, szwagra mego, potem w kilka dni wyjechałem do Drezna obracając trakt na Białystok. Droga najgorsza wtenczas była, same rozciecze. Gdy zatem przyjechałem do Białegostoku, dowiedziałem się, że Pac, pisarz lit., już więcej jak od trzech niedziel pojechał do Drezna, gdy tam jadąc wstępował do Białegostoku. Poalterowała mnie ta wiadomość, gdyż ja zbytnią miłością przywiązany do Zabiełły, łowczego lit., naówczas marszałka kowieńskiego, szwagra mego, o którym jeszcze nie wiedziałem, że wziął od Fleminga dwa tysiące czerw, zł i Rzeczycę Pociejowską dożywociem, pisałem do Mniszka, marszałka nadwornego koronnego, w Dreźnie mieszkającego, mocno o sejmik
, szwagra mego, potem w kilka dni wyjechałem do Drezna obracając trakt na Białystok. Droga najgorsza wtenczas była, same rozciecze. Gdy zatem przyjechałem do Białegostoku, dowiedziałem się, że Pac, pisarz lit., już więcej jak od trzech niedziel pojechał do Drezna, gdy tam jadąc wstępował do Białegostoku. Poalterowała mnie ta wiadomość, gdyż ja zbytnią miłością przywiązany do Zabiełły, łowczego lit., naówczas marszałka kowieńskiego, szwagra mego, o którym jeszcze nie wiedziałem, że wziął od Fleminga dwa tysiące czerw, zł i Rzeczycę Pociejowską dożywociem, pisałem do Mniszka, marszałka nadwornego koronnego, w Dreźnie mieszkającego, mocno o sejmik
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 638
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
miłosne przez Philira alias zadanie na miłość na lubsze, dla wzbudzenia w kim miłosnej pasyj, dając co w potrawie, tu na Rusi najwięcej w pirogach, w kaszy mlicznej, w napoju albo mieszając proszki pewne ziela, metalla, pierze, sierść pewnych zwierząt. Co niemoże naturalnie ciągnąć człeka do amorów, ale może poalterować humory, pomieszać imaginacją, rozpalić wewnętrznie ciało, fantazię wzbudzając do osoby jakiej, różnemi kochającego nabawić obrazkami, aż się wola da nakłonić; ani też do tego swej natury mają zioła skutek, ale expacto z czartem inito, Philtra te albo miłosne czary, ciału i rozumowi szkodzą, z racyj szkodliwych swoich ingrediencyj, jakie
miłosne przez Philira alias zadanie na miłość na lubsze, dla wzbudzenia w kim miłosney pasyi, daiąc co w potrawie, tu na Rusi naywięcey w pirogach, w kaszy mliczney, w napoiu albo mieszaiąc proszki pewne ziela, metalla, pierze, szerść pewnych zwierząt. Co niemoże naturalnie ciągnąć człeka do amoròw, ale może poalterować humory, pomieszać imaginacyą, rozpalić wewnętrznie ciało, fantazię wzbudzaiąc do osoby iakiey, rożnemi kochaiącego nabawić obrazkami, aż się wola da nakłonić; ani też do tego swey natury maią zioła skutek, ale expacto z czartem inito, Philtra te albo miłosne czáry, ciału y rozumowi szkodzą, z racyi szkodliwych swoich ingrediencyi, iákie
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 234
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
kinala za to przymawiał że to z nią karty grawał. Trochę się królowa zasępiła i poszła na stronę: Jak odeszła aż król mówi da jeno pokoj niet no go okrzykną w Poselskiej izbie będziec on tanszy, kazał mi tedy usiebie król być po obiedzie autym wsiadł w karetę i pojechał do karmelitów tam jak znowu poalterował się Inwektyw kaznodzieją karmelity który z ambony począł In vehere na niego jako by mniej dbał o honor Boski nie ujmując się za krzywdę jego, Contra Ordinem zaś Equestrem tym bardziej wywodził Nobilitatem co to jest Nobile Co Nobilis. i jaka jego vocatio i który jest vere Nobilis . Przytoczył przykład jeden w ten sens. Słyszałem
kinala za to przymawiał że to z nią karty grawał. Trochę się krolowa zasępiła y poszła na stronę: Iak odeszła asz krol mowi da ieno pokoy nieth no go okrzykną w Posselskiey izbie będziec on tanszy, kazał mi tedy usiebie krol bydz po obiedzie awtym wsiadł w karetę y poiechał do karmelitow tam iak znowu poalterował się Inwektyw kaznodzieią karmelity ktory z ambony począł In vehere na niego iako by mniey dbał o honor Boski nie uymuiąc się za krzywdę iego, Contra Ordinem zas Equestrem tym bardziey wywodził Nobilitatem co to iest Nobile Co Nobilis. y iaka iego vocatio y ktory iest vere Nobilis . Przytoczył przykład ieden w ten sens. Słyszałęm
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 286v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
już połową zasług kontentować mogą i deputatów znowu do wyliczenia tych 7000000 do Lwowa wyprawiło z tym dokładem, że jeśliby te miliony w 12 niedzielach wypłacone nie były, z dóbr królewskich ustępować nie mają. Aleć potem ta deklaracja wojskowa u komisarzów we Lwowie będących nie nastąpiła, co też po troszę tak znowu wojska związkowe poalterowały.
