pobożnością. Bo cię i sama cnota na to powołała, Która-ć za herb ojczysty krzyż wielmożny dała. A nie tylko z przodków swych, ale piątno święte I na szacie swej nosisz, w zakonie przyjęte. Ten to krzyż co nalezion w sercu u świętego Żegoty, ucznia w on czas Pawła najmędrszego, Na który czarci plują, Żydzi się go wstydzą, A wszyscy heretycy jawnie się nim brzydzą. Właśnie jako drab na psy gdy ciśnie kij, oni Gryzą go, a owemu pokój co je goni, Tak niewierni na każdy krzyż ustawnie biją, A kiedy na nie pogrom, to się podeń kryją. Szydził też raz heretyk, wszedszy
pobożnością. Bo cię i sama cnota na to powołała, Która-ć za herb ojczysty krzyż wielmożny dała. A nie tylko z przodków swych, ale piątno święte I na szacie swej nosisz, w zakonie przyjęte. Ten to krzyż co nalezion w sercu u świętego Żegoty, ucznia w on czas Pawła najmędrszego, Na który czarci plują, Żydzi się go wstydzą, A wszyscy heretycy jawnie się nim brzydzą. Właśnie jako drab na psy gdy ciśnie kij, oni Gryzą go, a owemu pokój co je goni, Tak niewierni na każdy krzyż ustawnie biją, A kiedy na nie pogrom, to się podeń kryją. Szydził też raz heretyk, wszedszy
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 359
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
Horrenda Czarownic Opera.
Już to rzecz nieomylna, z Autorów o czarownictwie piszących, signanter z Tylkowskiego w książce Tribunal sacrum intytułowanej; że czarownice wyrzekają się Wiary, Chrystusa Pana, Najś: Matki, Anioła Stróża, Świętych Pańskich, czarta sobie odtąd za stróża obierając. Spowiedź czynią dla oka tylko świętokradzką, Najświętszy Sakrament plują, depczą. Najczęściej się obierają za baby do brania dzieci, i wtedy praeveniendo Chrzest, je czartom oddają, duszą je, z ciałek ich dobytych z grobu, maść czynią, którą się pośmarowawszy latają. Czartu się przez przysięgę obowiązują ludziom koniecznie szkodzić, do jego usług wielu zachęcać. Biorą z kościołów różne rzeczy,
Horrenda Czarownic Opera.
IUź to rzecz nieomylna, z Autoròw o czarownictwie piszących, signanter z Tylkowskiego w ksiąsżce Tribunal sacrum intytułowaney; że czarownice wyrzekaią się Wiary, Chrystusa Pana, Nayś: Matki, Anioła Stroża, Swiętych Pańskich, czarta sobie odtąd za stroża obieraiąc. Spowiedź czynią dla oka tylko swiętokradzką, Nayświętszy Sakrament pluią, depczą. Nayczęściey się obieraią za baby do brania dzieci, y wtedy praeveniendo Chrzest, ie czartom oddaią, duszą ie, z ciałek ich dobytych z grobu, maść czynią, ktorą się posmarowawszy lataią. Czartu się przez przysięgę obowiązuią ludziom koniecznie szkodzić, do iego usług wielu zachęcać. Biorą z kościołow rożne rzeczy,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 242
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
i familii uszanowano; lecz miasto uczczenia jestem wzgardzony. Niech tak będzie Synu: Spojżrzy jednak na mię dla ciebie stojącego przed Anaszem Kaifaszem/ Piłatem/ Herodem/ i ich służebnikami/ nieskończenie od Majestatu mego/ i dostojności Familii udalone/ a no mię tam jedni/ jako złoczynce zwiążanego trzymają: drudzy na twarz mą Boską plują/ ci oczy zawiązują/ owi policzkują/ i prorokować mi na wzgardę mą każą; Więc inni mię u słupa okrutnie biczują/ inszy cierniem mi głowę ostrym koronują inni trzciną miąższą do głowy mej przybijają a nawiętsze w tym utrapienie było moje/ że natwarz mą Boską znowu plując szyderze moi przyklękiwali/ i królem mię jako
