wszech rozkoszy pani, Rumiana Wenus, wsiadaj we złociste sani! Weźmij z sobą on wdzięczny orszak panien swoich, By jedno uweselić wdzięcznych gości moich. Amfijon z Orfeuszem, sławni muzykowie, Stawcie się w obiecanym do mnie dzisiaj słowie, Przed którymi przed laty lasy, góry, skały, Rzeki, ptastwa i insze zwierzęta pląsały. Rozruchajcie dziś, proszę, wdzięcznych gości moich, Ruszcie trąb, skrzypiec, sztortów i kornetów swoich. I was, rozkoszne Muzy helikońskiej skały, Proszę w swój dom ubogi, na swój obiad mały. Wiem, że morskie prawiczki, syreny cnotliwe, Gdy się o was dowiedzą, przybędą chętliwe,
I pieśni swych
wszech rozkoszy pani, Rumiana Wenus, wsiadaj we złociste sani! Weźmij z sobą on wdzięczny orszak panien swoich, By jedno uweselić wdzięcznych gości moich. Amfijon z Orfeuszem, sławni muzykowie, Stawcie się w obiecanym do mnie dzisiaj słowie, Przed którymi przed laty lasy, góry, skały, Rzeki, ptastwa i insze zwierzęta pląsały. Rozruchajcie dziś, proszę, wdzięcznych gości moich, Ruszcie trąb, skrzypiec, sztortów i kornetów swoich. I was, rozkoszne Muzy helikońskiej skały, Proszę w swój dom ubogi, na swój obiad mały. Wiem, że morskie prawiczki, syreny cnotliwe, Gdy się o was dowiedzą, przybędą chętliwe,
I pieśni swych
Skrót tekstu: MorszHSumBar_I
Strona: 253
Tytuł:
Sumariusz
Autor:
Hieronim Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
więcej nie wspomną zmarłego, pogrzebionego. Ciało się w grobie barzij będzie psować, z siebie marności przykład pokazować; nie takie teraz, jakie przedtym było: jak się zmieniło! Smrodliwą pastwą zostało robakom, żabom, jaszczurkom i sprosnym pędrakom i nie zostało tylko nagie kości z onej piękności. Nogi, co przedtym z radością pląsały, po skocznym dźwięku rady tańcowały, jak drewno leżą; ciało, co z nich spadło, robactwo zjadło. Wesołe oczy, które piękne były, wszytkich patrzących do siebie wabiły, gdzie się podziały? Na ich miejscu lochy, próżne maclochy. W co się twarz ona śliczna obróciła, która do grzechu siecią ludziom była
więcej nie wspomną zmarłego, pogrzebionego. Ciało się w grobie barzij będzie psować, z siebie marności przykład pokazować; nie takie teraz, jakie przedtym było: jak się zmieniło! Smrodliwą pastwą zostało robakom, żabom, jaszczurkom i sprosnym pędrakom i nie zostało tylko nagie kości z onej piękności. Nogi, co przedtym z radością pląsały, po skocznym dźwięku rady tańcowały, jak drewno leżą; ciało, co z nich spadło, robactwo zjadło. Wesołe oczy, które piękne były, wszytkich patrzących do siebie wabiły, gdzie się podziały? Na ich miejscu lochy, próżne maclochy. W co się twarz ona śliczna obróciła, która do grzechu siecią ludziom była
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 18
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
że Mars odpasał wnętrzny miecz od boku w trzecim wżdy roku,
a Zgoda ostre chrapy pogładziła i ciebie na brzeg suchy wysadziła. Kto by, upadszy na obie kolana, nie chwalił Pana?
Kto by nie spieszył do ręki twej, kto by oczu nie napasł z wolnej twej osoby? Sameć by w drodze góry snadź pląsały, lasy i skały.
Apollo wodzem i Minerwa, ta też szłać by po boku, drugi twój Achates, a poczet w wieńcu mirtowym na włosie, krzycząc po rosie
słodkie i godne twego ucha ody, które wonieją atyckiemi miody, ażby ojczyste pana swego nogi poczuły progi. X. HERKULES NIECIERPLIWY ALBO ROZMOWA
że Mars odpasał wnętrzny miecz od boku w trzecim wżdy roku,
a Zgoda ostre chrapy pogładziła i ciebie na brzeg suchy wysadziła. Kto by, upadszy na obie kolana, nie chwalił Pana?
Kto by nie spieszył do ręki twej, kto by oczu nie napasł z wolnej twej osoby? Sameć by w drodze góry snadź pląsały, lasy i skały.
Apollo wodzem i Minerwa, ta też szłać by po boku, drugi twój Achates, a poczet w wieńcu mirtowym na włosie, krzycząc po rosie
słodkie i godne twego ucha ody, które wonieją attyckiemi miody, ażby ojczyste pana swego nogi poczuły progi. X. HERKULES NIECIERPLIWY ALBO ROZMOWA
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 213
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
Sie haben koestliche Schuh an ihren Fuessen: Mają kosztowne trzewiki na nogach swoich. A w starej Bibliej Polskiej te się słowa najdują: Trzewiczkami skrzypając. Wujek w Bibliej Polskiej Królowi Polskiemu Zygmuntowi Trzeciemu dedykowanej sup. 3. Cap. Esaj. fol. 754. na te w tekście położone słowa: Córki Syjońskie chodziły/ pląsały/ chodziły nogami swymi/ i postawnym krokiem postepowały/ na kraju tak pisze: I nogami swymi brząkały t. i. trzewiczkami ze Zwoneczki. Bo/ jako się niżej powie: Ońe Córki Syjońskie miewały u trzewików jakieś zwoneczki/ także kiedy chodziły/ nogami swymi brząkały. D. Dieteric. in Sonderb. Predigt.
Sie haben koestliche Schuh an ihren Fuessen: Máją kosztowne trzewiki ná nogách swoich. A w stárey Biblijey Polskiey te się słowá naydują: Trzewiczkámi skrzypájąc. Wujek w Biblijey Polskiey Krolowi Polskiemu Zygmuntowi Trzećiemu dedykowáney sup. 3. Cap. Esaj. fol. 754. ná te w texćie położone słowá: Corki Syońskie chodźiły/ pląsáły/ chodźiły nogámi swymi/ y postáwnym krokiem postepowáły/ ná kráju ták pisze: Y nogámi swymi brząkáły t. i. trzewiczkámi ze Zwoneczki. Bo/ jáko śię niżey powie: Ońe Corki Syońskie miewáły u trzewikow jákieś zwoneczki/ tákże kiedy chodźiły/ nogámi swymi brząkáły. D. Dieteric. in Sonderb. Predigt.
Skrót tekstu: GdacPrzyd
Strona: 17.
Tytuł:
Appendiks t.j. przydatek do dyszkursu o pańskim i szlacheckim albo rycerskim stanie
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680