P. 1772. Nro. XXI. dnia 11. Marca
Jlla, quis est me, inquit, miseram et te perdidit Orphea? Jamque vale, feror ingenti circumdata nocte. Invalidasque tibi tendens, heu! non tua palmas. Virg: Georg:
KOnstancja z zacnych i majętnych Rodziców urodzona, żyła w domu własnym swobodnie. Z wzrastającemi wdziękami twarzy, wydawały się w niej coraz bardziej przymioty umysłu. W sąsiedztwie jej Ojca mieszkał na miernej ale uczciwej majętności Szlachcic; lubo albowiem wielkiego był urodzenia, marnotrawstwo jednak przodków nie pozwalało mu takiej, jakby należało, figury prowadzić. Miał syna Teodora, któremu tak wyborną dał edukacją, iż w dwudziestym
P. 1772. Nro. XXI. dnia 11. Marca
Jlla, quis est me, inquit, miseram et te perdidit Orphea? Jamque vale, feror ingenti circumdata nocte. Invalidasque tibi tendens, heu! non tua palmas. Virg: Georg:
KOnstancya z zacnych y maiętnych Rodzicow urodzona, żyła w domu własnym swobodnie. Z wzrastaiącemi wdziękami twarzy, wydawały się w niey coraz bardziey przymioty umysłu. W sąsiedztwie iey Oyca mieszkał na mierney ale uczciwey maiętności Szlachcic; lubo albowiem wielkiego był urodzenia, marnotrawstwo iednak przodkow nie pozwalało mu takiey, iakby nalezało, figury prowadzić. Miał syna Teodora, ktoremu tak wyborną dał edukacyą, iż w dwudziestym
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 155
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
Złotej, abo Trzech. Niech przemieni cyrkuł jakikolwiek na linią prostą według Nauki 3 Zabawy 5. Potym niech cyrklem weźmie z skali tyle części, ile ich ma dany Diameter wiadomy, i niech je przeniesie i postawi na jaką trzecią linią. Toż według Nauki 42 Zabawy 2. trzema liniom. (1. Diametrowi swobodnie zrysowanego cyrkułu. 2. Linii, równej obwodowi cyrkułu swobodnie zrysowanego. 3. Linii tyle mającej części, ile Diameter wiadomy łokci:) niechaj znajdzie czwartą proporcjonalną. Będzie ta, równa obwodowi Cyrkułu, którego szuka: i wiadoma w łokciach, kiedy ją przemierzy na skali. Abowiem tyle łokci będzie obwodu cyrkułu, ile
Złotey, ábo Trzech. Niech przemieni cyrkuł iákikolwiek ná liniią prostą według Náuki 3 Zábáwy 5. Potym niech cyrklem weźmie z skáli tyle częśći, ile ich ma dány Dyámeter wiádomy, y niech ie przenieśie y postáwi ná iáką trzećią liniią. Toż według Náuki 42 Zábáwy 2. trzemá liniiom. (1. Dyámetrowi swobodnie zrysowánego cyrkułu. 2. Linii, rowney obwodowi cyrkułu swobodnie zrysowánego. 3. Linii tyle máiącey częśći, ile Dyámeter wiádomy łokći:) niechay znaydżie czwartą proporcyonálną. Będźie tá, rowna obwodowi Cyrkułu, ktorego szuka: y wiádoma w łokćiách, kiedy ią przemierzy ná skáli. Abowiem tyle łokći będżie obwodu cyrkułu, ile
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 69
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
prostą według Nauki 3 Zabawy 5. Potym niech cyrklem weźmie z skali tyle części, ile ich ma dany Diameter wiadomy, i niech je przeniesie i postawi na jaką trzecią linią. Toż według Nauki 42 Zabawy 2. trzema liniom. (1. Diametrowi swobodnie zrysowanego cyrkułu. 2. Linii, równej obwodowi cyrkułu swobodnie zrysowanego. 3. Linii tyle mającej części, ile Diameter wiadomy łokci:) niechaj znajdzie czwartą proporcjonalną. Będzie ta, równa obwodowi Cyrkułu, którego szuka: i wiadoma w łokciach, kiedy ją przemierzy na skali. Abowiem tyle łokci będzie obwodu cyrkułu, ile cząstek na skali zabierze znaleziona czwarta proporcjonalna. Drugi Sposób,
