rokoszu.
I to może w żart podać. Na onym rokoszu Jeden szlachcic swą strzelbę niósł w plecowym koszu: Słyszał kiedyś od ojca, że na każdej wojnie Piechota z strzelbą, stoi za koszem spokojnie. Więc też on wolał z domu z sobą gotowy nieść, Niż, czego Boże zwaruj, gwałt, dopiero go pleść. 26. O drugim Mazurze.
Już ten foremniej począł: skrył w tłomok rusznicę Do pościeli, podsypał, schował prochownicę. Więc jakoś znieobaczka jedna wypuściła, A pierze na powietrze, jak śnieg, młątka była.
Pojrzą wszyscy, a wiatrzy mech ku górze noszą, Pytają, co to? Ktoś rzekł:
rokoszu.
I to może w żart podać. Na onym rokoszu Jeden szlachcic swą strzelbę niósł w plecowym koszu: Słyszał kiedyś od ojca, że na każdej wojnie Piechota z strzelbą, stoi za koszem spokojnie. Więc też on wolał z domu z sobą gotowy nieść, Niż, czego Boże zwaruj, gwałt, dopiero go pleść. 26. O drugim Mazurze.
Już ten foremniej począł: skrył w tłomok rusznicę Do pościeli, podsypał, schował prochownicę. Więc jakoś znieobaczka jedna wypuściła, A pierze na powietrze, jak śnieg, młątka była.
Pojrzą wszyscy, a wiatrzy mech ku górze noszą, Pytają, co to? Ktoś rzekł:
Skrót tekstu: WychWieś
Strona: 23
Tytuł:
Kiermasz wieśniacki
Autor:
Jan z Wychylówki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
dialogi, fraszki i epigramaty, pieśni
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Teodor Wierzbowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
K. Kowalewski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1902
świergotać/ bo by jem gęba spuchła milcząc/ i owszem rozpisują do sąsiadek swoich/ aby przybywały/ chcąli wiedzić jeśli ich kto nie czaruje. A zlieciawszy się by sroki do ścierwu/ mianują same i te i owe/ grożąc/ że się przyznasz po niewoli/ i obiecująć przyczynę strony wyzwolenia. Zaczym muszą nedźnice pleść troje niewidy. A sroczki temu/ jako nowemu testamentowi/ bo tak go zowia i barziej wierzą/ i wszędzie bez bojaźni urazy yzawiedzienia sumnienia swego szczebietliwie/ by konopie rozsiewają. I to pewna iż tych teraźniejszych plotek o czarach i czarownicach/ któremi się teraz wielka Polska barzo zaswędziła/ nie kto inny/ jedno nie które
świergotáć/ bo by iem gębá zpuchłá milcząc/ y owszem rospisuią do sąśiadek swoich/ áby przybywáły/ chcąli wiedźić ieśli ich kto nie czáruie. A zliećiawszy się by sroki do śćierwu/ miánuią same y te y owe/ grożąc/ że się przyznasz po niewoli/ y obiecuiąć przyczynę strony wyzwolenia. Zaczym muszą nedźnice pleść troie niewidy. A sroczki temu/ iáko nowemu testámentowi/ bo tak go zowia y bárźiey wierzą/ y wszędźie bez boiáźni vrázy yzáwiedźienia sumnienia swego sczebietliwie/ by konopie rozśiewáią. Y to pewna iż tych teraznieyszych plotek o czárach y czarownicách/ ktoremi się teraz wielká Polska bárzo zaswędźiłá/ nie kto inny/ iedno nie ktore
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 101
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
, I dzielne barki z nikczemnej pieszczoty, Pod sute składać perłami namioty. Snadź, że pod takim strojem, i odzieżą, Lwaś Nemejskiego położył rubieżą? I co na lewym, skorę jego, boku Piastujesz, w tymeś zgromił go widoku? Pięknaż to? co się w zaniedbaniu zlęgą Włosy, niewieścią pleść, i trefić wstęgą? Nie bardziejże to Herkulesa zdobi Wieniec, kiedy go z topoliny zdobi? I tak rozumiesz? że cię to nie szpeci, Kiedy dla jednej pieszczoty kobieci, W czym zalotnica jest Meońska szczodra, Jej pasem, mężne przepasujesz biodra? Nie wpomnisz sobie na obżarte owe, W Tracjej konie,
