Wszystkim jego była Moc straszna, a samego domowa zgubiła. Po co, śliczna królowa, dufasz w chytre czary? Po co mężowi swemu ślesz nieszczęsne dary? Nie to cię ma zalecić, nie to wiarę daje, Ale nienaganione, święte obyczaje. Potym śmiech wszystkich bogów, gdy Marsa sieciami Przyrzucił Wulkan, a sam połyskał rogami. Więc bystrą Atalantę, która swe panice Traciła przez zawodu srogą obietnice. Więc ciebie, Enomau, ach, ojcze przeklęty! I na toż uczyniony małżeński stan święty, Aby nim nieostrożna młódź szła do utraty? Źle do ciebie, zły ojcze, jeździć było w swaty. Zły ojcze, i na tożeś
Wszystkim jego była Moc straszna, a samego domowa zgubiła. Po co, śliczna królowa, dufasz w chytre czary? Po co mężowi swemu ślesz nieszczęsne dary? Nie to cię ma zalecić, nie to wiarę daje, Ale nienaganione, święte obyczaje. Potym śmiech wszystkich bogów, gdy Marsa sieciami Przyrzucił Wulkan, a sam połyskał rogami. Więc bystrą Atalantę, która swe panice Traciła przez zawodu srogą obietnice. Więc ciebie, Enomau, ach, ojcze przeklęty! I na toż uczyniony małżeński stan święty, Aby nim nieostrożna młódź szła do utraty? Źle do ciebie, zły ojcze, jeździć było w swaty. Zły ojcze, i na tożeś
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 25
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
wszyscy podpadają winie/ Tą śmiercią mądry/ co i głupi ginie. Nieżebym gardzić naukami miała/ Abo uczonym Muzom przyganiała: Strzeż Boże na mię takowej napaści/ Niech idzie w ogień na wieczne przepaści.
XI Piękna i miła z Muzami zabawa/ Szczęśliwi którym Minerwa łaskawa. Uczonych rozum na niebie osiędzie/ I jako gwiazdy połyskać się będzie. Ale tym tylko służy ta otucha/ Którzy w pokorze ćwiczonego Ducha Ku czci wiecznemu Bogu poświęcili/ Tacy się będą rozumem szczycili.
XII. Lepszy jest prostak głupstwem swym wzgardzony/ Niźli Filozof pychą przesadzony: Bo ów nikomu obrazy nie daje/ A ten i Bogu dumnym mózgiem łaje. Powiedział mędrzec: Początek
wszyscy podpadaią winie/ Tą śmierćią mądry/ co y głupi ginie. Nieżebym gardzić náukami miáłá/ Abo vczonym Muzom przygániáłá: Strzeż Boże ná mię takowey nápáśći/ Niech idzie w ogień ná wieczne przepáśći.
XI Piękna y miła z Muzámi zabáwá/ Sczęśliwi ktorym Minerwa łáskáwá. Vczonych rozum ná niebie ośiędzie/ Y iáko gwiazdy połyskáć się będzie. Ale tym tylko służy tá otuchá/ Ktorzy w pokorze ćwiczonego Duchá Ku czći wiecznemu Bogu poświęćili/ Tácy się będą rozumem sczyćili.
XII. Lepszy iest prostak głupstwem swym wzgárdzony/ Niźli Philozoph pychą przesádzony: Bo ow nikomu obrazy nie dáie/ A ten y Bogu dumnym mozgiem łáie. Powiedział mędrzec: Początek
Skrót tekstu: TwarKPoch
Strona: A2v
Tytuł:
Pochodnia miłości bożej
Autor:
Kasper Twardowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628