nie widane! Jakoście/ tak sromotnie/ z ziemią porównane! O jakoby nad wami krwawo płakać trzeba! Któreście Polsce/ niegdy dodawały chleba. Już teraz Niwy wasze krwią Polską zbroczone/ Miasto kłosów/ rodzić będą palaszestalone. Was bracia/ czy nie kapać we łzach/ i was Siostry? Które okrutnie pożarł/ Pogański miecz ostry. Tym się tylko w płaczliwej żałobie cieszemy: Ze odstępstwa od wiary w was się nie bojemy. Owych (pożal się Boże!) żnaczniejsza niedola/ Zabranych z Ukrainy/ także i z Podola. Puka się z żalu serce/ że ich nie widziemy: Śmierci się równa/ o ich/
nie widáne! Iakośćie/ ták sromotnie/ z źiemią porownáne! O iakoby nád wámi krwáwo płákáć trzebá! Ktoreśćie Polszcze/ niegdy dodawáły chlebá. Iuż teraz Niwy wásze krwią Polską zbroczone/ Miásto kłosow/ rodźić będą pálaszestalone. Was braćia/ czy nie kapać we łzách/ y was Siostry? Ktore okrutnie pożarł/ Pogański miecz ostry. Tym się tylko w płáczliwey żáłobie ćieszemy: Ze odstępstwá od wiáry w was się nie boiemy. Owych (pożal się Boże!) żnácznieysza niedola/ Zábránych z Vkráiny/ tákże y z Podola. Puka się z żalu serce/ że ich nie widźiemy: Smierći się rowna/ o ich/
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: A3
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
szkoda. Toż jedne do gardzielą drobnym tka kawałkiem, Drugie dzieciom na gniazdo w sponach niesie całkiem. W kilka dni potem, skoro onąż potka sowę: „A także to, braciszku, trzymają umowę? Łaskawymeś się wszytkim ptaszym matkom stawił, Mnieś jednej nieszczęśliwej siostrze serce skrwawił, Kiedyś mi pożarł dziatki kochane, niestoty.” „Któż temu winien — jastrząb odpowie — tylko ty. Przyszłoć by mi od głodu za dzień zdechnąć trzeci, Gdybym piękniejszych nie jadł niźli twoje dzieci. Dosyciem długo głodu przymierał cierpliwy. Powiadałaś, że piękne; ano diabeł dziwy. Drugi raz mię nie zwiedziesz i bies
szkoda. Toż jedne do gardzielą drobnym tka kawałkiem, Drugie dzieciom na gniazdo w sponach niesie całkiem. W kilka dni potem, skoro onęż potka sowę: „A także to, braciszku, trzymają umowę? Łaskawymeś się wszytkim ptaszym matkom stawił, Mnieś jednej nieszczęśliwej siestrze serce skrwawił, Kiedyś mi pożarł dziatki kochane, niestoty.” „Któż temu winien — jastrząb odpowie — tylko ty. Przyszłoć by mi od głodu za dzień zdechnąć trzeci, Gdybym piękniejszych nie jadł niźli twoje dzieci. Dosyciem długo głodu przymierał cierpliwy. Powiadałaś, że piękne; ano diabeł dziwy. Drugi raz mię nie zwiedziesz i bies
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 82
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
muszę. Ołtarze pomazano/ Cerkwie poburzono/ krew roźlano/ Mniszki posromocono/ Panny pokażono/ Dzieci wyścinano/ Pany wybito/ Mnichy/ Kapłany/ i niewiasty: Malżeństwa porozrywano/ naczynia Z. połamano/ obrazy prześliczne podeptano i ślinami poszpecono. O ja nieszczęśliwy i nędzny/ a kto może ten upadek wypowiedzieć? Wszytko Mahomet pożarł. Nie tylko Królowa miast wszytkich/ ale i do niej służące krainy/ co dzień więtsze i gorsze rzeczy cierpią/ o których słyszym/ i na nie patrzym. Ale dla czego to wżdy? Mówicie: Dla grzechów naszych. A ja: nic więcej my/ a niżli inne narody Chrześcijańskie Boga obrażamy. i owszem
