nawy i okręty, przez was pogubione? Dyna, by cudzoziemskie panny obaczyła, panną wyszła, lecz matką wzad się powróciła. Ujrzał Uriaszowej Dawid pierś pieszczoną, znalazł w swym sercu strzałę z urody puszczoną. Ujrzawszy Asyryjski wódz Judytę mężną, zakochał, potym zginął jej ręką potężną. Gdy starcowie żydowscy Zuzannę zoczyli, pożądliwym wejrzeniem żywot swój skrócili. Gór Akrocerawnia okrutne ostrości nie tak wiele naw gubią w morskiej głębokości, ni Maleja nieszczęsna, ni łakoma Scylla oraz masztów z żaglami potopi tak siła. Ma zatym Job cierpliwy pochwałę w tej mierze, że wieczne postanowił z oczyma przymierze. O oczy, jak bezpieczniej Demokrytus sobie postąpił, gdy was
nawy i okręty, przez was pogubione? Dyna, by cudzoziemskie panny obaczyła, panną wyszła, lecz matką wzad się powróciła. Ujrzał Uryjaszowej Dawid pierś pieszczoną, znalazł w swym sercu strzałę z urody puszczoną. Ujrzawszy Asyryjski wódz Judytę mężną, zakochał, potym zginął jej ręką potężną. Gdy starcowie żydowscy Zuzannę zoczyli, pożądliwym wejrzeniem żywot swój skrócili. Gór Akrocerawnia okrutne ostrości nie tak wiele naw gubią w morskiej głębokości, ni Maleja nieszczęsna, ni łakoma Scylla oraz masztów z żaglami potopi tak siła. Ma zatym Job cierpliwy pochwałę w tej mierze, że wieczne postanowił z oczyma przymierze. O oczy, jak bezpieczniej Demokrytus sobie postąpił, gdy was
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 89
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
w ludziach swoje ustawicznie mając.
Stanisław: Panu nie dziwuję. Młody, żywy i światowy, ale z siwowąsów i półbabek wielkie cuda i pogorszenie.
Mikołaj: Cóż z nich złego uważasz?
Stanisław: Wszytko nic do rzeczy. Usta sine w umizgach, język jak na kołowrócie, twarz zmarszczona pod farbą, oko w pożądliwym świdrze, książkę na pozór rozłożonę, torbę drugich u karła, zbytnie z ceny i wygody pod mizerne kolana puchy i jedwabie, osoby od czci i chwały Boskiej jak przez morza dalekie.
Mikołaj: Aleć i Pan lat młodych nie miałby mieć po sobie, który jest najstarszy z godności i być powinien względem pobożności
w ludziach swoje ustawicznie mając.
Stanisław: Panu nie dziwuję. Młody, żywy i światowy, ale z siwowąsów i półbabek wielkie cuda i pogorszenie.
Mikołaj: Cóż z nich złego uważasz?
Stanisław: Wszytko nic do rzeczy. Usta sine w umizgach, język jak na kołowrocie, twarz zmarszczona pod farbą, oko w pożądliwym świdrze, książkę na pozór rozłożonę, torbę drugich u karła, zbytnie z ceny i wygody pod mizerne kolana puchy i jedwabie, osoby od czci i chwały Boskiej jak przez morza dalekie.
Mikołaj: Aleć i Pan lat młodych nie miałby mieć po sobie, który jest najstarszy z godności i bydź powinien względem pobożności
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 245
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
imo zowie się w księdze 3. Tobiasza, Asmodaeus, co się wykłada ogień Medów nacyj, alias kusiciel lubieżny tamtego kraju; po Hebrajsku się zowie Melech hashadyn, to jest król rozbójników, któremi są najwięksi czarci. On w całym Medów Królestwie, owszem w całym Świecie według Z. Bernarda Sermone 30. in Cantica pożądliwy różnieca ogień. Tym imieniem może się każdy czart, Książę jakiego kraju nazywać, jako tyrana każdego Neronem nazywają, albo Falarydesem. Tego Króla nieczystości wóz opisuje Z. Opat Klarewalleński w mowie dopiero namienionej, iż toczy się temi czterma kołami: Obżarstwem, lubieżnością w dotykaniu, miętkością wszatach, i próżnowaniem; konie w
imo zowie się w księdze 3. Tobiasza, Asmodaeus, co się wykłada ogień Medow nacyi, alias kusiciel lubieżny tamtego kraiu; po Hebraysku się zowie Melech hashadin, to iest krol rozboynikow, ktoremi są naywięksi czarci. On w całym Medow Krolestwie, owszem w cáłym Swiecie według S. Bernarda Sermone 30. in Cantica pożądliwy rozniecá ogień. Tym imieniem może się każdy czárt, Xiążę iákiego kraiu názywać, iáko tyrana káżdego Neronem názywaią, álbo Falaridesem. Tego Krola nieczystosci woz opisuie S. Opat Klarewalleński w mowie dopiero námienioney, iż toczy się temi cztermá kołami: Obżarstwem, lubieżnością w dotykaniû, miętkością wszatach, y prożnowaniem; konie w
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 209
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
wąż do Niewiasty: żadnym sposobem śmiercią nie pomrzecie: 5. Ale wie Bóg/ że któregokolwiek dnia z niego jeść będziecie/ otworzą się oczy wasze: a będziecie jako Bogowie/ znający dobre i złe. 6. Widząc tedy Niewiasta/ iż dobre było drzewo ku jedzeniu: a iż było wdzięczne na wejrzeniu/ a pożądliwe drzewo dla nabycia umiejętności/ wzięła z owocu jego/ i jadła: dała też i mężowi swemu który znią był/ i on też jadł. 7.