Aleć daleko gorzej i surowiej wojsko litewskie sobie postąpieło, bo nie tylko marszałka swego Żeromskiego na komisji wileńskiej, postrzegłszy tam coś przeciwko sobie, ubili, ale też w kole swym generalnym Rok 1663
namówiwszy się Żeromskiego marszałkiem mianowanego do Niewiarowskiego dawnego i dobrego żołnierza, dyrektora komisji wileńskiej, natenczas w Wilnie będącego, posłali
już połową zasług kontentować mogą i deputatów znowu do wyliczenia tych 7000000 do Lwowa wyprawiło z tym dokładem, że jeśliby te miliony w 12 niedzielach wypłacone nie były, z dóbr królewskich ustępować nie mają. Aleć potem ta deklaracyja wojskowa u komisarzów we Lwowie będących nie nastąpiła, co też po troszę tak znowu wojska związkowe poalterowały.
Aleć daleko gorzej i surowiej wojsko litewskie sobie postąpieło, bo nie tylko marszałka swego Żeromskiego na komisyi wileńskiej, postrzegłszy tam coś przeciwko sobie, ubili, ale też w kole swym generalnym Rok 1663
namówiwszy się Żeromskiego marszałkiem mianowanego do Niewiarowskiego dawnego i dobrego żołnierza, dyrektora komisyi wileńskiej, natenczas w Wilnie będącego, posłali
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 325
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
początku tego roku król Kazimierz za przyjściem do boku swego wojska litewskiego z Kazimierzem Pacem, hetmanem litewskim, na wielkie za Dnieprem Rok 1664
zaniósł się był rzeczy i już kilka fortec moskiewskich z Kozakami Moskwie przychylnymi dobywszy szczęśliwie, ledwie nie o samej stolicy cara moskiewskiego myślił. Aliści mu tę imprezę dwie fortece Głuchów i Diewica niezmiernie poalterowały, bo nadwerężywszy, a w ostatku nic skutecznego nie sprawiwszy, o następującej Moskwie z Romadanowskim hetmanem we 30000 wziął wiadomość. Przeciwko któremu Bidzińskiego, porucznika chorągwie swej, męża dzielnego i w wielu okazjach doświadczonego z przedniejszym wojskiem polskim i z ordą tatarską wyprawił, dawszy mu ordynans, aby się aż o sam Siewsk, granicę
początku tego roku król Kazimierz za przyjściem do boku swego wojska litewskiego z Kazimierzem Pacem, hetmanem litewskim, na wielkie za Dnieprem Rok 1664
zaniósł się był rzeczy i już kilka fortec moskiewskich z Kozakami Moskwie przychylnymi dobywszy sczęśliwie, ledwie nie o samej stolicy cara moskiewskiego myślił. Aliści mu tę imprezę dwie fortece Głuchów i Diewica niezmiernie poalterowały, bo nadwerężywszy, a w ostatku nic skutecznego nie sprawiwszy, o następującej Moskwie z Romadanowskim hetmanem we 30000 wziął wiadomość. Przeciwko któremu Bidzińskiego, porucznika chorągwie swej, męża dzielnego i w wielu okazyjach doświadczonego z przedniejszym wojskiem polskim i z ordą tatarską wyprawił, dawszy mu ordynans, aby się aż o sam Siewsk, granicę
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 338
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
trzy: pierwszy, z Piaseczna spod Gniewu pisany, znalazłem w kopercie jakimś ci nieznajomym charakterem pisanej, który mize Lwowa przysłano; drugi z Warszawy od mniszek, przez umyślnego p. Kotowskiego posłańca; trzeci przez Kroguleckiego. Ci obadwaj wielkie mają szczęście, że tu przyjechali. Wszystkie te trzy listy więcej mnie milion razy poalterowały niżeli wszystkie te nieprzyjacielskie potęgi. Przez dwa bowiem ostatnie oznajmujesz mi Wć moje serce o niesposobnym zdrowiu swoim; w pierwszym zaś, z Piaseczna pisanym, o niełasce swej,qu'il n'y a plus de retour, et que vous etes venu a bout, en vous detachant de moi, et que votre coeur est tout a
trzy: pierwszy, z Piaseczna spod Gniewu pisany, znalazłem w kopercie jakimś ci nieznajomym charakterem pisanej, który mize Lwowa przysłano; drugi z Warszawy od mniszek, przez umyślnego p. Kotowskiego posłańca; trzeci przez Kroguleckiego. Ci obadwaj wielkie mają szczęście, że tu przyjechali. Wszystkie te trzy listy więcej mnie milion razy poalterowały niżeli wszystkie te nieprzyjacielskie potęgi. Przez dwa bowiem ostatnie oznajmujesz mi Wć moje serce o niesposobnym zdrowiu swoim; w pierwszym zaś, z Piaseczna pisanym, o niełasce swej,qu'il n'y a plus de retour, et que vous etes venu a bout, en vous detachant de moi, et que votre coeur est tout a
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 469
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