muszę. Ołtarze pomázano/ Cerkwie poburzono/ krew roźlano/ Mniszki posromocono/ Pánny pokáżono/ Dźieći wyśćinano/ Pány wybito/ Mnichy/ Kápłany/ y niewiásty: Malżeństwá porozrywano/ naczynia S. połamano/ obrázy prześlicżne podeptano y ślinámi poszpecono. O ia nieszcżęśliwy y nędzny/ á kto może ten vpadek wypowiedźieć? Wszytko Máchomet pożarł. Nie tylko Krolowa miast wszytkich/ ále y do niey służące kráiny/ co dźień więtsze y gorsze rzeczy cierpią/ o ktorych słyszym/ y ná nie pátrzym. Ale dla czego to wżdy? Mowićie: Dla grzechow nászych. A ia: nic więcey my/ á niżli inne narody Chrześćiáńskie Bogá obrażamy. y owszem
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 193
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
państwa zwiódłszy niemieckiego Kupy wielkie, na pomoc pruskim tym prowadził; O czem, żeby się wprzód zniósł z nimi i naradził, Wyboczył sam na Malbork, wojsko zostawiwszy Pod Gołubiem strudzone. Ty to wnet zwietrzywszy, Odważny Wieniawczyku, tak niespodziewanie, Jako piorun bez wieści uderzyłeś na nie, Że ich pierwej zamięszał i pożarł Mars krwawy, Niż z oczu sen otarli, i przyszli do sprawy. Mistrz przybiega na krwawe tylko poboisko, A że i sam nie w ręku, było tego blisko. Ale tenże i potem w pamiętnej potrzebie Owej pod Grunewaldem, wiele czynił z siebie, Wiele więżniów, i wiele triumfującemu Narzuciwszy chorągwi do nóg
państwa zwiódłszy niemieckiego Kupy wielkie, na pomoc pruskim tym prowadził; O czem, żeby się wprzód zniósł z nimi i naradził, Wyboczył sam na Malborg, wojsko zostawiwszy Pod Gołubiem strudzone. Ty to wnet zwietrzywszy, Odważny Wieniawczyku, tak niespodziewanie, Jako piorun bez wieści uderzyłeś na nie, Że ich pierwej zamięszał i pożarł Mars krwawy, Niż z oczu sen otarli, i przyszli do sprawy. Mistrz przybiega na krwawe tylko poboisko, A że i sam nie w ręku, było tego blisko. Ale tenże i potem w pamiętnej potrzebie Owej pod Grunewaldem, wiele czynił z siebie, Wiele więżniów, i wiele tryumfującemu Narzuciwszy chorągwi do nóg
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 110
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
, i nie tylko do Rzymu, ale też do Afryki, i do Egiptu zaniesione były.
Od tego czasu Wezuwiusz nieprzestannie wyrzuca płomienie zdymem, i prawie każdego roku ognistą wylewa materią, nakształt rzeki. Popioły te palą na przodku drzewa, i zioła: a z czasem zyzną czynią ziemię.
Wezuwiusz pierwszym wybuchnieniem pożarł, czyli spalił dwa miasta, jedne Herakleę, które niedawno odkryto o 60 stop w głębokości, i Pompeją.
Za czasu Augusta wierzchołek Wezuwiusza miał podobieństwo ognia wygasłego, a potym postrzeżono: iż jedne z miast zawalonych przez pierwsze nam znajome wybuchnienie, było brukowane kawałami materyj z kamieniałej, którą wylewa.
79 Góra Cybot,
, y nie tylko do Rzymu, ale też do Afryki, y do Egiptu zaniesione były.
Od tego czasu Wezuwiusz nieprzestannie wyrzuca płomienie zdymem, y prawie każdego roku ognistą wylewa materyą, nakształt rzeki. Popioły te palą na przodku drzewa, y zioła: a z czasem zyzną czynią ziemię.
Wezuwiusz pierwszym wybuchnieniem pożarł, czyli spalił dwa miasta, iedne Herakleę, które niedawno odkryto o 60 stop w głębokości, y Pompeią.
Za czasu Augusta wierzchołek Wezuwiusza miał podobieństwo ognia wygasłego, a potym postrzeżono: iż iedne z miast zawalonych przez pierwsze nam znaiome wybuchnienie, było brukowane kawałami materyi z kamieniałey, którą wylewa.
