którego ociec nasz takie prace podejmował ozdrowiał.
Gdy dwa z naszych przez miejsca piaszczyste wędrowali/ upaleni w południe dla słońca przypiekającego/ nie mając gdzieby się przed nim uchylili/ w strawę nieopatrzeni/ pragnieniem zmorzeni/ tak iż schodziło im na wszytkim co mogło być na pomocy: więc gdy ofiarowali Panu swoje nędze: alić pobaczą nad spodziewanie i czas niezwyczajny/ a ono człowiek śrzód piasku siedzi/ i świeżym owocem ich czestuje/ z taką pokorą/ że się z niego zbudować mogli. Przystąpili do niego/ i z tego co miał pokarm brali. Co on bacząc/ pokazował że nie tylko temu barzo rad był/ ale i do tego ich
ktorego oćiec nász tákie prace podeymował ozdrowiał.
Gdy dwá z nászych przez mieyscá piaszczyste wędrowáli/ upaleni w południe dla słońcá przypiekáiącego/ nie máiąc gdźieby się przed nim uchylili/ w stráwę nieopátrzeni/ prágnieniem zmorzeni/ ták iż schodźiło im ná wszytkim co mogło być ná pomocy: więc gdy ofiárowáli Pánu swoie nędze: álić pobaczą nád spodźiewánie y czás niezwyczáyny/ á ono człowiek śrzod piasku śiedźi/ y świeżym owocem ich czestuie/ z táką pokorą/ że się z niego zbudowáć mogli. Przystąpili do niego/ y z tego co miał pokarm bráli. Co on bacząc/ pokázował że nie tylko temu bárzo rad był/ ále y do tego ich
Skrót tekstu: WaezList
Strona: 60.
Tytuł:
List roczny z wysep Philippin
Autor:
Francisco Vaez
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
tym uciechę/ słysząc też miluchne słowa: Dajże mi moja perełko; puścisz równiankę dobrowolnie/ i oddawszy ją/ znowu będziesz chciał wyrwać z uciechy/ i dostawszy jej/ skoczysz do szyje/ przylgniesz do twarzy pocałowaniem wdzięczen będąc Matki wygody/ jak mówię/ Matkę ukontentujesz/ to trudna wypowiedzieć? czym sprawisz że Aniołowie pobaczą/ iż na inszy czas trzeba te skoki zachować. Czym sprawisz/ że Matka wesoła będzie/ iżeś od niej przyjął choć mały podarunek/ i znak mieć będzie/ że ją serdecznie miłujesz. Do tego/ wieręć jest milsza równianka Matki/ niźli ta wasza luboby była z nieba zniesiona trzcina/ chyba żeby jej
tym vćiechę/ słysząc też miluchne słowa: Dayże mi moiá perełko; puśćisz rowniankę dobrowolnie/ y oddáwszy ią/ znowu będźiesz chćiał wyrwáć z vćiechy/ y dostáwszy iey/ skoczysz do szyie/ przylgniesz do twarzy pocałowániem wdźięczen będąc Mátki wygody/ iák mowię/ Matkę vkontentuiesz/ to trudna wypowiedźieć? czym spráwisz że Anyołowie pobaczą/ iż ná inszy czás trzebá te skoki zachowáć. Czym spráwisz/ że Mátká wesoła będźie/ iżeś od niey przyiął choć máły podárunek/ y znák mieć będźie/ że ią serdecznie miłuiesz. Do tego/ wieręć iest milsza rownianká Mátki/ niźli tá wásza luboby byłá z niebá znieśiona trzćiná/ chyba żeby iey
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 339
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
was umiał co foremniejszego/ Żywcie się jako możecie nei zazdroszczę tego/ Wiecha na szynk.
KToby się chciał szynkiem bawić taką wiechę ma wystawić Wterepelach ugłaskaną/ W letniczek/ wianek ubraną. Coby wzrokiem zabijała/ Gości sobie przywabiała. Będą ustawicznie Goście/ Tak w Zapusty jako poście. Bo jako po niej chęć pobaczą/ I okny więc radzi skaczą. Goście piekni ba i płacą/ Każdy dzień tam co utracą. I będzie ich bardzo wiele/ Więcej niżeli w Kościele. Choćbyś ją potym w Komorze/ Zamykał nic nie pomoże. Lepsza taka niż Sosnowa/ Ba i dłużej jej dochowa. I lepszy czyni pożytek/ Choć zły
was vmiał co foremnieyszego/ Zywćie się iáko możećie nei zazdroszczę tego/ Wiechá ná szynk.
KToby się chćiał szynkiem báwić táką wiechę ma wystáwić Wterepelách vgłaskáną/ W letniczek/ wiánek vbráną. Coby wzrokiem zábijałá/ Gośći sobie przywabiáłá. Będą vstáwicznie Goście/ Ták w Zapusty iáko pośćie. Bo iáko po niey chęć pobaczą/ Y okny więc rádźi skaczą. Gośćie piekni bá y płácą/ Káżdy dźień tám co vtrácą. Y będzie ich bárdzo wiele/ Więcey niżeli w Kośćiele. Choćbyś ią potym w Komorze/ Zámykał nic nie pomoże. Lepsza táka niż Sosnowa/ Bá y dłużey iey dochowa. Y lepszy czyni pożytek/ Choć zły
Skrót tekstu: NowSow
Strona: C4
Tytuł:
Nowy Sowiźrzał abo raczej Nowyźrzał
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
się kaczmarka po izbie uwija, talerz niosąc z kreskami, gdzie się w rząd dopija. A złożywszy on piwny bracia pobór w zgodzie, znowu każą kucharce na piwnicznym schodzie, żeby piwo nosiła, a ta im rozmiary na stół stawia przed oczy dla pewniejszej wiary. Zatym kto chciw na karty i kostek się kręci, pobaczą to dwaj franci, wnet i przyczynią chęci, dadzą mu wziąć raz, drugi, lecz po krótkiej wojnie odda im to sowicie i nagrodzi hojnie. Ale już dzień ucieka w kraje im podziemne, a noc skrzydła rozciąga wszędzie na świat ciemne, więc z łuczywem na komin, nie masz li łojewej, a ty
się kaczmarka po izbie uwija, talerz niosąc z kreskami, gdzie się w rząd dopija. A złożywszy on piwny bracia pobór w zgodzie, znowu każą kucharce na piwnicznym schodzie, żeby piwo nosiła, a ta im rozmiary na stół stawia przed oczy dla pewniejszej wiary. Zatym kto chciw na karty i kostek się kręci, pobaczą to dwaj franci, wnet i przyczynią chęci, dadzą mu wziąć raz, drugi, lecz po krótkiej wojnie odda im to sowicie i nagrodzi hojnie. Ale już dzień ucieka w kraje im podziemne, a noc skrzydła rozciąga wszędzie na świat ciemne, więc z łuczywem na komin, nie masz li łojewéj, a ty
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 345
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995