Zatym otworzyły się oczy oboiga: i poznali że byli nagimi: i spletli liście figowe/ a poczynili sobie zasłony. 8.
A VVtym usłyszeli głos Pana Boga
wąż do Niewiásty: żadnym sposobem śmierćią nie pomrzećie: 5. Ale wie Bog/ że ktoregokolwiek dniá z niego jeść będźiećie/ otworzą śię oczy wásze: á będźiećie iáko Bogowie/ znáyący dobre y złe. 6. Widząc tedy Niewiástá/ yż dobre było drzewo ku jedzeniu: á yż było wdźięczne ná wejrzeniu/ á pożądliwe drzewo dla nábyćia umiejętnośći/ wźięłá z owocu jego/ y jádłá: dáłá też y mężowi swemu ktory znią był/ y on też jadł. 7.
Zátym otworzyły śię oczy oboigá: y poználi że byli nágimi: y zpletli liśćie figowe/ á poczynili sobie zasłony. 8.
A VVtym usłyszeli głos Páná Bogá
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 3
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
koj mi będzie, chodzić będę wolno i wesoło w zepsowaniu serca mojego.” Religia moja, zamówione ubogich pacierze, zapłacone msze, wzywanie Świętych Pańskich, Nabożeństwo do Maryj Panny, w pisanie się w Bractwa, noszenie szkaplerza, pasków święconych, Relikwii, mogą mię okryć i zasłonić przed Boską sprawiedliwością w sercu zepsowanego, pożądliwego, mściwego, hardego, lichwiarza, dybiącego na cudzy majątek, na handel puszczającego krew Obywatelstwa, kreski, zdanie wolne, sumienie i poczciwość. Wiecznej kary za to wszystko uniknę: ambulabo in pravitate cordis mei chociażbym był najgorszym niecnotą, zbrodniem, bylebym był nabożnym Pax erit mihi. Deutoro: Cap. 29
koy mi będzie, chodzic będę wolno y wesoło w zepsowaniu serca moiego.” Religia moia, zamowione ubogich pacierze, zapłacone msze, wzywanie Swiętych Pańskich, Nabożeństwo do Maryi Panny, w pisanie się w Bractwa, noszenie szkaplerza, paskow święconych, Relikwii, mogą mię okryć y zasłonić przed Boską sprawiedliwością w sercu zepsowanego, pożądliwego, mściwego, hardego, lichwiarza, dybiącego na cudzy maiątek, na handel puszczaiącego krew Obywatelstwa, kreski, zdanie wolne, sumienie y poczciwość. Wieczney kary za to wszystko uniknę: ambulabo in pravitate cordis mei chociażbym był naygorszym niecnotą, zbrodniem, bylebym był nabożnym Pax erit mihi. Deutoro: Cap. 29
Skrót tekstu: PiotrKaz
Strona: 49
Tytuł:
Kazania przeciwko zdaniom i zgorszeniom wieku naszego
Autor:
Gracjan Józef Piotrowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
o nią starali, ale jej opiekunowie za mąż nie chcieli dać, skąd jej żal, że jej rodzicy nie doczekali wydać. A jako się dała uwieść Arnolfowi powiada. Sama na się narzeka. Jako z nią Arnolf poczyna i jako ją cieszy. Prakseda jako mu ufa. Cera stateczności Arnolfowej, a potym odmienna kompleksyja pożądliwych afektów jego. Przechadzka złym zamysłom służąca i namowa do złego. Trwoga i ciężki płacz Praksedzin. Mowa jej do Arnolfa. Koniec mowy. Jednak na to nic Arnolf nie dba i owszem Praksedzie odpowiada i grozi się ją zabić. Prakseda znowu go słowami miękczy i wymawia mu, że się tego po niem nie spodziewała,
o nię starali, ale jej opiekunowie za mąż nie chcieli dać, skąd jej żal, że jej rodzicy nie doczekali wydać. A jako się dała uwieść Arnolfowi powiada. Sama na się narzeka. Jako z nią Arnolf poczyna i jako ją cieszy. Prakseda jako mu ufa. Cera stateczności Arnolfowej, a potym odmienna kompleksyja pożądliwych afektów jego. Przechadzka złym zamysłom służąca i namowa do złego. Trwoga i ciężki płacz Praksedzin. Mowa jej do Arnolfa. Koniec mowy. Jednak na to nic Arnolf nie dba i owszem Praksedzie odpowiada i grozi się ją zabić. Prakseda znowu go słowami miękczy i wymawia mu, że się tego po niem nie spodziewała,