79 Góra Cybot,
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 17
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
a w nim rzek czterech; jednej miodem/ drugiej mlekiem/ trzeciej winem/ czwartej wodą płynącej: i jednej z tych teraz nie masz. Masz jednę/ która za wszytkie stoi/ rzekę ognia i siarki pełną; tą pragnienie swoje Tyranie nasyć/ nie godzieneś lepszej. I stąpił ogień od Bogaz nieba, i pożarł ich; i diabeł, (i Mahomet) który ich oszukiwał, posłany jest do jeziora ognia i siarki, kędy i bestia, i fałszywy Prorok, będą męczeni, i we dnie i w nocy, na wieki wieków. Spodziewałeś się według obietnice Marc: 6. Robota Chrystusa Pana. Joan: 5.
á w nim rzek czterech; iedney miodem/ drugiey mlekiem/ trzećiey winem/ czwartey wodą płynącey: y iedney z tych teraz nie masz. Masz iednę/ ktora zá wszytkie stoi/ rzekę ogniá y śiárki pełną; tą prágnienie swoie Tyránie násyć/ nie godźieneś lepszey. Y sstąpił ogień od Bogáz niebá, y pożárł ich; y dyabeł, (y Máhomet) ktory ich oszukiwał, posłány iest do ieziorá ogniá y śiárki, kędy y bestya, y fałszywy Prorok, będą męczeni, y we dnie y w nocy, ná wieki wiekow. Spodźiewałeś się według obietnice Marc: 6. Robotá Chrystusá Páná. Ioan: 5.
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 36
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
innych w Świecie Miastach. NOWA MAPA
STAROZYTNYCH MIAST I NOWYCH. ZNACZNYCH w CAŁYM ŚWIECIE, ex ruderibus et Authoribus tu ode mnie adrysowanych.
NIe wyliczam MIAST wszystkich na Świecie, bo te niezliczone, lecz tylko albo bardzo Starożytne, albo bardzo Osobliwe. takie tu w moich mieszczę ATENACH; z których Tempus edax rerum wiele pożarł, a resztę Mulów w Księgach zostawił ad rodendum, ale co się w mądre dostanie Foliały, Nulla rapiet sub nube vetustas. W Geografii mojej pod tytułem Nowy Starego Świata Peregrynant, Miast wiele wspomniałem, i opisałem, tu też same, ale accuratiùs attingo, drugie rysuję z gruntu.
MIASTO po Łacinie zowiesię
innych w Swiecie Miastach. NOWA MAPPA
STAROZYTNYCH MIAST Y NOWYCH. ZNACZNYCH w CAŁYM SWIECIE, ex ruderibus et Authoribus tu ode mnie adrysowanych.
NIe wyliczam MIAST wszystkich na Swiecie, bo te niezliczone, lecz tylko albo bardzo Starożytne, albo bardzo Osobliwe. takie tu w moich mieszczę ATENACH; z ktorych Tempus edax rerum wiele pożarł, a resztę Mulow w Księgach zostawił ad rodendum, ále co się w mądre dostanie Foliały, Nulla rapiet sub nube vetustas. W Geografii moiey pod tytułem Nowy Starego Swiata Peregrynant, Miast wiele wspomniałem, y opisałem, tu też same, ale accuratiùs attingo, drugie rysuię z gruntu.