y fámiliey vszanowáno; lecz miasto vczczeniá iestem wzgárdzony. Niech ták będźie Synu: Spoyżrzy iednák na mię dla ćiebie stoiącego przed Anászem Kaifászem/ Piłátem/ Herodem/ y ich służebnikami/ nieskonczenie od Máiestatu mego/ y dostoynośći Familiey vdalone/ á no mię tam iedni/ iáko złoczynce zwiążánego trzymaią: drudzy ná twarz mą Boską pluią/ ći oczy záwiązuią/ owi policzkuią/ y prorokowáć mi ná wzgárdę mą káżą; Więc inni mię v słupá okrutnie biczuią/ inszi ćierniem mi głowę ostrym koronuią inni trzćiną miąższą do głowy mey przybiiaią a nawiętsze w tym vtrápienie było moie/ że natwarz mą Boską znowu pluiąc szyderze moi przyklękiwali/ y krolem mię iáko
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 168
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
postępek mdleje/ Czemu się gniewasz/ dąsasz/ przeklinasz/ i mruczysz? O krzywdę się twą bierzesz: wszak nie tego uczysz. Wszak cię jeszcze nie łapają/Nie wiążą/ nie popychają Nie wiodą cię jak łotra jeszcze do Anasza/Do Piłata/ Heroda/ ani do Kaifasza. I w twarz ci jeszcze nie plują/Nie biją/ nie policzkują. Jeszcze nie szydzą z ciebie/ jak z błazna jakiego/Ieszcze cię być i śmierci nie sądzą godnego. Katowie cię nie biczują/Ani cierniem koronują/ Sześć tysięcy/ sześć set sześćdziesiąt/ sześć nie dająPlag: ani rąk ndo krzyża nie przykowywają: W głowę zranioną nie biją/
postępek mdleie/ Czemu śię gniewasz/ dąsasz/ przeklinasz/ y mruczysz? O krzywdę śię twą bierzesz: wszák nie tego vczysz. Wszak ćię ieszcze nie łápaią/Nie wiążą/ nie popycháią Nie wiodą ćię iák łotrá ieszcze do Anaszá/Do Piłatá/ Herodá/ áni do Káiphaszá. Y w twárz ći ieszcze nie pluią/Nie biią/ nie policzkuią. Ieszcze nie szydzą z ćiebie/ iák z błazna iákiego/Ieszcze ćię być y śmierći nie sądzą godnego. Kátowie ćię nie biczuią/Ani cierniem koronuią/ Sześć tyśięcy/ sześć set sześćdźieśiąt/ sześć nie dáiąPlag: áni rąk ndo krzyżá nie przykowywáią: W głowę zránioną nie biią/
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 265
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
, etc. Item. Ekstrakt z Tabaki znacznie wyciąga humory Katarowe zrobiwszy z niego pigułkę, trzymać na języku, śliny połykać nie potrzeba, boby były womity; mają drudzy zwyczaj Tabakę, czyli Tutoń gryźć, wielom to pomaga, inszym bardziej szkodzi, osobliwie kto do niego niezwyczajny, insi kurzą, i wiele plują, przez co pozbywają wiele flegmy, i zbytniej gotności. O Chorobach Uszu. Item. Na ciężkość w piersiach.
Czosnek upiec w zarzewiu, roztarszy go przyłożyć na piersi. O CHOROBACH USZU.
Różne są Choroby Uszu, naprzód z zapalenia w Uszach z bólem i strzykaniem, które się czasem w wrzód obraca, to
, etc. Item. Extrákt z Tábáki znácznie wyćiąga humory Káthárowe zrobiwszy z niego pigułkę, trzymáć ná ięzyku, śliny połykác nie potrzebá, boby były womity; máią drudzy zwyczay Tábákę, czyli Tutoń gryść, wielom to pomaga, inszym bárdźiey szkodźi, osobliwie kto do niego niezwyczáyny, inśi kurzą, y wiele pluią, przez co pozbywáią wiele flegmy, y zbytniey gotnośći. O Chorobách Uszu. Item. Ná cieszkość w pierśiách.
Czosnek upiec w zarzewiu, roztárszy go przyłożyć ná pierśi. O CHOROBACH USZU.
