skąd wilki urodzą się w zbożu.
Sosnina mocna, tylko od niej zboże żywicą prześmierdnie, a czasem się zagrzeje od jej gorącości. Podłoga najlepsza dębo wa dobrze spuszczana, zasieki przestrone z tarcic jodłowych, bo to najsuchsze drzewo, a lipowe gdy wilgoć na dworze, potnieją, wilgotnieją, a zatym i zboże w nich pleśnieje, toż czynią tarcice olchowe, z aurą sympatyzujące. Powała z góry dla złodzieja ma być dobrze do balków przybijana. Dach co raz odnawiany, aby na zboże nie ciekło, bo słodu narobi wiele, ale chyba dla wieprzów. Szpichlerze zwyczajnie powinny się erygować na standarach, alias niby na powietrzu od ziemi dla wentelacyj;
zkąd wilki urodzą się w zbożu.
Sosnina mocna, tylko od niey zboże żywicą prześmierdnie, a czasem się zagrzeie od iey gorącości. Podłoga naylepsza dębo wa dobrze spuszczana, zasieki przestrone z tarcic iodłowych, bo to naysuchsze drzewo, á lipowe gdy wilgoć na dworze, potnieią, wilgotnieią, á zatym y zboże w nich pleśnieie, toż czynią tarcice olchowe, z aurą sympatyzuiące. Powała z gory dla złodzieia ma bydz dobrze do balkow przybiiana. Dach co raz odnawiany, aby na zboże nie ciekło, bo słodu narobi wiele, ale chyba dla wieprzow. Szpichlerze zwyczaynie powinny się erygować na standarach, alias niby na powietrzu od ziemi dla wentelacyi;
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 408.
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
. Wziąwszy prawdziwego galasu w moździerzu utłuc go na delikatny proch, a raczej na pył; przydać część trzecią koperwasu także na proch stłuczonego, wlać do tych materyj wedy a najlepiej gdy deszczową: to wszytko przystawić do ognia, lub na cieple postawić, prędko będziesz miał, bo w kilku godzinach atrament; który aby nie pleśniał, wina lub octu, lub soku z piołunu weń wlej, albo gorżałki. Kałamarz drewniany jest dobry, ale potrzeba, aby smołą był oblany ; nie zły i szklany: co ołowiany bladość daje atramentowi, rogowy bardzo wysusza inkaust, ale mu czarność przynosi. Może być atrament dobry ze skory skrobanej z ciernia młodego
. Wziowszy prawdziwego galasu w mozdzierzu utłuc go na delikatny proch, a raczey na pył; przydać część trzecią koperwasu także na proch stłuczonego, wlać do tych materyi wedy a naylepiey gdy deszczową: to wszytko przystawić do ognia, lub na cieple postawić, prętko będziesz miał, bo w kilku godźinach atrament; ktory aby nie pleśniał, wina lub octu, lub soku z piołunu weń wley, albo gorżałki. Kałamarz drewniany iest dobry, ale potrzeba, aby smołą był oblany ; nie zły y szklany: co ołowiany bladość daie atramentowi, rogowy bardzo wysusza inkaust, ale mu czarność przynosi. Może bydź atrament dobry ze skory skrobaney z ciernia młodego
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 522
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
o ziemię uderzywszy z góry, Zbędzie z karku mierzionej na cmentarzu fory. DOLIWA 59. DO JEGOMOŚCI PANA ANDRZEJA ŻYDOWSKIEGO, CHORĄŻEGO KRAKOWSKIEGO, PRZY POSŁANIU HERBÓW
Patrzże, wielki chorąży, do jakiej przychodzi Mym kartom presumpcyjej, że im nie przeszkodzi Blask inszym Apollowych niestrzymany pieśni,
Gdy się ważą z domowej na twe oczy pleśni; Przecież w paragon z tobą, z Marsyjasem, który Ważył się go, nie wchodzą, przez co pozbył skóry, Ani to bezpieczeństwo Arachnie się nada, Że z Minerwą o prymat nieuważnie wpada. Tobie, zacny Żydowski, kąkol i stokłosę W odjemek odwiawszy, bróg herbów polskich niosę Do twej starej Doliwy: jeśli