nami dzieje. Owi ludzie, o których Wć moje serce wspominać raczysz, wątpię, aby się zdobyli; bo narzekali, że im i namioty ktoś powydzierał, drudzy zaś nazajutrz aż i szmaty po obozie zbierali, zdobywszy w lot kilkadziesiąt wozów z wołami w obozie tureckim. Ale co do tej zdobyczy, niesłychanie mię to poalterowało,. że to, com chciał mieć w sekrecie, wydrukowano po polsku i jeszcze ekscerptem uczyniono z listu mego do Wci mojej duszy, i jeszcze głupie ni to ni owo poprzydawano. Dla Boga, wykupić to kazać i popalić, bo mię to niewymownie gryzie! U nas tu choroby nie ustają; bardziej
nami dzieje. Owi ludzie, o których Wć moje serce wspominać raczysz, wątpię, aby się zdobyli; bo narzekali, że im i namioty ktoś powydzierał, drudzy zaś nazajutrz aż i szmaty po obozie zbierali, zdobywszy w lot kilkadziesiąt wozów z wołami w obozie tureckim. Ale co do tej zdobyczy, niesłychanie mię to poalterowało,. że to, com chciał mieć w sekrecie, wydrukowano po polsku i jeszcze ekscerptem uczyniono z listu mego do Wci mojej duszy, i jeszcze głupie ni to ni owo poprzydawano. Dla Boga, wykupić to kazać i popalić, bo mię to niewymownie gryzie! U nas tu choroby nie ustają; bardziej
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 549
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
w regimencie moim dragońskim: jada u Fanfanika stołu z drugimi, konia sobie dobrego zdobył i pieniędzy mu się dać każe. P. krajczy koronny przyszedł dopiero z polskimi chorągwiami i z Kozakami, litewskie wojsko zostawiwszy gdzieś jeszcze daleko na zadzie. Całuję zatem wszystkie śliczności Wci serca mego jedynego, którego nie-sposobność zdrowia wielce mię poalterowała, jako ide M. le Marquis. Aleć ja rozumiem, że się to różą skończy, bo zwyczajnie o tym czasie zwykł tę miewać afekcję; któremu kłaniam nisko, jako i księżnie jejmości. Dzieci całuję i obłapiam. W dzień św. Marcina 11 XI 1683 , pod Szecinem.
Niech P. Bogu
w regimencie moim dragońskim: jada u Fanfanika stołu z drugimi, konia sobie dobrego zdobył i pieniędzy mu się dać każe. P. krajczy koronny przyszedł dopiero z polskimi chorągwiami i z Kozakami, litewskie wojsko zostawiwszy gdzieś jeszcze daleko na zadzie. Całuję zatem wszystkie śliczności Wci serca mego jedynego, którego nie-sposobność zdrowia wielce mię poalterowała, jako ide M. le Marquis. Aleć ja rozumiem, że się to różą skończy, bo zwyczajnie o tym czasie zwykł tę miewać afekcję; któremu kłaniam nisko, jako i księżnie jejmości. Dzieci całuję i obłapiam. W dzień św. Marcina 11 XI 1683 , pod Szecinem.
Niech P. Bogu
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 583
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
Powróciwszy z drogi Czestochowskiej, dawno ex Voto w Chorobie obiecanej, pierwej Providentiae Divinae i Matki JEgo Najświętszej uznałem znak, tak łaskawy WMPana do siebie list drugi tak skuteczny do Króla pisany, ze przy tak pięknej, poważnej, kredytu pełnej WMMPana Instancyj, nec Voto opus halerem; gdyby mnie wtymże WMMPana liście niepoalterowała, indignatio diutius quam aequius ImPana Kanclerza perseverans. Która o co dla czego na mnie extenditur nieznajduję w sobie Culpam, i choćby co Imść chyba per Voluntarias Interpretationes miał do mnie, toby go taki list jakim pisał do niego zaraz post Fata Kścia J^o^mści Prymasa powinien był emollire, oraz zapomnieć praetensas iniurias et non
Powrociwszy z drogi Czestochowskiey, dawno ex Voto w Chorobie obiecaney, pierwey Providentiae Divinae y Matki JEgo Nayswiętszey uznałem znak, tak łaskawy WMPana do siebie list drugi tak skuteczny do Krola pisany, ze przy tak piękney, powazney, kredytu pełney WMMPana Instancyi, nec Voto opus halerem; gdyby mie wtymże WMMPana liscie niepoalterowała, indignatio diutius quam aequius JmPana Kanclerza perseverans. Ktora o co dla czego na mnie extenditur nieznayduię w sobie Culpam, y chocby co Jmść chyba per Voluntarias Interpretationes miał do mnie, toby go taki list iakim pisał do niego zaraz post Fata Xcia J^o^mści Prymasa powinien był emollire, oraz zapomnieć praetensas iniurias et non
Skrót tekstu: RzewKor
Strona: 44.
Tytuł:
Korespondencja
Autor:
Wacław Rzewuski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1720 a 1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1720
Data wydania (nie później niż):
1750