ROżne są Choroby Uszu, naprzod z zápalenia w Uszách z bolem y strzykániem, ktore się czásem w wrzod obraca, to
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 50
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
Zbawiciel/ jakie podjął psoty/ Żałość wymówić nie da/ co żywo się sroży: Wrzask/ trzask/ owo ten Jezus/ owo ten Syn Boży. A dla godła łańcuchem nad karkiem brząkają: Pośpieszaj się do rady/ powrozem siepają. Beztwi się młodź wszeteczna: jedni poszjikują/ Drudzy/ w twarz przenadroższą zgniłą flegmę plują. Ten mu zastawi nogę/ ów potrąci z boku; I rozmaite zbrodnie/ niemal w każdym kroku Wywierają łotrostwo/ naród zły bezduszny/ A Pan z pokorą idzie we wszystkim posłuszny. Ach nałaskawszy Jezu/ o Jezu cierpliwy/ Niewymowna dobroci/ czemuż na te dziwy I na te wszeteczeństwa nie podniesiesz ręku; Abo
Zbáwićiel/ iákie podiął psoty/ Záłość wymowić nie da/ co żywo się sroży: Wrzask/ trzask/ owo ten Iezus/ owo ten Syn Boży. A dla godłá łáńcuchem nád kárkiem brząkáią: Pośpieszay się do rády/ powrozem śiepáią. Bestwi się młodź wszeteczna: iedni poszyikuią/ Drudzy/ w twarz przenadroższą zgniłą flegmę pluią. Ten mu zástáwi nogę/ ow potrąći z boku; I rozmáite zbrodnie/ niemal w káżdym kroku Wywieráią łotrostwo/ narod zły bezduszny/ A Pan z pokorą idźie we wszystkim posłuszny. Ach nałáskáwszy Iezu/ o Iezu ćierpliwy/ Niewymowna dobroci/ czemusz ná te dźiwy I ná te wszeteczeństwá nie podnieśiesz ręku; Abo
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 24.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
straszny głos: jedni tu wołają: Godzien śmierci; tam drudzy tegoż powtarzają. Godzien śmierci/ po wszystkiej krzyczą kamienicy Dekret wyszedł: Już będzie dziś na szubienicy Jezus, który się Bogiem i Chrystusem zowie. A tu/ co bliższy Pana/ po gębie/ po głowie/ Pięściami/ palcatami tłuką/ na twarz plują: Nogami bez litości depcą/ policzkują. Krew z gęby/ z nozdrzy pluszczy pod nogi Tyrańskie/ Pazurami brozdują przez oblicze Pańskie. Jak wściekli psi jelenia popadszy w obławie/ To tam to sam/ po leśnej obracają trawie. W dorywczą zacinając kłem ostrym/ krew pluszczy: Brzmi pędem pochopny huk po szerokiej puszczy.
strászny głos: iedni tu wołáią: Godźien śmierći; tám drudzy tegoż powtarzáią. Godźien śmierći/ po wszystkiey krzyczą kámienicy Dekret wyszedł: Iuż będźie dźiś ná szubienicy IESVS, ktory się Bogiem y Chrystusem zowie. A tu/ co bliższy Páná/ po gębie/ po głowie/ Pięśćiámi/ pálcatami tłuką/ ná twarz pluią: Nogámi bez litośći depcą/ policzkuią. Krew z gęby/ z nozdrzy pluszczy pod nogi Tyráńskie/ Pázurámi brozduią przez oblicze Páńskie. Iák wśćiekli pśi ieleniá popadszy w obławie/ To tám to sam/ po leśney obracáią trawie. W dorywczą záćinaiąc kłem ostrym/ kreẃ pluszczy: Brzmi pędem pochopny huk po szerokiey puszczy.