prostą według Náuki 3 Zábáwy 5. Potym niech cyrklem weźmie z skáli tyle częśći, ile ich ma dány Dyámeter wiádomy, y niech ie przenieśie y postáwi ná iáką trzećią liniią. Toż według Náuki 42 Zábáwy 2. trzemá liniiom. (1. Dyámetrowi swobodnie zrysowánego cyrkułu. 2. Linii, rowney obwodowi cyrkułu swobodnie zrysowánego. 3. Linii tyle máiącey częśći, ile Dyámeter wiádomy łokći:) niechay znaydżie czwartą proporcyonálną. Będźie tá, rowna obwodowi Cyrkułu, ktorego szuka: y wiádoma w łokćiách, kiedy ią przemierzy ná skáli. Abowiem tyle łokći będżie obwodu cyrkułu, ile cząstek ná skáli zábierze ználeźiona czwarta proporcyonálna. Drugi Sposob,
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 69
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
mu chmury, Powódź mu nie zabierze, nie zbiją mu grady, Nie spali nieprzyjaciel; choć świata osady Mieszkańcem jest całego, i w lewo, i w prawo Pojrzawszy, do wszytkiego ma wolność, ma prawo:
Niechaj kto inszy kopce usypane liczy, On wszędy, kędy stąpi na ziemi, dziedziczy. Wszędy idzie swobodnie, a dla chleba kromki Otwarte mu pałace i książęce zamki. O dom się nie frasuje bynajmniej; jeśli tu Kapie nań, do inszego prowadzi się szczy tu. Ma wolność w zwierzu, w ptaku, ma i w rzecznej rybie, Może zabić, jeśli co po swych piecu zdybie. Szczęśliwy, ale przecie
mu chmury, Powódź mu nie zabierze, nie zbiją mu grady, Nie spali nieprzyjaciel; choć świata osady Mieszkańcem jest całego, i w lewo, i w prawo Pojźrawszy, do wszytkiego ma wolność, ma prawo:
Niechaj kto inszy kopce usypane liczy, On wszędy, kędy stąpi na ziemi, dziedziczy. Wszędy idzie swobodnie, a dla chleba kromki Otwarte mu pałace i książęce zamki. O dom się nie frasuje bynajmniej; jeśli tu Kapie nań, do inszego prowadzi się szczy tu. Ma wolność w zwierzu, w ptaku, ma i w rzecznej rybie, Może zabić, jeśli co po swych piecu zdybie. Szczęśliwy, ale przecie
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 409
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, albo niech cale pałam do Twojej ofiary! To pewna: życzyłabym rozkoszować nieraz, ale wolę, że mogę mówić: „Nie chcę teraz!”. Bo nad chciwość nic barziej nie stęka na wodze, ani się żadnym prawem ująć dają żądze. Jako wolny koń wierzga, gdy cuglów pozbywa, i swobodnie na każdej łące popasywa, albo jak gdy się wyrwie z stajnie wół roboczy, jarzmo z karku złożywszy, grzbietem trawę tłoczy, a gdy go oracz znowu w pług zwyczajny wprzęga, rogiem broniąc wolności, w bok oracza sięga, tak i ludziom w swych żądzach wolności smakują, choć w nich podczas żadnego pożytku nie
, albo niech cale pałam do Twojej ofiary! To pewna: życzyłabym rozkoszować nieraz, ale wolę, że mogę mówić: „Nie chcę teraz!”. Bo nad chciwość nic barziej nie stęka na wodze, ani się żadnym prawem ująć dają żądze. Jako wolny koń wierzga, gdy cuglów pozbywa, i swobodnie na każdej łące popasywa, albo jak gdy się wyrwie z stajnie wół roboczy, jarzmo z karku złożywszy, grzbietem trawę tłoczy, a gdy go oracz znowu w pług zwyczajny wprzęga, rogiem broniąc wolności, w bok oracza sięga, tak i ludziom w swych żądzach wolności smakują, choć w nich podczas żadnego pożytku nie
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 77
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
niźli w klatkach jedzą. O, gdyby się kajdany łzami zmiękczyć dały, dawno by z nich łzy moje likwor przetapiały! Podaję pęta moje Twojej ręce, Boże! Tyś związał, nikt bez Ciebie rozwiązać nie może. X
Wyprowadź z więzienia duszę moję, abym wyznawała imię Twoje. W Psalmie 141
