wosk przez pargamin wlecze.” Poszło to w żarty; a Walter swą chłostą Został upickim nazajutrz starostą. 94 (P). ŁACNIEJ CUDZY GRZECH GANIĆ NIŻ SIĘ W SWYM NAPRAWIĆ
Zła baba, że w nią duch wlazł, zmyśliwszy, nieczysty, Do podobnego sobie poszła egzorcysty. Włoka jakiś niepewny i ksiądz tylko z piesza, Pijak, zwajca, wszetecznik z niego ją rozgrzesza. Patrząc na to pobożny, chociaż człowiek prosty: „Wżdy diabła przez modlitwę, przez czystość, przez posty Wyganiają pobożni i kapłani święci. Nie tylko tego w sobie, lecz nie masz w pamięci. Z siebie wprzód złe nałogi, księże, wygnać musi,
wosk przez pargamin wlecze.” Poszło to w żarty; a Walter swą chłostą Został upickim nazajutrz starostą. 94 (P). ŁACNIEJ CUDZY GRZECH GANIĆ NIŻ SIĘ W SWYM NAPRAWIĆ
Zła baba, że w nię duch wlazł, zmyśliwszy, nieczysty, Do podobnego sobie poszła egzorcysty. Włoka jakiś niepewny i ksiądz tylko z piesza, Pijak, zwajca, wszetecznik z niego ją rozgrzesza. Patrząc na to pobożny, chociaż człowiek prosty: „Wżdy diabła przez modlitwę, przez czystość, przez posty Wyganiają pobożni i kapłani święci. Nie tylko tego w sobie, lecz nie masz w pamięci. Z siebie wprzód złe nałogi, księże, wygnać musi,
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 244
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Ukazawszy, że ją beł przeciwko pogaństwu, Cesarzowi powinien, więc i chrześcijaństwu.
XXIII.
Powiedziano od króla, ile sił zstawało I ile się królestwo jego rozciągało, Że zawżdy wspierać sławy był gotów z swej strony I ratować cesarza i jego korony I że chocia go barzo czas ściskał, potężne Miał kazać zebrać wojsko i piesze i jezne; I kiedyby beł młodszem i nie tak starganem Pracami, samby mu beł wodzem i hetmanem.
XXIV.
Ale i tenby go wzgląd nie zatrzymał w ziemi, Aby się ruszyć nie miał sam z wojski swojemi, Kiedyby nie miał swego jedynego syna, I dowcipu i wielkiej dzielności Zerbina, Którego
Ukazawszy, że ją beł przeciwko pogaństwu, Cesarzowi powinien, więc i chrześcijaństwu.
XXIII.
Powiedziano od króla, ile sił zstawało I ile się królestwo jego rozciągało, Że zawżdy wspierać sławy był gotów z swej strony I ratować cesarza i jego korony I że chocia go barzo czas ściskał, potężne Miał kazać zebrać wojsko i piesze i jezne; I kiedyby beł młodszem i nie tak starganem Pracami, samby mu beł wodzem i hetmanem.
XXIV.
