis permisceor plurimis. A iż káżdy dźień má swe własne názwisko według biegu plánetow/ iáko Niedźielny/ dies Solis, Poniedźiałkowy/ dies Lunae, Wtorkowy/ Martis, Sredni/ Mercurii, Czwartkowy Iouis, á Piątkowy dies Veneris, názwány. Dla tegoż też postánowił Máchomet dźień Piątkowy święćić Turkom y Tátárom/ ku vcżćiwośći Wenusowey/ iáko Bogini swoiey kocháney/ ktora ich pomnaża we wszytkich niecnotách y sprosnośćiách ćielesnych/ y pod ktorey tytułem wszytek zakon Máchometow iest záłożony. Abowiem fundowány iest ná zalotách/ ná ćielesnośćiach y niecżystośćiách biáłogłowskich/ nietylko zá żywotá/ ále y po śmierći/ ták iż słusznie wszytek
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 73
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
Nic się jednak tych wszytkich trudności nie lęka/Cnota: i przeciwnościach nie jęczy/[...] ./Umie[...] w gorzkościach dodawać słodkości. Nad to tak wiele łaski Boskiej obietnic/Iak wiele[...] w niebie niemylnie gotuje. Przetoż ty mię twą[...] racz Panie kierować/Abym mógł w tak kochannej cz[...] cię postępować. W DZIEŃ PIĄTKOWY Gorzkość męki Chrystusowej i jej ciężkość uważając opiekuje.
Tożem dróg twoich Jezu puszczę oczy moje/A na twa mękę patrząc: tez wyleję zdrowie. Niech się we łzy rozpuszczę/ niech hojne strumienieZ oczu moich wyleję/ za me przewinienie. Ciebie znowu mój Jezu na śmierciem wydawał/Pielęgnuję w mym sercu rozkoszypieszczone. W
Nic się iednak tych wszytkich trudnosći nie lęka/Cnota: y przeciwnośćiach nie ięczy/[...] ./Vmie[...] w gorzkośćiach dodawać słodkośći. Nád to tak wiele łaski Boskiey obietnic/Iak wiele[...] w niebie niemylnie gotuie. Przetoż ty mię twą[...] racz Panie kierowáć/Abym mogł w tak kochánney cz[...] cie postępowáć. W DZIEN PIĄTKOWY Gorzkosć męki Chrystusowey y iey ćięzkość vważáiąc opiekuie.
Tożem drog twoich IEZV puszczę oczy moie/A ná twa mękę pátrząc: tez wyleię zdrowie. Niech się we łzy rozpuszczę/ niech hoyne strumienieZ oczu moich wyleię/ za me przewinienie. Ciebie znowu moy Iezu ná śmierćiem wydawał/Pielęgnuię w mym sercu roskoszypieszczone. W
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 203
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Przyszło tedy stać aż ku wieczorowi W szyku ostrożnie naszemu wojskowi, Aby snać czego swym następem sporem Nie chciał spróbować Kozak przed wieczorem. Wszakże, jako noc przyniosła swe cienie, Wszedł w obóz żołnierz na krótkie wytchnienie. Nazajutrz znowu w wilią dwóch świętych, Piotra i Pawła, równo w niebo wziętych, W sam dzień piątkowy, skoro tylko okiem Po niebie spojrzy Jutrzenka szerokiem, Zaraz z obozu pułki się ruszyły I szyki swoje w sprawie zastąpiły. Które Król Pan nasz (o! jak nie masz cnocie Łoża i Panu wytchnienia w robocie!) — Pilnie objeżdża, a klęską i szkodą — Z cnym czerniechowskim jeżdżąc wojewodą — Jak prorok groził
Przyszło tedy stać aż ku wieczorowi W szyku ostrożnie naszemu wojskowi, Aby snać czego swym następem sporem Nie chciał spróbować Kozak przed wieczorem. Wszakże, jako noc przyniosła swe cienie, Wszedł w obóz żołnierz na krótkie wytchnienie. Nazajutrz znowu w wiliją dwóch świętych, Piotra i Pawła, równo w niebo wziętych, W sam dzień piątkowy, skoro tylko okiem Po niebie spojrzy Jutrzenka szerokiem, Zaraz z obozu pułki się ruszyły I szyki swoje w sprawie zastąpiły. Które Król Pan nasz (o! jak nie masz cnocie Łoża i Panu wytchnienia w robocie!) — Pilnie objeżdża, a klęską i szkodą — Z cnym czerniechowskim jeżdżąc wojewodą — Jak prorok groził
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 116
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971