Któram mogła swobodnie w niebie trawić lata, patrz, jako w ciemną klatkę wepchnęły mię fata! Ach, boleści! Ledwom się biedna urodziła, zaraz ciała machina brzydką turmą była, nogi w kajdany, ręce w dybki się zmieniły, kości w kratne więzienia, a w postronki żyły. Na toż to ze mną oraz zrodzone
niźli w klatkach jedzą. O, gdyby się kajdany łzami zmiękczyć dały, dawno by z nich łzy moje likwor przetapiały! Podaję pęta moje Twojej ręce, Boże! Tyś związał, nikt bez Ciebie rozwiązać nie może. X
Wyprowadź z więzienia duszę moję, abym wyznawała imię Twoje. W Psalmie 141
Któram mogła swobodnie w niebie trawić lata, patrz, jako w ciemną klatkę wepchnęły mię fata! Ach, boleści! Ledwom się biedna urodziła, zaraz ciała machina brzydką turmą była, nogi w kajdany, ręce w dybki się zmieniły, kości w kratne więzienia, a w postronki żyły. Na toż to ze mną oraz zrodzone
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 157
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
ex lex naturae, którego uciesznie zażywają ludzie. Żyje przyjemnie, słodko, kto przyzwoitą pracy i zabawy zmysły swoje rekreuje rozrywką, ani się czasem życia miłego nasycić może, kto go ma na co zażywać i obracać. Nie zgryzie serca zjadliwy smutek i melancholia, kiedy myśl od niepomyślnej oderwana okazji za zabawą oka i ręki swobodnie idzie, ani przeklinam okrutnego na życie tyrana, przeciągłego w mizerii pożycia, kiedy go w niepróżnowaniu prowadzę. Do wspólnego z drugimi należę honoru ani za drzwiami respektów wystawać będę, kiedy w wspólnej eksperyjencji i doskonałości czynienia z drugimi szacować się mogę. Zgoła jestem prawdziwy szlachcic, bo mnie zacności krwie i urodzenia przyproporcyjonowała doskonałość w
ex lex naturae, którego uciesznie zażywają ludzie. Żyje przyjemnie, słodko, kto przyzwoitą pracy i zabawy zmysły swoje rekreuje rozrywką, ani się czasem życia miłego nasycić może, kto go ma na co zażywać i obracać. Nie zgryzie serca zjadliwy smutek i melancholija, kiedy myśl od niepomyślnej oderwana okazyi za zabawą oka i ręki swobodnie idzie, ani przeklinam okrutnego na życie tyrana, przeciągłego w mizeryi pożycia, kiedy go w niepróżnowaniu prowadzę. Do wspólnego z drugimi należę honoru ani za drzwiami respektów wystawać będę, kiedy w wspólnej eksperyjencyi i doskonałości czynienia z drugimi szacować się mogę. Zgoła jestem prawdziwy szlachcic, bo mnie zacności krwie i urodzenia przyproporcyjonowała doskonałość w
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 189
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
ceny z ludźmi godnymi postępowali, takowych do konfidencji szukali i przybierali, używając w pomoc usługi i całości publicznej. Tron na krzesła, krzesła na tron w wzajemnej ostrożności wzglądały tak dalece, że się w zobopólnej słuchania powadze i uczciwości nigdy przekonać nie mogły, do miary swojej, do miary pańskiej, dystynkcjom i powołaniu dogadzając swobodnie, a nie poniewolnie.
Zygmunt: Toteż podobno dlatego panów dawnych bogami ziemskimi nazywali ludzie i senat w godności swojej nad zamiar górował.
Wacław: Prawda, i od stanów niższych, i od królów w wielkiej bywał uczciwości, lubo nie bywały tak klarowne w używaniu tytuły, energija poszanowania w słowach bywała największa: „panie
ceny z ludźmi godnymi postępowali, takowych do konfidencyi szukali i przybierali, używając w pomoc usługi i całości publicznej. Tron na krzesła, krzesła na tron w wzajemnej ostrożności wzglądały tak dalece, że się w zobopólnej słuchania powadze i uczciwości nigdy przekonać nie mogły, do miary swojej, do miary pańskiej, dystynkcyjom i powołaniu dogadzając swobodnie, a nie poniewolnie.
