. Toż samo i u nas w Polsce. Jest w prawdzie czego czasom naszym winszować, że się razem tak wielu u nas znajdują ad summa imperia nati; że jak niegdy w Rzymie: virorum fortium copia dissicilem deliberationem reddebat, qvi potissimum bello praesiciendi essent. To tylko nieszczęście, że gdyby Król Buławy na trzaski połupał, jeszczeby wszystkich ukontentować nie mógł. Aleć largus sit licet et dives, neqve Iupiter tot tantaqve cunctorum respondet vota potentum. Więc Mci Panie, skończmy ten dyskurs. SĄŚIAD: Skończmy ten dyskurs, a mnie się widzi, żeś mi go jeszcze ledwie rozpoczęli. Daj mi Mci Panie, konkludując, jak
. Toż samo y u nas w Polszcze. Iest w prawdźie czego czasom naszym winszować, że śię razem tak wielu u nas znayduią ad summa imperia nati; że iak niegdy w Rzymie: virorum fortium copia dissicilem deliberationem reddebat, qvi potissimum bello praesiciendi essent. To tylko nieszczęśćie, że gdyby Krol Buławy na trzaski połupał, ieszczeby wszystkich ukontentować nie mogł. Aleć largus sit licet et dives, neqve Iupiter tot tantaqve cunctorum respondet vota potentum. Więc Mći Panie, zkończmy ten dyskurs. SĄŚIAD: Zkończmy ten dyskurs, a mnie śię widźi, żeś mi go ieszcze ledwie rozpoczęli. Day mi Mći Panie, konkluduiąc, iak
Skrót tekstu: KonSRoz
Strona: 26
Tytuł:
Rozmowa pewnego ziemianina ze swoim sąsiadem
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
ich w kwietniu Moskwa powyganiali, że musieli uciekać do Pomeranii, drudzy do Brandenburgii, lecz nie dosięgli owych, co w małej Polsce konsystowali i secure się rozpościerali do wielkiej nocy. Naostatek zrabowawszy funditus ci Sasi swoje konsystencje, pozabierawszy zaprzężaje, woły, konie, wozy i ludzi młodych, parobków, chłopców, pszczoły połupawszy, zawiasy w dworach i zamki od drzwi poodrywawszy desertam Arabiam zostawili, i w same święta wielkanocne wyszli, przybrawszy wojsko w nowe barwy: maszerowali przez Śląsk, żenąc bydeł polskich niezliczone gromady, których sześć razy więcej, niż ich samych było, a gdyby się byli Moskwy powracającej z wielkiej Polski nie zlękli, rabowaliby
ich w kwietniu Moskwa powyganiali, że musieli uciekać do Pomeranii, drudzy do Brandeburgii, lecz nie dosięgli owych, co w małéj Polsce konsystowali i secure się rozpościerali do wielkiéj nocy. Naostatek zrabowawszy funditus ci Sasi swoje konsystencye, pozabierawszy zaprzężaje, woły, konie, wozy i ludzi młodych, parobków, chłopców, pszczoły połupawszy, zawiasy w dworach i zamki od drzwi poodrywawszy desertam Arabiam zostawili, i w same święta wielkanocne wyszli, przybrawszy wojsko w nowe barwy: maszerowali przez Szląsk, żenąc bydeł polskich niezliczone gromady, których sześć razy więcej, niż ich samych było, a gdyby się byli Moskwy powracającéj z wielkiéj Polski nie zlękli, rabowaliby
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 113
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849