o ziemię uderzywszy z góry, Zbędzie z karku mierzionej na cmentarzu fory. DOLIWA 59. DO JEGOMOŚCI PANA ANDRZEJA ŻYDOWSKIEGO, CHORĄŻEGO KRAKOWSKIEGO, PRZY POSŁANIU HERBÓW
Patrzże, wielki chorąży, do jakiej przychodzi Mym kartom presumpcyjej, że im nie przeszkodzi Blask inszym Apollowych niestrzymany pieśni,
Gdy się ważą z domowej na twe oczy pleśni; Przecież w paragon z tobą, z Marsyjasem, który Ważył się go, nie wchodzą, przez co pozbył skóry, Ani to bezpieczeństwo Arachnie się nada, Że z Minerwą o prymat nieuważnie wpada. Tobie, zacny Żydowski, kąkol i stokłosę W odjemek odwiawszy, bróg herbów polskich niosę Do twej starej Doliwy: jeśli
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 421
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
dostaje, O co cię z płaczem będę prosił rzewnie, Kto, i z kąd jesteś żebym wiedział pewnie. Bo mię nie darmo w tę puszczą wysłało Opatrzne Niebo, lecz tylko dla tego,
Żeby skarb skryty w ziemi pokazało; A mnie kopaczem uczyniło jego. I gdyby Boskiej w tym nie było woli, Pleśniał by metal bez pożytku w roli. Nie darmo mówię, Pan mię dotąd chował, Siły umocnił, i duchy odżywił; Nie darmo nogi goniące sprostował, Co je wiek setny w obłąki pokrzywił; Kiedy z komórki bez próg przejść nie mogę W ten czas mi w skały naznaczają drogę. Nie bój się żadnej Pustelnico zdrady
dostaie, O co cię z płaczem będę prosił rzewnie, Kto, y z kąd iesteś żebym wiedział pewnie. Bo mię nie darmo w tę puszczą wysłało Opatrzne Niebo, lecz tylko dla tego,
Zeby skárb skryty w ziemi pokázało; A mnie kopaczem uczyniło iego. Y gdyby Boskiey w tym nie było woli, Pleśniał by metal bez pożytku w roli. Nie darmo mowię, Pan mię dotąd chował, Siły umocnił, y duchy odżywił; Nie darmo nogi goniące zprostował, Co ie wiek setny w obłąki pokrzywił; Kiedy z komorki bez prog przeyść nie mogę W ten czas mi w skáły náznaczaią drogę. Nie boy się żadney Pustelnico zdrády
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 167
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
się psuje? Nie dla tego iż twardy, bo cyprys miększy niż dąb a jeszcze trwa dłużej, ale dla soku ostrego którego jest pełen, który go jako rosół jaki od zguby chowa wszędzie go przejąwszy, ten sok jego okazuje gałąś, i żołądź, jako jest ostry, szczypiący. 97. Czemu rzecz gnijąca pleśnieje? Z rzeczy która gnije wilgotność na wierzch wychodzi, ta z niektórymi zaduchami z rzeczy gnijącej wychodzącemi zrasta się, i tak się pleśń staje. 98. Czemu pleśń nie żyje a pokrzywa żyje? Rzecz która żyje ciągnie swój pokarm do srzodka siebie i on w swoję obraca istotę, a to jest w pokrzywie. pleśń
się psuie? Nie dla tego iż twárdy, bo cyprys miększy niż dąb á ieszcze trwa dłużey, ále dla soku ostrego ktorego iest pełen, ktory go iáko rosoł iáki od zguby chowa wszędźie go przeiąwszy, ten sok iego okázuie gáłąś, y żołądź, iáko iest ostry, szczypiący. 97. Czemu rzecz gniiąca pleśnieie? Z rzeczy ktora gniie wilgotność na wierzch wychodźi, tá z niektorymi zaduchámi z rzeczy gniiącey wychodzącemi zrasta się, y ták się pleśń stáie. 98. Czemu pleśń nie żyie a pokrzywá żyie? Rzecz ktora żyie ćiągnie swoy pokarm do srzodká siebie y on w swoię obraca istotę, á to iest w pokrzywie. pleśń
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 163
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
patelę, i usmaż syrop. Inni zaś warzą korzenie Omanowe w wodzie, którą odlawszy dodają Cukru, i smażą. Ten syrop służy osobliwie piersiom na kaszel, duszność, i ciężkość w nich. Sposoby robienia Soki z niektórych Fruktów, temi robią się sposobami.