, Y dźielne bárki z nikczęmney pieszczoty, Pod sute składáć perłámi namioty. Snadź, że pod tákim stroiem, y odźieżą, Lwáś Nemeyskiego położył rubieżą? Y co ná lewym, skorę iego, boku Piástuiesz, w tymeś zgromił go widoku? Pięknaż to? co się w zániedbániu zlęgą Włosy, niewieśćią pleść, y trefić wstęgą? Nie bárdźieyże to Herkulesa zdobi Wieniec, kiedy go z topoliny zdobi? Y ták rozumiesz? że ćię to nie szpeći, Kiedy dla iedney pieszczoty kobieći, W czym zalotnicá iest Meońska szczodra, Iey pásem, mężne przepásuiesz biodra? Nie wpomnisz sobie ná obżárte owe, W Trácyey konie,
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 118
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
; jemu przecie służą. Zamącąć łby na onym ci mocarze trunku, Który diabeł z inszego syci im gatunku. 380. PRZECIWKO WODZIE PŁYWAĆ
Przeciw prądowi pływać, służyć panom dwiema Przeciwnym sobie, a chcieć dogodzić obiema, Chcieć gorzałki pijaczce, chcieć paskudnej żenie Zabronić gachów, chcieć groch układać na ścienie, Bicz z piasku pleść, odmienić język w człeku starem, Dziesięć zegarów w jeden punkt zgodzić z zegarem, Wilkowi jagnię z gardła wydrzeć, przyzwyczaić Osła do książki, grzechu przed Bogiem zataić, Napełnić wór dziurawy i beze dna kadzi — Żaden rozum, żadna moc temu nie poradzi. Za rzeczami najlepiej niechaj idzie, za kijem Rzeczy nie chcą
; jemu przecie służą. Zamącąć łby na onym ci mocarze trunku, Który diabeł z inszego syci im gatunku. 380. PRZECIWKO WODZIE PŁYWAĆ
Przeciw prądowi pływać, służyć panom dwiema Przeciwnym sobie, a chcieć dogodzić obiema, Chcieć gorzałki pijaczce, chcieć paskudnej żenie Zabronić gachów, chcieć groch układać na ścienie, Bicz z piasku pleść, odmienić język w człeku starem, Dziesięć zegarów w jeden punkt zgodzić z zegarem, Wilkowi jagnię z gardła wydrzeć, przyzwyczaić Osła do książki, grzechu przed Bogiem zataić, Napełnić wór dziurawy i beze dna kadzi — Żaden rozum, żadna moc temu nie poradzi. Za rzeczami najlepiej niechaj idzie, za kiem Rzeczy nie chcą
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 226
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
dwu łokci właśnie i od B aż do CDEFGHI, żeby formował ten cyrkuł. Potym go rozdzil na 8 części i od 8 na 16. Nadto każesz w tych znakach kopać na pół piędzi w ziemię, a w każdą dziurę włożysz jeden pal, aby były proste, jako się pokaże przez pal K. Potym każesz pleść związkiem chrustu L albo inszymi rzeczami i potrzeba bić mocno młotem M i kazać obrzezywać gałęzie precz nożem N i motyką O kopać glinę albo czarnoziem. Do tego bić je dobrze kijami P. Jeżeli zaś nie stanie ziemie blisko, możesz ją kazać wozić taczkami Q, używając rydla R. A napełnić każesz kosz aż do wierzchu
dwu łokci właśnie i od B aż do CDEFGHI, żeby formował ten cyrkuł. Potym go rozdzil na 8 części i od 8 na 16. Nadto każesz w tych znakach kopać na pół piędzi w ziemię, a w każdą dziurę włożysz jeden pal, aby były proste, jako się pokaże przez pal K. Potym każesz pleść związkiem chrustu L albo inszymi rzeczami i potrzeba bić mocno młotem M i kazać obrzezywać gałęzie precz nożem N i motyką O kopać glinę albo czarnoziem. Do tego bić je dobrze kijami P. Jeżeli zaś nie stanie ziemie blisko, możesz ją kazać wozić taczkami Q, używając rydla R. A napełnić każesz kosz aż do wierzchu
Skrót tekstu: AquaPrax