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 186
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
której pochodzi zapalczywość/ gniew zbytni/ który się miarkuje układnością.
Jest tedy wiele osobnych namiętności/ z których drugie nie mają własnych przezwisk/ jako się okaże niżej: gdy się mówić będzie o ich miarkowaniu: to jest/ o cnotach/ które obrzezują niepotrzebność wszelaką w namiętnościach. Mamy tu krótko wiedzieć rzeczy przynależące do władzej pożądliwej/ i do władzej gniewliwej: różne są/ z czego się też różność pokazuje miedzy temi władzami. Rzeczy które się zdadzą godne miłości/ niektóre przynależą więcej do ciała i do jego ukochania/ a te się ściągają do władzej pożądliwej. Niektóre przynależą więcej do umysłu/ jako miłość sławy/ zwycięstwa/ etc. a te
ktorey pochodźi zápálczywość/ gniew zbytni/ ktory się miárkuie vkładnośćią.
Iest tedy wiele osobnych namiętnośći/ z ktorych drugie nie máią własnych przezwisk/ iáko się okaże niżey: gdy się mowić będźie o ich miárkowániu: to iest/ o cnotách/ ktore obrzezuią niepotrzebność wszeláką w namiętnośćiách. Mamy tu krotko wiedźieć rzeczy przynależące do władzey pożądliwey/ y do władzey gniewliwey: rożne są/ z czego się też rożność pokázuie miedzy temi władzámi. Rzeczy ktore się zdádzą godne miłośći/ niektore przynależą więcey do ćiáłá y do iego vkochánia/ á te się śćiągáią do władzey pożądliwey. Niektore przynależą więcey do vmysłu/ iáko miłość sławy/ zwyćięstwá/ etc. á te
Skrót tekstu: PetrSEt
Strona: 137
Tytuł:
Etyki Arystotelesowej [...] pierwsza część
Autor:
Sebastian Petrycy
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
filozofia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
cnotach/ które obrzezują niepotrzebność wszelaką w namiętnościach. Mamy tu krótko wiedzieć rzeczy przynależące do władzej pożądliwej/ i do władzej gniewliwej: różne są/ z czego się też różność pokazuje miedzy temi władzami. Rzeczy które się zdadzą godne miłości/ niektóre przynależą więcej do ciała i do jego ukochania/ a te się ściągają do władzej pożądliwej. Niektóre przynależą więcej do umysłu/ jako miłość sławy/ zwycięstwa/ etc. a te przynależą do żądze gniewliwej. Rzeczy około których się bawi władza pożądliwa/ są dobre/ abo złe/ przynależące do rozkoszy cielesnej/ a zwłaszcza dotknienia i kosztowania przednie: a poślednie do inszych smysłów/ abo snadź do naczynia rozkosz/
cnotách/ ktore obrzezuią niepotrzebność wszeláką w namiętnośćiách. Mamy tu krotko wiedźieć rzeczy przynależące do władzey pożądliwey/ y do władzey gniewliwey: rożne są/ z czego się też rożność pokázuie miedzy temi władzámi. Rzeczy ktore się zdádzą godne miłośći/ niektore przynależą więcey do ćiáłá y do iego vkochánia/ á te się śćiągáią do władzey pożądliwey. Niektore przynależą więcey do vmysłu/ iáko miłość sławy/ zwyćięstwá/ etc. á te przynależą do żądze gniewliwey. Rzeczy około ktorych się báwi władza pożądliwa/ są dobre/ ábo złe/ przynależące do roskoszy ćielesney/ á zwłasczá dotknienia y kosztowánia przednie: á poślednie do inszjch smysłow/ ábo snadź do naczynia roskosz/