WEźmi soku Wiśniowego ile chcesz, smaż do gęstości żeby nie pleśniał, chcesz mieć lepszy i pewniejszy do przechowania, włóż trochę Cukru,
Sok Bzowy, Porzeczkowy, Dereniowy, Malinowy, Berberysowy, Hebdowy, Pigwowy, i innych fruktów podobnymże sposobem robią się. Sok z Orzechów włoskich zielonych.
WYciśni sok z modych włoskich Orzechów, posiekawszy je i utłukszy funtów dwa, przydaj miodu,
patelę, y usmaż syrop. Inni záś wárzą korzenie Ománowe w wodźie, ktorą odlawszy dodáią Cukru, y smażą. Ten syrop służy osobliwie pierśiom ná kászel, duszność, y ćieszkośc w nich. Sposoby robienia Soki z niektórych Fruktow, temi robią się sposobámi.
WEźmi soku Wiśniowego ile chcesz, smaż do gęstośći żeby nie pleśniał, chcesz mieć lepszy y pewnieyszy do przechowánia, włoż troche Cukru,
Sok Bzowy, Porzeczkowy, Dereniowy, Malinowy, Berberysowy, Hebdowy, Pigwowy, y innych fruktow podobnymże sposobem robią się. Sok z Orzechow włoskich źielonych.
WYćiśni sok z modych włoskich Orzechow, pośiekawszy ie y utłukszy funtow dwá, przyday miodu,
Skrót tekstu: PromMed
Strona: 226
Tytuł:
Promptuarium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1716
Data wydania (nie wcześniej niż):
1716
Data wydania (nie później niż):
1716
z wolna oschnie, aby się nie padał, z pleśni często ocierać, aby stęchliną nie przeszedł Nabiał. Na Sery, nie zbyt bardzo podbierać Śmietany, aby twarok niebył jałowy, bo gdy ser tłusty, nie tylko każdemu do smaku przypadnie ale też trwalszy do przechowania będzie, zasoliwszy według miary żeby we srzodku nie pleśniał. Gdy Sery robić będą, aby jako najwolniej przy ogniu zagrzewano na twaróg, aby się nie skrupił, do tego też zbytne zagrzewanie szkodzi tłustości twaróżnej, aby w gorącą nie wchodziła Serwatkę, a tak ser musiałby być jałowy. Sery zrobione mieć trzeba ze trzy albo ze cztery dni w rosole, aby Ser we
z wolná oschnie, áby się nie pádał, z pleśni często oćieráć, áby stęchliną nie przeszedł Nabiał. Ná Sery, nie zbyt bárdzo podbieráć Smietány, áby twarok niebył iáłowy, bo gdy ser tłusty, nie tylko káżdemu do smáku przypádnie ále też trwálszy do przechowánia będźie, zásoliwszy według miáry żeby we srzodku nie pleśniał. Gdy Sery robić będą, áby iáko naywolniey przy ogniu zágrzewano ná twarog, áby się nie skrupił, do tego też zbytne zágrzewánie szkodźi tłustośći twarozney, áby w gorącą nie wchodźiłá Serwatkę, á ták ser muśiałby być iałowy. Sery zrobione mieć trzebá ze trzy álbo ze cztery dni w rosole, áby Ser we
Skrót tekstu: HaurEk
Strona: 32
Tytuł:
OEkonomika ziemiańska
Autor:
Jakub Kazimierz Haur
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