Strona: 240
Tytuł:
Praxis ręczna działa
Autor:
Andrzej Dell'Aqua
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Tadeusz Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1969
obojej/ Gadali póki mogi/ i noc dobrąrazem rzekli/ i twarzy obie łub objął zarazem. Gdzie mieszkaniec Tynejski dwa pnie/ i w tej dobie/ Z ciałczłowieczych skazuje/ poboczem ku sobie. Z ciał człowieczych skazuje/ poboczem ku sobie. To z starych godnych ludzi w uszy swe słyszałem: Bo pocożby pleść mieli? i wienców widziałem gwałt po rozgach; też ze swej/ rzekłem/ kładąc strony: Boski sługo bogiem bądź/ bądź i któr czci czczony. Zmilkł zatym. Wszech rzecz taka/ i powiedacz ruszył; Mianowicie Tesea/ co się był zajuszył Spraw boskich dziwnych słuchać wsparszy się łokciami. Do którego rzekłtemi
oboiey/ Gadali poki mogi/ y noc dobrąrázem rzekli/ y twarzy obie łub obiął zárázem. Gdźie mieszkániec Tyneyski dwá pnie/ y w tey dobie/ Z ćiałczłowieczych skazuie/ poboczem ku sobie. Z ćiał człowieczych skázuie/ poboczem ku sobie. To z stárych godnych ludźi w vszy swe słyszałęm: Bo pocożby pleść mieli? y wiencow widźiałem gwałt po rozgách; też ze swey/ rzekłem/ kłádąc strony: Boski sługo bogiem bądź/ bądź y ktor czći czczony. Zmilkł zátym. Wszech rzecz táka/ y powiedácz ruszył; Miánowićie Teseá/ co się był záiuszył Spraw boskich dźiwnych słucháć wspárszy się łokćiámi. Do ktorego rzekłtemi
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 211
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
lekkości Miało przydać/ umysłu marnego wnętrzności. Bo nad morzem/ Tmol obszerz/ nawstępie wysokiem/ Czczy ku niebu/ obojem rozemkniony bokiem; Z tąd z Saedy/ z tąd z Hypepy granicząc lichemi. Gdzie gdy się przed Nimfami/ kokoszy/ młodemi Z graniem/ i na woszczonej coś Pan dudce skrzeczy; Śmiejąc pleść/ pieśń Faebowę do swej być nic k rzeczy Wszrańk się pod Sędzią Tmolem nie z swym równym wprawił Sędzia starszy na gorze własnej się postawił: Drzew posunął za uszy; samym okrążywszy Włos majem/ a żołędziem skronie nastrzępiwszy Ten na bydlne Bożyszcze swym skinąwszy okiem/ Oto/ rzekł/ Sędzia zasiadł: On się jął drzeć
lekkośći Miáło przydać/ vmysłu márnego wnętrznośći. Bo nád morzem/ Tmol obszerz/ náwstępie wysokiem/ Czczy ku niebu/ oboiem rozemkniony bokiem; Z tąd z Sáedy/ z tąd z Hypepy gránicząc lichemi. Gdźie gdy się przed Nymphámi/ kokoszy/ młodemi Z grániem/ y ná woszczoney coś Pán dudce skrzeczy; Śmieiąc pleść/ pieśń Phaebowę do swey być nic k rzeczy Wszráńk się pod Sędźią Tmolem nie z swym rownym wpráwił Sędźia stárszy ná gorze własney się postawił: Drzew posunął zá vszy; sámym okrążywszy Włos máiem/ á żołędźiem skronie nástrzępiwszy Ten ná bydlne Bożyszcze swym skinąwszy okiem/ Oto/ rzekł/ Sędźia záśiadł: On się iął drzeć
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 272
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
goła, swym taranem w niebo bije, a Gniew czaszą pomstę pije.
Mordy gęste kto policzy, nie na burku i ulicy, ale własne nawet progi, te niewolne ręki srogiej. Pójdę dalej: i praw stoły burzą prochy i miecz goły.
Na to by mieć te rokosze, na to szańce suć, pleść kosze,
żeby ująć w kryg Swąwolą i z tych pokrzyw wypleć rolą, bo dopiero Zgoda potym łódź kieruje wiosłem złotym.
A wy, którym już skroń siwą rozum wije cną oliwą, hamujcie te koła z góry. A jeśli więc powstań który i Ojczyźnie dodaj dłoni, ratując jej we złej toni.
