a ubogiemi pogardzał.
Ujźrzawszy chłopię nieobyczajnie sobie postępujące/ wnet uderzył laską Pedagoga jego/ mówiąc: Czemu tak nikczemnie nauczasz? Krótkich Powieści
Usłyszawszy jednego nadobnego młodzieńca/ plugawie mówiącego/ rzekł mu: Azaż cię nie wstyd/ że z tak kosztownych poszew słoniowej kości/ dobywasz miecza ołowianego. Dosyć sprośnie gdy chłop szpetny słowy sprosnymi pluska: ale jeszcze nie równo sprośniej/ kiedy nadobny człowiek plugawej mowy używa. Przetoż teraz ludzie uczciwi wszędzie plugawe słowa i pieśni/ hultajom/ kosterom/ flisom a woźnicom etc. zostawili.
Jednego dnia gdy mnóstwo ludzi już po Komediej szło z Teatru/ on przeciwko nim cisnąc się szedł A gdy go pytano czemuby
á vbogiemi pogardzał.
Vyźrzawszy chłopię nieobycżáynie sobie postępuiące/ wnet vderzył laską Paedágogá iego/ mowiąc: Cżemu ták nikcżemnie náucżasz? Krotkich Powieśći
Vsłyszawszy iednego nadobnego młodźieńcá/ plugáwie mowiącego/ rzekł mu: Azaż ćię nie wstyd/ że z ták kosztownych poszew słoniowey kośći/ dobywasz miecżá ołowiánego. Dosyć sprośnie gdy chłop szpetny słowy sprosnymi pluska: ále ieszcze nie rowno sprośniey/ kiedy nadobny cżłowiek plugáwey mowy vżywa. Przetoż teraz ludźie vcżćiwi wszędźie plugáwe słowá y pieśni/ hultáiom/ kosterom/ flisom á woźnicom etc. zostáwili.
Iednego dniá gdy mnostwo ludźi iuż po Komediey szło z Theátru/ on przećiwko nim ćisnąc się szedł A gdy go pytano cżemuby
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 38
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
umyślnie pięknej Ariadnej W Labiryncie zawiłym. Jowisz sam to bryka Wołem pod Europą/ to znowu przymyka Do Ledy się łabęcie/ i w gruncie wybity Przez straż Akryzjowę/ i trojakie nity Skrada się do Panny: Saturnus do Rei Przez Agresty kolące: w jednej także kniei Czołga się na Polanach: Mars z Wenerą w sieci Pluska złotej: a chromy Wulkanus im świeci. Starożytny Sylenus szacując sze fanty/ Czegoś pilno u pięknej zebrze Atalanty/ Która po tym uciekła: a o korzyść czyję Zdradzony Enomausz/ łamie zwozu szyje/ Pazyfal wszeteczna krowa w Krecie ryczy/ I innych nieskończonych kto więcej wyliczy Konsztów/ i konterfektów któremi tam one Drogie stropy
vmyślnie piękney Aryádney W Lábiryncie záwiłym. Jowisz sam to bryka Wołem pod Europą/ to znowu przymyka Do Ledy się łábęcie/ y w gruncie wybity Przez straż Akryzyowę/ y troiákie nity Skrada się do Pánny: Sáturnus do Rei Przez Agresty kolące: w iedney tákże kniei Czołga się ná Polánach: Márs z Wenerą w śieci Pluska złotey: á chromy Wulkánus im swieci. Stárożytny Sylenus szácuiąc sze fanty/ Czegoś pilno v piękney zebrze Atálánty/ Ktora po tym vciekła: á o korzyść czyię Zdrádzony Enomáusz/ łamie zwozu szyie/ Pázyfal wszeteczna krowá w Krecie ryczy/ Y innych nieskończonych kto więcey wyliczy Konsztow/ y konterfektow ktoremi tám one Drogie stropy
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 4
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
siadła wypadł chutny Perseus/ i w lot oszczep rzuciwszy okrutny/ W nimby go był utopił; lecz zdrajca uskoczył Za ołtarz; ołtarz zdrajcę/ bóg się żal/ zakroczył. Toli w Retowe czoło/ wpadł grot mężnie pchniony. Ten gdy legł/ a oszczep mu z kości wyszarpniony: Wierzga nogami/ stoły krwią pluska kosztowne. Dopieroż gmin się gniewy zażże niehamowne/ Pocisków nie litują: i wiele ich tuszą/ Ze z zięciem/ gardło pewnie dać/ Cefeus muszą. Owa ojciec zbył rpgiem: prawem/ wiarą/ bogi Gościnnemi sięświadcząc/ że gomon tak srogi/ Nad jego wszczął się wolą. WOjenna przypada Był z krwie Atys
śiadłá wypadł chutny Perseus/ y w lot oszczep rzućiwszy okrutny/ W nimby go był vtopił; lecz zdraycá vskoczył Zá ołtarz; ołtarz zdraycę/ bog się żal/ zákroczył. Toli w Retowe czoło/ wpadł grot mężnie pchniony. Ten gdy legł/ á oszczep mu z kośći wyszárpniony: Wierzga nogámi/ stoły krwią pluska kosztowne. Dopieroż gmin się gniewy zażże niehámowne/ Poćiskow nie lituią: y wiele ich tuszą/ Ze z źięćiem/ gárdło pewnie dáć/ Cepheus muszą. Owa oyćiec zbył rpgiem: prawem/ wiárą/ bogi Gośćinnemi sięświádcząc/ że gomon ták srogi/ Nád iego wszczął się wolą. WOienna przypada Był z krwie Atys
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 106
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
trudno i rozeznać. Ot tylko uszy bawią/ a gdy na Kazanie Przyjdziesz/ stanieć za jednę szczyrą krotofilę. Będą tam i wszeteczne słowa/ opisania/ Będzie tam i Małżeński stan na placu/ oraz Wszystkie Secreta nocne. A kiedy zalety Pocznie ganić/ upewniam że miasto naprawy Nie jeden model weźmie i informacją. Słowy pluska aż brzydko bez braku i kształtu Wydworny Kaznodzieja. Broni/ a sam czyni. I dla tego tak dobrze o tym Dyskuruje Że wie i nader co to/ zalecać się kształtnie. SATYRA VI. Respons, i opisanie Kaznodziejów Nie dziw, bo wie co to lepiej niż my drudzy.
Aleć godna rzecz wiedzieć sposób
trudno y rozeznáć. Ot tylko vszy bawią/ á gdy ná Kazánie Przyidźiesz/ stanieć zá iednę szczyrą krotofilę. Będą tam y wszeteczne słowá/ opisánia/ Będźie tam y Małżeński stan ná placu/ oraz Wszystkie Secreta nocne. A kiedy zalety Pocznie ganić/ vpewniam że miásto náprawy Nie ieden model weźmie y informacyą. Słowy pluska aż brzydko bez braku y kształtu Wydworny Kaznodźieiá. Broni/ á sam czyni. Y dla tego ták dobrze o tym dyszkuruie Że wie y náder co to/ zálecáć się kształtnie. SATYRA VI. Respons, y opisanie Kaznodźieiow Nie dźiw, bo wie co to lepiey niż my drudzy.
Aleć godna rzecz wiedźieć sposob
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 151
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650