, aby jako najwolniej przy ogniu zagrzewano na twaróg, aby się nie skrupił, do tego też zbytne zagrzewanie szkodzi tłustości twaróżnej, aby w gorącą nie wchodziła Serwatkę, a tak ser musiałby być jałowy. Sery zrobione mieć trzeba ze trzy albo ze cztery dni w rosole, aby Ser we srzodku i po wierzchu nie pleśniał, aby według samej zasłoniał potrzeby, tak gdy sobie postąpisz, żółtego, tłustego, i smacznego zażyjesz Sera. Naczynia do Nabiałów, faski, pułfaski, tworzydła, aby były za pomierzeniem cechowanę, i w nich słuszne na faskę zwyczajną znajdowały się kwarty. Nabiały nie zbyt w chłodnym mieć miejscu, osobliwie Masła nie chować
, áby iáko naywolniey przy ogniu zágrzewano ná twarog, áby się nie skrupił, do tego też zbytne zágrzewánie szkodźi tłustośći twarozney, áby w gorącą nie wchodźiłá Serwatkę, á ták ser muśiałby być iałowy. Sery zrobione mieć trzebá ze trzy álbo ze cztery dni w rosole, áby Ser we srzodku y po wierzchu nie pleśniał, áby według sámey zásłoniał potrzeby, ták gdy sobie postąpisz, zołtego, tłustego, y smácznego záżyiesz Será. Naczynia do Nabiałow, fáski, pułfaski, tworzydłá, áby były zá pomierzeniem cechowánę, y w nich słuszne na fáskę zwyczáyną znáydowáły się kwarty. Nabiáły nie zbyt w chłodnym mieć mieyscu, osobliwie Másłá nie chowáć
Skrót tekstu: HaurEk
Strona: 33
Tytuł:
OEkonomika ziemiańska
Autor:
Jakub Kazimierz Haur
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
postąpisz, żółtego, tłustego, i smacznego zażyjesz Sera. Naczynia do Nabiałów, faski, pułfaski, tworzydła, aby były za pomierzeniem cechowanę, i w nich słuszne na faskę zwyczajną znajdowały się kwarty. Nabiały nie zbyt w chłodnym mieć miejscu, osobliwie Masła nie chować w piwnicy ani w wilgotności boby gorzśniało, i pleśniało, ale w suchych sklepach, albo gmachach, niech będzie chowane. Serwatki, Maślonki, nie tylko na Folwarczną ale też i na Dworską Czeladź, powinna Dworka dla ochrony omasty z Nabiałów dawać. Krowom dojnym, dla sporszego Mleka, między różnemi chwastami, pokrzywy zrzynać, i przy doiwie co tylko zjedzą dawać. Sekret
postąpisz, zołtego, tłustego, y smácznego záżyiesz Será. Naczynia do Nabiałow, fáski, pułfaski, tworzydłá, áby były zá pomierzeniem cechowánę, y w nich słuszne na fáskę zwyczáyną znáydowáły się kwarty. Nabiáły nie zbyt w chłodnym mieć mieyscu, osobliwie Másłá nie chowáć w piwnicy áni w wilgotnośći boby gorzśniáło, y pleśniáło, ále w suchych sklepách, álbo gmachach, niech będźie chowáne. Serwatki, Máślonki, nie tylko ná Folwárczną ále teź y ná Dworską Czeladz, powinná Dworká dla ochrony omásty z Nabiáłow dawáć. Krowom doynym, dla sporszego Mleká, między rożnemi chwastámi, pokrzywy zrzynáć, y przy doiwie co tylko ziedzą dawáć. Sekret
Skrót tekstu: HaurEk
Strona: 33
Tytuł:
OEkonomika ziemiańska
Autor:
Jakub Kazimierz Haur
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675