Skrót tekstu: PetrSEt
Strona: 137
Tytuł:
Etyki Arystotelesowej [...] pierwsza część
Autor:
Sebastian Petrycy
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
filozofia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
się też różność pokazuje miedzy temi władzami. Rzeczy które się zdadzą godne miłości/ niektóre przynależą więcej do ciała i do jego ukochania/ a te się ściągają do władzej pożądliwej. Niektóre przynależą więcej do umysłu/ jako miłość sławy/ zwycięstwa/ etc. a te przynależą do żądze gniewliwej. Rzeczy około których się bawi władza pożądliwa/ są dobre/ abo złe/ przynależące do rozkoszy cielesnej/ a zwłaszcza dotknienia i kosztowania przednie: a poślednie do inszych smysłów/ abo snadź do naczynia rozkosz/ jako są bogactwa/ pieniądze etc. Rzeczy około których się bawi władza gniewliwa/ dobre abo złe/ do umysłu przynależą/ jako do czci/ sławy/
się też rożność pokázuie miedzy temi władzámi. Rzeczy ktore się zdádzą godne miłośći/ niektore przynależą więcey do ćiáłá y do iego vkochánia/ á te się śćiągáią do władzey pożądliwey. Niektore przynależą więcey do vmysłu/ iáko miłość sławy/ zwyćięstwá/ etc. á te przynależą do żądze gniewliwey. Rzeczy około ktorych się báwi władza pożądliwa/ są dobre/ ábo złe/ przynależące do roskoszy ćielesney/ á zwłasczá dotknienia y kosztowánia przednie: á poślednie do inszjch smysłow/ ábo snadź do naczynia roskosz/ iáko są bogactwá/ pieniądze etc. Rzeczy około ktorych się báwi władza gniewliwa/ dobre ábo złe/ do vmysłu przynależą/ iáko do czći/ sławy/
Skrót tekstu: PetrSEt
Strona: 137
Tytuł:
Etyki Arystotelesowej [...] pierwsza część
Autor:
Sebastian Petrycy
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
filozofia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
. Ja też będę a wiem to że od mej zgaśniecie Głosu Cytry/ mnie zsobą na Parnaz wezmiecie Za Mistrza: która mowę muzy w uszy wziąwszy: W lutnie/ Cytry/ kornety/ wesoło krzyknąwszy. Gracza onego wniwecz natychmiast zemdliły/ Ze mu się z wzrokiem zaraz oczy wytoczyły. I tak ten który okiem pożądliwym wzierał Na piękne twarzy/ widok swój nędznie utyrał. SAT. Ongi piękna Dianna po polu jeździła/ Mnie pod dębem śpiącego jeszcze potrafiła. Iżem wszytek kosmaty być zwierza mniemała/ Już i na łuk z oszczepkiem strzały nakładała. Aż chart kędyś zaskomlał: porwę się osknąwszy/ Pojrze co jest/ sen z oczu
. Ia też będę a wiem to że od mey zgáśniećie Głosu Cytry/ mnie zsobą ná Párnáz wezmiećie Zá Mistrzá: ktora mowę muzy w uszy wziąwszy: W lutnie/ Cytry/ kornety/ wesoło krzyknąwszy. Gracżá onego wniwecż nátychmiast zemdliły/ Ze mu sie z wzrokiem záraz ocży wytoczyły. Y ták ten ktory okiem pożądliwym wzierał Ná piękne twarzy/ widok swoy nędznie utyrał. SAT. Ongi piękna Dyánná po polu iezdziłá/ Mnie pod dębem śpiącego ieszcże potráfiłá. Iżem wszytek kosmáty być zwierzá mniemałá/ Iuż y ná łuk z osczepkiem strzały nákładáłá. Aż chárt kędyś záskomlał: porwę sie osknąwszy/ Poyrze co iest/ sen z oczu
Skrót tekstu: ChełHGwar
Strona: B2
Tytuł:
Gwar leśny
Autor:
Henryk Chełchowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1630
Data wydania (nie wcześniej niż):
1630
Data wydania (nie później niż):
1630