MIASTO po Łacinie zowiesię
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 405
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
życia maleńcy Dawidowie; Łatwiej trafić do Wołu, niż do Wołowego Oczka Ptaszka: Są tacy patentior meta ad ictum: Taż Gigasa, co i Pigmejczyka położy kula: nie więcej życia w większym Człeku, więcej chyba krwie, ale ta jednego tylko ucieszy Annibala. O! quam pulchrum spectaculum. Za naszej pamięci nie pożarł Królestw Prusak swemi Olbrzymami, lepszy Cel mieli Austriacy do wielkich Korpusów. Przynieśli ci Olbrzymi Potop, lecz krwawy dla siebie, bo Magnorum magna ruina. Pokojów Monarszyńskich z Olbrzymów Parada, nie wojenny zaszczyt; niech zasłaniają sobą Majestat Królów, gdy na Wojnie nie mogą. Zaczym niech będzie i mały Żołnierz, byle wielkiego serca
życia maleńcy Dawidowie; Łatwiey trafić do Wołu, niż do Wołowego Ocżka Ptaszka: Są tacy patentior meta ad ictum: Taż Gigasa, co y Pigmeyczyka położy kula: nie więcey życia w większym Człeku, więcey chyba krwie, ale ta iednego tylko ucieszy Annibala. O! quam pulchrum spectaculum. Za naszey pamięci nie pożarł Krolestw Prusak swemi Olbrzymami, lepszy Cel mieli Austryacy do wielkich Korpusow. Przynieśli ci Olbrzymi Potop, lecz krwawy dla siebie, bo Magnorum magna ruina. Pokoiow Monarszyńskich z Olbrzymow Parada, nie woienny zaszczyt; niech zasłaniaią sobą Maiestat Krolow, gdy na Woynie nie mogą. Zaczym niech będzie y mały Zołnierz, byle wielkiego serca
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 430
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
a dla siebie chwały nieśmiertelnej Autor, i na Mistrzostwo wielkie w 4 lata po Elionie de Villa-Nova Succesor, jako świadczy Bosius libro 2. W Powiecie Borneńskim w Szwajczarskiej Ziemi Roku 712. Bracia Syltram i Baltram Książęta Luksemburskie, polując w Kniei strasznej po między skalistemi górami, na strasznego trafili Smoka, który Beltrama pożarł, a Symtram od Asystentów posiłkowany, po długiej utarczce, włócznią zabił bestią, z żywota żywego jeszcze wydarł Brata: gdzie na pamiątkę salwowanego życia. Kościół Z Małgorzacie, która też Smoka Krzyżem Z zabiła wymurowali. Niżeli Ludzie mieszkać poczęli w Sylwanii straszny się tam wywiódł był Smok, nie daleko Wsi Wejla, tak na
a dla siebie chwały nieśmiertelney Author, y na Mistrzostwo wielkie w 4 lata po Elionie de Villa-Nova Succesor, iako świadczy Bosius libro 2. W Powiecie Borneńskim w Szwayczarskiey Ziemi Roku 712. Bracia Syltram y Baltram Xiążęta Luxemburskie, poluiąc w Kniei straszney po między skalistemi gorami, na strasżnego trafili Smoka, ktory Beltrama pożarł, á Symtram od Asystentow posiłkowany, po długiey utarczce, włocznią zabił bestyą, z żywota żywego ieszcze wydarł Brata: gdzie na pamiątkę salwowanego życia. Kościoł S Małgorzacie, ktora też Smoka Krzyżem S zabiła wymurowali. Niżeli Ludzie mieszkać poczęli w Sylwanii straszny się tam wywiodł był Smok, nie daleko Wsi Weyla, tak na
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 598
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, albo in tabulis ceratis, alias deskach woskiem odzianych, albo grubo nasmarowanych, lub na tablicach marmurowych, przykład mając od samego BOGA, mandata swoje na kamiennych ludowi swemu podającego tablicach. I to był dobry i do konserwacyj pism potrzebnych sposób, pisać je na pargaminach, alias skórach: nie zaraz je tempus edax rerum pożarł, ile przy pilnej konserwacyj. A wieki świeższe zwykły teraz Pisma swoje periturae credere chartae: na nietrwałym pisząc papierże; który mulom prędko staje się potrawą, albo zbutwiałości: prędko białość tę, żałobna zepsuje korupcja: nie masz co legere tylko lugere, osobliwie, gdzie idzie o fortunę: nie konserwują na wieki papierowe
, albo in tabulis ceratis, alias deskach woskiem odzianych, albo grubo nasmarowanych, lub na tablicach marmurowych, przykład maiąc od samego BOGA, mandata swoie na kamiennych ludowi swemu podaiącego tablicach. I to był dobry y do konserwacyi pism potrzebnych sposob, pisać ie na pargaminach, alias skorach: nie zaraz ie tempus edax rerum pożarł, ile przy pilney konserwacyi. A wieki swieższe zwykły teraz Pisma swoie periturae credere chartae: na nietrwałym pisząc papierże; ktory mulom prędko staie się potrawą, albo zbutwiałości: prędko białość tę, żałobna zepsuie korrupcya: nie masz co legere tylko lugere, osobliwie, gdzie idzie o fortunę: nie konserwuią na wieki papierowe
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 32
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754