Aby Echarystya/ ile jest Sakrament/ z potrzeby zbawienia pod dwiema osobami przyjmowana była/ nie zda się to być z ustawy Pana Chrystusowej i z przyczyn owych. Naprzód: że Pan Chrystus potrzeby ustawę czyni nie po podaniu od siebie/ i nie po wzięciu samego chleba/ mówiąc/ to czyńcie na moję pamiątkę. Czemu poświadczać zda się i Błog. Apostoł Paweł/ który w pomień uczynionej od Chrysta Pana ustawy zażywania Sakramentu Eucharystii przyszedszy/ i owe słowa Zbawicielowe/ przełożywszy. Bierzcie a jedzcie: to jest ciało moje; które za was będzie wydane. nawodzi/ to czyńcie na pamiatkę moję. Po owych zaś Zbawicielowych słowach/ Ten kielich nowy
Aby Echáristya/ ile iest Sákráment/ z potrzeby zbáwienia pod dwiemá osobámi prziymowána byłá/ nie zda się to bydź z vstáwy Páná Christusowey y z przycżyn owych. Naprzod: że Pan Christus potrzeby vstáwę czyni nie po podániu od śiebie/ y nie po wźięćiu sámego chlebá/ mowiąc/ to czyńćie ná moię pámiątkę. Czemu poświádczáć zda sie y Błog. Apostoł Páweł/ ktory w pomień vczynioney od Christá Páná vstáwy záżywánia Sákrámentu Eucháristiey przyszedszy/ y owe słowá Zbáwićielowe/ przełożywszy. Bierzćie á iedzćie: to iest ćiáło moie; ktore zá was będźie wydáne. náwodźi/ to czyńćie ná pámiatkę moię. Po owych záś Zbáwićielowych słowách/ Ten kielich nowy
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 168
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
która ma być pokarmem. A woda jako baczymy jest żywioł/ do tego rzadki barzo i cienki/ i który do kupy i do miąższości z trudnością mógłby być prywiedziony. Przeto żadną miarą nie może być pokarmem zwierzętom żywiącym. I nie tylko Arystotelem mają po sobie/ ale też i nasz Galen barzo zda się jem poświadczać tego: a tym więcej jeszcze on wielki Maurytański Filozof i Medyk Auicenna/ który powiada/ że by namniej woda pokarmu nie daje ciałom. ale nie już za wygraną mogą sobie przypisować: bo jeśliż idzie o ludzie mądre/ barzo wiele ich może się przywieść którzy tak rozumieją/ że woda jest pokarmem ciałom. Naprzód
ktora má bydź pokármem. A wodá iáko bacżymy iest żywioł/ do tego rzadki bárzo y ćięnki/ y ktory do kupy y do miąższośći z trudnośćią mogłby bydź prywiedźiony. Przeto żadną miárą nie może bydź pokármem zwierzętom żywiącym. Y nie tylko Aristotelem máią po sobie/ ále też y nász Gálen bárzo zda się iem poświádcżáć tego: á tym więcey ieszcże on wielki Maurytáński Philozoph y Medyk Auicenna/ ktory powiáda/ że by namniey wodá pokármu nie dáie ćiáłom. ále nie iuż zá wygráną mogą sobie przypisowáć: bo iesliż idźie o ludźie mądre/ bárzo wiele ich może się przywieść ktorzy ták rozumieią/ że wodá iest pokármem ćiáłom. Naprzod
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 29.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
Szkatuły, (w których się kochali) Dukatów złotych, i szerokei lichwą, i wydzierstwem nabyte włości, i Aleksender Wielki, aza nie rzekł do Diogenesa ubogiego Filozofa, tych słów? bym nie był Aleksandrem, byćbym niechciałm chyba Diogenesem. B. Aleksander Wielki drwił jako Drwal nie mały, a ty mu musisz poświadczać, kto chce, niech sobie życzy ubóstwa, Pretensie moje ustawiczne być bogatym, obfitującym, animuszowatym, zostawując Podskarbim Wielkim uweselających Bogactw, Skarbów, Intrat, Milionów, Milionami, następujących. A ty wtym kontradykować mi zaniechaj więcej, bo cię w taką zarzucę nędzę, której sobie życzysz, że cię robaczki które pedyculi Łacinnicy
Szkátuły, (w ktorych się kocháli) Dukatow złotych, y szerokei lichwą, y wydźierstwem nábyte włośći, y Alexender Wielki, áża nie rzekł do Diogenesá vbogiego Philosophá, tych słow? bym nie był Alexándrem, byćbym niechciałm chybá Diogenesem. B. Alexánder Wielki drwił iáko Drwal nie máły, á ty mu muśisz poświádczáć, kto chce, niech sobie życzy vbostwa, Praetensie moie vstáwiczne być bogátym, obfituiącym, ánimuszowátym, zostáwuiąc Podskárbim Wielkim vweseláiących Bogactw, Skárbow, Intrat, Millionow, Millionámi, nástępuiących. A ty wtym contrádykowáć mi zániechay więcey, bo ćię w taką zárzucę nędzę, ktorey sobie zyczysz, że ćię robaczki ktore pediculi Łácinnicy
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 144
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695