też surmacz z bebenisty. Powinny powinnemu nie mów nigdy „racha”, Bo ani się obaczysz, wyjeździ-ć wałacha. Z panien możesz przeszydzać, gdy pani nie widzi, Mianowicie pod wieczor, boć każda odszydzi. Ale jak cię opadną, prędko cię wystrychną, Jeśliś przedtym był błaznem, będziesz jeszcze pichną. Tego się ony uczą i we dnie, i w nocy: Subtelnie się naszydzić, kryjomie i w oczy. Ony z nas ustawicznie wybierają wzory, Jako chodzi, jak mówi, jako patrzy który, Jako się opasuje, jako szablę nosi; We wszem by nam zrównały, kiedyby nie cosi. Lada co
też surmacz z bebenisty. Powinny powinnemu nie mow nigdy „racha”, Bo ani sie obaczysz, wyjeździ-ć wałacha. Z panien możesz przeszydzać, gdy pani nie widzi, Mianowicie pod wieczor, boć każda odszydzi. Ale jak cię opadną, prędko cię wystrychną, Jeśliś przedtym był błaznem, będziesz jeszcze pichną. Tego sie ony uczą i we dnie, i w nocy: Subtelnie sie naszydzić, kryjomie i w oczy. Ony z nas ustawicznie wybierają wzory, Jako chodzi, jak mowi, jako patrzy ktory, Jako sie opasuje, jako szablę nosi; We wszem by nam zrownały, kiedyby nie cosi. Lada co
Skrót tekstu: DzwonStatColumb
Strona: 7
Tytuł:
Statut Jana Dzwonowskiego, to jest Artykuły prawne jako sądzić łotry i kuglarze jawne
Autor:
Jan Dzwonowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1611
Data wydania (nie wcześniej niż):
1611
Data wydania (nie później niż):
1611
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wacław Walecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Collegium Columbinum
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1998
nastoi. Strony się rwa u skrzypków/ stój ty przecię panie/ Nawiązałbym był lepsze/ aleś nie dał na nie. Pociągaj panie kota/ a panny się śmieją/ Tak my ciebie/ jako ty nas cieszysz nadzieją. Ani się ty postrzeżesz jako cię wystrychną/ Miasto tego co myślisz/ sam zostaniesz pichną. Gościec.
TAk się miedzy pachołki teraz Gościec wnęcił/ Nie jeden nań styskuje choć się nie wykręcił. Jeden go właźni parzy/ a drugi na słońcu/ Owemu gębę skrzywił/ temu siadł na końcu. Gadka.
Rusin w radzie/ koza w sadzie/ wilk w oborze/ łgarz przy dworze/ białagłowa
nástoi. Strony się rwá v skrzypkow/ stoy ty przećię pánie/ Náwiązałbym był lepsze/ áleś nie dał ná nie. Poćiągay pánie kota/ a panny się śmieią/ Ták my ćiebie/ iáko ty nas ćieszysz nádźieią. Ani się ty postrzeżesz iáko ćię wystrychną/ Miásto tego co myślisz/ sam zostániesz pichną. Gośćiec.
TAk się miedzy páchołki teraż Gośćiec wnęćił/ Nie ieden nań styskuie choć się nie wykręćił. Ieden go włáźni párzy/ á drugi na słońcu/ Owemu gębę skrzywił/ temu śiadł ná końcu. Gadká.
Ruśin w rádźie/ kozá w sadźie/ wilk w oborze/ łgarz przy dworze/ białagłowá
Skrót tekstu: FraszNow
Strona: C3v
Tytuł:
Fraszki nowe sowizrzałowe
Autor:
Jan z Kijan
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615