Ale i tenby go wzgląd nie zatrzymał w ziemi, Aby się ruszyć nie miał sam z wojski swojemi, Kiedyby nie miał swego jedynego syna, I dowcipu i wielkiej dzielności Zerbina, Którego
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 153
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
aż mu zadek od powroza schudnie. Wszytkim by tak uczynić trzeba, co ojcoskiej Pozbywszy, jedzą, piją, póki staje, wioski; Aż skoro marnie wszytkę substancyją traci, Psy drażni, wstyd domowi i swej czyniąc braci, Albo się, nie chcąc robić, na kradzież rozgrzesza, Albo idą najlepiej od kufla do piesza. O Panie, którego wzrok przez piersi przenika Serca ludzkie, takiego obroń spowiednika. 89 (D). O PREDESTYNACJEJ LUTERSKIEJ CO JEST TEN ŚWIAT
Jako by też świat nazwać, podległy naturze? W zielonej bardzo wielka księga kompakturze, Którą sam Bóg napisał i zaraz otworzył, Jako go, i człowieka w raju na
aż mu zadek od powroza schudnie. Wszytkim by tak uczynić trzeba, co ojcoskiej Pozbywszy, jedzą, piją, póki staje, wioski; Aż skoro marnie wszytkę substancyją traci, Psy drażni, wstyd domowi i swej czyniąc braci, Albo się, nie chcąc robić, na kradzież rozgrzesza, Albo idą najlepiej od kufla do piesza. O Panie, którego wzrok przez piersi przenika Serca ludzkie, takiego obroń spowiednika. 89 (D). O PREDESTYNACJEJ LUTERSKIEJ CO JEST TEN ŚWIAT
Jako by też świat nazwać, podległy naturze? W zielonej bardzo wielka księga kompakturze, Którą sam Bóg napisał i zaraz otworzył, Jako go, i człowieka w raju na
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 568
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
albo Wodna,ód Siloe źrzodła, Brama gliniana od skorup bliskich garnczarskich między górami Sion i Moria na przepaści Mello (był to rów głęboki, który górę Sion od Miasta niższego dzielił, od Salomona wyrownany:) 5. Brama Końska z tej nazwana racyj, że do niej Ludzie przyjechawszy, konie do domów puszczali, pieszą idąc do Kościoła. 6. Brama Genath, to jest Ogrodu Herodowego. 7. Brama Ogrodu Królewskiego na gorze Sion między dwiema Zamku murami położona, którą Sedecjasz Król w nocy uciekł. 8. Brama Pałacu Biskupa propriè Miphiada że do Biskupiej prowadziła rezydencyj. 9. Brama Rybna, między górą Sion i Miastem, tak
albo Wodná,od Siloe źrzodła, Bráma glinianá od skorup bliskich garnczarskich między gorámi Sion y Moria ná przepaści Mello (był to row głęboki, ktory gorę Sion od Miasta niższego dźielił, od Sálomoná wyrownány:) 5. Bráma Końska z tey názwána rácyi, że do niey Ludźie przyiechawszy, konie do domow puszczáli, pieszą idąc do Kościoła. 6. Bráma Genath, to iest Ogrodu Herodowego. 7. Bráma Ogrodu Krolewskiego ná gorze Sion między dwiema Zámku murámi położoná, ktorą Sedecyasz Krol w nocy uciekł. 8. Bráma Páłacu Biskupa propriè Miphiada że do Biskupiey prowádźiła rezydencyi. 9. Bráma Rybná, między gorą Sion y Miastem, ták
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 541
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
jako człek na swą śmierć pomny, żelazem kamień wydrożył łomny, gotując tamże grób sobie nowy, co by był próżen umarłej głowy.
Tenże na prędce z sztucznej roboty sam ofiaruje Panu z ochoty, a że pobliżu miejsce to było, niżli pot słońce w morzu omyło, z pogrzebem wszyscy wzajemnie spieszą i procesyją szykują pieszą. A wprzód na obie padszy kolana, podejmie Józef krwawego Pana, toż i Nikodym, toż czynią inni, a po nich rzędem idą powinni. Niesie przed ciałem smętny młodzieniec rumiany rosą szarłatny wieniec, a przed nim trzej trzy żelazne groty, czwarty zaś gębkę na trzcinie, bo tejodbieżał strachem żołnierz ujęty i
jako człek na swą śmierć pomny, żelazem kamień wydrożył łomny, gotując tamże grób sobie nowy, co by był próżen umarłej głowy.
Tenże na prędce z sztucznej roboty sam ofiaruje Panu z ochoty, a że pobliżu miejsce to było, niżli pot słońce w morzu omyło, z pogrzebem wszyscy wzajemnie spieszą i processyją szykują pieszą. A wprzód na obie padszy kolana, podejmie Józef krwawego Pana, toż i Nikodym, toż czynią inni, a po nich rzędem idą powinni. Niesie przed ciałem smętny młodzieniec rumiany rosą szarłatny wieniec, a przed nim trzej trzy żelazne groty, czwarty zaś gębkę na trzcinie, bo téjodbieżał strachem żołnierz ujęty i
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 101
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995