Zygmunt: Toteż podobno dlatego panów dawnych bogami ziemskimi nazywali ludzie i senat w godności swojej nad zamiar górował.
Wacław: Prawda, i od stanów niższych, i od królów w wielkiej bywał uczciwości, lubo nie bywały tak klarowne w używaniu tytuły, energija poszanowania w słowach bywała największa: „panie
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 274
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
zdobyczą cały tydzień ładuje, a często się i spod żłobu podróżnego pożywi, ogony i uszy świniom na porcyją do chrzanu kastrując.
Jacek: Fe, dlaboga, na wstyd i sumnienie pańskie krwawić ślak i brać przeklęctwo ludzi ubogich za sobą?
Wincenty: I owszem, oni takie akcyje w proporcyją niejakiej dworskości ludzi swoich układają swobodnie, ciesząc się jakoby najsubtelniejszą arlekina transakcyją.
Jacek: Porwaniż diabłu z takimi dworów swoich obyczajami, ja dziecię swoje wolę mieć przy sobie podciwe.
Wincenty: Nie zawadzi, choć się i na czas przejedzie, dobre wychowanie i błogosławieństwo rodzicielskie ma Bóg w każdym uszczyrbku i niebezpieczeństwie pod ręką łaskawie, jako o tym
zdobyczą cały tydzień ładuje, a często się i spod żłobu podróżnego pożywi, ogony i uszy świniom na porcyją do chrzanu kastrując.
Jacek: Fe, dlaboga, na wstyd i sumnienie pańskie krwawić ślak i brać przeklęctwo ludzi ubogich za sobą?
Wincenty: I owszem, oni takie akcyje w proporcyją niejakiej dworskości ludzi swoich układają swobodnie, ciesząc się jakoby najsubtelniejszą arlekina transakcyją.
Jacek: Porwaniż dyjabłu z takimi dworów swoich obyczajami, ja dziecię swoje wolę mieć przy sobie podciwe.
Wincenty: Nie zawadzi, choć się i na czas przejedzie, dobre wychowanie i błogosławieństwo rodzicielskie ma Bóg w każdym uszczyrbku i niebezpieczeństwie pod ręką łaskawie, jako o tym
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 280
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
swawoli zbytek, w władzach niedoskonałość, w słowach i w brawurze letkość, zgoła czczą albo lada jaką we wszytkim aparencyją. I pytam się w zadumieniu, dlaczego tak paskudną trawić w sobie musiemy obelgę? Krzywda i opresyja łzami ubogich ludzi publiczne o nas pisze i rysuje historyje, ciężar sumnienia i duszy, głowy i oka swobodnie, a dopieroż chwalebnie podnieść nie pozwala, trwoga z tych pochodząca serce zmieszała, że go zażywając niemiłosiernie nigdy i nigdzie zażyć nie możemy walecznie. Pan Bóg bowiem najmniejszemu uciskowi ludzkiemu asystuje ogromnie, krzywdy mści się potężnie i wetuje, same łzy bez nadgrody chcąc mieć, na ostateczny sąd swój usilnie zbiera i zachowuje.
swawoli zbytek, w władzach niedoskonałość, w słowach i w brawurze letkość, zgoła czczą albo lada jaką we wszytkim aparencyją. I pytam się w zadumieniu, dlaczego tak paskudną trawić w sobie musiemy obelgę? Krzywda i opresyja łzami ubogich ludzi publiczne o nas pisze i rysuje historyje, ciężar sumnienia i duszy, głowy i oka swobodnie, a dopieroż chwalebnie podnieść nie pozwala, trwoga z tych pochodząca serce zmieszała, że go zażywając niemiłosiernie nigdy i nigdzie zażyć nie możemy walecznie. Pan Bóg bowiem najmniejszemu uciskowi ludzkiemu asystuje ogromnie, krzywdy mści się potężnie i wetuje, same łzy bez nadgrody chcąc mieć, na ostateczny sąd swój usilnie zbiera i zachowuje.
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 282
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962