Tak celujesz wymownego
goła, swym taranem w niebo bije, a Gniew czaszą pomstę pije.
Mordy gęste kto policzy, nie na burku i ulicy, ale własne nawet progi, te niewolne ręki srogiéj. Pójdę dalej: i praw stoły burzą prochy i miecz goły.
Na to by mieć te rokosze, na to szańce suć, pleść kosze,
żeby ująć w kryg Swąwolą i z tych pokrzyw wypleć rolą, bo dopiero Zgoda potym łódź kieruje wiosłem złotym.
A wy, którym już skroń siwą rozum wije cną oliwą, hamujcie te koła z góry. A jeśli więc powstań który i Ojczyźnie dodaj dłoni, ratując jej we złej toni.
Tak celujesz wymownego
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 203
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
człowiek poczciwy o chwałę mniej stoi/ Nagany się też nigdy by namniej nie boi. Wie że kto gada o nim głupi jest i ślepy. Gdyby się w czym poczuwał/ nakłaniałby ucha/ I prędko się sturbował płonnemi mowami I każdym obmowiskiem/ lecz że się nie czuje W tym co więc ludzie zwykli o nim pleść i gadać/ Dla tego też pogardza plotliwym językiem/ Wiedząc że to głupiego rzecz/ z samej zazdrości Krakać na ludzi dobrych i sprawy ich szczypać. Mądry się z spraw mądrego nigdy nie naśmieje Ani postępków jego/ bo mu są podobne I zgoła wszystko w nimże widzi co i w sobie. Zły dobrego niechwali
człowiek poczćiwy o chwałę mniey stoi/ Nagany się też nigdy by namniey nie boi. Wie że kto gada o nim głupi iest y ślepy. Gdyby się w czym poczuwał/ nakłaniałby vchá/ Y prędko się sturbował płonnemi mowámi Y kożdym obmowiskiem/ lecz że się nie czuie W tym co więc ludźie zwykli o nim pleść y gadáć/ Dla tego też pogardza plotliwym ięzykiem/ Wiedząc że to głupiego rzecz/ z sámey zázdrośći Krakáć ná ludźi dobrych y sprawy ich szczypáć. Mądry się z spraw mądrego nigdy nie naśmieie Ani postępkow iego/ bo mu są podobne Y zgoła wszystko w nimże widźi co y w sobie. Zły dobrego niechwali
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 116
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Zimę zachowania: a nim kopać będą, wprzód czego wiele będzie korcem przemierzyć, drobniejszą z nich poprzebierać, którą suszyć, wędzić, na suplement kuchnie, i spiżarnie: kapustę rąbać, krązać, siekać, w kłody dobrze opatrzone aby nie przeciekały nałożywszy ukwasić, także ćwikłę na Buraki: z Czosnku i Cybulę wince pleść, siewkę z niej wprzód przebrawszy dla Nasienia, druga też korcem przemierzyć, i wiele tego wszytkiego popisać, rzepę jednak do wędzenia, na takim miejscu zawiesić, żeby od mrozu nie zmarzła, boby się zepsować musiała. Nać wszelką od Jarzyn pomienionych obieraną na kupy zbierać, i pod dachem nad piekanią, aby przesychała
Zimę záchowánia: á nim kopáć będą, wprzod czego wiele będźie korcem przemierzyć, drobnieyszą z nich poprzebierać, ktorą suszyć, wędźić, ná supplement kuchnie, y spiżárnie: kápustę rąbáć, krązáć, śiekáć, w kłody dobrze opátrzone áby nie przećiekały náłożywszy vkwáśić, tákże ćwikłę ná Buraki: z Czosnku y Cybulę wince pleść, śiewkę z niey wprzod przebrawszy dla Náśienia, druga teź korcem przemierzyć, y wiele tego wszytkiego popisać, rzepę iednák do wędzenia, ná tákim mieyscu záwieśić, żeby od mrozu nie zmárzłá, boby się zepsowáć muśiáłá. Náć wszelką od Iárzyn pomienionych obieráną ná kupy zbierác, y pod dáchem nád piekánią, áby przesycháłá
Skrót tekstu: HaurEk
Strona: 115
Tytuł:
OEkonomika ziemiańska
Autor:
Jakub Kazimierz Haur
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675