trzeba było ich przynukać.” 99 (D). Z LUTREM O RAJU
Luter jeden (ta wiara w mądrelki bogata) Dyskurując powiada o stworzeniu świata, Że Bóg człeka osobnym nie zawierał rajem; Że w podobieństwach mówić ma Pismo zwyczajem; Że ludzie byli rajem; ich wstydliwe członki Jabłonią wiadomości, na które zasłonki Pletli z liścia, bo były we środku u obu; Póki się nie poznali, wolni byli grobu. „Dzieci były owocem — prawi — na tym drzewie; Kto ich nie ma, co złego, co dobrego, nie wie. Po czymże tam dobry byt mieli poznać a zły? Nago chodzili, jabłka do
trzeba było ich przynukać.” 99 (D). Z LUTREM O RAJU
Luter jeden (ta wiara w mądrelki bogata) Dyskurując powiada o stworzeniu świata, Że Bóg człeka osobnym nie zawierał rajem; Że w podobieństwach mówić ma Pismo zwyczajem; Że ludzie byli rajem; ich wstydliwe członki Jabłonią wiadomości, na które zasłonki Pletli z liścia, bo były we środku u obu; Póki się nie poznali, wolni byli grobu. „Dzieci były owocem — prawi — na tym drzewie; Kto ich nie ma, co złego, co dobrego, nie wie. Po czymże tam dobry byt mieli poznać a zły? Nago chodzili, jabłka do
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 574
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
brać przykłady mogą, Że jeden dziś był w raju, choć z złomaną nogą. POGRZEB (529)
Tu Józef z Nikodemem, i szedziwym latem, I swą znaczni powagą, staną przed Piłatem, O pozwolenie ciała Pańskiego do grobu Prosząc; i uczynił to starosta dla obu. Wprzód się jednak, żeby zaś nie pletli Żydowie, Jeśli prawdziwie umarł, od rotmistrza dowie, Dziwując, że tak prędko. I na cię, i na cię Taki przychodzi termin, nieboże Piłacie: Dzisiejszego dekretu, żydowskim faworem Uwiedziony, przypłacisz od swej ręki morem. (542)
Skoro tedy do grobu ciało Pajiskie kładą, Przykrywają go skałą wzdłuż i wszerz
brać przykłady mogą, Że jeden dziś był w raju, choć z złomaną nogą. POGRZEB (529)
Tu Józef z Nikodemem, i szedziwym latem, I swą znaczni powagą, staną przed Piłatem, O pozwolenie ciała Pańskiego do grobu Prosząc; i uczynił to starosta dla obu. Wprzód się jednak, żeby zaś nie pletli Żydowie, Jeśli prawdziwie umarł, od rotmistrza dowie, Dziwując, że tak prędko. I na cię, i na cię Taki przychodzi termin, nieboże Piłacie: Dzisiejszego dekretu, żydowskim faworem Uwiedziony, przypłacisz od swej ręki morem. (542)
Skoro tedy do grobu ciało Paiiskie kładą, Przykrywają go skałą wzdłuż i wszerz
Skrót tekstu: PotZacKuk_I
Strona: 594
Tytuł:
Nowy zaciąg ...
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. Trzecia/ strzelcy. Wieża chodząca. Plutei.
Okrom tej Wieże/ mówi Wegecjusz/ który takową Armatę opisał z ksiąg trzech Cesarzów Rzymskich/ Augusta/ Trajana/ Hadriana/ z Katona Senatora i z Frontyna walecznika wielkiego/ sam żył za panowania Walentyniana Cesarza/ budowali też Rzymianie starzy komory na kształt przyłbice tym sposobem. Pletli je z rozmaitych wici/ na wierzchu skorami surowemi kryli dla ognia/ na spodzie dawali trzy kołka/ jedno we śrzodku/ dwie z przodu/ kędy chcieli tam szły. Pod takowymi chodzili do muru strzelcy/ procownicy/ kuszarze/ aby osady spędziwszy/ a drabiny przystawiwszy/ miasto wzięli. Zwano te komory Pluteos/
. Trzećia/ strzelcy. Wieżá chodząca. Plutei.
Okrom tey Wieże/ mowi Wegecyusz/ ktory tákową Armátę opisał z kśiąg trzech Cesárzow Rzymskich/ Augustá/ Tráiáná/ Hádryaná/ z Katoná Senatorá y z Frontyná waleczniká wielkiego/ sam żył zá pánowánia Wálentynianá Cesárzá/ budowáli też Rzymiánie starzy komory ná kształt przyłbice tym sposobem. Pletli ie z rozmáitych wići/ ná wierzchu skorámi surowemi kryli dla ogniá/ ná spodźie dawáli trzy kołká/ iedno we śrzodku/ dwie z przodu/ kędy chćieli tám szły. Pod tákowymi chodźili do muru strzelcy/ procownicy/ kuszarze/ áby osády spędźiwszy/ á drabiny przystáwiwszy/ miásto wźięli. Zwano te komory Pluteos/
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 48
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608