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 28.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
A drugi zaś popisać pragnie z życzliwością. Co się tknie pośmiewiska: miary nie masz temu/ Snadź Panowie zlecają/ każdy słudze swemu: (Chcąc go tym snadniej podać w ludzką suspicją: Iże słuszną wydali śmierci sentencją) Żeby się urągali: Zaczym nie leniwa Hamza/ nie unoszona hałastra pierzchliwa: Hańbią/ sromocą/ plują: ten oszczepem z boku Ów go z drugiego wspiera: Ba nuże Proroku/ Teraz dokazuj cudów/ kiedy wszystkim jawno/ Wszakeś Synem się Bożym powiadał nie dawno. Milczysz? podobno cię tu czary nie wspomogą: A przy tym/ to ten pięścią ów uderzy nogą. Podź bluźnierco/ zwodniku: drugi na kark
A drugi záś popisáć prágnie z życzliwośćią. Co się tknie pośmiewiská: miáry nie mász temu/ Snadź Pánowie zlecáią/ káżdy słudze swemu: (Chcąc go tym snádniey podáć w ludzką suspicyą: Iże słuszną wydáli śmierći sentencyą) Zeby się vrągáli: Záczym nie leniwa Hámzá/ nie vnoszona cháłástrá pierzchliwa: Háńbią/ sromocą/ pluią: ten oszczepem z boku Ow go z drugiego wspiera: Bá nuże Proroku/ Teraz dokázuy cudow/ kiedy wszystkim iáwno/ Wszákeś Synem się Bożym powiádał nie dawno. Milczysz? podobno ćię tu czáry nie wspomogą: A przy tym/ to ten pięśćią ow vderzy nogą. Podź bluźnierco/ zwodniku: drugi ná kárk
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 37.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
Po ciele/ po purpurze/ na ziemię się toczy. Dajciesz mu miasto berła w ręce trzcinę długą; Tę podają/ a w głowę uderzają drugą. Zaś przyklękają przed nim na jedno kolano; Witaj królu Żydowski: Potym zawołano Wszystkiej ratusznej roty: w rząd się odprawują/ Witaj Królu Żydowski: ci mu na twarz plują: Witaj Królu/ policzki drudzy wycinają: Nos łamią/ gęby krzywią/ ci świszczą/ krzykają. Tu wrzeszczą: witaj Królu Żydowski chłopięta; Tu Żydzi molestują: zachodzą nas święta/ Odprawujcie się. Wnetże/ tylko niech obaczy Nasz pan starosta Króla: niechaj się uraczy Tą śmieszną krotofilą. Zatym go porwali:
Po ćiele/ po purpurze/ ná źiemię się toczy. Dayćiesz mu miásto berłá w ręce trzćinę długą; Tę podáią/ á w głowę vderzáią drugą. Záś przyklękáią przed nim ná iedno koláno; Witay krolu Zydowski: Potym záwołano Wszystkiey ratuszney roty: w rząd się odpráwuią/ Witay Krolu Zydowski: ći mu ná twarz pluią: Witay Krolu/ policzki drudzy wyćináią: Nos łamią/ gęby krzywią/ ći świszczą/ krzykáią. Tu wrzeszczą: witay Krolu Zydowski chłopiętá; Tu Zydźi molestuią: záchodzą nas świętá/ Odpráwuyćie się. Wnetże/ tylko niech obaczy Nász pan stárostá Krolá: niechay się vraczy Tą śmieszną krotofilą. Zátym go porwáli:
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 55.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
przystępu, bo i to za grzech mają. Mnisi Post Wielki odprawują dni 50. o chlebie i wodzie, inni na korzonkach, inni nie sypiają w wodzie siedząc po brodę zanurzeni. Kapłani są żonaci, częste Procesje i turyfikacje czyniący. Do Kościołów Duchowne Osoby, dopieroż Świeckie bosemi tylko wchodzą nogami, tam nie plują, żadnego nie w puszczą zwiezręcią,dla tego mury dają wysokie koło Domów Bożych. Obrzezują się jak Żydzi, chrzczą jak Chrześcijanie i to tylko w dni Niedzielne i Sobotnie. Mężczyźni się chrzczą aż w dni 40. albo 50. po Obrzezaniu in memoriam Z. DU- CHA W dni 50. po Rezurekcji Pańskiej zesłanego
przystępu, bo y to zá grzech máią. Mnisi Post Wielki odpráwuią dni 50. o chlebie y wodźie, inni ná korzonkách, inni nie sypiaią w wodźie siedząc po brodę zánurzeni. Kápłani są żonáci, częste Procesye y turyfikacye czyniący. Do Kościołow Duchowne Osoby, dopieroż Swieckie bosemi tylko wchodzą nogami, tam nie pluią, żadnego nie w puszczą zwiezręcią,dla tego mury daią wysokie koło Domow Bożych. Obrzezuią się iák Zydźi, chrzczą iak Chrześcianie y to tylko w dni Niedźielne y Sobotnie. Męsczyźni się chrzczą aż w dni 40. albo 50. po Obrzezániu in memoriam S. DU- CHA W dni 50. po Resurrekcyi Pańskiey zesłánego
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 637
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746